Sprawdzam, czy warto kupić niedrogi odkurzacz pionowy MOVA S5 Sense, czyli najnowszy model oparty o rozwiązania znane ze sprawdzonych modeli Dreame serii T i R.
Związana z Dreame marka MOVA błyskawicznie zwiększa udziały w polskim rynku. Pod koniec 2024 roku do odkurzaczy pionowych serii „J” dołączyły modele serii „S”, w tym flagowy MOVA S5 Sense. Konstrukcyjnie to modele dobrze nam znane, gdyż bazują na sprawdzonych odkurzaczach Dreame serii T i R – a to gotowy przepis na sukces.
Przypomnę, że marka MOVA specjalizuje się w oferowaniu produktów o optymalnym stosunku ceny do jakości – tak było w wypadku wcześniej przez nas sprawdzanych pionówek MOVA J30, odkurzaczy myjących aktywnie MOVA K10 i K10 Pro, robotów sprzątających MOVA S10 Plus, MOVA E30 Ultra i zaawansowanego MOVA P10 Pro Ultra. Nie inaczej jest też z najnowszym MOVA S5 Sense.
Spis treści
Ile kosztuje Dreame MOVA S5 Sense?
MOVA S5 Sense wszedł do sprzedaży w cenie sugerowanej 1299 zł, ale obecnie potaniał już do 1099 zł. Dostępność tego modelu jest bardzo dobra – można kupić go największych sieciach handlowych, jak Media Expert, Neonet, RTV EURO AGD, czy al.to, a także w wielu innych sklepach internetowych.
Na razie MOVA nie ma własnej strony internetowej i sklepu z częściami – te elementy mają pojawić się w 2025 roku, ale o części i materiały eksploatacyjne nie ma co się martwić. Oba filtry, wałek elektroszczotki uniwersalnej, czy małej do sierści to te same rozwiązania, co w Dreame R20 czy T30, więc spokojnie można kupić je od starszych modeli chińskiej marki. Nawet bateria to ten sam zestaw ogniw.
Cenowo MOVA S5 Sense wypada 200 zł taniej od modelu Dreame R20 o podobnej specyfikacji, ale z nieco biedniejszym zestawem akcesoriów i 200 zł drożej od starego Dreame T30, który też ma nieco bogatszy zestaw, ale za to nie ma oświetlenia LED w elektroszczotce (i ma moim zdaniem nieco gorszą ssawkę szczelinową).
Trzeba przyznać, że ciekawie MOVA wyceniło nowy model S5 Sense – a pewnie jeszcze czekają nas spadki poniżej 1000 zł w przyszłych promocjach.
Specyfikacja MOVA S5 Sense
Przez długi czas użytkowałem Dreame T30, więc testowanie MOVA S5 Sense to dla mnie prawdziwe deja vu. Pod względem parametrów to bardzo zbliżone konstrukcje. Znajdziemy oczywiście drobne różnice między S5 Sense, T30 i R20, ale nie są one specjalnie znaczące – S5 Sense i R20 mają minimalnie mocniejsze silniki (570 W zamiast 550 W w T30), ale oferują taką samą moc ssania, korzystają z tej samej baterii, o identycznej pojemności czy czasie pracy.
W przeciwieństwie do starego T30 nowe modele mają tylko 2 poziomy pracy: auto bazujący na eco i turbo. Można to potraktować jako pewien minus, ale faktem pozostaje, że większość użytkowników i tak zazwyczaj pracuje w trybie automatycznym i nawet tego nie zauważy.
Parametry MOVA S5 Sense:
- Moc odkurzacza: 570 W;
- Moc ssąca: 190 AW;
- Siła ssania: 27 kPa;
- Prędkość obrotowa silnika 150 000 obr./min;
- Napięcie akumulatora 29,6 V;
- Pojemność akumulatora: 2900 mAh;
- 3 poziomy mocy: Eco, Auto, Turbo;
- Czas ładowania: 4 h;
- Czas pracy: do 90 minut w trybie Auto z ssawkami, do 57 minut w Auto z elektroszczotką i do 7,5 minuty w Turbo z elektroszczotką;
- Głośność: do 81 dB w Turbo (według producenta);
- Pojemność pojemnika na kurz: 600 ml;
- Filtracja: 5 stopniowa, filtr E12, ze skutecznością 99,9% dla cząstek do 0,3 μm;
- Waga: 1,76 kg jednostka centralna, 3,15 kg cały odkurzacz.
