Robot sprzątający Dyson 360 Vis Nav doczekał się w końcu promocji, którą warto rozważyć. Nie dość, ze cena spadła, to jeszcze można zgarnąć 450 zł na kolejne zakupy w sklepie RTV EURO AGD.
Dotychczas najdroższy robot bez stacji wielofunkcyjnej i bez mopowania nie spadał poniżej 5000 zł, ale dziś możesz kupić Dyson 360 Vis Nav sporo taniej, łącząc dwie promocje. Tylko do końca 16 maja cena spadła do 4799 zł, a dodatkowo zgarniesz 450 zł na kolejne zakupy w sklepie RTV EURO AGD.
Jeśli masz coś jeszcze do kupienia, to te 450 zł na kolejny zakup można potraktować jako obniżenie kosztu zakupu do 4349 zł.
Zakup można rozłożyć na 40 rat 0% po 119,97 zł i odroczyć termin spłaty do sierpnia. Inne sklepy, jak Media Expert i Dyson.pl mają go po 4899 zł i nie dają żadnych dodatkowych korzyści za zakup.
Co warto wiedzieć o Dyson 360 Vis Nav?
Dyson 360 Vis Nav to dziwny sprzęt, nie ukrywam, ale ma jedną zaletę, dla której parę osób już go w Polsce kupiło i to za dużo większe pieniądze. Premierę miał dokładnie rok temu w cenie z kosmosu (6999 zł) i tym samym stał się najdroższym robotem na polskim rynku.
Za taką kasę dostajesz robota typowo odkurzającego, który poradzi sobie zarówno z podłogami twardymi jak i dywanami z włosiem poniżej 3 cm. Ma duży zbiornik kurzu 570 ml, który jest łatwo wyjmowany i opróżniany na przycisk. Moc ssania to 65 AW, czyli ok. 3380 Pa, choć sam silnik ma pokaźne jak na robota 375 W, a głośność nie przekracza 76 dB.
Dyson nazywa go robotem z największą mocą ssania, ale jest gwiazdka – dotyczy robotów będących na rynku w 2022 roku… Robot ładuje się w 2,5 h, a pracuje do 65 minut na najniższej mocy ssania. Wysoki jest na 9,7 cm, długi na 33 cm, a szeroki na 34,5 cm.
Robot nawiguje z pomocą kamery 360 stopni (rybie oko) i paru dodatkowych czujników. Sterujemy za pomocą aplikacji MyDyson, a w niej znajdziemy 4 tryby pracy, mapę z podziałem na pomieszczenia i dokładnie zaznaczone na niej punkty większych zabrudzeń. Nie ma tu żadnych szczotek bocznych, jest jeden szeroki wałek z przodu i gumowa wypustka zbierająca zabrudzenia z rantów. Filtracja należy do najlepszych na rynku – mamy tu filtr HEPA, a nie EPA jak w większości konkurencji.
Czy Dyson 360 Vis Nav jest warty takich pieniędzy?
Dysona 360 Vis Nav nie miałem okazji testować, ale jak wynika z opinii wielu blogów i yotuberów, robot ma świetne właściwości usuwania zabrudzeń podłóg, ale dopracowanie algorytmu pracy, poruszania się, powrotu do stacji, czy rozpoznawania przeszkód jest na przeciętnym poziomie, więc jeśli masz bardziej skomplikowany układ pomieszczeń, raczej celuj w inne konstrukcje z LiDARem i systemem rozpoznawania przeszkód w zderzaku.
Druga kwestia to czas pracy – 65 minut w trybie cichym, a w mocniejszy znacznie krócej, sprawia, że to robot dedykowany małym mieszkaniom i domom. Poradzi sobie z 3 pokojowym mieszkaniem, czy domem na zgłoszenie (do 70 m2), ale jeśli masz więcej metrów, robot będzie musiał wrócić do stacji, spędzić na ładowaniu 2,5 h i dopiero będzie kontynuował pracę.
Osobiście mają ok. 4500 zł na robota kupiłbym robota z LiDARem, ze stacją myjącą, mopami obrotowymi i autoopróżnianiem, jak Dreame L20 Ultra, czy Roborock Qrevo MaxV, ale rozumiem, że istnieje spora grupa osób szukających prostego robota bez mopownia i rozbudowanych stacji, który po prostu dobrze odkurza.
Szukasz dobrego odkurzacza albo robota?
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Szukając natomiast dobrego odkurzacza koniecznie sprawdź naszą listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych.
Zachęcam również do zerknięcia na maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Nie przegap kolejnej promocji
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Ceny Dyson 360 Vis Nav
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Bardzo drogi a w testach wypada bardzo słabo.
Dlatego też wspomniałem o tym w tekście 🙂