Testuję oczyszczacz powietrza Samsung AX60R5080WD, czyli wydajny model z funkcjami smart. Czy ma jakieś wady? Czy warto się skusić na ten sprzęt?
2023 rok zamykałem testując kilka fajnych oczyszczaczy: dwa modele Sharpa (flagowy Sharp FP-J80EUW i Sharp KI-G75EUW z funkcją nawilżacza) i ich smart kuzyna Vestfrost VP-E2S60WH (to ten sam dystrybutor, co w wypadku Sharpa) oraz właśnie opisany w tej recenzji model oczyszczacza powietrza marki Samsung – model Samsung AX60R5080WD.
Najbardziej zbliżonym do wersji Samsunga urządzeniem jest Sharp FP-J80EUW – pod wieloma względami to podobne urządzenia, ale mają kilka cech indywidualnych, więc w niniejszej opinii nie zabraknie odniesień do flagowego Sharpa.
Przy okazji dodam, że to nie pierwszy test oczyszczacza powietrza od Samsunga – ponad 2 lata temu miałem okazję sprawdzić wciąż dostępny oczyszczacz Samsung Cube w podwójnej wersji – to bardzo ciekawa, designerska konstrukcja, a więcej o nim dowiesz się z mojej recenzji.
Oczyszczacz jest dostępny na stronie producenta w cenie 1799 zł z darmową dostawą, opcją rat 0% i możliwością zakupu w promocji zestawowej z niezłymi rabatami. Samsung oferuje też wydłużenie ochrony pogwarancyjnej: 150 zł za dodatkowy rok, 225 zł za dodatkowe 2 lata, a wariant z 3 latami to 300 zł.
W sklepach specjalizujących się w sprzedaży oczyszczaczy można kupić ten model nieco taniej – za niecałe 1600 zł. Nasz model z końcówką WD ma obudowę w białym kolorze i czarną górę, a w teorii jest jeszcze wersja ze złotą górą, ale jej dostępność jest prawie żadna – to wariant AX60T5080WF.
Koszty użytkowania oczyszczacza związane są z coroczną wymianą filtra HEPA i węglowego. Koszt oryginału to mniej więcej 279 zł, a zamienniki kupisz 100 zł taniej. Użytkując oczyszczacz w gorszych warunkach, wymiana zestawu filtrów powinna być częstsza – sprzęt ma czujnik zużycia filtra i powiadomi o jego potrzebie wymiany na nowy.
Liczby związane z parametrami oczyszczacza Samsunga są bardzo podobne to niedawno testowanego Sharpa FP-J80EUW – zarówno wydajność, maksymalna wielkość pomieszczenia, w którym może pracować, gabaryty, czy waga. Samsung lepiej prezentuje się pod względem sterowania – panel sterowania na urządzeniu daje nieco więcej możliwości i mamy opcję sterowania zdalnego po WiFi, lecz za to Sharp ma świetną jonizację powietrza i niższą głośność w trybie nocnym.
Specyfikacja Samsung AX60R5080WD:
Do parametrów nie ma jak się przyczepić – na papierze to porządny sprzęt na większe pomieszczenia. Spokojnie poradzi sobie na dużych przestrzeniach otwartych. U mnie pracował w salonie połączonym z jadalnią o łącznej powierzchni 54 m2, które są częściowo otwarte na korytarz i kuchnię.
Szkoda jedynie, że wzorem Sharpa nie mamy podanego zużycia prądu na każdym poziomie obrotów, jak i wydajności CADR dla każdego z nich.
W ofercie koreańskiego producenta dostępny jest jeszcze wydajniejszy model o przeznaczeniu na 90 m2 i świetnej wydajności CADR 701 m3/h – wersja AX90R7080WD. Kosztuje 2399 zł, a od modelu testowego różni się wysokością 105,4 cm, mając przy tym 4 dB więcej na maksymalnych obrotach i podwójne filtry.
Oczyszczacz został wyposażony w cztery kółka 360 stopni, więc przemieszczanie jest łatwe i bezwysiłkowe – w przeciwnym razie musielibyśmy nosić 11 kg. Obudowa w białym kolorze jest wykonana z dobrej jakości plastików, podobnie jak panel górny, choć wykończenie go w kolorze błyszczącej czerni sprawia, że widać każdą drobinkę kurzu – tu przewagę miałaby wersja z panelem złotym.
