EZVIZ RH2 to odkurzacz aktywnie mopujący, będący następcą dobrze ocenianego modelu RH1. Czy zmiany wyszły na dobre? Czas to sprawdzić!
Firma EZVIZ znana jest głównie z systemów monitoringu i smart urządzeń do domu (jak wideodomofony czy zamki), a od niedawna próbuje swoich sił w segmencie małego AGD. Z sukcesami, bo była dla mnie największym zaskoczeniem 2023 roku w kategorii robotów sprzątających.
W wakacje miałem okazję testować robota EZVIZ RS2 – sprzęt niepozorny, bo spodziewałem się kolejnego chińskiego klona robotów Dreame, Roborock czy Ecovacs ze stacjami przemywającymi pady, a okazało się, że EZVIZ już pierwszą swoją konstrukcją nieźle namieszał, zaskakując dopracowanym, jednym z najlepszych na rynku systemem rozpoznawania przeszkód i ich omijania, świetnym zabezpieczeniem obudowy robota gumą, genialną jakością mopowania i opcją zdejmowania padów w stacji do wykonania cyklu samego odkurzania lub odkurzania przed mopowaniem – tu przebił go dopiero Dreame wraz z modelem L20 Ultra.
Rok temu miałem także okazję przetestować pierwszy odkurzacz aktywnie mopujący tej marki – model RH1, a teraz przyszedł czas na recenzję jego ulepszonej wersji EZVIZ RH2 – kilka znaczących zmian na plus producent wprowadził, więc przyznam, że już na starcie miałem spore oczekiwania.
Czy sprzęt je spełnił? Czas się o tym przekonać.
Spis treści
Ile kosztuje EZVIZ RH2?
Od listopada 2023 ceny tego modelu spadły z okolic 2500 zł poniżej 2000 zł, a w najlepszych okazjach kupisz go już 1800 zł.
To porównywalne kwoty do Dreame H12 Pro czy Tineco S5 Extreme i kilka złotych więcej od Thomas Aqua Floor Cleaner Plus – wszystkie te odkurzacze są do siebie podobne i moim zdaniem należą do topki tej kategorii, gdy wydać chcemy właśnie ok. 2000 zł.
Ceny części wymagających okresowej wymiany nie są wysokie. Wałek mopujący w zestawie z filtrem HEPA sprzedawany jest bezpośrednio przez producenta w cenie 129 zł pod nazwą „CS-RA-KIT03”. Można dostać go też w innych polskich sklepach internetowych.
Przy prawidłowej eksploatacji, wałek powinien wytrzymać pół roku intensywnego użytkowania (a w zestawie mamy takie dwa). Filtr niby też jest na pół roku, ale jeśli nie uszkodzimy przy czyszczeniu jego struktury, to i rok sobie poradzi (także dwa w zestawie). Detergent można znaleźć w wielu sklepach internetowych w cenie ok. 99 zł za 1 l koncentratu. Wkłady zapachowe to koszt 39 zł za 3 sztuki, ale moim zdaniem nie są do niczego potrzebne.
Wycena sprzętu jest podobna do konkurentów o zbliżonych możliwościach, a dodatkowo w przeciwieństwie do wielu innych producentów, EZVIZ nie ma problemów z dostępnością wałków, filtrów i detergentu – wszystko łatwo znajdziemy w sklepach internetowych w miarę przystępnych cenach.
Co w pudełku?
Zestaw sprzedażowy EZVIZ RH2 jest sensowny. Poza właściwym sprzętem dostajesz zapasowy wałek mopujący, drugi filtr, butelkę 250 ml detergentu, wycior do czyszczenia kanału odkurzacza z wysuwanym nożykiem do rozcinania włosów, a także stacje, która mieści wszystko z wyjątkiem butelki detergentu.
W stosunku do poprzednika stacja nie ma wpinanej ładowarki – RH2 ma wbudowany kabel z miejscem na jego nadmiar pod stacją i pełnowymiarową wtyczką. Oczywiście w zestawie nie zabrakło czytelnej instrukcji obsługi. Ostatnim elementem zestawu jest wkład zapachowy montowany za zbiornikiem czystej wody o zapachu piwonii – taki sam, jak zapach detergentu.
