LG na IFA 2023. Co nowego w AGD?

Koreańska firma LG należy do największych koncernów produkujących AGD i RTV na świecie. Wiadomo, że główną kategorią marki są telewizory, zwłaszcza OLED i to na nich firma skupiła się na imprezie targowej IFA 2023, ale kilka fajnych produktów z segmentu AGD też pokazano.

Już na samym wejściu mogliśmy zobaczyć LG Smart Cottage, czyli pomysł LG na inteligentny dom ekologiczny, który powstał we współpracy z Danwood tworzącą prefabrykaty do budowy domów. Już ta ekspozycja pokazuje, że motyw przewodni w kategorii AGD to kwestia zużycia prądu przez najnowsze sprzęty, więc nie dziwi lodówka GBB92MBB3P w klasie A-20% o zużyciu tylko 88 kWh prądu na rok, w której da się obniżyć zużycie o kolejne 14 kWh w trybie ThinQ Energy Saving mode.

Kolejne fajne urządzenia to choćby zmywarka wolnostojąca LG DEBJ4ES w klasie A-10%, czy wypasiony piekarnik do zabudowy LG WSED7667M w klasie A++ (produkcja koreańska) i z niezłym wyposażeniem, choć trochę dziwnie wyglądała w nim komora pieczenia z niebieską emalią (Samsung też ma podobną kolorystykę wnętrza). Nowe piekarniki mają 76 litrów pojemności, technologię InstaView, Air Fry, a wybrane oferują funkcje parowe, w tym Sous Vide i oczywiście komunikację smart z apką ThinQ.

Jak inteligentny eko dom, to i fotowoltaika + magazyny energii – podstawowy problem opłacalności instalacji fotowoltaicznych w Polsce to właśnie kwestia wykorzystania produkowanej energii.

Większość z nas jest w pracy, gdy panele mają szczyt produkcji, a jeśli nie zmagazynujemy energii w dużym banku energii, to oddamy ją za grosze do sieci, a po powrocie do domu odbierzemy mniej więcej 3 razy drożej. Każdy, kto nie załapał się na poprzednie edycje programu i nie jest prosumentem, który oddaje prąd z opłatą w postaci 20% oddanej energii, wie, o czym piszę.

LG zaprezentowało swój pomysł na zestaw: panele + falownik + magazyn energii, a to wszystko w ładnej, stalowej obudowie. Nie zabrakło też stacji ładowania aut elektrycznych, pomp ciepła o dość kompaktowej budowie i wysokiej klasie energetycznej.

LG nadal inwestuje w szafy parowe Styler Objet – w Polsce ten pomysł kompletnie się nie przyjął, za to bardzo ciekawie wyglądają nowe pralki z wyświetlaczem wewnątrz pokrętła (trochę jak Midea Lunar 200, ale z bardziej płaskim designem). Tu LG poleciało ostro z minimalizacją zużycia prądu – najwyższy model P4AVJS2WE ma klasę A-40%, a idealnie pasująca suszarka z pompą ciepła RH80V9AVHN klasę A+++-20%.

Oba urządzenia wykonano w ładnym, czarnym kolorze i tak jak większość sprzętów AGD pokazanych na targach mają tryb dodatkowego oszczędzania energii „ThinQ Energy Saving mode” – ewidentnie wzorem Samsungowego SmartThings AI Energy Mode.

Fajną ciekawostką są urządzenia do uprawiania roślin – od czegoś, co przypomina lodówki podblatowe LG Tiiun, po zwykłe doniczki Tiiun Mini. Te większe mają 12 modułów, w których możemy coś posadzić, dwie strefy temperatury, specjalne oświetlenie wspierające wzrost, automatyczny system podlewania z 3-litrowym zbiornikiem i komunikację po WIFI z aplikacją LG ThinQ – tak, wiem o uprawie czego każdy pomyślał 😉.

Moim zdaniem najciekawszym sprzętem LG na targach były wielkie pralki i suszarki w rozmiarze amerykańskim 70x82x99 cm, które same rozpoznają rodzaj tkaniny i dobierają właściwy program + parametry – AI Wash w połączeniu z AI DD.

Fajnym sprzętem wydaje się LG WashTower Compact, gdzie mamy suszarkę na pralce z jednym programatorem między nimi. Taki zestaw jest nieco niższy niż dwa osobne sprzęty, a chodzą słuchy, że może on trafić na polski rynek, ale cenowo będzie grubo – trzeba liczyć kilkanaście tysięcy złotych.

