W Polsce debiutuje Dreame X40 Ultra – robot sprzątający, który prawdopodobnie wejdzie do pierwszej trójki najlepszych maszyn tego typu na polskim rynku.
Właśnie ruszyła przedsprzedaż w oficjalnym sklepie marki Dreame na nowego flagowca, następcę testowanego u nas Dreame L20 Ultra – to robot Dreame X40 Ultra! Nowość nie kontynuuje poprzedniego nazewnictwa z literą L – podobnie jak w Chinach, trafia do nas pod serią X.
Cena w przedsprzedaży to 6099 zł, ale dodatkowo zgarniesz kod rabatowy na kolejne zakupy o wartości 400 zł – można wydać je na akcesoria do robota. Kod otrzymasz po 14 dniach od dostarczenia towaru w wiadomości e-mail. Wysyłka robotów planowana jest po 22 kwietnia 2024 i na razie dostępne są tylko wersje białe – czarna pojawi się w późniejszym terminie.
W przedsprzedaży dostępna jest też wersja Dreame X40 Ultra Complete, która ma w zestawie torbę z masą zapasowych akcesoriów: 1x szczotka główna, 2x szczotki boczne, 3x pojemniki na kurz, 3x filtry do pojemników na kurz, 3x worki na kurz, 6x par nakładek na mopy (łącznie 12), 1x roztwór czyszczący (1 l). Koszt wersji Complete to 6549 zł, czyli za akcesoria dopłacamy względem zwykłej wersji 449 zł, a przecież i tak dostaniemy kod na 400 zł na zakup zbliżonego zestawu (nieco mniej części kupimy za te pieniądze).
Co wiemy o Dreame X40 Ultra?
Specyfikacja Dreame X40 Ultra:
- Siła ssania: 12000 Pa;
- Głośność maksymalna: 68 dB;
- Moc odkurzacza: 75 W;
- Pojemność zbiornika na wodę: 80 ml z autouzupełnianiem;
- Pojemność zbiornika na kurz: 300 ml z autoopróżnianiem;
- Wysokość: 10,38 cm;
- Średnica: 35 cm;
- Rodzaj filtra EPA: E11;
- 5 poziomów mocy odkurzania;
- 32 poziomy dozowania wody;
- Pojemność baterii: 6400 mAh;
- Deklarowany czas pracy: 260 minut mopowanie, 180 minut odkurzanie;
- Pojemność worka w stacji: 3,2 l;
- Pojemność zbiornika wody czystej: 4,5 l;
- Pojemność zbiornika wody brudnej: 4 l;
- Czas ładowania akumulatora: poniżej 5,5 h;
- Szerokość szczotki silikonowej: 17 cm;
- Wymiary stacji: 34 cm szerokości, 59 cm wysokości i 46 cm głębokości z najazdem.
Z uwagi na braki w danych na polskiej stronie Dreame, część specyfikacji pochodzi ze źródeł zagranicznych, w tych chińskich. Względem L20 mamy spory skok mocy ssania z 7000 Pa do 12000 Pa na najwyższym biegu. Bateria to nadal to samo ogniwo 6400 mAh, zbiorniki wody i kurzu w robocie pozostały bez zmian, podobnie jak czas pracy.
Podobnie jak w L20 mamy wysuwany do boku mop, lecz dodano softowe usprawnienie pozwalające robotowi X40 sięgać dalej pod meble (nawet do 4 cm w głąb). Nowością jest wysuwana szczotka boczna w celu dokładniejszego odkurzania narożników. Robot świetnie wykrywa zabrudzenia, gdy jest to rozlany płyn, podnosi automatycznie zespół szczotki i szczotkę boczną (1 cm), aby ich nie moczyć.
Przemywanie szmatek w stacji odbywa się w temperaturze 70 stopni C – to aktualnie najwyższa temperatura wśród robotów dostępnych w Polsce. Dodatkowo woda z płukania mopów jest analizowana przez specjalny czujnik wykrywający 5 poziomów zabrudzenia (kamera RGB) – jeśli będzie mocno brudna, robot wykona ponowne mopowanie wskazanego obszaru.
Oczywiście nie zabrakło funkcji automatycznego ściągania padów mopujących w stacji, cyklu odkurzania przed mopowaniem, a system rozpoznawania przeszkód z kamerą i diodami doświetlającymi ogarnia już ponad 80 rodzajów przedmiotów.
