Na wrześniowych targach IFA mamy prawdziwy wysyp nowości od wielu producentów, ale pośród najciekawszych premier zdecydowanie wybija się Dreame. Znana marka zaprezentowała m.in. model L20 Ultra, czyli prawdziwie uniwersalny robot sprzątający.
Chiński producent ma za sobą już 6 lat historii w produkcji odkurzaczy. Przypomnę, że jeszcze w 2018 roku pokazał swój pierwszy odkurzacz pionowy Dreame V9, który służy mi bezawaryjnie już ponad 5 lat i nadal działa, choć obecnie został wyparty przez inny bestseller tej samej marki – Dreame T30.
Ten rok zdecydowanie jednak upływa pod znakiem robotów sprzątających. W tej kategorii osobiście czekałem przede wszystkim na kolejną generację robota odkurzającego od Dreame – po debiucie chińskiej edycji Dreame X20 Pro, dziś doczekaliśmy się europejskiej premiery tego urządzenia pod nazwą Dreame L20 Ultra.
Ostatniego dnia wakacji Dreame zorganizowało prezentację wspomnianego robota dla prasy – brałem w niej udział, więc mam zestaw najświeższych informacji, w tym wycenę, zestawy sprzedażowe i datę dostępności w Polsce.
Spis treści
Ile kosztuje Dreame L20 Ultra?
Dreame L20 Ultra trafi do sprzedaży w Polsce już w pierwszym tygodniu września. Cena sugerowana na rynkach europejskich to 1199 Euro, w Polsce będzie to 5499 zł, czyli nadal mniej, niż w wypadku głównego konkurenta – modelu Roborock S8 Ultra (6899 zł) i kolejnej nowość Ecovacs X2 Omni (1399 Euro). Od razu też dodam, że tamte odkurzacze są mniej zaawansowane niż najnowszy Dreame!
Producent będzie sprzedawać robota w dwóch zestawach:
- za 5499 zł dostajesz gotowy do pracy sprzęt;
- za 5899 zł kupujesz zestaw L20 Ultra Complete, z robotem i częściami eksploatacyjnymi na rok sprzątania (3 worki do stacji, 3 butelki detergentu do mopowania, 2 szczotki boczne, 12 szmatek mopujących i 3 filtry HEPA).
Dreame L20 Ultra to prawdziwy robot do sprzątania domu
Ostatni rok to wysyp robotów ze stacjami przemywającymi mopy, suszącymi je, opróżniającymi zbiorniki kurzu, czy nawet uzupełniające wodę w robocie. W większości produktów pozostawał jednak problem użycia detergentu – wlanie go na 4,5 l wody sprawi, że aktywne działanie środka będzie widoczne tylko w najbliższym cyklu.
Kolejna kwestia to podnoszenie mopów, gdy robot wjedzie na dywan – jak na razie większość najlepszych robotów potrafi unieść szmatkę (lub szmatki) maksymalnie na 7 mm, co jest niewystarczające przy każdym dywanie ze średnim i wysokim włosiem. Lekarstwem na ten problem jest automatyczne zdejmowanie padów z mopami i odkurzanie dywanów bez nich, ale jak dotąd potrafił to raptem jeden robot na polskim rynku – egzotyczny EZVIZ RS2, który ma niestety pewne braki w pozostałych kategoriach.
Niezrozumiałe jest też to, że wielu producentów mających fajne pomysły, często psuje całość projektu stosując stary typ szczotki z włosiem (wokół której uwielbiają się plątać włosy), lub nie stosują dobrych systemów rozpoznawania przeszkód, przez co robot potrafi zaplątać się w kabel ładowarki smartfonowej, lub wjechać w psie niespodzianki.
Ewidentnie widać, że na rynku brakuje robota kompletnego – takiego, który załatwia wszystkie te problemy i na dodatek nie będzie najdroższą konstrukcją na świecie.
Dreame, po sukcesie rodziny L10 (a zwłaszcza L10s Ultra) odrobiło lekcje i stworzyło sprzęt, który ma szansę zyskać miano idealnego (choć z werdyktem poczekam do naszej recenzji tego modelu).
