iRobot Roomba i3+ to robot odkurzający ze stacją czyszczącą w zestawie. W założeniu jest to tańsza wersja popularnego modelu i7+. Czy ma jakieś wady? Czas to sprawdzić!
iRobot Roomba i3+ to nowość – ten w założeniu tańszy wariant bardzo popularnego i chwalonego modelu i7+ to także robot ze stacją czyszczącą w zestawie. Sprzęt pozbawiono jednak kilku funkcji, dzięki czemu cena mogła zostać widocznie obniżona. Realia są nieco mniej optymistyczne.
iRobot Roomba i3+ – cena i dostępność
Polska oficjalna cena nowego modelu ze stacją czyszczącą wynosi 3199 zł, przy czym sprzęt kupisz obecnie nieco taniej, bo za 2999 zł.
Cena u naszych zachodnich sąsiadów jest podobna wynosi 699 euro, czyli około 3210 zł), a w Wielkiej Brytanii sporo wyższa – 699 funtów (około 3750 zł). Robota najlepiej wyceniono w USA – tam kosztuje tylko 599 dolarów, co daje jedynie 2300 zł.
Oczywiście różnice w cenach wynikają m.in. z wysokości podatków, kosztów logistyki i innych czynników typowych dla danego rynku, co nie zmienia faktu, że i3+ niebezpiecznie zbliża się cenowo do i7+ – ten ostatni kosztuje obecnie nieco ponad 3400 zł, ale bywa w promocjach już za 3299 zł albo i taniej.
Zestaw i specyfikacja iRobot Roomba i3+
Zestaw startowy i3+ jest raczej standardowy. Poza robotem gotowym do pracy i stacją czyszczącą z zasilaczem, dostajesz komplet instrukcji z kartą gwarancyjną, zapasowy filtr AeroForce i dodatkowy worek 4-warstwowy.
Stacja jest duża i wysoka – trzeba więc przewidzieć na nią miejsce. W przeciwieństwie do chińskich robotów ze stacją czyszczącą (np. Roidmi Eve Plus), iRoboty mają dodatkowy podjazd, na którym parkują, a w którym kryje się kanał do wysysania kurzu z pojemnika Roomby do worka w stacji.
Specyfikacja robota Roomba i3+ prezentuje się następująco:
- Czas pracy: 75 min;
- Czas ładowania: 90 min;
- Pojemność zbiornika na kurz: 0,4l;
- Głośność pracy: 69 dB;
- Wysokość: 9,3 cm;
- Średnica: 34 cm;
- Pojemność akumulatora: 1800 mAh.
Jakość wykonania jest świetna – wszystko spasowano jak należy, a plastiki sprawiają wrażenie porządnych. Genialnie wygląda górna faktura – nie widać na niej zabrudzeń. Mimo iż jest to plastik, dobrze imituje materiał. Front robota z uwagi na czarny plastik w połysku szybko się rysuje, ale to norma w robotach sprzątających.
Jak odkurza iRobot Roomba i3+?
iRobot nie podaje mocy ssania, ani mocy samego silnika odkurzacza. Z opisu dowiadujemy się, że moc ssania jest 10 razy wyższa niż w poprzednich modelach serii 600 i 700. Faktycznie, do mocy ssania i zdolności sprzątania nie można mieć żadnych uwag – robot świetnie radzi sobie na każdej powierzchni, z wyjątkiem dywanów z długim włosiem (z oczywistych względów – rolki każdego robota próbują wciągnąć włosie, przez co blokują się i wstrzymują pracę).
Niestety w i3+ nie ma poziomów mocy do wyboru, nie ustawimy więc robota w tryb turbo, cichy lub jakiś pośredni, do czego przyzwyczaiły mnie chińskie roboty. Roomba pracuje zawsze na tym samym poziomie mocy.