Powietrze pobierane jest przez wentylator od frontu, a oddawane w górę i do obu boków. Ma to ponoć dawać lepsze i szybsze efekty oczyszczania pomieszczeń, lecz z drugiej strony sprawia, że sprzęt jest mniej ustawny – siedzenie obok bocznego nawiewu to nic przyjemnego (chyba że w upalny, letni dzień).
Producent deklaruje, że zastosowany filtr HEPA 13 ma skuteczność 99,97% przy usuwaniu zanieczyszczeń o wielkości 0,26 mikrometra, a dodatkowo filtr węglowy usuwa wszelkie szkodliwe gazy i niweluje zapachy. Zadaniem filtra wstępnego jest zatrzymanie kurzu, pyłków i sierści zwierząt.
O jakości powietrza od razu powiadomi nas wskaźnik ledowy – świeci od koloru niebieskiego po czerwony. Zanieczyszczenia gazowe są komunikowane 4-kolorowym znacznikiem, podobnie jak stężenie drobnego pyłu.
Panel sterowania to sześć sensorów: włącznik, prędkość wentylatora (w tym auto), tryb nocny, timer, włącznik podświetlenia i wybór rodzaju zanieczyszczeń, których poziom ma pokazywać wyświetlacz.
Sporym rozszerzeniem funkcjonalności jest aplikacja Smart Things, która pokazuje poziom czterech rodzajów zanieczyszczeń: gazów i pyłów PM10, 2.5 i 1.0. Mamy podgląd pod aktualny poziom mocy, możemy go zmienić, włączyć/wyłączyć sprzęt, ustawić zaawansowane harmonogramy pracy i pełno fajnych automatyzacji, gdy w naszym domy pozostałe sprzęty są od Samsunga z funkcjami smart (płyta indukcyjna, okap, czy piekarnik).
Diagnostykę i kwestie eksploatacyjne znajdziemy w sekcji Home Care. Funkcja Air Care pozwala na monitorowanie jakości powietrza na zewnątrz (wymaga lokalizacji GPS) i dostosowanie pracy sprzętu do jego poziomu. Ostatni moduł to Pet Care, który pozwala włączyć tryb „Sam w domu”, który oczyszcza powietrze z sierści i zapachów – do sprawnego działania potrzebny jest profil zwierzaka.
Panel sterowania da się zablokować, żeby nikt przy nim nie grzebał, z poziomu sprzętu ustawimy czas, po jakim ma się wyłączyć, a o potrzebie wymiany filtra powiadomi nas podświetlany napis na panelu.
Urządzenie ma potwierdzenie skuteczności działania przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne i atest Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – szczegóły na stronie Samsunga.
Wskazania poziomu zanieczyszczeń są dość precyzyjne, lecz ich ocena nieco różni się od skali, jaką zakłada WHO, czy większość instytutów (co organizacja to inne widełki). Samsung ocenia je następująco:
Poziom zanieczyszczeń | Stężenie PM10 | Stężenie PM2.5/1.0 | Poziom zanieczyszczenia gazowego | |
Bardzo wysoki | Czerwony | 151 i więcej | 76 i więcej | 4 |
Wysoki | Żółty | 81-150 | 36-75 | 3 |
Średni | Zielony | 31-80 | 16-35 | 2 |
Niski | Niebieski | 30 i mniej | 15 i mniej | 1 |
Aktualne zalecenia WHO z 2021 roku są nieco inne niż to, co zakłada Samsung. Według tej organizacji zanieczyszczenie pyłem PM2.5 nie powinno przekraczać 5 µg/m3, a dobowo nie powinno przekraczać 15 µg/m3. Pył PM10 to max. 45 µg/m3 dobowo i 15 µg/m³ średniorocznie. Dodam, ze według Europejskiej Agencji Środowiska ilość przedwczesnych zgonów w Polsce to ok. 43 tysiące tylko w 2018 roku – poziom ten cały czas u nas rośnie, gdy w skali całej Europy zmalał o 13% w latach 2009-2018.
