Już w marcu trafi do sprzedaży odkurzacz Narwal Freo X Ultra w cenie 5999 zł. Marka Narwal jest w Polsce prawie nieznana, ale na rynkach zachodnich sprzedaje się całkiem nieźle.
Marka Narwal jest w Polsce prawie nieznana, ale na rynkach zachodnich sprzedaje się całkiem nieźle, zwłaszcza w USA. Firma chwali się, że mają ponad 1,8 mln użytkowników w ponad 30 krajach i opatentowali ponad 800 technologii w dziedzinie sprzątania.
Co ciekawe, na polskiej stronie producenta możemy znaleźć informację, że Narwal należy do TOP-5 największych producentów robotów czyszczących na świecie, a sporą część załogi firmy zasilili byli pracowników DJI – tych od dronów.
Już w marcu, więc dosłownie za kilka-kilkanaście dni trafi do sprzedaży flagowy odkurzacz Narwal Freo X Ultra w cenie 5999 zł. Robot będzie dostępny w TechWish, Komputroniku, Al.to, Mi-Home i SimplyBuy.
Od kilku miesięcy jest też dostępny niższy model Narwal Freo w cenie 4199 zł, do którego producent dorzuca wartościowe gratisy. Zamawiając sprzęt do końca lutego zgarniesz prezent o wartości 600 zł – zestaw akcesoriów jak szczotki, worki, czy filtry. Po odbiór zestawu trzeba zgłosić się mailowo: narwal@jbts.pl.
Co wiemy o Narwal Freo X Ultra?
Nowy flagowiec Narwal to bardzo nietypowy sprzęt. Z jednej strony ma kilka ciekawych rozwiązań, których nie znajdziemy u konkurencji, a z drugiej kosztuje więcej niż główni konkurencji i nie oferuje podstawowej funkcji, jak automatycznego opróżniania zbiornika kurzu do worka w stacji.
Tak wygląda specyfikacja Narwal Freo X Ultra:
- Siła ssania: 8200 Pa;
- Głośność: 58 dB;
- Pojemność zbiornika na kurz: 1 l worek w robocie;
- Wysokość: 10,6 cm;
- Średnica: 35,15 cm;
- Rodzaj filtra: E11;
- Deklarowany czas pracy: 210 minut;
- Czas ładowania akumulatora: poniżej 5 h;
- Unoszenie mopa na 1,2 cm.
Niestety specyfikacje podawane przez producenta są biedne i brakuje przynajmniej połowy danych. Moc ssania jest bardzo duża, a po pierwszych testach z naszego YT wiemy, że sprzęt pracuje bardzo cicho. Główna szczotka ma certyfikat TUV i SGS co do braku problemu z plątanie włosów – ponoć wszystko trafia do zbiornika, bez plątania wokół osi wałka.
Nietypowo robot ma 3 radary laserowe. Poza górnym LiDARem w obrotwej kopułce mamy laser z przodu (wykrywa przeszkody) i z prawego boku (śledzi ściany). Zamiast typowego zbiornika na kurz mamy tu worek o pojemności 1 l z dużą kompresją zawartości, więc ma ponoć wystarczyć na 7 tygodni użytkowania (w zestawie dostajemy 3 takie worki, a jeśli ktoś woli zbiornik, to taki można dokupić osobno. Szczotki boczną są dwie i mają 2, a nie 3 ramiona co też ma skutkować mniejszą ilością zaplątanych włosów.
System mopowania to już dobrze znane mopy obrotowe – obracają się 180 razy na minute z dociskiem od 700 g do 1,2 kg – robią to adaptacyjnie w zależności od rodzaju podłogi. Mają też nietypowy kształt trójkątów nachodzących na siebie na przemian, więc pomiędzy nimi nie zostają smugi. Przy sprzątaniu krawędziowym robot zarzuca tyłem do krawędzi, tak aby minimalizować martwą strefę mopowania – znamy to już z wielu innych robotów.
Stacja dokująca zawiera zbiorniki wody czystej i brudnej, ma też możliwość podpięcia pod odpływ i dopływ wody (zestaw jest już dostępny na stronie producenta). Funkcjonalnie potrafi czyścić mopy, suszy je w 40 stopniach, dozuje detergent do wody, suszy pojemnik/worek na kurz i ma tryb samooczyszczenia.
Z technologią DirtSense ma wykrywać mocniej zabrudzone obszary i bardziej skupiać się na ich doczyszczeniu, więc po normalnym przejeździe, wraca w takie obszary. System mopowania dostosowuje się też do pogody – gdy mamy ciepłu i słoneczny dzień, mopy i podłoga będą mocniej nawilżone w celu dokładniejszego czyszczenia, a w deszczową pogodę zmniejszy wilgotność mopów, żeby podłoga szybciej wyschła.
Sterujemy apką z masą funkcji, pamięcią do 4 map, mapami 3D z opcją naniesienia mebli i pełną konfiguracją parametrów sprzątania, w tym przypisania ich do każdego pomieszczenia osobno. Nie zabrakło też sterowania głosowego asystentami Google, Alexa i Siri. Robot wejdzie do sprzedaży posiadając apkę i komunikaty głosowe w języku polskim. Wszystkie potrzebne akcesoria będą (lub już są) dostępne na polskiej stronie Narwal.
Nowy flagowiec jest bardzo ciekawą propozycją – osobiście zastanawia mnie czy faktycznie tak zaprojektowany zespół szczotki głównej nie ma problemów z plątaniem włosów. Drugi temat to funkcje inteligentne jak wykrywanie zabrudzeń i skupianie się na nich – w większości robotach działa to tak sobie jak nie słabo, a tu testy YT dają nadzieje, że zostało dopracowane.
Cena na start sprzedaży jest bardzo wysoka – 5999 zł to kwota przewyższająca całą konkurencję: Dreame L20 Ultra o ponad 2000 zł, Dreame L10s Pro Ultra Heat o 1300 zł, Ecovacs X2 Omni o blisko 1800 zł, Roborocka S8 Pro Ultra o 1000 zł i nawet najdroższego iRobota Roomba Combo j9+ o jakieś 200 zł, a Dysona 360 ViS Nav o 500 zł.
Czy to dobry pomysł, by startować z tak wysokiego poziomu będąc kompletnie nieznaną marką w Polsce i na dodatek mają mocno ograniczoną dystrybucję bez jakiejkolwiek dużej sieci handlowej, jak Media Expert, czy RTV EURO AGD?
Najbliższe miesiące odpowiedzą na to pytanie – obstawiam szybki zjazd cenowy, lub mikro sprzedaż na rynku polskim – a szkoda, bo sprzęt wydaje się bardzo ciekawy i sam chętnie pobawiłbym się nim w domowych testach.
Szukasz dobrego odkurzacza albo robota?
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Szukając natomiast dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.