Pewną niedogodnością jest głośność pracy odkurzacza. 69 dB to normalny parametr jak na robota sprzątającego na maksymalnym poziomie mocy, lecz i3+ nie oferuje możliwości obniżenia poziomu mocy, a co za tym idzie – głośności pracy. Musisz brać też pod uwagę, że nie mamy tu zwykłej szczotki, a dwie gumowe, które obracając się po podłodze generują dodatkowy hałas – to ponad 70 dB na podłodze drewnianej i trochę mniej na kafelkach i panelach.
Problem można rozwiązać łatwo – uruchamiać robota, gdy nie ma cię w domu. Sam iRobot w swoich poradach namawia do tworzenia harmonogramów pracy i aktywacji robota właśnie podczas naszej nieobecności w domu. Niemniej szkoda, że iRobot nie przewidział możliwości zmiany trybu pracy, aktywacji trybu nocnego lub po prostu modyfikacji poziomów mocy odkurzania,
Deklarowany czas pracy na poziomie 75 minut jest trafiony – i3+ na sprzątnięcie parteru domu o powierzchni użytkowej około 200 m2 (lub 150 m2 wg wskazań innych robotów, które testowałem) potrzebuje aż 3 cykle ładowania. Na pierwszym robot sprzątnął salon, jadalnię i kuchnię – zajęło mu to około 70 minut, po czym wrócił do stacji naładować baterię (trwało to 85 minut). Następnie sprzątnął korytarze i część sypialni w kolejne 70 minut i ponownie wrócił na ładowanie trwające 85 minut. Dokończenie sprzątania trwało 40 minut, więc łącznie na sprzątniecie założonej powierzchni robot potrzebował 350 minut, więc prawie 6h.
Wniosek jest prosty: iRobot Roomba i3+ to sprzęt przeznaczony na mniejsze powierzchnie – najlepiej sprawdzi się na metrażach do 80 m2 powierzchni użytkowej, które sprzątnie w jednym cyklu. Jeśli masz większy dom lub mieszkanie to radzę zmienić obiekt zainteresowania na najwyższy model iRobota – s9+oferuje czas pracy na poziomie 120 minut, czyli o 45 min dłużej od i3+ i i7+.
Zadziwiająco dobrze działa stacja czyszcząca. Z uwagi na znacznie dłuży kanał odprowadzający spodziewałem się gorszych efektów od testowanego niedawno Roidmi Eve Plus. Jest wręcz przeciwnie – w małym zbiorniku o pojemności 400 ml (ale i tak większym od Eve Plus, który ma tylko 300 ml) nie zostaje praktycznie nic. Ciekawostką jest możliwość rozkręcenia kanału odprowadzającego w stacji. Cokolwiek utknie jest więc do odratowania.
Podobnie jak we flagowej konkurencji, i3+ zbija kurz w jednolity filc – mimo iż jest teoretycznie pozycjonowany przez iRobota nisko, to zdolność pochłaniania i oddawania kurzu do stacji jest na poziomie wyższych i droższych modeli.
Podwójne, działające przeciwstawnie szczotki gumowe robią genialną robotę – po przejeździe Roomby nie znalazłem żadnych okruchów na podłodze. Robota przerastają jedynie głębokie fugi – to nagminny problem w urządzeniach tego typu). Warto natomiast mieć na uwadze, że w gumowe szczotki mogą się wplątać włosy i długa sierść – boki są otwarte, więc we wnętrzu gromadzi się sporo takich zabrudzeń.
Działanie bocznej szczotki nie pozostawia nic do życzenia – obraca się ze znacznie mniejszą prędkością od niedawno testowanego Yeedi 2 Hybrid, więc okruchy i kurz z narożników nie są wyrzucane za daleko – idealnie trafiają pod główne szczotki.
