>

Dreame Z10 Station ma stację opróżniającą, a nie kosztuje wiele. Warto kupić? (TEST)

Przyszła pora na przetestowane najnowszej konstrukcji od Dreame – to model Z10 Station, czyli odkurzacz ze stacją opróżniającą kurz w urządzeniu.

Dreame Z10 Station był małą niespodzianą na zeszłorocznych targach IFA w Berlinie, a do sprzedaży trafił już w połowie listopada 2023.

Z10 sprawdziłem podczas 2-tygodniowego testu w warunkach domowych. Urządzenie ma sporo zalet, przemyślane końcówki, zwłaszcza elektroszczotkę z niebieskim podświetleniem kurzu, jak i stację opróżniającą, która ściąga z nas obowiązek usuwania kurzu z odkurzacza – super sprawa, zwłaszcza gdy jesteś alergikiem jak ja i cała moja rodzina.

Prywatnie korzystam od ponad 5 lat z Dreame V9 o mocy 120 AW i 20 kPa, a także od 2 lat z Dreame T30 o mocy 190 AW  27 kPa, więc nie zabraknie tu wielu porównań.

Ile kosztuje Dreame Z10 Station?

Dreame wszedł do sprzedaży w cenie sugerowanej 2599 zł, lecz nie musiało minąć wiele czasu, aż cena spadła do 1919 zł (luty 2024).

Na razie do sprzętu nie kupimy żadnych dedykowanych elementów eksploatacyjnych – worek do stacji, filtr HEPA do stacji, filtr materiały i filtr HEPA do odkurzacza pojawią się w już niedługo. Jeśli już coś potrzebujesz, to wałki czy filtry do odkurzacza pasują z wielu innych modeli, jedynie do stacji nic nie dokupisz.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Patrząc na ceny akcesoriów do innych serii nie powinno być drogo, no może poza akumulatorem – te zawsze należą do jednych z najdroższych części w kategorii odkurzaczy bezprzewodowych.

Za aktualną cenę odkurzacza należy się spory plus – to najtańszy odkurzacz tego typu wśród porządnych marek i z normalną dystrybucją, opcją zakupu w większości polskich sklepów. Minusowe punkty Z10 Station zgarnia za brak akcesoriów w dostępności, a przecież minęły już ponad 2 miesiące od wprowadzenia go do polskiej sprzedaży.

Parametry Dreame Z10 Station

Dreame Z10 to typowy średniak pod względem specyfikacji. Z jednej strony ma takie samo ciśnienie ssania jak mój poczciwy, 5-letni Dreame V9, lecz już moc ssąca jest nieco wyższa: 150 AW vs 120 AW, czyli podobnie do: Dysona V12 Slim i starszego Dysona V10, Samsungów Jet 65 i Jet 70, Tefala 12.60, Philipsa serii 8000 (ci podają przelicznik przepływu powietrza w l/s – 1100), mniej niż Unlimited 8 Gen2 (ok. 160-180 AW), ale nieco więcej od serii Unlimited 7 Boscha (ok. 120-140 AW), czy Electroluxa Power Hygienic 800.

Specyfikacja odkurzacza Dreame Z10 Station:

  • Moc silnika: 481 W (108 000 obrotów na minutę);
  • Ciśnienie ssania: do 20 kPa;
  • Moc ssąca: do 150 W;
  • Napięcie akumulatora 25,2 V;
  • Pojemność akumulatora: 2900 mAh (68,04 Wh);
  • Czas ładowania: 3,5 h;
  • Czas pracy: do 65 min na 1 biegu bez elektroszczotki;
  • Pojemność zbiornika na kurz: 600 ml;
  • Filtracja: 5-warstwowa z filtrem EPA12;
  • 3 poziomy mocy;
  • Głośność pracy: do 80 dB (według producenta, realnie jest lepiej);
  • Waga: 2,8 kg w całości, 1,67 kg jednostka centralna
  • Moc elektroszczotek: duże 40 W, mała 20 W;
  • Moc silnika w stacji 1050 W;
  • Pojemność worka w stacji: 2,5 l.