Zestaw oceniam wysoko – mamy wszystko, co potrzeba, do tego jest zapas części i nie zabrakło detergentu o ładnym zapachu.
Specyfikacja EZVIZ RH2
Cyferki RH2 prawie nie różnią się w stosunku RH1 – większość zmian dotyczy raczej samej konstrukcji i dodatkowych systemów. Moc silnika jest taka sama, podobnie jak moc ssania, obroty wałka, pojemność i napięcie akumulatora, czy czas pracy.
Jedyna różnica w czasie pracy wynika z dodania trybu inteligentnego – RH1 miał po prostu dwa poziomy mocy power i standard, a tu mamy bieg inteligentny, który jest minimalnie mocniejszy od standardowego, ale dzięki czujnikowi zabrudzeń, sam zwiększa moc ssania i prędkość obrotów wałka gdy będziemy wciągać coś większego, niż typowe zabrudzenia z suchej podłogi.
Parametry EZVIZ RH2 są następujące:
- Moc silnika: 200 W w trybie Power, 130 W w trybie Inteligentnym, 110 W w Standard;
- Siła ssania: 6/3,5/3 kPa;
- Moc ssania: 30/16/13 AW;
- Przepływ maksymalny: 12,5/10,3/9 l/s;
- Prędkość szczotki: 485-615 obr./min
- Pojemność baterii: 4000 mAh;
- Napięcie akumulatora: 21,6 V;
- Czas pracy mopowania: 40 min standard, 35 min tryb inteligentny i 20 min tryb power.
- Czas ładowania: 5 h;
- Pojemność zbiornika na wodę czystą: 850 ml;
- Pojemność zbiornika na wodę brudną: 750 ml;
- Waga: 4,55 kg;
- Wysokość: 115 cm;
- Szerokość szczotki: 27 cm (23,5 cm samo włosie przedniej szczotki).
- Stacja: 31×31 cm.
Dziwi jedynie opis siły ssania – RH1 miał 12 kPa w trybie power, a tu mamy max. 6 kPa – pozostałe parametry przepływu, mocy ssania, czy mocy silnika są takie same, więc obstawiam, że to błąd w danych i RH2 też osiąga w trybie power 12 kPa. Waga sprzętu nieco spadła, szerokość zespołu szczotki jest o 1 cm mniejsza, ale wałek ma tyle samo – 23,5 cm szerokości włosia. Nieco urosły za to zbiorniki wody: czystej z 700 do 850 ml, a brudnej z 600 do 750 ml.
W porównaniu do konkurencji RH2 ma podobny czas pracy, akumulator, pojemność zbiorników, wagę, czy moc silnika, choć do najmocniejszych konstrukcji daleko – te osiągają 18 kPa. Z drugiej strony nie ma to w sprzęcie mopującym zbyt dużego znaczenia – nośnikiem brudu jest tu woda, a do pracy na sucho to one się zbytnio nie nadają: nie tylko z uwagi na małą moc ssania samych silników, jak i konstrukcję wałków.
Widać poprawę w kilku aspektach względem RH1, ale w większości pozycji wypada tak samo.
Jakość wykonania, konstrukcja i ergonomia
Konstrukcja sprzętu jest tradycyjna, bez udziwnień. Mamy prosty uchwyt z trzema przyciskami wciskany w jednostkę centralną. Ta mieści od przodu duży zbiornik wody brudnej, od tyłu zbiornik wody czystej z hydrolizą wody, a pod nim mamy miejsce na wkłady zapachowe. Pod jednostką centralną jest zespół szczotek z dużymi kołami prowadzącymi i małymi podporowymi za wałkiem mopującym – projekt jest prawidłowo wykonany, koła nie dystansują zbytnio wałka i to na nim opiera się front zespołu szczotki.
Koła są porządnie gumowane, czego nie można powiedzieć o froncie i bokach zespołu szczotki – podobnie było z RH1, więc dojeżdżając do delikatnych mebli, warto nieco zwolnić. Gdyby testowy RH2 był moim prywatnym odkurzaczem, okleiłbym lewy narożnik napędowy paskiem gumy – to załatwiłoby temat.
