Hoover ROBO.COM3 to automatyczny odkurzacz, który ma miękkie zderzaki, pracuje do 120 minut na baterii a do tego wyposażony został w WiFi, dzięki czemu można go obsługiwać z poziomu smartfona.
Automatyczne odkurzacze to przyszłość. Niestety, duża część z obecnie produkowanych urządzeń to bardzo proste modele o okrojonej funkcjonalności. Hoover ROBO.COM3 ma jednak ambicję, aby być czymś więcej – robot po brzegi naszpikowany został przydatnymi udogodnieniami: od nawigacji AAI wykorzystującej unikalne obliczenia algorytmiczne, aby wybrać najlepszą ścieżkę odkurzania, po łączność WiFi i wsparcie programowe, aby odkurzacz bezproblemowo włączyć do domowej sieci bezprzewodowej.
Co więcej, w przeciwieństwie do topowych robotów takich marek, jak iRobot czy Dyson, Hoover ROBO.COM3 jest bardzo przystępnie wyceniony. Ba, został też wyjątkowo bogato wyposażony, bo w najwyższych zestawach znajdziemy szereg naprawdę przydatnych akcesoriów.
Pięć wersji Hoover ROBO.COM3: czym się różnią?
Podobnie, jak w wypadku niedrogiego odkurzacza Hoover Rhapsody, który testowaliśmy kilka miesięcy temu, ROBO.COM3 w sklepach pojawił się w kilku wersjach. Dokładniej, w pięciu wariantach:
- RBC030/1 011 w cenie 900 zł
- RBC040/1 011 w cenie 1100 zł
- RBC050/1 011 w cenie 1200 zł
- RBC070/1 011 w cenie 1300 zł
- RBC090/1 011 w cenie 1440 zł
Różnic między poszczególnymi wariantami nie ma wielu, ale mają one istotne znaczenie. Najtańszy model ma baterię pozwalającą na 60 minut pracy, podczas gdy warianty z numerkiem 40 i 50 wyposażono już w akumulator wytrzymujący do 90 minut sprzątania. Najwyższe konfiguracje, czyli 70 i 90 przychodzą z najlepszą baterią, na której odkurzać możemy przez nawet 120 minut!
To nie wszystko. O ile podstawowa funkcjonalność jest podobna we wszystkich modelach, tak na dodatkowe ficzery liczyć można dopiero w droższych edycjach – i tak opcja Info Voice dostępna jest od modelu z numerem 70, podczas gdy łączność WiFi zawitała jedynie do flagowego robota z serii 90.
Pomijając kwestię funkcjonalności, odmienny jest także zestaw akcesoriów. Podczas gdy w najtańszej wersji liczyć możemy wyłącznie na podstawowe wyposażenie, tak wraz ze wzrostem ceny zwiększa się ilość potrzebnych dodatków: wirtualnych ścian, szczotek bocznych i polerek do podłóg.
Który wariant wybrać? Najciekawszym zakupem wydaje się flagowy RBC090/1 011 – o ile zależy nam na łączności WiFi. Jeśli nie, lepiej sięgnąć po tańszy RBC070/1 011, który pod każdym innym względem jest niemal identyczny z topową 90-tką.
ROBO.COM3 i akcesoria, czyli co w pudełku?
Zawartość każdego z pięciu zestawów sprzedażowych będzie różna, ale nie ma większego sensu omawiać każdego z nich z osobna. Zamiast tego skoncentrujmy się na edycji najbogatszej. Kupując Hoover ROBO.COM3 w konfiguracji oznaczonej numerem RBC090/1 011 liczyć możemy na sporo fajnych prezentów.
Przegląd gadżetów rozpocząć wypada od najważniejszego – stacji ładującej. Wystarczy postawić ją na podłodze i podpiąć do gniazdka. Kiedy tylko zajdzie potrzeba podładowania akumulatora, wystarczy nakazać robotowi powrót do domu – sam zlokalizuje stację, podjedzie do niej i zaparkuje tak, aby zainicjować ładowanie. Prosto, szybko, bezproblemowo. Trzeba oczywiście pamiętać, aby zadbać o odpowiednią ilość wolnego miejsca po bokach akcesorium – ale to przecież żadna niespodzianka.
Przydatnym dodatkiem są również moduły wirtualnych ścian. W najbogatszym pakiecie znajdziemy dwa takie urządzenia. Pełnią dwojaką funkcję. Po pierwsze, mogą stworzyć niewidzialną barierę (trzy długości do wyboru), którą oprogramowanie robota odczytuje jako ścianę. W ten sposób możemy zabezpieczyć wybrane części mieszkania przed sprzątaniem w danym cyklu. Każdy z modułów może także pracować w trybie latarni. To punkt orientacyjny dla odkurzacza – pozwala szybciej zbudować optymalną trasę poruszania się pomiędzy różnymi pomieszczeniami, co w konsekwencji oznacza przyspieszenie sprzątania.