W chłodnictwie wielkich nowości poza jeszcze oszczędniejszym zużyciem prądu nie było. Mamy dalszy rozwój InstaView, czyli szyby w drzwiach, która normalnie jest czarna, a jak w nią pukniemy to robi się przeźroczysta, pozwalając zajrzeć do środka. LG pokazało z tą technologią lodówkę combi, multidoory i frenchdoory, w tym wersje, gdzie zarówno lewe, jak i prawe drzwi mają InstaView. Oczywiście wszystko jest podłączone pod aplikację LG ThinQ, sprzętami możemy sterować zdalnie i bawić się masą dodatkowych opcji.

Kolejny rok z rzędu mogliśmy zobaczyć na targach lodówki gabarytowe z płaskim designem i podświetlanymi panelami frontowymi – nie trzeba kupować innych frontów, żeby zmienić design sprzętu, wystarczy zmienić kolor w aplikacji. W Polsce nadal mamy dostępne 4 lodówki multidoor w starym designie – zaokrąglony front i chromowane wstawki – nowe z płaskimi frontami i bez chromu mają pojawić się dopiero w 2024 roku.

Najbardziej wypasione urządzenia to 2. generacja linii LG Signature – to wielka kuchenka wolnostojąca z dwoma piekarnikami, 5-polową indukcją i gigantycznymi, podświetlanymi pokrętłami, czy idealnie pasująca do niej mikrofalówka podwieszania z wbudowanym okapem – to typowo amerykański zestaw.

W serii pokazano piękną klimatyzację, która nie wygląda jak typowa, biała plastikowa puszka,  jeden kawałek stali szczotkowanej. Jest też winiarka o szerokości 70 cm i najnowsza wersja pralko-suszarki 12/7 kg z pompą ciepła i opcją LG TwinWash Mini – podstawieniem pod nią mini pralki na małe wsady.

Największym rozczarowaniem była lodówka do zabudowy – to produkt tureckiego Vestela, więc jakością wykonania mocno odstawała od reszty sprzętów już na pierwszy rzut przypominała modele lodówek Amica czy Sharp…

Za to całkiem fajnie wyglądała płyta indukcyjna 83 cm szerokości z wbudowanym okapem o wydajności 630 m3/h  i 5 sliderami do sterowania, na szkle ceramicznym Schott Ceran. Jak wszystkie sprzęt LG na targach, indukcja łączy się po WIFI z aplikacją ThinQ dając sporo możliwości kontroli procesu gotowania.

Poza dużym AGD na targach mogłem pobawić się chwilę kolejną generacją odkurzacza pionowego LG CordZero ThinQ A9 All in One Tower – model ze stacją opróżniającą jak w Samsungu Bespoke Jet. Odkurzacz jest zachwycająco lekki, ma bardzo kompaktową elektroszczotkę, teleskopową rurę i świetle leży w dłoni.

Niestety, sprzęt od lat nie trafia na polski rynek – LG tłumaczy się, że byłby za drogi… Cena poprzedniej generacji w USA to 999 dolarów, czyli ok. 4200 zł, a w promocjach spadała poniżej 2800 zł, czyli podobnie do Samsung Bespoke Jet i taniej od nowej wersji Bespoke Jet AI – cena to nie problem, jak widać, nawet dodając polskie podatki.

O szafach do odświeżania obuwia wspominałem rok temu przy okazji poprzedniej edycji targów IFA – tym razem LG chwali się wykonaniem wybranych modeli z plastików pochodzących głównie z recyklingu. Na ekspozycji pojawił się też oczyszczacz powietrza LG PuriCare w kształcie stoliczka kawowego, który to zdobył nie jedną nagrodę za design.

LG zaprezentowało też urządzenie dla miłośników domowego piwa – LG HomeBrew. Sprzęt nazwijmy ekspresem do przyrządzania piwa z kapsułek. Producent sprzedaje różne kapsułki, z których w chwilę zrobisz piwo w dowolnym stylu: Stout, IPA, Pale Ale, Pilzner, Wheat. Ekspres do piwa sam się czyści, ma podłączenie pod apkę LG ThinQ i jest w pełni zautomatyzowany – niestety Pani prezentująca sprzęt nie mogła zaproponować degustacji, a jedynie ładnie opowiadała „na sucho jak to działa”…

Na koniec łyżka dziegciu w beczce miodu – większość, a raczej prawie wszystkie sprzęty tu omówienie, nie trafią na polski rynek – mamy małą szansę na zestaw pralniczy LG WashTower, może lodówkę do zabudowy, w 2024 roku lodówki multidoor z płaski designem i to byłoby na tyle.

Świetne piekarniki do zabudowy, najnowsze serie pralnicze, czy lodówki z podświetlanymi panelami frontowymi to sprzęty nie dla nas…

• Zobacz więcej nowości z IFA 2023!