Jak widać mamy tu pojemny akumulator z raczej typowym czasem pracy ok. 1h bez elektroszczotek, a z nimi czas pracy spada do okolic 45-50 minut na najniższej mocy. W trybie maksymalnej mocy z elektroszczotką odkurzacz dał radę popracować ok. 8 minut. Wagowo to całkiem lekka konstrukcja – 2,8 kg to mniej niż zbliżone mocą starsze Dysony, Tefale, Philipsy, Bosche, czy Jimmy. Jedyne nieco lżejsze konstrukcje to nowe Samsungi Jet 75E, 85 i 95 (ok. 2,6 kg), a także Dyson V12 Slim (2,4 kg) i słabszy Tefal 9.60 (2,2 kg).

Filtracja jest typowo dla Dreame na najwyższym poziomie – 5-stopniowa z separacją dużych cząstek, filtrem metalowym, separatorem cyklonowym, filtrem materiałowym i wylotowym HEPA. Wszystkie elementy zbiornika są zmywalne, podobnie jak filtry.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Główna elektroszczotka ma tylko 5,8 cm wysokość, lecz wjazd pod meble dodatkowo ogranicza przegub o wysokości 8 cm – to i tak dobry wynik, bo wjeżdża pod meble IKEA. Szerokość obu elektroszczotek to 25,5 cm, a samych wałków 21 dla materiałowego i 22 cm dla uniwersalnego. Wysokość całkowita odkurzacza to 111 cm, a do uchwytu mierzy 106 cm. Odkurzacz w stacji ma 40,6 cm głębokości od ściany do końca baterii, 129 cm wysokości, 32 cm szerokości u podstawy. Długość ssawki szczelinowej bez nasadki z włosiem 28,5 cm.

Na plus trzeba uznać wagę: 2,74 kg z elektroszczotką uniwersalną, 2,56 kg z elektroszczotką do podłóg twardych i 1,67 kg samej jednostki centralnej (1,76 kg z ssawką szczelinową). Pozostałe zalety to ergonomia, 5-stopniowa filtracja, czas pracy, czas ładowania i pojemność zbiornika kurzu jak i worka.

Na minus przeciętną moc ssania – 20 kPa i 150 AW na nikim nie robi wrażenia, choć z drugiej strony są to parametry współmierne do ceny, zwłaszcza gdy porównamy je do aktualnej (nowej) oferty Samsunga w serii Bespoke Jet Plus.

Wyposażenie, czyli co w pudełku

W obszernym pudełku znajdziemy sporo praktycznych akcesoriów. W zestawie od razu mamy dwa rodzaje elektroszczotek: uniwersalną z wałkiem, który świetnie radzi sobie z każdym rodzajem podłóg, a szczególnie dobrze wyczesuje dywany o krótkim włosiu i drugi z wałkiem materiałowym do podłóg twardych (prawie taki sam jest stosowany od lat, choćby w moim Dreame V9, ulepszono nieco dobór materiału).

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Kolejne końcówki to mini elektroszczotka do tapicerki i materacy, ssawka szczelinowa 2w1 z włosiem (długość 28,5 cm), miękka szczotka do kurzu, stojak na 3 akcesoria, stacja opróżniającą z bazą, dwa worki na kurz i komplet instrukcji.

Realnie jest wszystko, co na co dzień potrzeba. Fajnie byłoby mieć możliwość dokupienia bardziej specjalistycznych końcówek, jak to robi Dyson, Bosch czy Samsung – chętnie dokupiłbym długą, gumową ssawkę szczelinową do czyszczenia zakamarków auta (giętka i wąskim profilem), a także giętką rurę, by móc odłożyć jednostkę centralną na półkę i mieć dwie wolne ręce do operowania końcówką z włosiem.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Sklep marki Dreame szybko się rozwija, więc kto wie, może wprowadzą opcję zakupu zestawów akcesoriów dedykowanych do danych zadań.

Za zestaw akcesoriów daję 9 na 10 punktów – mamy to, co najpotrzebniejsze i najczęściej używane, a do pełni szczęścia brakuje giętkiej rury i zapasowych filtrów.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Jak odkurzacza Dreame Z10 Station?

Prywatnie używam odkurzaczy Dreame V9 i Dreame T30,  a w międzyczasie testowałem też Dreame V12 Pro i Xiaomi G9, także będący produktem Dreame. Znając tak dobrze odkurzacze marki Dreame wiedziałem, czego się spodziewać po Z10 Station, choć przyznam, że zdziwiło mnie wykorzystanie najniższej serii P do stworzenia pierwszego w historii marki odkurzacza ze stacją opróżniającą, wzorem Samsunga Bespoke Jet.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Z jednej strony jest to zrozumiałe – zbiornik umieszczony wzdłuż rury znacząco ułatwia konstrukcję systemu opróżniania – serie V, T i R mają zbiorniki pod kątem 90 stopni do rury i tu trzeba by nieźle pokombinować, jak to miałby się opróżnić w stacji.