Kolejnym akcesorium jest pilot. To prosty kontroler z kilkoma przyciskami. Z jego pomocą ustawić można wszystkie kluczowe tryby pracy robota, bez potrzeby schylania się do samego odkurzacza. To szczególnie przydatne, gdy robot jest na przykład zaparkowany pod szafą lub kanapą. Co ważne, w najwyższej konfiguracji ROBO.COM3 możemy również skorzystać z WiFi, co znaczy, że pilotem może być każdy smartfon podpięty do domowej sieci. Wygodne!
W pudełku nie zabrakło również mniej widowiskowych, ale jakże przydatnych dodatków. Producent daje w prezencie dodatkowe boczne szczotki, polerki do podłóg (zadbają o utrzymanie optymalnej kondycji paneli i parkietów) oraz zmywalne filtry EPA. Jest tu wszystko, czego trzeba, aby utrzymać odkurzacz w nienagannej kondycji przez długie miesiące.
Miękkie zderzaki i super płaska konstrukcja
O skuteczności automatycznego odkurzacza mówi nie tylko moc ssania czy silnika. Równie istotne, jak nie istotniejsze jest to, jak konstrukcyjnie przygotowano maszynę do radzenia sobie z domowymi przeszkodami. Nie zapominajmy przecież, że mowa o urządzeniu, które działa autonomicznie, bez potrzeby nadzorowania. Jak na tym tle wypada Hoover ROBO.COM3?
Zacznijmy od rzeczy absolutnie najważniejszej: robot ma zaledwie 68 mm wysokości! To jedna z najsmuklejszych maszyn na naszym rynku. To bardzo ważne. W typowym, polskim domu nie brakuje foteli, kanap na nóżkach czy szaf zawieszonych nad ziemią. Te wszystkie miejsca zazwyczaj trudno wyczyścić zwyczajnym odkurzaczem. Dla robota Hoovera nie jest to kłopot. Bez problemu wjedzie pod każdą standardową przeszkodę – czy będzie to niski stolik na kawę, czy krzesło. Dla kogoś, kto ma w domu sporo mebli to olbrzymie ułatwienie.
Skoro już przy tym jesteśmy. Nie jest wielką tajemnicą, że robotom sprzątającym zdarza się wjeżdżać w przeszkody. To część normalnego algorytmu analizującego czy obiekt na drodze jest nieruchomy (szafa jest tu dobrym przykładem) czy też można przez niego przejechać (jak w wypadku zasłony czy firany). Istotne jest jednak, jak ten najazd na przeszkodę wygląda. Wiele urządzeń, zwłaszcza z najniższej półki, ma tendencję do wjeżdżania w blokujący obiekt z maksymalną prędkością. To, w połączeniu z brakiem sensownych zderzaków sprawia, że obudowa odkurzacza szybko się niszczy, a do tego istnieje spore ryzyko, że podczas najazdu robot wywróci mniej stabilną przeszkodę – na przykład kwietnik.
Chcąc uniknąć tego zagrożenia, projektanci Hoovera postawili na dwa rozwiązania. Pierwszym jest skuteczny system wykrywania przeszkód. W sytuacji, gdy na drodze robota pojawi się jakiś obiekt, maszyna błyskawicznie wytraca prędkość i analizuje dane spływające z modułu czujnika podczerwieni. Tym samym ROBO.COM3 nie musi uderzyć w przeszkodę, aby ją wykryć – może zobaczyć ją dużo szybciej i odpowiednio do tego zareagować. Przydaje się to również przy schodach czy antresolach – system wykryje zmianę wysokości na tyle szybko, aby zatrzymać odkurzacz przy krawędzi, eliminując w ten sposób ryzyko upadku.
Niemniej istotne jest również to, że konstrukcja obudowy została wzmocniona tak zwanym miękkim zderzakiem. To zestaw specjalnych płyt chroniących front i boki urządzenia. Nie są zainstalowane na sztywno, dzięki czemu skutecznie amortyzują wszelkie uderzenia będące efektem normalnej eksploatacji robota.
Wszystkie elementy sterowania (ekran LED i towarzyszące mu przyciski dotykowe) umieszczono na górnej płycie. Są duże, czytelne i łatwe w obsłudze. Z ich pomocą zarówno ustawimy bieżący tryb sprzątania, jak i zaprogramujemy odkurzacz do pracy w cyklu tygodniowym – czyli w jakich godzinach robot ma codziennie sprzątać mieszkanie. Ostatnia opcja przyda się użytkownikom wyznającym zasadę „włącz i zapomnij”. Maszyna sama się ładuje i sama odkurza – prościej być chyba nie może.
Eksploatacja i czyszczenie, czyli zrób to sam
Na spodzie ulokowano wszystkie elementy związane z czyszczeniem i odkurzaniem. Napęd to dwa duże koła w środkowej części, sprzężone z przednim, niedużym kółkiem sterowniczym. Pomiędzy nimi umieszczono szczotki zbierające nieczystości i komorę, w której gromadzone są śmieci. Te ostatnie usuwamy w bardzo prosty sposób – zwalniamy zatrzask z tyłu obudowy i wyciągamy cały pojemnik, po czym jego zawartość wysypujemy do kubła na odpadki. Możemy przy okazji wymienić filtr EPA – jest zmywalny, więc jego konserwacja jest wyjątkowo łatwa. Producent zaleca, aby robić to przynajmniej raz na pięć odkurzań.