Zdolność pokonywania programów wzrosła do 22 mm, a ciekawym dodatkiem (do zakupu osobno) jest szczotka TriCut z systemem noży, które rozcinają zaplątane włosy z wałka. Już zwykły wałek silikonowy nie ma większych problemów z plątanie włosów. Pojemność worka na kurz w stacji ma dać o 75 dni autonomii sprzętu, choć wiadomo, że znacznie częściej będzie trzeba dolewać wody i usuwać brudną ze stacji.
Ponoć stacja ma mieć możliwość podłączenia pod odpływ i dopływ wody, choć według chińskich stron, podobnie jak w Roborocku są to osobne stacje – kwestia do zweryfikowania, gdyż opis robota i specyfikacja na polskiej stronie Dreame nie są kompletne. Już po pierwszych zdjęciach widać, że stacją ma przeprojektowany system mycia szmatek – ma więcej elementów trących, do tego specjalne łopatki zgarniające wodę do odpływu, tak aby jak najmniej brudu zostawało w na dnie.
Opcja wyboru poziomu wilgotności szmatek w robocie została rozszerzona do 32 poziomów, a w trybie najdokładniejszego i intensywnego mopowania robot porusza się z prędkością 0,1 m/s – ma to polepszyć efekty usuwania plam.
Dreame X40 Ultra to po prostu ewolucja świetnego L20 Ultra – dostajemy kilka poprawionych parametrów, parę nowych technologii, ale większość kwestii systemowych, czy funkcjonalność aplikacji jest praktycznie taka sama, więc zachęcam do zajrzenia do mojej recenzji L20 Ultra.
Po więcej informacji trzeba poczekać do pierwszych testów na blogach i YouTube, ale jedno jest pewne – Roborock S8 MaxV Ultra i Roborock Q Revo MaxV mają godnego konkurenta, który w kilku aspektach je przewyższa.
Sprawdź też trzy inne nowości Dreame w Polsce
Rodzina robotów Dreame L10s powiększa się o dwa nowe modele. Nie jest drogo!
Dreame Mova M1 to nowy robot, który zmieści się pod niskimi meblami!
Ceny Dreame X40 Ultra
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Witam, jakiej wysokości próg jest w stanie przejechać robot?
Według specyfikacji jest to 2,2 cm – jeśli będzie półokrągły to i nawet wyższy.
Czy to prawda, że on nie przemywa gorącą wodą, a tylko uzywa jej do mycia podkladek mopujących?
Tak to prawda – żaden robot z dostępnych w PL nie używa gorącej wody do mycia podłóg bo to stacja ma funkcję podgrzewania, a nie robot, nawet jakby stacja dozowała podgrzaną wodę do robota i ten miałby ją dozować na szmatki, to z uwagi na bardzo małą objętość 80-100 ml, w kilka minut byłaby letnia, więc gra nie warta świeczki.
Od czwartku 11 kwietnia możecie sobie kupić w mediamarkt w Berlinie czarna wersję za 1499€. Zamówiony dzisiaj za tą samą cenę w OTTO będzie dostarczony w ciągu 2-3 dni roboczych.
To napisz do polskiego dystrybutora – narwal-polska.pl – jestem przekonany, że uda się coś załatwić 🙂
Niestety nie udało się – za to dostaliśmy prostszy model od jednego z chińskich sklepów – z nimi zazwyczaj nie ma problemów w uzyskaniu sztuk testowych, w przeciwieństwie do polskich dystrybutorów, czy obsługujących ich agencji marketingowych.
Tylko czy jest sens już tak grubo jechać w Pa ssania? Zdecydowanie lepiej jak dla mnie wypada cenowo Narwal Freo X Ultra, którego cena spadła od premiery, a wszystkie testy pokazują, że jest super cichy i odkurza najlepiej.
To i tak moc w trybie maksymalnym, który używa się zazwyczaj tylko na dywanach, wykładzinach, wycieraczkach, czy punktowego sprzątania bardzo zabrudzonych obszarów, więc racja – nie jest to aż tak ważne 🙂
Na razie na testy dostałem zwykłą wersję Narwal Freo X Plus, więc jakości mopowania z wersji Ultra nie sprawdzę, ale pod innymi względami to podobna konstrukcja.