Z drugiej strony wybór podstawowej serii stwarza ograniczenia w mocy. Z10 Station ma 20 kPa mocy, czyli tyle samo co ich pierwszy odkurzacz pionowy V9, lecz w przeliczeniu na air watty jest od niego sporo mocniejszy – generuje do 150 AW. Porównałem Z10 do V9 i T30. Na samej jednostce centralnej czuć wyraźnie, że Z10 jest mocniejszy od V9, choć tu trzeba brać pod uwagę, że moja sztuka V9 ma ponad 5 lat i jednak mniejszą moc od T30, który to generuje 190 AW i 27 kPa.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Tak samo oba odkurzacze wypadają, gdy rękę przyłożyłem do działających elektroszczotek (moc maksymalna), ale ciekawie robi się gdy podłączyłem do każdego dedykowaną ssawkę szczelinową. V9 i Z10 korzystają ze starego i sprawdzonego projektu, a T30 dostał co prawda dłuższą szczelinówkę z oświetleniem LED, lecz o znacznie większej szerokości i wysokości wewnętrznej, więc nie wytwarza się odpowiednie podciśnienie ssania – w moim odczuciu na ssawkach szczelinowych Z10 i T30 mają takie samo ssanie!

Główna elektroszczotka z wałkiem uniwersalnym i włosiem to narzędzie bliskie ideału. Podświetlenie niebieskim światłem z niskiego poziomu daje efekt nie tylko oświetlenia podłogi, ale uwidacznia każdą drobinkę kurzu. Powyższe zdjęcia tych ledów pokazują też każdy uszczerbek desek modrzewiowych – to drewno lakierowane, bardzo miękkie, więc po kilkunastu latach ma sporo zarysowań i wgnieceń, a ten niebieski LED uwidacznia je wraz z kurzem.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Mimo iż posiadam praktycznie same podłogi twarde, jak właśnie deski modrzewiowe na 110 m2, ok. 50 m2 kafelków gresowych z tragicznymi, głębokimi fugami i 85 m2 paneli na piętrze, najlepiej sprzątało mi się właśnie szczotką uniwersalną i to z kilku powodów. Oświetlenie LED sprawia, że odkurzanie to wręcz zabawa w usuwanie każdej drobinki z podłogi. Po drugie ma duże koła prowadzące z tyłu – porusza się ciszej od szczotki do podłóg twardych, a kolejny plus to zamykany i otwierany otwór z przodu, który ułatwia wciąganie większych elementów, co dla elektroszczotki z wałkiem nylonowym jest już trudnością (to dotyczy każdego odkurzacza z takim rozwiązaniem).

Zrobiłem mały test z wysypanymi płatkami, ziarnami kawy, bułką tartą i gorczycą – elektroszczotka uniwersalna z maksymalną mocą pochłonęła wszystko za pierwszym przejazdem, także z głębokich fug. Po wyłączeniu odkurzacza nic z niego nie wypadło, każde ziarenko było w zbiorniku. Drugą próbę zrobiłem z elektroszczotką do podłóg twardych – pochłonęła za 1 przejazdem jakieś 95%, ale po wyłączeniu część zebranej kawy, czy płatków wypadła z elektroszczotki.

Wniosek jest prosty – do zbierania większych elementów najlepiej sprawdza się elektroszczotka z ledami.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Elektroszczotka z wałkiem nylonowym ma delikatne czarne włosie i żółty pasek twardszego, owinięty 5 razy wokół wałka. Minimalnie lepiej zbiera najdrobniejszy kurz od elektroszczotki uniwersalnej. Mini elektroszczotka to narzędzie, którym właściciele zwierząt usuną sierść z kanap, foteli, odkurzą materace, czy wyczyszczą z piasku wykładzinę bagażnika w aucie.