MOVA podaje dokładne czasy pracy – 90 minut w ECO to świetny wynik, w auto ma pracować do 57 minut, ale to już zależy raczej od tego, jak często odkurzacz będzie musiał zwiększać sobie moc ssania. 7,5 minuty w Turbo to branżowy standard – chciałoby się więcej, ale duża moc 190 AW drenuje szybko baterię o pojemności 2900 mAh.
Na pewno trzeba pochwalić MOVA za filtrację – jest 5-stopniowa, ma separację cyklonową, porządny filtr materiałowy przed silnikiem i filtr EPA12 za nim, więc ciężko się tu do czegoś przyczepić.
Zestaw sprzedażowy i jakość wykonania
W zestawie otrzymujemy: jednostkę centralną, metalową rurę, elektroszczotkę uniwersalną z oświetleniem LED, małą elektroszczotkę do tapicerski i sierści, przejściówkę do sprzątania pod meblami, ssawkę szczelinową 2w1 z włosiem, ssawkę 2w1 z włosiem do kurzu, stację do zawieszenia na ścianie, która mieści 3 z 4 akcesoriów, ładowarkę i instrukcję obsługi. Nie ma tu żadnych zapasowych filtrów czy wałków.
MOVA przyzwyczaiła nas do dobrej jakości wykonania i spasowania produktów – tak też jest z MOVA S5 Sense. Może i odkurzacz nie jest aż tak świetnie zrobiony, jak nowe Dreame Z20 i Z30, ale to nadal topowa jakość.
Rura (w przeciwieństwie do serii T30 i R20) jest wykonana z metalu, a nie włókna węglowego – z jednej strony jest cięższa o jakieś 100 g, z drugiej jest bardziej odporna na uszkodzenia przy upadkach.
Główna elektroszczotka 40 W to znane rozwiązanie z R20, Z30 i Z20 – mamy wałek z paskami włosia ułożonymi w kształt litery V, na środku nie zabrakło zębów wyczesujących. Wałek jest łatwy w demontażu do czyszczenia, a napęd elektroszczotki jest pośredni – silnik znajduje się z tyłu i przenosi obroty na wałek przez pasek.
Nie zabrakło świetnego oświetlenia LED z 2 punktów świecących na niebiesko – ładnie podświetlają kurz, choć nie jest to aż tak intensywne światło, jak w najnowszej elektroszczotce OmniBrush z Dreame Z30 Station i Z20 Station.
Pochwalić należy Dreame za świetne zabezpieczenie elektroszczotki przed rysowaniem podłóg i uszkodzeniami mebli. Od przodu zabezpieczono ją paskami gumy, od spodu paskami włosia, a cztery koła są gumowane. Sama elektroszczotka ma tylko 5,5 cm wysokości lub 6,8 cm w przegubie, więc mieści się pod niskimi meblami.
Druga elektroszczotka o mocy 20 W służy do odkurzania materacy, kanap, tapicerki, wykładziny samochodowej. Świetnie wyciąga kurz i usuwa sierść. Wałek ma dwa paski gumy i jest łatwo wymienny.
Przejściówka pozwala na złamanie odkurzacza między jednostką centralną i rurą – bez większego schylania się można sprzątać pod meblami z przestrzenią od 6,8 cm.
Ssawka szczelinowa to stare rozwiązanie pamiętające jeszcze czasy pierwszej pionówki Dreame V9 – jest po prostu świetna, ma nasadkę z włosiem, którą można zwinąć w górę gdy potrzebujemy wąskiej końcówki lub da się ją zdemontować całkowicie. Sama wąska część szczelinówki ma 16,5 cm długości, a jej wymiary wewnętrzne to 3 cm na 1,2 cm.
Ssawka 2w1 z włosiem do kurzu to też przydatne narzędzie do odkurzania mebli, czy zbierania rozsypanych elementów. Stacja naścienna ładuje odkurzacz gdy tylko go odstawimy, możemy też ładować baterię pośrednio w przez gniazdo w rękojeści odkurzacza.
Ładowanie bezpośrednie akumulatora nie jest możliwe, ale można dokupić zewnętrzną stację ładowania. Jeśli nie chcemy wiercić w ścianach, stacja S5 Sense pasuje do większości stojaków uniwersalnych – nawet tych najtańszych po ok. 100 zł.
Jak odkurza MOVA S5 Sense?