Po kolei rozpracujmy wszystkie zalety Dreame L20 Ultra i od razu wyjaśnijmy sobie kwestię nazewnictwa – brak małej literki „s” w nazwie nie oznacza braku systemu rozpoznawania przeszkód – znalazł się on w robocie, lecz tym razem nie ma trybu podglądu na żywo, czy opcji patrolu domowego. To ucieszy użytkowników dbających o prywatność.
Przy okazji dodam, że pod względem bezpieczeństwa danych jest w tym wypadku bardzo dobrze – nowy robot otrzymał certyfikat bezpieczeństwa cybernetycznego TUV ETSI EN 303 645.
Dreame w najnowszym modelu poszło w połączenie sensorów światła strukturalnego z kamerą RGB i sztuczną inteligencją – algorytm jest na tyle dobry, że wykrywa i oznacza aż 55 różnych obiektów i już na targach miałem okazję zobaczyć, z jaką gracją robot omija małą miskę i bardzo wąski przedmiot, nie przewracając go, ani nie dotykając.
Oczywiście do nawigacji służy połączenie radaru laserowego LiDAR, żyroskopu i kompletnego zespołu czujników. Do nowości należy sensor wykrywający brud CleanGenius – robot potrafi ocenić czy pojedynczy przejazd wystarczy do oczyszczenia danej powierzchni. Jeśli uzna, że nieco zabrudzeń zostało na podłodze, wróci przemyć pady mopujące do stacji i wróci na „wykończeniówkę”.
Robot ma podwyższoną moc maksymalną względem poprzednika, podniesioną do 7000 Pa. Bateria urosła do 6400 mAh, więc robot spokojnie nada się do dużych domów. Poprawiono też czas ładowania o 30%. Główna szczotka to dobrze znane z innych Dreame rozwiązanie z wałkiem silikonowym, który nie ma problemów z plątaniem włosów wokół własnej osi. Na dodatek w trybie samego mopowania zespół szczotki jest unoszony.
Tradycyjnie mamy jedną szczotkę boczną montowaną na klips. Zbiornik kurzu w robocie ma pojemność 350 ml, a wody 80 ml. Głośność pracy w trybie mopowania to 63 dB, a robot radzi sobie z progami do 2 cm wysokości. Jest także długodystansowcem, bo potrafi odkurzać lub mopować do 260 minut, lub pracuje do 180 minut w trybie cichym z jednoczesnym odkurzaniem i mopowaniem.
Stacja Ultra – na to czekaliśmy!
Stacja Ultra potrafi praktycznie wszystko – automatycznie uzupełnia wodę w robocie, samodzielnie dodaje detergent do wody, czyści pady mopujące zgodnie z wybranym w aplikacji czasem powrotu do stacji w zimnej wodzie, opróżnia zbiornik kurzu w robocie (do worka w stacji o pojemności 3,2 l, dając do 75 dni autonomii), suszy pady powietrzem, a nawet zdejmuje pady ze szmatkami, aby robot mógł odkurzać dywany i wykładziny bez ich moczenia.
Pod względem wielkości to wysoka i szeroka konstrukcja: 60,65 cm wysokości, 49,9 cm głębokości i 42,6 cm szerokości.
Skuteczny system mopowania
System mopowania to najskuteczniejsze rozwiązanie wśród robotów – mamy dwa mopy obrotowe, poruszające się 180 razy na minutę z dociskiem do podłoża ok. 1 kg. Taki typ mopowania najlepiej radzi sobie ze ścieraniem zabrudzeń i plam, ale ma pewną wadę – pozostawia 2-3 cm suchej podłogi przy krawędziach. Niektóre roboty rozwiązują ten problem softowo, programując specjalne ruchy robota do krawędzi, które mają sprawić, że szmatka dociera pod sam rant, ale to dodatkowo wydłuża cykl sprzątania i marnuje baterię.
Dreame stworzyło za to technologię MopExtend – patrząc od tyłu na robota, prawy mop może zostać wysunięty do krawędzi tak, że maksymalnie zostaną 2 mm suchej podłogi, a z moich obserwacji targowych, sprzęt dojeżdża do samej krawędzi – firma ma na to certyfikat TUV SUD.
Takim sposobem Dreame jest pierwszym producentem na świecie, którego robot mający mopy obrotowe, sprząta przy samych krawędziach. Ma to znaczenie nie tylko w kwestii czyszczenia pod meblami, czy ścianami, ale także wokół nóg stołów, krzeseł, czy innych stosunkowo cienkich przedmiotów.
