Na polskim rynku debiutuje robot koszący Dreame A1. Ten nietuzinkowy sprzęt ma wiele do zaoferowania, a do tego wygląda rewelacyjnie. Co jeszcze wiemy o tym sprzęcie?
Roboty koszące goszczą u nas rzadko, ale są nie mniej pasjonującym tematem niż domowe roboty sprzątające. Szczególnie jeśli mówmy o urządzeniu pokroju najnowszego Dreame A1.
Ten ciekawy robot zachwycił mnie już na targach IFA 2023 w Berlinie. Pół roku temu niewiele było o nim jeszcze wiadomo, ale wreszcie wchodzi do sprzedaży, tuż przed startem sezonu trawnikowego – sam właśnie startuję z koszeniem, wertykulacją i nawożeniem.
Dreame A1 jest od pewnego czasu dostępny w sprzedaży w krajach zachodniej Europy w cenie 1999 Euro, a już 3 kwietnia wystartuje jego sprzedaż w Polsce! Sprzęt można już zamówić m.in. w sieci RTV EURO AGD, w cenie 8999 zł.
Pierwsze, co może się spodobać w robocie Dreame A1 to design nawiązujący do Porsche 911 Carrera 4S – szara obudowa ze wstawkami imitującymi karbon. Dreame A1 to robot koszący, który już na pierwszy rzut oka korzysta z doświadczenia Dreame w rozwijaniu systemów nawigacji w robotach domowych, choć tu wszystko musi być „mocniejsze”.
Tak jak roboty sprzątające Dreame korzystającą z radarów laserowych LiDAR, tak też robot koszący posiada to rozwiązanie pod nazwą OmniSense – pracuje w zakresie 360 stopni w poziomie i 59 stopni w pionie, a sensor znajduje się pod ochronną kopułką i ma zasięg wykrywania aż 40 metrów (roboty domowe to zwykle maksymalnie 9 m).
Dreame chwali się, że dokładność pomiarów jest wręcz milimetrowa – nawet przy silnym oświetleniu. System OmniSense wspiera komplet innych, nie mniej ważnych czujników. Robot ma funkcję unikania kolizji, a do sterowania używamy dedykowanej aplikacji z masą ciekawych opcji i funkcji.
Całość wspiera algorytm sztucznej inteligencji (AI) . Robot mając aktualne dane z chmury punktów środowiskowych zbiera informacje o otoczeniu, a dodatkowo potrafi podejmować decyzje w czasie rzeczywistym – pozwala to na efektywne omijanie przeszkód i dostosowanie się do zmiennych warunków terenowych, jak i pogodowych. Oczywiście trasa koszenia to linia w kształt litery U – robot jeździ planowo, a nie chaotycznie.
Wysokość cięcia możemy regulować w zakresie 30-70 mm, a średnica koszenia to 22 cm. Prędkość obrotowa zespołu tnącego to 2200 obrotów na minutę, a głośność pracy nie przekracza 60 dB. Producent podaje, że wydajność dzienna koszenia to 1000 m2, a maksymalny obszar pracy dla tego modelu to 2000 m2.
Bateria ma pojemność 5 Ah i ładuje się prądem 3 A. Wysokość cięcia regulujemy elektrycznie, noże wykonano z kutej stali narzędziowej, a w apce wybierzemy 1 z 4 trybów pracy.
Robot samodzielnie wraca do stacji na podładowanie, a także gdy zacznie padać deszcz. Przerwany cykl koszenia zostanie wznowiony z miejsca, w którym robot skończył pracę – robot świetnie orientuje się w terenie dzięki mapie 3D.
W przeciwieństwie do prostszych konstrukcji, nie ma tu potrzeby zabezpieczania granic trawnika drutem – robot ogarnia temat dzięki zaawansowanym sensorom i budowie dokładnej mapy ogrodu. Do sterowania poza apką mamy prosty pilot, a także wbudowany wyświetlacz z pokrętłem.