Wspominałem wcześniej, że praca z MOVA S5 Sense to dla mnie żadna nowość – to bardzo podobny odkurzacz do Dreame T30 czy R20. Względem tamtych modeli Dreame mamy może i mniej akcesoriów, ale to, co jest w zestawie, i tak wystarczy do kompletnego sprzątania.
MOVA S5 Sense ma w zestawie stary typ ssawki szczelinowej z nakładką z włosiem, którą można zdemontować. To moim zdaniem najlepsza ssawka ze wszystkich 3 typów, jakie dotychczas pokazało Dreame.
Ssawką szczelinową z łatwością odkurzymy samochód, mieszcząc się w szczelinach, a dokładaną nasadką z włosiem odkurzymy cupholdery i inne zakamarki wymagające ruszenia brudu włosiem. Szczelinówka przydaje się też przy odkurzaniu kamiennego kominka wokół wkładu.
Szeroka ssawka 2w1 z włosiem świetnie sprawdza się w odkurzaniu mebli, biblioteki z książkami, czy parapetów.
Mała elektroszczotka dobrze odkurza materace i meble tapicerowane – odkurzyłem na szybko w kilkadziesiąt sekund trzy kanapy w salonie, a ilość kurzu z nich wyciągnięta robi wrażenie. Szczotka służyć może też do usuwania sierści z kanap, foteli, czy samochodowej wykładziny – robi to znakomicie.
Adapter do sprzątania pod meblami pozwala na złamanie pod kątem 90 stopni między jednostką centralną i rurą, więc lekko się schylając wjedziemy głęboko pod meble. To rozwiązanie ma dwie zalety i jedną wadę w porównaniu do bazowo łamanych rur, jak w Tefalach X-Force Flex czy odkurzaczach Bosch Unlimited 7 i 10.
Stała rura jest trwalsza, mniej awaryjna, a adapter montowany wyżej, pozwala wjechać pod meble znacznie głębiej niż łamana w połowie rura. Wada to fakt, że trzeba mieć go pod ręką, gdyż sprzątanie z nim w pozycji wyprostowanej nie jest możliwe – adapter przy silnych ruchach przód/tył sam się łamie do pracy pod kątem.
Osobiście często korzystam z tego akcesorium do sprzątania pod łóżkami, kanapami. Fajnie, że wystarczy mniej niż 7 cm przestrzeni pod meblami, aby odkurzacz się tam zmieścił.
Główna elektroszczotka to udoskonalone rozwiązanie znane od lat – testowałem ją już w Dreame Z30 i Dreame Z20, montowana jest też w Dreame R20, Dreame R20 Aqua i Dreame MOVA S4 Detect (prostszej wersji dziś testowanego odkurzacza).
Oświetlenie LED na niebiesko robi wrażenie, ładnie podświetla kurz na blisko od elektroszczotki. W mojej ocenie jest to dużo lepszy LED od tego z odkurzaczy pionowych Samsunga, Tefala, Philipsa, czy Boscha, przegrywa minimalnie tylko z zielonym LEDem Dysona w szczotce Slim Fluffy, choć tu trzeba wspomnieć, że Dreame zaprojektowało niedawno nową elektroszczotkę (którą pewnie z czasem trafi też do kolejnych modeli MOVA), której LED jest jeszcze lepszy od tego z Dysona.
Główna elektroszczotka ma wałek uniwersalny. Nieźle odkurza podłogi twarde, radzi sobie z dywanami o włosiu nie dłuższym niż 3 cm, wykładzinami, sierścią i włosami. Zaplątany włos wokół wałka to rzadkość. Fajnie, że mamy z przodu możliwość otwarcia przegrody do pochłaniania większych elementów – do zwykłego sprzątania powinna być zamknięta.
Zabezpieczenie przed rysowaniem podłóg jest na wysokim poziomie – z przodu mamy gumowany zderzak, od spodu materiałowe paski, a koła są dobrze gumowane.
Odkurzacz prowadzi się świetnie. Pochwalić trzeba go za wagę poniżej 2,8 kg całości i 1,76 kg jednostki centralnej – nie ciąży, jeździ prosto, nie ucieka na boki.
Pod względem wyglądu mamy tu złotą, metalową rurę i parę złotych dekorów na jednostce centralnej i rękojeści, a same plastiki to ciemny, błyszczący materiał wysokiej jakości. Do spasowania nie można mieć żadnych uwag, wszystko zrobiono w mojej sztuce jak trzeba, także połączenia rury z ssawkami i jednostką centralną są szczelne.