Szczelinówka może nie jest specjalnie długa, ale robi co ma robić, choć nakładka z włosiem nieco utrudnia zmieszczenie się w ciasnych zakamarkach – usunąć ją się da, ale można przy tym uszkodzić zaczep. Ostatnia ssawka z delikatnym włosiem służy do usuwania kurzu z mebli – Dreame daje ją do zestawów od lat i sam często z niej korzystam w prywatnym T30.

Wjazd odkurzaczem z elektroszczotką uniwersalną na jedyny posiadany dywan daje spodziewane efekty. Dywan ma 3 cm włosie typu shaggy, więc jest problemem dla 95% testowanych odkurzaczy. Dreame Z10 radzi sobie na nim najlepiej gdy wykonujemy tylko ruchy do tyłu – do przodu wałek blokuje się o włosie. Jedyne odkurzacze, które nie mają na tym dywanie problemów to Jimmy z serii H9 i H10. Można uogólnić, że odkurzacze pionowe ze szczotkami uniwersalnymi, lub do dywanów dobrze radzą sobie z wykładzinami i włosiem max do 2 cm.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Moc 150 AW i 20 kPa do odkurzania podłóg twardych jest w zupełności wystarczająca, a i tak najczęściej korzystałem ze środkowego biegu, turbo odpalałem tylko tam gdzie to było konieczne – w wejściu do domu, łazience, czy kuchni. Słabość mocy ssania widać dopiero gdy będziemy chcieli odkurzyć samochód – 20 kPa to nieco za mało by za pomocą ssawki szczelinowej dokładnie i szybko usunąć piasek z butów, który wbił się w wykładzinę, pod gumową wycieraczką kierowcy. Do takich zadań z oferty Dreame najlepiej spisywał się V12 Pro, a także lepiej Dreame T30, ale z ssawką od V9.

Głośność pracy (pomiar z ok. 40 cm):

  • Eco: 67 dB;
  • Standard: 70,9 dB;
  • Turbo: 74,5 dB:
  • Elektroszczotka uniwersalna: 68,9 dB;
  • Silnik stacji: 77,3 dB.

Parametry głośnością prezentują się naprawdę nieźle i w żadnym przypadku nie jest to dźwięk męczący. Najczęściej korzystałem z mocy standardowej, na której odkurzacz z elektroszczotką pracuje ok. pół godziny. Szkoda jedynie, że sprzęt nie został wyposażony w tryb auto, który sam zwiększałby moc gdy wjedziemy na wycieraczkę, czy dywan, lub w większą ilość nieczystości (to już mój T30 robi).

Z uwagi na wysokość tylko 5,8 cm głównej elektroszczotki wjedziemy pod niskie meble, choć pewnym ograniczeniem jest przegub o wysokości 8 cm – to i tak pozwala na wjazd pod większość mebli.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Podsumowując, Dreame Z10 Station to świetny sprzęt do każdego możliwego zadania z wyjątkiem odkurzania samochodowych zakamarków z ssawką szczelinową, ale już z mini elektroszczotką bagażnik odkurzy sprawnie. Elektroszczotka z wałkiem uniwersalnym i genialnym podświetleniem LED jest po prostu przemyślanym projektem, a zamiennie na deski, czy panele mamy jeszcze elektroszczotkę do podłóg twardych, choć już bez oświetlenia LED.

Odkładanie sprzętu na stację i jego automatyczne opróżnianie działa świetnie, głośności pracy są na dobrym, niezbyt wysokim poziomie, a czas pracy pozwala na odkurzanie sporych powierzchni.

Sekcję odkurzania oceniam na 8 punktów z 10 możliwych – jeden punkt zabieram niewystarczającą moc ssania z ssawką szczelinową do odkurzania zakamarków aut, a kolejny za brak trybu automatycznego dostosowania mocy ssania do oporu, jaki stawia podłoże lub do ilości zabrudzeń (brak takowych czujników).

Czyszczenie, konserwacja i działanie stacji Z10 Station

Z uwagi na stację opróżniającą Z10 jest jednym z najprostszych w czyszczeniu odkurzaczy pionowych – zbiornik opróżnia się do worka w stacji z pomocą wbudowanego silnika, moc ssania jest na tyle duża, że metalowy filtr wstępny jest oczyszczany, a w zbiorniku praktycznie nic nie zostaje.