Kosić możemy obszarowo po całości ogrodu, jest też koszenie krawędziowe oraz koszenie obszarowe – a mapie można wskazać obszary priorytetowe. Ostatni tryb to koszenie punktowe – wybieramy wtedy konkretny obszar pracy. Pracę kosiarki możesz zaplanować w ramach zaawansowanych harmonogramów w aplikacji – wybierzesz dni i godziny, w których robot ma pielęgnować trawnik.
Nachylenia terenu nie są dla A1 większym problemem – pracuje skutecznie do 45% nachylenia. Dreame uszczelniło konstrukcję do klasy IPX6, czyli robot jest chroniony ,,przed strumieniem wody pod wysokim ciśnieniem przez co najmniej 3 minuty” – pozwoli to na mycie obudowy z węża ogrodowego.
Aktualnie używam traktorka ogrodowego do koszenia obszarowego, tradycyjnej kosiarki spalinowej do wykończeń tam, gdzie traktor nie wjedzie z uwagi na szerokość maszyny i kosy spalinowej do cięcia przy murkach i ogrodzeniu. Mam trzy trawniki o łącznej powierzchni ok. 2000 m2, z czego ok. 800 m2 jest lekko pochylona.
Koszenie takiej powierzchni zajmuje mi ok. 2 h co dwa tygodnie, a gdy nie miałem traktorka, zwykłą kosiarką trwało to ok. 5 h. Mając porządnego robota sprzątającego o wydajności na mój metraż, oszczędziłbym ok. 4 h miesięcznie, co rocznie daje ok. 28 h oszczędności (licząc 7 miesięcy wegetacji trawnika). Dodatkowym plusem w przeciwieństwie do aktualnego koszenia jest fakt, że robot mulczuje trawę i utrzymuje ją praktycznie zawsze skoszoną.
Koszę trawnik zbierając ściętą trawę do kosza w traktorze i następnie pozbywam się jej w koszach BIO, które wywozi co tydzień lokalna firma obsługująca wywóz śmieci. Takim sposobem marnuję naturalne właściwości ściętej trawy jako nawozu.
Traktor ma funkcję mulczowania, ale 2-tygodniowa trwa jest zbyt długa, żeby to miało sens, musiałbym kosić trawniki przynajmniej co tydzień, a dobry robot robi to na bieżąco, ścięte końcówki trawy są drobne, do tego rozcinane przez ostrza obracające się 2200 razy na minutę.
Trawniki naturalnie nawożone przez mulczowanie robota szybko nabierają gęstości i zieleni i wymagają mniejszej ilości nawozów; są też bardziej odporne na braki wody – same plusy. Robot koszący to więc nie tylko oszczędność czasu, ale też… zdrowia: wiele osób ma uczulenie na trawy i koszenie jest dla nich drogą przez mękę. Dobry robot ten problem rozwiązuje.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o nowym robocie koszącym Dreame, koniecznie odwiedź polską, jak i globalną stronę producenta – jest tam sporo fajnych grafik pokazujących możliwości tego sprzętu.
Warto także sprawdzić stronę z ofertą RTV EURO AGD, gdzie robota wyceniono na 8999 zł.
Artykuł sponsorowany
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Od kilku tygodni mamy dobre ceny na pionówki i roboty Dreame, a teraz sklep RTV…
Whirlpool W8I HT40 T Maxi Space to jedna z najbardziej opłacalnych zmywarek na naszym rynku…
Świetna płyta indukcyjna Electrolux CIV634 wylądowała na przecenie w sieci RTV EURO AGD. To najlepsza…
Szukasz dobrego robota, ale nie chcesz wydawać 3500-5000 zł na tegoroczne flagowce? W RTV Euro…
Sklep LG ma dobrą cenę na lodówkę GBV5250DSW. Nie dość, że po kombinacji promocji koszt…
Zapach pierników, błysk bombek i... szum odkurzacza? W ferworze świątecznych przygotowań często zapominamy, że technologia…