Sprawdziłem, jak odkurzacz radzi sobie z dywanem shaggy 3 cm, w trybie auto i z otwartą przegrodą odkurza się go lekko, a odkurzacz podwyższa moc do średniej. W trybie turbo odkurzanie jest już dość ciężkie, bo ssanie utrudnia przemieszczanie, ale nie jest to niemożliwe – co ważne, wałek nie blokuje się, można spokojnie odkurzyć cały dywan.
Duże zabrudzenia odkurzacz zbiera znakomicie, jeden przejazd w turbo z otwartą przegrodą i spore ilości makaronu, ryżu, mąki, płatków owsianych i bułki tartej zostały pochłonięte, na bok zostało wystrzelone dosłownie jedno ziarnko ryżu, więc skuteczność mamy tu na poziomie 99,8%.
Typowe odkurzanie podłóg twardych jak panele, czy deski modrzewiowe można wykonywać w trybie Auto, który bazowo zasuwa z mocą ECO, a gdy wykryje opór na elektroszczotce lub większą ilość zabrudzeń, zwiększa moc ssania do poziomu pośredniego, słabszego od Turbo, ale mocniejszego od ECO. Na kafelkach z głębokimi fugami warto odpalić nieco większą moc ssącą, jeśli w fugach mamy jakieś zabrudzenia lub po prostu mamy sporo piachu, kłębów kurzu, czy sierści.
Głośność pracy:
- Eco/Auto: 73,9 dB;
- Turbo: 78,1 dB;
- Elektroszczotka uniwersalna: 71,9 dB.
Głośność pracy jest na niskim poziomie. Odkurzacz nie wydaje z siebie nieprzyjemnych dźwięków, a dodatkowo to co może się pojawić to dźwięk pracującej elektroszczotki, różny dla danego rodzaju podłóg – przykładowo głośniej pracuje na deskach na legarach, ciszej na panelach, a na najciszej na kafelkach, czy posadzkach betonowych.
Stacja, którą dostajemy w zestawie warto zawiesić na ścianie na min. 118,5 cm wysokości (najlepiej na 120 cm), chyba, że chcemy żeby odkurzacz wisiał, nie dotykając podłogi elektroszczotką, wtedy trzeba zacząć od min. 135 cm. Jeśli nie chcesz wiercić w ścianach, zawsze możesz dokupić uniwersalny stojak, podobny do tego z którego sam korzystam.
Odkurzacz ma 117 cm wysokości całkowitej, a do rękojeści 112 cm – mimo braku rury teleskopowej nadaje się dla osób wysokich, nawet mających 190 cm wzrostu.
Z uwagi na konstrukcję z silnikiem na górze i wyważenie, odkurzacz jak większość pionówek nie stoi samodzielnie w pionie, ale gdy trzeba, można oprzeć go za zbiornik o rant stołu, krzesła, czy kanapy.
Ogólnie z odkurzania jestem bardzo zadowolony. Względem starszych modeli Dreame poprawiono spasowanie i dodano oświetlenie elektroszczotki, poprawiono też zdolność do pochłaniania dużych elementów. Po stronie małych minusów zapisuję tylko mniejsza ilość trybów pracy do wyboru (dwa zamiast czterech) i mniejszą ilość wolnych miejsc na akcesoria w stacji naściennej (trzy z czterech).
Czyszczenie, konserwacja i filtracja
Odkurzacze Dreame od początku, czyli premiery Dreame V9 mają dobrze zaprojektowaną, 5-stopniową filtrację. MOVA idzie tą samą drogą.
W zbiorniku mamy wstępną separację cyklonową – duże elementy zostają na dnie zbiornika, a tylko drobny kurz przechodzi przez metalowy filtr siateczkowy i osadza się na separatorze. Za nim jest porządny filtr materiałowy, dalej silnik, a za nim filtr EPA – wszystkie wymienione części wraz z całym zbiornikiem są zmywalne.
Trzeba jedynie pamiętać o porządnym wysuszeniu wszystkich części – choćby na samym filtrze producent zaleca pozostawienie go do wyschnięcia na 24 h.
Czyszczenie to prościzna – wszystko w zbiorniku, każdy filtr jest rozbieralny, zmywalny.
Obie elektroszczotki mają wyjmowane wałki, więc nisze, w których pracują łatwo przetrzemy szmatką, czy wilgotnym ręcznikiem papierowym. Główna elektroszczotka rzadko kiedy plącze włosy wokół swojej osi, zęby wyczesujące działają całkiem nieźle, ale nawet jak coś się znajdzie, to wałek wyjmujemy i włosy rozcinamy w kilka sekund.