Wałek jest pojedynczy, przesunięty do prawej strony tak, aby niwelować martwą strefę mopowania z RH1. W RH 2 realnie pozostaje jakieś 6 mm – wałek dojeżdża prawie do samych krawędzi. Dostęp do niego mamy od góry, przy każdym obrocie jest natryskiwany na całej długości od góry, a wyżyma się o metalowy element – brudna woda jest w taki sposób odprowadzana kanałem do zbiornika.
Fajnym bajerem jest dodatkowe oświetlenie w kolorze jak w Dysonach – zielony laser podświetlający kurz, choć Dyson podświetla kąt 90 stopni, a EZVIZ tylko 45 stopni.
Ergonomia jest typowa dla odkurzaczy mopujących – przy przenoszeniu na piętro waga 4,5 kg jest odczuwalna, przy pracy już kompletnie nie. Na dodatek wałek nieco ciągnie sprzęt do przodu, więc naszym zadaniem jest tylko utrzymanie sprzętu przy ruchu do przodu i włożenie nieco większej siły do przyciągana sprzętu do siebie – sam mam problemy od lat ze stawem łokciowym, a tym sprzętem operowało mi się przyjemnie i bez ubocznych efektów.
Do jakości wykonania nie mam żadnych zastrzeżeń, chyba że do braku gumowania frontu/boków elektroszczotki. Plastiki są świetnej jakości, wszystko jest spasowane jak należy, przy pracy słychać głównie dźwięk obracającego się wałka i zasysania silnika, choć czasem przednie koła podporowe piszczą.
Drobną poprawką, ale warto zwrócić na nią uwagę jest przeprojektowanie przednich kół podporowych – są znacznie szersze niż w innych modelach tego typu, mają znacznie grubsze i szersze mocowania.
Pękanie plastików mocujących wał przednich kółek to częsta wada elektroszczotek w praktycznie każdej marce, obojętnie czy mówimy tu pionówkach do pracy na sucho, czy odkurzaczach mopujących. Taki projekt kółek w RH2 powinien zamknąć temat.
Jak EZVIZ EH2 sprząta na sucho i mokro?
Zacznijmy od sprzątania na sucho, bo to krótki temat – nie ma ono większego sensu. Odkurzacze tego typu służą do pracy na mokro, a efekty odkurzania na sucho są słabe, gdyż to woda jest nośnikiem brudu, wałki nie są przystosowane do pracy na sucho (niektóre firmy dają osobne wałki do pracy na sucho). Większość zabrudzeń z podłogi zostaje w zespole wałka, więcej włosów owija się wokół jego osi, więc praca na sucho jest bez sensu i trochę nie rozumiem, po co producenci wymieniają to jako funkcję sprzętu.
Za to w pracy na mokro RH2 pokazuje pazur. Efekty mycia są jednymi z najlepszych, z jakimi miałem styczność w takich sprzętach – lepsze od Thomasa czy Jimmy, porównywalne do Tineco S5 Extreme. Odkurzacz po odpaleniu zasuwa w trybie inteligentnym, jednym przyciskiem możemy zmniejszyć moc do trybu standardowego, a kolejnym kliknięciem do poziomu najwyższego power. Pozostałe tryby to zasysanie (bez zużycia wody), a pozostałe dwa dotyczą pozycji w stacji: suszenie gorącym powietrzem, samooczyszczenie wałka.
Zbiornik wody czystej po starcie pracy przeprowadza proces elektrolizy wody z lampą UV. Czy to coś faktycznie zabija bakterie i sterylizuje wodę? Nie wiem i raczej traktowałbym jako marketingowy bajer, bo żaden test w warunkach domowych nie potwierdzi skuteczności tego systemu – do tego potrzebny byłby test laboratoryjny.
Wraz ze zmianą trybu pracy zmienia się prędkość obrotów wałka, ilość wody dozowanej na wałek i moc ssania. Do podłóg twardych w zupełności wystarczy tryb standard, ale jeśli masz kafelki z głębokimi fugami to warto nieco zwiększyć moc. Osobiście zasuwałem na poziomie power – więcej wody i większa moc ssania, więc nic nie zostaje w fugach. Obszary mocniej zabrudzone, zwłaszcza błoto, czy rozlane płyty najlepiej usuwać w trybie power.
Sprawdziłem jak RH2 radzi sobie z usuwanie zaschniętych plam po kawie. Dwa przejazdy przód/tył i po plamie, a dodatkowe dwa to też usunięcie wszystkie ze wzorków w kafelkach jak i z fug – mało który odkurzacz sięga tak głęboko.