Robot został pozbawiony kamery SLAM znanej z i7+, s9+ i starszych modeli z wyższych serii. Skutek jest taki, że robot nieraz wraca w to samo miejsce kilka razy, nie kończy sprzątanego pomieszczenia, zostawia je sobie na później. W mojej ocenie to niepotrzebne marnowanie baterii, ale co zrobić – bez kamery czy radaru laserowego robot musi nauczyć się rozkładu pomieszczeń i nanosić przeszkody po uderzeniu w nie.
i3+ porusza się liniowo. Nie lata po pomieszczeniach (jak chińskie modele za 500 zł), tylko sprząta raz przy razie. Gdy akumulator jest bliski rozładowania, wróci do stacji, a po naładowaniu wznowi sprzątanie w miejscu, w którym skończy. Bardzo podoba mi się zachowanie robota, gdy na podłodze natrafi na jakieś trudności do pokonania. Progi 2 cm nie stanowią dla niego żadnej przeszkody, wjazd w kablowisko nie unieruchomi go – spokojnie wycofa się nie zaplątując się w kable. Większość robotów konkurencji ma z tym problem.
Kolejnym fajnym bajerem działającym już w trakcie pierwszego sprzątania jest Dirt Detect – robot rozpoznaje miejsca bardziej zabrudzone i intensywniej je sprząta. U mnie rozpoznał je bezbłędnie – wejście do domu (piach z butów) i okolice kominka (pył z kominka i drewna). Na załączonych mapach oznaczono te miejsca ciemnymi, zielonymi kropkami.
Aplikacja i sterowanie
Standardowo sprawdziłem wsparcie dla asystenta głosowego od Google – proste komendy dotyczące startu czy wstrzymania odkurzania rozumie bezproblemowo. Nie miałem okazji tego testować, ale robot może współpracować z Braava Jet (robotem mopującym) za pomocą technologii Imprint Link.
Aplikacja iRobot Home w wersji 5.3 na Androida jest prosta i przejrzysta. Nie miałem żadnych problemów z połączeniem się z i3+, a cały proces trwał góra 3 minuty. W sklepie Google aplikacja iRobot Home ma ocenę 3,6/5, zebraną z blisko 65 tysięcy opinii. Użytkownicy narzekają, że kolejne aktualizacje tylko psują komunikację z robotem.
Osobiście nie zauważyłem żadnych problemów – aplikacja odnajduje robota (odświeża jego status) w kilka sekund, polecenia aktywują się w robocie w sekundę. Po wejściu do aplikacji widzimy głównie wizualizację naszego modelu na białych kafelkach. Gdy robot pracuje, pojawia się animacja poruszającego się robota. Nie zobaczymy podglądu mapy i postępu pracy – ten będzie dostępny dopiero jako raport po zakończeniu pracy w sekcji „Historia”.
iRoboty pracują zadaniowo, więc możemy wskazać robotowi nowe zadanie do wykonania. W przypadku i3+ jest to po prostu zwykłe rozpoczęcie sprzątania – ten model nie potrafi nic więcej. Niżej znajdziemy status robota, poziom naładowania baterii (brakuje wskazań procentowych) i ostatni komunikat. Dalej mamy sekcję Ulubione, gdzie możemy zapisać często używane zadania, ale w przypadku i3+ mamy jedynie opcję z ograniczeniem czasu pracy – nie da się wskazać konkretnego pomieszczenia, czy obszaru na mapie, nie ograniczymy też stref pracy.
Fajnie zaprojektowano w aplikacji harmonogram pracy. Mamy dwie opcje do ustawienia: najprostszą po czasie (wybieramy godzinę i dni tygodnia) lub pełną automatyzację, która polega na uruchomieniu robota po opuszczeniu przez nas domu. Dla automatyzacji możemy ustalić konkretne dni sprzątania – domyślnie są to poniedziałek, środa i piątek. Biorąc pod uwagę głośność i3+ i krótki czas pracy – taka automatyzacja jest idealnym rozwiązaniem.
W sekcji „Historia” otrzymujemy raporty Clean Map – widzimy mapę pomieszczeń z zakolorowanym na zielono obszarem sprzątania. Mapę można powiększać i obracać. Poniżej zebrano statystyki i ostatni komunikat dla tego cyklu – najczęściej: „Zakończono sprzątanie i opróżniono pojemnik na brud”.