Zestaw filtra EPA i 2 filtrów materiałowych to koszt 59 zł bezpośrednio od producenta. Nowy wałek do elektroszczotki uniwersalnej kosztuje 45 zł.
Nieco gorzej jest z baterią – na pozór powinna pasować bateria z Dreame T30, gdyż ma dokładnie to samo mocowanie, konstrukcję, pojemność i napięcie, ale jednak modelowo to inny sprzęt, wykonany też nieco w innej kolorystyce. W 2025 roku ma jednak wystartować sklep własny marki MOVA, więc jest szansa, że pojawią się dedykowane akcesoria do zakupu.
Czy warto kupić MOVA S5 Sense?
Z perspektywy wieloletniego użytkownika odkurzaczy Dreame V9 i Dreame T30, model MOVA S5 Sense mogę z całą pewnością polecić jako coś pośredniego między Dreme T30, a Dreame R20. Dostajemy tak samo mocny sprzęt (190 AW) z nieco tylko uboższym zestawem końcówek, ale za to w dużo lepszej cenie. Już obecna cena 1099 zł jest naprawdę atrakcyjna, a przecież kolejne przeceny i promocje są wręcz pewne.
Odkurzacz jest lekki, dobrze się prowadzi, łatwo opróżniania i jest prosty w czyszczeniu.
Dobrze zaprojektowano elektroszczotki – mają świetne oświetlenie LED, zęby wyczesujące włosy z wałka elektroszczotki. Do tego dochodzi podstawowy zestaw akcesoriów, wystarczający do większości zastosowań domowych.
Czas pracy jest długi, przycisku pracy nie trzeba trzymać, a wymienne filtry, czy wałek elektroszczotki to tanie akcesoria, wspólne dla wielu modeli MOVA i Dreame, więc o ich dostępność w przyszłości nie ma większych obaw.
Jeśli szukasz dobrej pionówki w niskiej cenie to spokojnie możesz kupować MOVA S5 Sense.
Artykuł sponsorowany
Ceny MOVA S5 Sense
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak na prezentację to ktoś się nieźle przyłożył do tego artykułu. Szczególnie w takiej branży, w której nawet producenci nie do końca czasem wiedzą co wyprodukowali.
Z tego co czytam i widzę na fotkach to wychodzi na to, że to po prostu Dreame R20 bez elektroszczotki do twardych podłóg oraz z inną rurą. Fajnie się bawią z nami chińscy bracia. 😉 W uzupełnieniu dodam, że w R20 czas ładowania to wcale nie jest 4h, a jakoś poniżej 3. Z obliczeń wychodziło mi że wyjdzie ok 170min, w praktyce ładowałem od stanu 10% i po ok 2,5h bateria była już pełna.
W ogóle bateria to na podstawie oznaczeń ten sam model co w R20 (P2033-8S1P-GYA), chyba że coś pokręciłem? W R20 problem jest z ładowaniem zapasowej – wieszak nie posiada dodatkowych styków do podłączenia doku ładującego baterię zapasową i tutaj widzę że jest to ten sam wieszak.
Dokładnie, tu też nie ma w stacji styków.
W sumie jeśli ktoś decyduje się na Dreame r20 dla podświetlenia szczotki to imho zdecydowanie lepiej chyba wziąć tego Mova s5 i dokupić sobie brakującą szczotkę z miękkim wałkiem ale wyposażoną w LED. One chyba pochodzą z r20 aqua , albo z serii Z20/30. Zamienniki na Ali w okolicy 180zł, pytanie tylko o to czy czymś różnią się jakościowo.
Aha, no i LEDowe podświetlenie, owszem, robi robotę bo diody są niziutko nad podłogą tylko aby było widać brudy trzeba gasić światło i/lub zasłaniać okna. 😉
Kwestia tego jak nasłonieczniony ma się dom/mieszkanie. Aktualnie przy cenie S5 1099 zł, zakup S5 + elektroszczotki osobno do podłóg twardych nie ma sensu, bo Dreame R20 można kupić często po 1299 zł.
Witam.
Jakieś promki na R20 w styczniu?
Bo w dużych sklepach jak na ten moment 1389 PLN a
Dreame Mova S5 Sense 1349 PLN.
A co pan sądzi o Dreame R20 Aqua?
Czy do zwykłego R20 można dokupić końcówkę mopującą?