Działa to dość prosto – odkładamy sprzęt na stację, naciskamy przycisk i w 10 sekund urządzenie wyssie wszystko ze zbiornika. Worek jest duży, gruby i uszczelniony, a poza nim mamy filtr wstępny z gąbki i gruby filtr HEPA na wylocie.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl
Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl



Raz na jakiś czas można zbiornik odczepić i porządnie umyć – nadaje się do mycia pod bieżącą wodą wraz z separatorem cyklonowym i filtrami, a te są w odkurzaczu dwa: materiałowy i HEPA. Oczywiście producent zaleca pozostawienie umytych elementów na 24 h schnięciu. Warto zwrócić uwagę na dół zbiornika – jest tam kilka zakamarków w których może zostawać kilka kropel wody.

Wszystkie 3 elektroszczotki nie mają żadnych problemów z plątaniem włosów. Główna ma paski włosia ułożone w kształcie litery V, na wałku o sporej średnicy, a środek wyczesują dość długie zęby. Elektroszczotka z wałkiem nylonowym ma żeby na całej szerokości włosia, a mini elektroszczotka do sierści ma zamiast włosia paski gumy i też nie plącze włosów. Elektroszczotki są przemyślanie zaprojektowane, wałki łatwe w wyjmowaniu, a wnętrze elektroszczotek można prosto przeczyścić.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Do działania stacji nie mam żadnych zastrzeżeń, a tym bardziej do kwestii czyszczenia szczotek, końcówek i samej jednostki centralnej.

Czy warto kupić Dreame Z10 Station?

Sprawa jest prosta – jeśli szukasz sprzętu głównie do odkurzania podłóg dowolnego rodzaju (z wyjątkiem dywanów o włosiu powyżej 2 cm) i ewentualnie usuwanie sierści z kanap, a do tego nie lubisz ręcznie opróżniać zbiornika kurzu, to ten sprzęt będzie świetnym wyborem.

Kosztuje mniej od konkurentów ze stacjami opróżniającym ze znanych marek, ma 3 elektroszczotki w zestawie i genialne podświetlenie LED na niebiesko, które nie tylko oświetla podłogę, ale uwidacznia wszelkie drobinki kurzu. Może nie jest to aż taki ostry LED, jak zielony laser w Dysonie, ale funkcjonalnie mu dorównuje z uwagi na szerszy kąt oświetlenia.

Dreame Z10 Station / fot. techManiaK.pl

Jedyne zadania w których widać dość średnią jak na dzisiejsze czasy moc 150 AW to odkurzanie auta ssawkami – trzeba sporo powtórzeń aby usunąć piasek z wykładziny – w tym zadaniu z oferty Dreame najlepiej spisywał się także testowany Dreame V12 Pro.

Dreame Z10 Station to pierwszy odkurzacz tej marki ze stacją opróżniającą. Wyszło bardzo dobrze, więc mam nadzieje, że linia Z będzie rozwijana i w kolejnej generacji dostaniemy większą moc ssania, ledowego oświetlenia elektroszczotki do podłóg twardych – praktycznie tylko tego brakuje do uzyskania oceny maksymalnej i  może wariantu sprzedażowego z większym kompletem akcesoriów (giętka rura), drugim akumulatorem i zapasowymi filtrami (jak w Dreame L20 Ultra Complete, gdzie zgarniamy pełno dodatków).

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.7

ZALETY
  • Niezła ergonomia;
  • Akceptowalna waga;
  • Prosta obsługa;
  • Ładny design;
  • Cena współmierna do możliwości i parametrów;
  • Znakomita stacja stojąca;
  • 3 elektroszczotki w zestawie;
  • Moc wystarczająca do odkurzania wszelkich podłóg;
  • Genialne oświetlenie 2 elektroszczotek: uniwersalnej i mini;
  • Elektroszczotki dobrze zabezpieczone włosiem i gumą;
  • Zero problemów z plątaniem włosów wokół wałków elektroszczotek;
  • Wymienny akumulator;
  • Przycisk pracy ciągłej – nie trzeba go cały czas trzymać;
  • 3 poziomy mocy;
  • Świetne spasowanie – zero luzów na połączeniach;
  • 5-stopniowa filtracja jednostki centralnej;
  • Proste rozkładanie i czyszczenie wszystkich części;
  • Wystarczająca pojemność zbiornika kurzu na ok. 100 m2;
  • Akceptowalny poziom głośności;
  • Dobra filtracja powietrza w stacji.
WADY
  • Brak zapasowych filtrów w zestawie;
  • Na styczeń 2024 nie ma w ofercie Dreame materiałów eksploatacyjnych;
  • Bez elektroszczotek moc ssania jest po prostu przeciętna;
  • Brak oświetlenia w elektroszczotce do podłóg twardych;
  • Brak możliwości ładowania akumulatora poza odkurzaczem;
  • Stojak na akcesoria nie mieści drugiej elektroszczotki do podłóg twardych.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

To również warto przeczytać!

Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.

Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.

Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.


Krzysztof Kulikowski

Komentarze

  • Widziałem recenzje na YT i test pokazały że moc ssania jest wyższa niż pokazuje producent, nawet w teście był bliżej R20 niż tych 150 AW. Może warto to sprawdzić.

    • Porównałem go do Dreame V9 i [cena_szukaj]Dreame T30[/cena_szukaj] - rezultat jest w teście.

  • Dzień dobry.
    Proszę o informację jak działa włącznik w Z10, ponieważ znalazłem w necie informację, że włącznik trzeba mieć cały czas wciśnięty podczas odkurzania i jest to dosyć męczące. Ponieważ planuję zakup, obawiam się, że moja żona może mieć z tym problem. Dziękuję z góry za odpowiedź. Pozdrawiam. Andrzej

    • ,,Przycisk pracy ciągłej – nie trzeba go cały czas trzymać" - z tyłu jest przycisk blokady - można używać go tak i tak - co kto woli.

  • I czy to tylko moje wrażenie, czy te plastiki - zatrzaski są lepiej wykonane / spasowane w Zetce?

    • Nie widzę różnicy, a mam prywatnie V9 i T30, a testowałem T10, Z10, V12 Pro i G9 (Xiaomi, ale to też Dreame), wszystkie mają połączenia spasowane na podobnie dobrym poziomie, wręcz bardzo dobrym porównując do choćby odkurzacz Jimmy.

  • Jednak popatrzyłem na T20/R20 i zdecydowałem się na Z10. Jednak lubię nie babrać się z kurzem. Niech to robi stacja. Faktycznie brakuje elastycznej szczelinowki. I brak filtra do stacji w sklepach zastanawia. Worki już się pokazały.

    • Wszystko będzie z czasem, a jak nie to przynajmniej AliExpress będzie miał zamienniki.

    • Najlepiej [cena_szukaj]Dreame R20[/cena_szukaj], jeśli taniej to [cena_szukaj]Dreame T20[/cena_szukaj].

  • Czy możliwe jest podanie wymiarów stacji, tj. wysokość oraz szerokość/głębokość podstawy? Producent nigdzie nie udostępnia tych informacji.

    • Jest to podane w tekście: Odkurzacz w stacji ma 40,6 cm głębokości od ściany do końca baterii, 129 cm wysokości, 32 cm szerokości u podstawy.

Najnowsze artykuły

Ogromne promocje na AGD w Lidlu – Black Friday z rabatami do 70%

Od poniedziałku 25 listopada do soboty 30 listopada znajdziesz w Lidlu spore rabaty na AGD…

10 godzin temu

Dreame R20 Aqua – premiera nowej wersji z aktywnym mopowaniem!

Na polskim rynku debiutuje Dreame R20 Aqua, czyli odkurzacz Dreame R20 w wersji z końcówką…

13 godzin temu

Elektronarzędzia Parkside w grubych przecenach Lidla przed Black Friday!

Lidl wrzucił kolejną pulę grubych przecen na narzędzia marki Parkside. Promki są naprawdę dobre, dostawy…

1 dzień temu

Szaleństwo w sklepie Allegro: Dyson V12 Detect Slim Absolute za 1899 zł!

W Oficjalnym sklepie Allegro szykuje się mega okazja na odkurzacz Dyson V12 Detect Slim Absolute.…

1 dzień temu

Ekspres Philips LatteGo 2300 z automatycznym spieniaczem za ok. 1200 zł!

Polski Amazon ma kozacką ofertę na ekspres Philips EP2330/10 z systemem spieniania LatteGo. W takiej…

2 dni temu

Genialna pralka Asko za mniej niż 3400 zł? Sprzęt premium w super ofercie Media Expert

Do końca listopada masz okazję kupić prosty, lecz genialnie wykonany model pralki firmy Asko –…

2 dni temu