Raport podaje obszar sprzątania, ilość zdarzeń (potencjalne problemy), czas pracy, czas ładowania i czas wstrzymania, a to wszystko jest dodatkowo przedstawione na czytelnym wykresie kołowym. Osobiście wolę, gdy robot na mapie pozostawia linię trasy, którą podążał, a nie tylko kolor sprzątniętego obszaru, ale to kwestia przyzwyczajenia do takiego rozwiązania.
Na końcu aplikacja pozostawia sekcję „Wiadomości”, która najczęściej jest pusta z komunikatem: „Nadrobiono wszystkie zaległości”. To tu pojawiają się komunikaty o potrzebie wyczyszczenia czujników, wymiany szczotek, filtra, itp.
Dalej pozostaje nam tylko zakładka „Ustawienia robota” i „Pomoc”. Ta pierwsza pozwala na wybór dźwięku robota, języka, nadanie imienia Roombie i sprawdzenie, kiedy ma urodziny. W tej sekcji sprawdzimy czy mamy jakieś aktualizacje dla robota, jak i stacji bazowej, znajdziemy ustawienia WiFi, czy ustawimy prywatność map.
Najbardziej przydatnym podmenu ustawień są „Preferencje dotyczące sprzątania” – to tu ustawimy, jak robot ma sprzątać: automatycznie, pojedynczo, czy podwójnie. Przy mniejszych pomieszczeniach i w trybie auto robot będzie sprzątał je podwójnie, a przy większych pojedynczo. Dodatkowo możemy zdecydować co robot ma zrobić, gdy zbiornik będzie pełen – to funkcja bez znaczenia, gdyż każdy powrót do bazy aktywuje wyciągniecie kurzu ze zbiornika do worka w stacji.
W aplikacji jest sporo poradników i dodatkowych informacji, będących pomocnymi dla nowych użytkowników. Z poziomu aplikacji mamy też dostęp do sklepu iRobota, ale to tylko nowe okno z wyświetloną przeglądarkową wersją sklepu.
iRobot Home dla i3+ oferuje ograniczoną funkcjonalność, lecz zakładając, że robot ma po prostu dobrze sprzątać pod naszą nieobecność, to zarówno samo urządzenie, jak i aplikacja, wywiązują się z zadania wzorowo!
Czy warto kupić robota iRobot Roomba i3+?
iRobot Roomba i3+ to ciekawy model, ale ma pewne wady. Moje zastrzeżenia dotyczą głównie czasu pracy na jednym ładowaniu oraz sposobu, w jaki robot się porusza, czyli ujmując to szerzej – wielkości obszaru, który odkurzacz sprzątnie w jednym cyklu.
Trzeba natomiast pamiętać o tym, że Roomba i3+ to podstawowy model kompatybilny ze stacją czyszczącą. Mając wysokie wymagania i duży dom nie ma sensu oszczędzać tylko od razu lepiej sięgnąć po model s9+. Nowy model iRobota świetnie sprawdzi się za to w mieszkaniach i domach mających do 80 m2 powierzchni podłogi i to właśnie posiadacze takich nieruchomości powinni się tym sprzętem zainteresować.
Kwestią dyskusyjną natomiast pozostaje to, czy przy raptem 300 zł różnicy w cenie między modelami i3+ i i7+ warto decydować się na nowszy model. Owszem, płacisz mniej, ale godzisz się z brakiem kamery i zaawansowanego mapowania ze wskazywaniem obszarów ograniczonych i stref zakazanych, a to cechy moim zdaniem warte dopłaty.
Analizując historię ceny modelu i7+ łatwo sprawdzić, że robot był wielokrotnie przeceniany do poziomu około 3000 zł. iRobot i3+ jest dostępny w cenie 2999 zł i jak na razie nie dorobił się żadnej dużej promocji. Potencjał do przecen jest ogromny, więc gdy tylko trafi się jakaś okazja w okolicy 2500 zł to warto skusić się na ten model.
ZALETY
|
WADY
|
To również warto przeczytać!
