Jeśli o jakimś grillu gazowym można powiedzieć, że jest królem ucztowania, to z całą pewnością o Landmann Triton 4. Ideał rodem z naszego poradnika. Choć mój zachwyt może wyglądać nieco podejrzanie, to poniższym testem rozwieję Wasze wszelkie wątpliwości, sprawiając, że poczujecie się jak na amerykańskim barbecue. Przy okazji koniecznie zerknijcie również na nasze poprzednie testy.
Spis treści
Specyfikacja, wykonanie, design
Grill gazowy dotarł do mnie w blasku reflektorów samochodu kurierskiego. Jego pokaźne rozmiary (140 x 120 x 57 cm) oraz wysoka waga (48 kg) sprawiły, że transport nie należał do najłatwiejszych – w końcu wieziony był na palecie. No właśnie, w tym miejscu muszę wyrazić swoje niezadowolenie, ponieważ przesyłka dotarła do mnie z oderwanym kółkiem, które zapadło się na drewnianej podstawie. Oczywiście kurier, jak to kurier umył ręce, natomiast ja musiałem sięgnąć po skrzynkę z narzędziami, by przytwierdzić je z powrotem. Na szczęście szybko uporałem się z problemem i grill powrócił z zaświatów.
Landmann Triton 4 wykonany jest z kombinacji lakierowanej blachy stalowej i polerowanej stali szlachetnej. Jego moc wynosi 14.0 kW, a powierzchnia grillowania 65 x 45 cm. Samo urządzenie prezentuje się doskonale – aż zazdrośni sąsiedzi wyszli przed dom z zaciśniętymi szczękami, obserwując, jak transportuję grill przed altanę (szło mozolnie, ale jakoś się udało). Trzeba być przygotowanym, że ręczne przewożenie urządzenia przyciąga uwagę (hałas) – uff, dobrze, że nie żyjemy w świecie zombiaków, bo hałas natychmiast przyciągnąłby zgłodniałych szwędaczy. Warto również zwrócić uwagę, że grill dostępny jest w 3 kolorach – czarnym, srebrnym i bordo. W moje ręce wpadł ten ostatni.
Wrzuć na ruszt
Jak sami widzicie, masywna konstrukcja grilla robi wrażenie, idealnie komponując się zarówno z altaną, jak i samym ogrodem, stąd już na pierwszy rzut oka widać, że sprzęt przeznaczony jest przede wszystkim dla osób, posiadających kawałek własnej zieleni. Osobom, mieszkającym w bloku radzimy rozejrzeć się za czymś mniejszym i bardziej kompaktowym.
Grill gazowy został wyposażony w 4 niezależne palniki ze stali szlachetnej (4 x 3.5 kW). Co istotne, w pokrętłach zainstalowany jest samozapłon, który eliminuje konieczność używania zapałek czy zapalniczki, dzięki czemu możemy być pewni o bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i bliskich. Jeden ruch dłoni i gotowe, można rozpocząć zabawę przy grillu. Obsługa jest prosta, a zarazem intuicyjna. Co z butlą? Warto zwrócić uwagę, że dolna, zamykana szafka jest na tyle duża, że pomieści ją bez większego problemu (niezależnie od jej wymiarów), co zdecydowanie wpłynie nie tylko na wygodę przyrządzania potraw, ale również porządek w pobliżu rusztu (nic nie miota się pod nogami).
Ponadto grill oferuje palnik boczny (wraz z osłoną), służący do gotowania np. sosu, żeliwny ruszt grillowy, płytę do smażenia, a także dodatkowy górny ruszt do podgrzewania. W konsekwencji można przygotować ucztę nawet dla 12 osób! Jeśli często gościsz u siebie znajomych czy rodzinę, nie muszę mówić Ci, jak funkcjonalnym rozwiązaniem jest to urządzenie w przypadku niezapowiedzianych wizyt. Warto zwrócić uwagę, że żeliwny ruszt nie tylko oddaje ciepło grillowanym potrawom, ale także pozwala na zrumienienie steków czy ryb, dzięki czemu mają lepszy smak.
Istotną funkcję w grillu odgrywa również system PTS, który pozwala na równomierne rozprowadzenie i utrzymanie ciepła na całej powierzchni rusztu. Oczywiście, entuzjaści grillów węglowych powiedzą, że jedzenie z gazownika nie ma takiego smaku. Ok, to prawda, przysmaki smakują trochę inaczej, choć wciąż pysznie, ale nie musimy martwić się dymem oraz uporczywym brudem. Zresztą, jako, że uwielbiam grillować posiadam zarówno jeden, jak i drugi model, dzięki czemu mogę zaspokoić nawet najbardziej wybrednych smakoszy, którzy wpadną do mnie w odwiedziny.
A jak już dbać o smak potraw, to warto zerknąć na pokrywę, gdzie zamontowany został wskaźnik temperatury, dzięki któremu po jej opuszczeniu można kontrolować stan smakołyków – zwiększając lub zmniejszając płomienie w palnikach. Niewątpliwie przydatnymi dodatkami, które dodadzą uroku podczas grillowania są również: płyta do smażenia oraz składana półka boczna, na której można trzymać wszystko, czego dusza zapragnie, mając świadomość, ze „to coś” zawsze będzie pod ręką. Dla mnie takie rozwiązanie jest po prostu na wagę złota, tym bardziej, że lubię trzymać wszelkie akcesoria blisko siebie.
Akcesoria i czyszczenie
Ponadto producent daje możliwość doboru różnych gadżetów. Do dyspozycji mamy stojak do kurczaka, zestaw do rożna czy kamień solny, które pozwolą na przygotowanie różnorodnych potraw. Ponadto wyposażeniem dodatkowym jest szczelny pokrowiec, który zabezpieczy grill przed kurzem, zachowując tym samym jego elegancki wygląd na dłużej.
W jednym z poradników napisaliśmy, jak dokładnie i szybko wyczyścić grill. Czyszczenie testowanego modelu zajmuje mniej niż chwilę – standardowo polewamy go wodą i szorujemy drucianką. Niezwykle praktycznym rozwiązaniem jest system gromadzenia wytapiającego się tłuszczu (z wyciąganym pojemnikiem), dzięki niemu uporczywego brudu jest dużo mniej, a samo czyszczenie trwa krócej.
Podsumowanie i ocena
Landmann Triton 4 to grill, który po prostu otarł się o arcydzieło. Wysoka cena może dla wielu osób stanowić barierę nie do przebrnięcia, ale warto zwrócić uwagę, że koszt za tego kolosa jest proporcjonalny do jego możliwości. Uwielbiam grillować, widziałem wiele urządzeń, ale to właśnie Triton 4 skradł moje serce. Jeśli kochasz grillować, masz altanę i trochę miejsca w ogrodzie, to możesz być pewny, że urządzenie zabłyśnie w Twej okolicy, budząc na twarzach sąsiadów nutkę zazdrości. Bezcenne! 😉
ZALETY
|
WADY
|
Pokrętła wykonane z nieodpowiedniej gumy. Po podkręcaniu ręce brudne jak od sadzy.. Za takie pieniądze-to spore niedociągnięcie..