Zespół czujników jest bardzo czuły i szybko wykrywa wzrost zanieczyszczeń. Postawiłem go mniej więcej na środku pomieszczenia 54 m2, którego połowa to salon z kominkiem, a druga to jadalnia. Pierwsze odpalenie od razu pokazało zielony kolor i poziom pył PM10 35, a pozostałych śladowe ilości. Wystarczyły dosłownie 3 minuty, żeby sprzęt pokazał kolor niebieski i poziom pyłu PM10 10-12 mikrometrów na m3 powietrza.
Mieszkam w otulinie Park Krajobrazowego, dosłownie za jedną z granic działki jest już Park Krajobrazowy, nieopodal są też obszary Natura 2000 zł – powietrze jest tu znacznie czystsze niż w miastach. Wydawałoby się, że oczyszczacz to urządzenie praktycznie mało potrzebne w moim domu, ale czasem sąsiedztwo potrafi dołożyć od siebie trochę plastiku, styropianiu, czy opon do pieców starego typu – wyłapałem taki moment i samo otwarcie okna dało zwiększenie obrotów oczyszczacza, a wyświetlacz pokazywał poziom pyłu PM10 85 mikrometrów na m3, ale na szczęście to coraz rzadziej się zdarza – większość starych domostw jest termomodernizowanych, zakładane są nowocześniejsze piece gazowe kondensacyjne lub pompy ciepła z panelami solarnymi.
Smażenie kiełbasek na patelni i tradycyjnej płycie gazowej także zwiększyło moc oczyszczacza i to już po ok. 2 minutach od rozpoczęcia przygotowywania obiadu, a trzeba zaznaczyć, że oczyszczacz stał w odległości ok. 10 m od płyty i to między jadalnią a salonem (kuchnia jest za salonem, półotwarta 2 szerokimi wejściami). Takie smażenie podbiło poziom pyłu PM10 do 58 ug/m3, PM2.5 do 49 ug/m3, a PM1 do 27 ug/m3. Oczyszczacz wrócił do najniższego biegu jakieś 10 minut po zakończeniu smażenia.
Reakcja na rozpalanie kominka to około minuty, gdy sprzęt jest 6 m od niego i ok. 10 sekund gdy oczyszczacz stoi w odległości 2 metrów. Sprawdziłem też reakcję na dym z zapałek i zgaszonej świeczki – jest natychmiastowa.
Głośność pracy jest całkiem niezła, choć Sharp FP-J80EUW na najniższym biegu wydawał się jeszcze cichszy. Zmierzyłem miernikiem głośność na każdym z 3 biegów, w trybie auto i nocnym z 2 odległości: 40 cm i 1,5 m.
Tryb | Odległość pomiaru 40 cm | Odległość pomiaru 1,5 m |
Auto | 42,9 dB | 38,8 dB |
3 bieg | 55,9 dB | 50,3 dB |
2 bieg | 50,3 dB | 45,6 dB |
1 bieg | 40,2 dB | 38,7 dB |
Nocny | 37,5 dB | 38,2 dB |
Samsung podaje, że oczyszczacz w najniższym trybie nocnym schodzi do okolic 21 dB i jak najbardziej jest to możliwe – mierniki dźwięku mają problem z zejściem do takich wartości. Moje własne odczucia są następujące: w trybie nocnym sprzęt jest prawie niesłyszalny i spokojnie można przy nim spać. Drugi bieg jest już słyszalny, a trzeci już mocno, choć w żadnym wypadku nie ma tu mowy o jakiś dodatkowych, nieprzyjemnych dźwiękach piszczenia, wprawiania w drgania łopatek – sam dźwięk przepływu powietrza.
W kwestii wygody użytkowania świetnie sprawdzają się cztery koła 360 stopni do przemieszczania oczyszczacza. Przenoszenie po schodach ułatwia tylna wnęka na rękę – mimo sporej wagi ponad 11 kg da się ten sprzęt przenieść jedną ręką, choć gdyby dać dwa uchwyty po bokach zamiast jednego z tyłu, pewnie byłoby to jeszcze łatwiejsze.
Jedyne, co w tej serii może być nieco problematyczne przy małych mieszkaniach i niektórych układach pomieszczeń to oddawanie powietrza nie tylko w górę (jak to robi większość oczyszczaczy) ale także na oba boki – nawet na pierwszym biegu nawiew jest odczuwalny i w zimowe wieczorny nie jest przyjemny jeśli zostanie skierowany na nas.