W przypadku wykrycia czegokolwiek co jest dywanem, wycieraczką, czy wykładziną, robot jest w stanie unieść pady mopujące na 10,5 mm, co jest rekordem wśród robotów, ale nie zapominajmy, że L20 Ultra ma też opcję sprzątania w trybach, które umożliwiają zostawienie szmatek w stacji i osobne odkurzenie dywanów.
W aplikacji mamy wybór między trzema trybami czyszczenia dywanów: odłączanie mopów (unikniemy moczenia dywanów), unoszenie mopów, omijanie dywanów. Ostatnią zaletą systemu mopowania Dreame ze szmatkami obrotowymi to sporo niższa głośność względem mopów sonicznych lub wibracyjnych – hałas jest znikomy.
Wszelkie pozostałe funkcje poprzedników z wyjątkiem patrolu domowego mamy w L20 Ultra, więc nie zabrakło pamięci wielu map pięter, opcji ustawienia wirtualnych ścian, stref zakazanych, czy obszarów sprzątania strefowego.
Dreame pozamiatało rynek nowym robotem – trochę musieliśmy na niego poczekać względem rynku azjatyckiego, lecz jak widać było warto i nie mogę doczekać się opcji przetestowania Dreame L20 Ultra w warunkach domowych!
Artykuł sponsorowany
Ceny Dreame L20 Ultra
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzień dobry, po powrocie do bazy robot przestał oprozniac pojemnik na śmieci. Worek jest pusty a robot zapchany. Co zrobić?
A funkcja autoopróżniania jest włączona w aplikacji?
Witam mam pytanie jak wygląda sprawa na dwóch piętrach? Można samego robota puścić czy trzeba całą stacje przenosić?
Można, tylko najlepiej żeby miał mapę każdego piętra (robi się je ze stacją), a potem na samo odkurzanie można puścić bez, wcześniej wskazują właściwą mapę. Oczywiście do skutecznego mopowania stacja jest wymagana.
Dzień dobry,
czy akcesoria typu worki,szczotki,plyn od dreame l10 ultra będą pasowały do l20 ultra?
Tak.
Ja polecam przemyślenie wcześniej zakupu, jeśli macie w domu sporo luster i okien do podłogi. Nie wiem czy ten model rozwiązał ten problem, ale L10 Ultra sobie z tym kompletnie nie radzi. Za każdym razem zmienia mapowanie i łączy pomieszczenia i tworzy nowe, których nie powinno być. Przez to wariuje. Ciągle z kilku pomieszczeń tworzy mi jedno. Strasznie to męczące. Nie pomaga rozdzielanie i łączenie na mapie. Zresztą to też nie jest takie proste, bo aplikacji ciągle coś nie pasuje i nie zawsze udaje się coś połączyć czy rozdzielić. Obecnie ręcznie wracam do historycznej mapy, która ma prawidłowy podział pomieszczeń. Robię to codziennie. Bardzo to angażujace jak na automatykę i rzekomą „inteligencję” robota. Jak tego nie zrobię i zapomnę to zamiast myć podłogę tylko w kuchni to myje w połączonych pomieszczeniach kuchni, salonu i przedpokoju… Żeby chociaż w aplikacji była opcja automatycznego powrotu do historycznej wybranej przeze mnie mapy po każdym użyciu to by ułatwiło życie. No ale Dreame jeszcze na to nie wpadł. A i jeszcze odkurzacz ma gdzieś strefy zakazane jak rozpoczyna pracę i na początku pozycjonuje się.
Lustra i okna do podłogi będą problemem dla każdego robota z radarem LiDAR, tego się nie przeskoczy.
Dzień dobry, jak wygląda sprawa serwisu w razie awarii w trakcie gwarancji jak i już po gwarancji. Czy jest jakiś serwis w Polsce który je naprawia? Pozdrawiam.
Tak jest serwis dystrybutora marki Dreame – http://www…..innpro.pl
Serwis INNPRO
ul.Rudzka 65C
44-200 Rybnik
serwis@innpro.pl
W ciągu 2 lat użytkowania i tak bardziej polecam korzystanie z rękojmi sklepu. Rękojmia prawie zawsze ma lepsze warunki wynikające z prawa niż gwarancja producenta/dystrybutora.