To, jak producent dobrał ilość wody do poziomy mocy można określić jednym słowem: idealnie. Wody jest na tyle dużo, że wałek pozostaje przez cały czas czysty, nawet po wciągnięciu rozlanej kawy nie zostawia w dalszej pracy brudnych smug. Z drugiej strony wody jest na tyle mało, że podłoga po 2 minutach jest praktycznie sucha, nic nie zostaje w fugach między kafelkami.
Stojąc za odkurzaczem, prawa strona jest tak zaprojektowana, że dochodzi prawie do samych krawędzi – zostaje dosłownie 5-6 mm na plastikowe mocowanie wałka – to jeden z lepszych projektów na rynku. Lewa strona kryje napęd, więc tu mamy 2,1 cm dystansu między wałkiem, a krawędzią, więc warto podjeżdżać pod meble, czy ściany stroną prawą.
Dodając oświetlenie LED, EZVIZ chciał być jak Dyson ze swoim laserowym, zielonym podświetleniem w szczotce do podłóg twardych Fluffy Optic – udało się połowicznie. Dyson zaprojektował to tak, że oświetlane jest wszystko w 90 stopniach od płaszczyzny wałka. EZVIZ oświetla 45 stopni od płaszczyzny wałka, więc dosłownie trójkątny wycinek do boku, co sprawdza się gdy jedziemy odkurzaczem wzdłuż krawędzi, mebli, ale w małym stopniu coś daje przed zespołem wałka.
Trochę szkoda, bo samo oświetlenie jest praktycznie tej samej klasy co w Dysonie, więc nieco inne umieszczenie soczewki, tak aby świeciła na 90 stopni, a nie 45 i mielibyśmy najlepsze oświetlenie LED w odkurzaczy mopujacych na całym rynku. Niemniej i tak bajer jest, może o połowę mniej funkcjonalny niż w Dysonie, ale częściowo spełnia swoje zadanie.
Głośność pracy jest na dobrym poziomie w każdym punkcie:
- Standard: 63,9 dB;
- Inteligentny: 66,8 dB;
- Power: 67,4 dB;
- Samo zasysanie: 66,3 dB;
- Samooczyszczenie: 75,8 dB;
- Suszenie: 55,5 dB.
Wyświetlacz jest czytelny, gdy sprzątamy ustawiony jest w naszą stroną, ale w stacji będzie już do „góry nogami”. Dodatkowo odkurzacz ma komunikaty głosowe w języku angielskim – mówi o wszystkim dość wyraźnie i głośno.
Sekcję mycia oceniam bardzo wysoko. Do poprawy jest oświetlenie LED, zabezpieczenie gumą elektroszczotki, do także promowanego sprzątania na sucho brakuje dedykowanego wałka (te mopujące się nadają się do takiej pracy), a i moc ssania do trybu bez wody jest za mała.
W pracy z wodą to jeden z najlepszych odkurzaczy jaki miałem przyjemność testować, a było ich już trochę (wszystkie testy znajdziesz na blogu).
Czyszczenie odkurzacza i filtracja
Na zdjęciach możesz zobaczyć, jak odkurzacz wygląda po mopowaniu podłóg – wałek nie jest specjalnie brudny, czasem jakiś pojedynczy włos zaplącze się wokół osi lub na mocowaniach, ale to tyle. Po wyjęciu wałka, w obszarze zasysania wody może gromadzić się nieco mokrego brudu, ale jedno przetarcie ręcznikiem papierowym załatwia temat. Za to sporo mokrego kurzu gromadzi się na zamknięciu zespołu elektroszczotki – najlepiej podłożyć go pod bieżącą wodę na kilka sekund i po sprawie.
Zbiornik wody brudnej jest rozbieralny na trzy części – sam kielich, separator dużych cząstek z pływakiem i filtr HEPA z siateczkowym filtrem wstępnym. Wszystkie te części są zmywalne, większość zabrudzeń i tak zostaje w wodzie. Ogólnie czyszczenie EH2 należy do jednych z prostszych i jest po zupełnie innej stronie niż najgorszy sprzęt z jakim się dotychczas spotkałem pod tym względem – Hizero.