Po bokach robota znajdziemy dwie małe szczotki – ich zadaniem jest zbieranie kurzu ze szczelin i szpar, czyli miejsc, w które urządzenie nie wjedzie. Z uwagi na swoją rolę, są jednym z najszybciej zużywających się elementów eksploatacyjnych. Na szczęście można je łatwo wymienić na nowe – dwa komplety są w zestawie, kolejne można dokupić w sklepie producenta.
Czyszczenie i wymiana głównych szczotek obrotowych jest równie łatwa. Wystarczy odkręcić śrubę mocującą obsadę i cały mechanizm można wyciągnąć jednym ruchem ręki. To ważne, bo lubią się tu gromadzić włosy i sierść, więc raz na jakiś czas warto zadbać o to, aby je usunąć.
Odkurzanie: cztery wzory sprzątania i cykl tygodniowy
Hoover ROBO.COM3 wyposażony został w specjalne czujniki analizujące poziom zabrudzenia powierzchni. Tym samym odkurzacz wie, które miejsca wymagają szczególnej uwagi i uwzględnia to, dobierając optymalny program czyszczenia pomieszczenia. Do wyboru ma cztery opcje:
- wzór eliptyczny – robot porusza się po okręgu, z każdym najazdem zwiększając jego średnicę;
- wzór zygzaka – urządzenie porusza się zygzakiem, odbijając się od ścian pomieszczenia;
- wzór krawędziowy – odkurzacz porusza się wzdłuż ścian;
- wzór kwadratowy – podobny do eliptycznego, ale oparty na bazie kwadratu.
Możemy również pominąć tryb Auto i uaktywnić odkurzacz w trybie Miejsce – to odmiana wzoru eliptycznego, gdzie urządzenie intensywnie sprząta niewielki, zamknięty obszar, poruszając się ruchem eliptycznym, którego promień będzie się najpierw powiększać, a następnie zmniejszać. Do tego dochodzi tryb Full & Go (odkurzacz ładuje się do pełna, po czym przeprowadza jeden cykl odkurzania) oraz Turbo – w tym ostatnim ROBO.COM3 sprząta szybciej, skracając czas potrzebny na odkurzenie danego pomieszczenia.
Warto też wspomnieć o tym, że robot korzysta z technologii AAI i stale analizuje swoje położenie – dzięki temu jest w stanie dobrać taki algorytm sprzątania, aby wytyczyć najlepszą ścieżkę do skutecznego odkurzenia domu.
Wisienką na torcie jest możliwość zaprogramowania sprzątania w cyklu tygodniowym. Wybieramy optymalną dla nas godzinę i uaktywniamy ustawienie – od teraz robot automatycznie rozpocznie sprzątanie w zadanym czasie – na przykład wtedy, kiedy jesteśmy na zakupach czy w pracy. Przydatne!
Na koniec trzeba wspomnieć o niekwestionowanej zalecie ROBO.COM3. To czas pracy na baterii. Wybierając jedną z najwyższych konfiguracji, liczyć możemy na aż 120 minut sprzątania! Dzięki temu robot nie jest ograniczony wyłącznie do niedużych powierzchni – ma na tyle potężny zapas energii, że może się również zmierzyć z dużymi, wielopokojowymi mieszkaniami.
Cena ROBO.COM3 to duży atut
Hoover ROBO.COM3 wydaje się mieć wszystko, czego trzeba, aby odnieść sukces. To smukłe, ładnie prezentujące się urządzenie jest po brzegi naszpikowane przydatnymi udogodnieniami. Przemyślana konstrukcja i zaawansowany zestaw czujników sprawiają, że robot skutecznie radzi sobie z rozmaitymi przeszkodami, nie narażając przy tym mebli na uszkodzenie. Sensor zabrudzeń błyskawicznie wykryje kłęby kurzu i zwierzęcej sieci, aby dokładnie wyczyścić każdą powierzchnię. Do tego mamy spory akumulator, zmywalny filtr EPA i szeroki zestaw dostępnych części wymiennych i akcesoriów.
Wszystko to dostajemy w naprawdę przystępnej cenie. Podczas gdy flagowe urządzenia konkurencji mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych, cena ROBO.COM3 waha się od 900 do 1400 zł, zależnie od wybranego modelu i akcesoriów. Co ważne, nie widać tutaj dużych kompromisów. Tak w kwestii skuteczności sprzątania, jak i dodatkowych ficzerów, produkt Hoovera obiecuje naprawdę dużo, skutecznie rzucając wyzwanie najlepszym autonomicznym odkurzaczom na rynku.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Hoover
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.