Kiedy możemy spodziewać się testu? Pozdrawiam
Sprzęt jeszcze do mnie nie dotarł, więc trudno powiedzieć. W pierwszej kolejności będzie test Roborocka Q8 Max+ .
Dziękuję bardzo za porady. Po zastanowieniu kupiliśmy Dreame l10s Ultra . Jest niesamowity. Na minus jedynie to, że nie dosięga do krawędzi (przy meblach kuchennych jest to spory pasek, sądziłam że będzie to kilka milimetrów, a jest kilka centymetrów), ale i tak jesteśmy zdumieni jak dokładnie potrafi mopować, przewyższył nasze oczekiwania. Spróbujemy jeszcze z opcją kołysania.
A nie miał on przypadkiem aktualizacji softu, w której dodano ruchy robota z zarzucaniem tyłem pod ścianę/meble, tak, aby choć trochę zniwelować ten pasek? Tak coś mi się kojarzy…
Dzień dobry Panie Krzysztofie,
Proszę o wypisanie w punktach jakie są znaczace różnice między Dreame L10s Ultra a L20? Zastanawiam się czy różnica jest aż tak znacząca by wydać znacznie większą sumę. Zależy mi na skutecznym mopowaniu. Będę wdzięczna za wyjaśnienia.
Główne różnice znaczące to wysuwanie mopa do sprzątania przy krawędziach i możliwość zdejmowania mopów w stacji. Reszta jest taka sama, lub zbliżona do L10s Ultra (drobne różnice w specyfikacji).
ktore roboty mające obrotowe mopy softowo eleminuja problem z nieumytymi krawedziami?
Dodatkowo co myslisz o EZVIZ RS2 . Widze ze mozna go dorwac za 4k.
O EZVIZ RS2 pisałem tutaj
Ten model nie niweluje tego problemu – robi to głównie Dreame L20 Ultra , wysuwając mop, a softowo jeszcze nic innego na naszym rynku.
Dreame L10s Ultra po aktualizacji softu czyści przy samej krawędzi, ale faktycznie kołysanie robotem znacznie wydłuża czyszczenie.
Dobrze wiedzieć 🙂
Fajny sprzet,ale niedlugo baza bedzie wielkosci 3 drzwiowej szafy. Gdzie to schowac aby nie razilo w oczy ???
Tego się nie ominie – mała baza to małe zbiorniki wody…
Swoją drogą jak wygląda serwis Dreame? Lepiej kupić z polskiej dystrubucji np. w jakimś MediaExpert czy ciągnąć (zapewne taniej) np. z Amazona?
Amazon to zawsze najlepsza 2 letnia gwarancja – pewniaczek 🙂
W polskich dużych sklepach i tak warto raczej korzystać z rękojmi niż gwarancji producenta/dystrybutora.
Już wskoczył na Amazona. Cena 6 231,81zł
https://www….0CF5XP9GN/
Amazon.pl, a opis po niemiecku 😉
Czekam na polskie oferty.
Niestety z niewiadomych przyczyn europejski model L20, w przeciwieństwie do chińskiego X20, nie ma mycia mopów ciepła wodą. Warto też wspomnieć, że w Chinach zaprezentowano właśnie nowszy model: X30.
Zgodnie z opisem producenta i potwierdzeniem tego na targach, L20 przemywa szmatki ciepłą wodą w temperaturze 58 stopni.
To ciekawe, bo polski dystrybutor potwierdził mi, że nie ma tej funkcji. Nie widac też, żeby Dreame chwaliło się tą opcją w materiałach reklamowych. Proszę o zweryfikowanie w 100%, bo dla mnie to warunek decydujący o zakupie 🙂
Ten tekst powstał we współpracy z Dreame i został przez nich autoryzowany przed publikacją. Sam info o przemywaniu w temperaturze 58 stopni wziąłem z ich broszury ze stosika na targach IFA. Szukając po necie widzę, że informacje są sprzeczne – tabletowo podaje, że przemywa w 58 stopniach, a już videotesty, że nie… Dam znać jak się dowiem, a jak nie to pewność będzie jak sam go przetestuję.
Hi, L20 Ultra doesn’t have the function of washing the mops at a temperature of 58 degrees.
Faktycznie mamy potwierdzenie, że przemywanie szmatek jest zimną wodę – poprawione!