U mnie to nie problem – ustawiłem go tak, że powietrze pobierał z salonu przodem, a boki wiały w jadalnię i choinkę w narożniku salonu + w sufit. Szkoda, że nie ma opcji wyłączenia bocznych nawiewów, ale to wymagałoby zaprojektowania zamykanych klapek, czy jakiegoś ruchomego mechanizmu, a to tylko zwiększyłoby potencjał na awarie w przyszłości.
Po zdjęciu przedniej obudowy mamy od razu dostęp do dużego filtra wstępnego z siateczki, która nie ma dużej gęstości – nie mogę tego porównać, ale mam wrażenie, że oba testowane oczyszczacze Sharpa miały ją znacznie gęstszą. Nie zmienia to faktu, że przez kilka dni testowania filtr wstępny zebrał sporą ilość kurzu, a przecież w międzyczasie sprzątają dom roboty, testowałem odkurzacz piorący Thomas, odkurzacz mopujący tej samej firmy, czy ciekawą pionówkę Hoovera – z uwagi na testy i harmonogram pracy prywatnych robotów dom jest sprzątany codziennie, a i tak filtr wyłapał sporo kurzu.
Filtr najprościej odkurzyć pionówką z jakąś końcówką mającą delikatne włosie – tak aby nie uszkodzić materiału. Producent zaleca czyszczenie co dwa tygodnie. Po zdjęciu filtra wstępnego mamy zespół filtra węglowego i HEPA 13. Jak na taki filtr, producent użył sporą ilość węgla aktywnego 520 g, co ma zapewnić rok eksploatacji bez utraty właściwości. Filtr wyjmuje się poprzez zwolnienie blokady. Lamele filtra HEPA są dość delikatne, więc najlepiej łapać za ramkę lub część węglową, żeby nie uszkodzić najważniejszej powierzchni.
Co ciekawe pod zespołem filtrów znalazło się sporo drobnego kurzu – widać filtr wstępny nie wychwytuje od dołu wszystkiego, ale za to obszar wentylatora był perfekcyjnie czysty – zero kurzu, więc widać, że system działa.
Oba sensory mamy od prawego boku zaraz pod kratką nawiewu – zaślepki nie są łatwo rozbieralne, więc pozostaje nam jednie odkurzać je co jakiś czas od zewnątrz. Powiadomienie o potrzebie odkurzenia czujników, jak i filtrów dostaniemy w postaci ikonki na panelu sprzętu oraz jako powiadomienie w apce.
Sterowanie panelem na urządzeniu jest banalnie proste, podobnie jak w Sharpach, lecz Samsung nie podaje chwilowego zużycia prądu – to fajny bajer, bardzo spodobał mi się w wersji Sharpowej. Sporo więcej funkcji ma aplikacja i jak to w Samsung Smart Things, oczyszczacz staje się trybikiem w całym ekosystemie urządzeń tej firmy. Najwięcej zyskamy mając wszystkie sprzęty w domu od tej firmy.
Przykładowo mając płytę indukcyjną Samsunga z WiFi i okap zdalnie sterowany, oczyszczacz może reagować na ich pracę – w apce mamy sekcję „zalecane procedury”, gdzie ustawimy jak sprzęt ma pracować przy danym scenariuszu, a nawet mogą wszystkie wyłączyć się gdy tylko wyjedziemy z domu (wymagane włączone usługi lokalizacji GPS).
Urządzenie do apki dodajemy poprzez zeskanowanie kodu QR ze sprzętu, a po wejściu w nie mamy czytelny pulpit. Od góry mamy nazwę naszego urządzenia i pokój w którym stoi oraz skrót do ustawień. Najwięcej miejsca na ekranie zajmuje info sekcja SI, która dostosowuje pracę sprzętu do jakości powietrza za oknem, potem mamy włącznik/wyłącznik, wybór siły nawiewu (auto, wysoka, średnia, niska, sleep) i świetne statystyki chwilowe jakości powietrza 3 rodzajów pyłów (PM10, 2.5 i 1.0), a także gazów.