Jeśli szukasz robota sprzątajacego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Ceny iRobot Roomba i3+
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Super sprzęt. Warto zapłacić więcej od konkurencji. Nie wiem co to sprzątanie podłóg odkąd go mam 🙂 zostaje tylko co jakiś czas użyć mopa. Resztę robi robot.
Bardzo dobry robot sprzątający, radzi sobie świetnie z sierścią pieska. Najlepiej dopłacić i wybrać model i3+ z bazą 🙂 Super sprawa
i3+ wydaję się dobrą opcją. Jeśli nie on to co do domu gdzie parter i piętro mają po 80m2? W domu jest kot.
Nie chcę specjalnie oszczędzać i szukać czegoś taniego, zależy mi na jakości, cena 1900 zł jest całkowicie akceptowalna. Przemawia do mnie marka iRobot ale może jest coś co lepiej się sprawdzi?
No jasne, że znajdzie się coś lepszego od iRobota – o to nie trudno skoro ta firma nie wie co to radar LiDAR… Najlepszym robotem w normalnej cenie jest Roborock S7 – da się wyrwać w okolicy 2000 zł. Potem można zejść do Roborocka S6 Max V – genialne połączenie radaru LiDAR i kamery rozpoznającej przedmioty. Z innych firm warto zainteresować się Dreame Z10 Pro, lub Viomi S9 (wersja UV lub nie). Wszystkich wskazanych znajdzie Pan testy na naszym blogu.
Dziękuję. A XIAOMI np. model taki żona znalazł Mi Robot Vacuum Pro . Cena na poziomie 1200 zł jest rozsądna. Na co zwrócić uwagę przy wyborze (mamy kota)? iRobot widzę, że ma dwie szczotki gumowe nagarniające na siebie a Roborock jedną ale za to dużą.
Ten Xiaomi też jest dobry, lecz ma krótszy czas pracy – 1 piętro i trzeba go naładować, a te poprzednio wymienione, powinny dać radę odkurzyć oba piętra za 1 razem.
Co do szczotek to jedyny plus tych z iRobota to brak plątania się włosów wokół szczotek (zbierają się za to na mocowaniach i bocznej szczotce). W Roborocku też tak jest, a w pozostałych włosy plączą się wokół szczotek. Pod względem zbierania nie ma większej różnicy.
myślę, że model fajnie zrobiony. dobrze jeździ, nawigacja bez problemu ogarnia.
No właśnie, że nie do końca, bo nie ma ani radaru, ani kamery – działa na bazie żyroskopu jak chińskie roboty za 400-600 zł…
No nie …. nie jak chinol za 500 zl. Po 3 pełnych przejazdach jeździ wzdłuż linii każdy pokój po kolei a nie randomowo od ściany do ściany. Zresztą mapka pokazuje gdzie był i widać jak efektywnie ogarnia każdy cm podłogi. Ja kupiłem i3+ za 1900 zl i jestem zadowolony wcześniej miałem roombe 616 prawie 6 lat wymieniłem raz szczotkę z włosami , szczotke boczną 3 razy i filtry ….. roomba nadal w pełni sprawna zmieniłem na i3 ze względu na wifi i harmonogram plus gumowe rolki.
Mapy są niedokładne, nie pokazuje gdzie był liniowo jak inne roboty, tylko koloruje sobie mapę, więc nie widać gdzie dokładnie był. Co z tego, że po 3 razach próbuje jeździć liniowo, skoro marnuje czas i skromną baterię na ponowne wjazdy do tych samych pomieszczeń. Roboty za 500 zł też tak robią. Za te pieniądze jest kilkadziesiąt lepszych robotów z LiDARem, porządniejszym softem i aplikacją.
Ja też mam i bardzo polecam, super się sprawdza, szczególnie jak ktoś ma zwierzęta w domu
Na stronie media expert za 2699 udało mi się upolować
Mam od dwóch dni ten model, wcześniej była u mnie 980. Myślę, że jak na razie jest ok, spoko opcja bazy. Zobaczymy jak dalej.