Samoczyszczenie wałka w stacji działa jeszcze lepiej niż w RH1 co widać po kolorze wody z kolejnych płukań – po mopowaniu 35 m2 kafelków w kuchni i wejściu. Z pierwszego cyklu w wodzie jest pełno kurzu i jest ona mocno mętna, a już 2 i 3 cykl wygląda praktyczne tak samo – mała ilość drobnego kurzu i prawie przeźroczysty kolor, ledwie mętna woda. Po takim cyklu samooczyszczenia, tacka stacji jest prawie sucha. Co do suchości to system suszenia gorącym powietrzem w 2h daje efekt idealnie suchego wałka – w trakcie tego procesu wałek jest co jakiś czas obracany.
Filtr HEPA jest sporej powierzchni, a w powietrzu nie czuć kurzu, czy innych zapachów niż te z detergentu i wkładów zapachowych o zapachu piwonii. Filtr ma niezłe uszczelnienie gumą, więc po prawidłowym montażu zatrzymuje wszystkie nieczystości, których nie wyłapała woda i separator w zbiorniku.
Samoczyszczenie wałka jest bliskie perfekcji – można jedynie w przyszlości nieco ulepszyć samooczyszczenie obszarów wokół zespołu wałka.
Czy warto kupić EZVIZ RH2?
EZVIZ RH2 nie zawiódł moich oczekiwań – to dobra ewolucja modelu RH1 i godny konkurent dla takich konstrukcji, jak Tineco S5 Extreme, czy flagowych modeli marki Dreame. Rok 2024 będzie obfitował w sporo nowości tej kategorii, więc możliwe, że już niedługo wszystko co testowałem zostanie zdetronizowane przez kolejne generacje odkurzaczy mopujących.
Potencjał na dalszy rozwój jest sporyy. Można dodać mopowanie parowe (już pojawiają się pierwsze takie modele od Tineco i Eufy), ewentualnie odkurzacze mogłyby korzystać z gorącej wody (podgrzewanej w sprzęcie, lub stacji) – taki ma w ofercie Xiaomi, ale z uwagi na cenę nie jest zbyt popularny.
Za mniej niż 2000 zł dostajemy dobrze wykonany i przemyślany sprzęt do pracy na mokro. Z tego zadania wywiązuje się znakomicie, samooczyszczenie wałka w stacji jest bliskie perfekcji, głośność pracy na dobrym poziomie, a jedynie szkoda, że nie do końca udał się projekt oświetlanie LED i nie zabezpieczono gumą rantów elektroszczotki.
Jeśli szukasz porządnego sprzętu do mycia podłóg, zbierania płynów rozlanych przez dzieci, czy naniesionego przez nich i zwierzaki błota, to EZVIZ RH2 będzie dobrym wyborem.
ZALETY
|
WADY
|
To również warto przeczytać!
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Ceny EZVIZ RH2
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Czy wiem Pan może jak wyciągnąć rączkę z odkurzacza? Muszę go wysłać na reklamację, a nie mogę wyciągnąć teraz tego całego stelaża z rączką
Z tyłu jest taki otwór, wystarczy wsadzić w niego jakiś śrubokręt, czy pręt i mocno pchnąć, wtedy zwolni się blokada uchwytu.
Jakby miał Pan sobie wybrać odkurzacz myjący to byłby to ezwiz czy tineco z tych, co Pan testował.
Tineco ma już nowe, wyższe warianty, do tego testowałem ostatnio świetne dwa inne modele: Jimmy PW11 Pro Maxi i Dreame H13 Pro – trudny wybór bo każdy z nich jest po prostu świetny, ale pewnie zdecydowałbym się ostatecznie na Tineco coś najnowszego.
Czy wie Pan może czy się da w rh2 wyłączyć jakoś ten napęd podczas odkurzania? Strasznie mnie barki bolą jak odkurzacz bo tak mocno ciągnie jak jadę nim
Nie ma takiej opcji.
Dobry wieczór, jaki odkurzacz myjący na dzień dzisiejszy Pan by polecił, chodzi mi o konkretny model. Biorę pod uwagę Bissel, Tineco oraz Dreame. Podłogi twarde: panele oraz płytki. Brak zwierząt. Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Zdecydowanie z tych 3 Tineco od modelu S5 Extreme w górę, każdy będzie dobry.