Z łatwością ustawimy harmonogramy pracy a sporo ciekawych opcji mamy w trzech osobnych modułach: Home Care, Air Care i Pet Care. Pierwszy to podpowiedzi użytkowania i diagnostyka. Drugi skupia się jakości powietrza, pokazuje statystyki z podziałem na 4 rodzaje zanieczyszczeń i informuje o zaleceniach czyszczenia filtrów, czy czujników. Ostatni moduł Pet Care pozwala na stworzenie profilu zwierzaka i automatyzację pracy. Oferuje tryb „Sam w domu”, który zwiększa intensywność pracy w celu usunięcia drobnej sierści i zapachów.
Środowisko Smart Things należy do jednych z najbardziej rozbudowanych, więc mając przykładowo TV od Samsunga, ich smartfon, smartwatch, lodówkę multimedialną z FamilyHub, możemy sterować oczyszczaczem z każdego z tych sprzętów, a i więcej automatyzacji pokaże się w samej apce.
Czego mi tu zabrakło? Może jonizacji powietrza, która powoli staje się standardem w oczyszczaczach powietrza. Druga sprawa to design. Samsung przyzwyczaił mnie do tworzenia ładnych urządzeń – tak też było z poprzednio testowanym Samsung Cube wykończonym stalą, a tu mamy po prostu biały plastik z czarną górą w połysku. Nie ma to większego znaczenia użytkowego, ale do najładniejszych urządzeń tego typu Samsung serii AX5000 nie należy.
Podsumowując Samsung AX60R5080WD to kawał porządnego oczyszczacza z dobrą wydajnością, ale bez dodatków– nie ma jonizacji, funkcji nawilżania, ale za to oferuje sporo funkcji smart z aplikacją Smart Things.
Jeśli szukasz sprzętu, który poradzi sobie w pomieszczeniach do 60 m2, a do tego nie będzie specjalnie głośny i cenowo wypadnie lepiej niż odpowiedniki parametrowe Sharpa, Electroluxa, czy Dysona, to warto rozważyć zakup Samsunga AX60R5080WD.
Cena sugerowana 1799 zł i częste promocje do okolic 1500 zł sprawiają, że jest to sprzęt wyróżniający się dobrym stosunkiem ceny do możliwości.
Koszty eksploatacji na oryginalnym zespole filtra HEPA z węglowym w okolicy 270 zł może i nie należą do najmniejszych, ale i tak są niższe od większości wymienionych wyżej konkurentów, a do tego rynek oferuje niemały wybór dobrych zamienników w cenie ok. 180 zł.
Gabarytowo to sprzęt wysoki, a wąski i płytki – nie zabiera zbyt wiele miejsca, a zamontowane kółka pomagają w przemieszczaniu. Sterowanie z panelu jest banalnie proste: ogarną to nawet osoby mocno atechniczne, a jedne co trzeba wiedzieć, żeby nie być rozczarowanym po zakupie, to fakt, że ten model i jego mocniejszy brat oddają powietrze nie tylko w górę, ale także na oba boki, więc bez „wiatru jest tył i przód oczyszczacza. Nnie w każdym pomieszczeniu da się ustawić ten sprzęt, żeby z jednej strony miał prawidłowy dostęp do powietrza, a z drugiej nie wiał oczyszczonym powietrzem na użytkowników (choć latem to pewnie byłaby zaleta).
Oczyszczacz oceniam wysoko – jeśli zastanawiasz się nad wydajnym urządzeniem z funkcjami smart i nie potrzebujesz dodatkowych narzędzi, wybór Samsunga AX60R5080WD będzie dobrym pomysłem.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oficjalny sklep Allegro wrzuci dziś o 19:00 sporą ilość robota Roborock Q8 Max w genialnej…
Przez cały długi weekend, czyli od 8 do 11 listopada jest okazja kupić taniej sporo…
Do sprzedaży trafiła limitowana edycja słynnego termorobota Thermomix TM6. W Niemczech nazwano ją Special Edition…
Od 4 listopada do końca grudnia trwa akcja, dzięki której dostaniesz zapasowy akumulator do odkurzacza…
LG ma sporo udanych promocji za pasem, ale ta im zdecydowanie nie wyszła. Kupując LG…
Bosch wraca z super akcją na piekarniki i indukcje. Kupując sam piekarnik możesz liczyć na…