Nandme to mało znana marka szczoteczek i irygatorów. Należy do ekosystemu Xiaomi i ma w ofercie sprzęt na każdą kieszeń – najnowszy model to szczoteczka soniczna Nandme NX-8000. Sprawdzam, czy warto kupić ten sprzęt.
Niedawno testowałem niedrogą i podstawową szczoteczkę Nandme NX-7000, która zrobił na mnie zaskakująco dobre wrażenie. Teraz w moje ręce trafił wyższy model – Nandme NX-8000 – z paroma ulepszeniami, a więc konkurencyjny już nawet dla popularnej szczoteczki Oclean X Pro Elite.
Dla każdego, kto nie wie czym jest technologia soniczna w szczoteczkach do zębów i czy warto postawić na taki sprzęt, przygotowaliśmy krótki poradnik: na co zwracać uwagę kupując szczoteczkę soniczną.
Do 12 listopada na AliExpress trwa największe, chińskie święto zakupowe – Dzień Singla. Z tej okazji znajdziesz sporo kuponów, obniżek i świetnych okazji – także na testowaną szczoteczkę, która dostępna jest oficjalnym sklepie firmy Nandme na AliEpress.
Do wyboru są dwa kolory: biały i czarny; oraz dwa rodzaje zestawów: z 12 lub 2 główkami.
Tańszy zestaw wyceniono na 32,99 dolarów, a droższy na 41,99 dolarów, co w przeliczeniu daje odpowiednio ok. 155 zł lub 200 zł po kursie z 6 listopada 2022. W ceny wliczony jest VAT, a wysyłka do Polski jest darmowa.
W koszyku automatycznie nalicza się kupon sklepu, a dodatkowo można użyć punktów AliExpress (dlatego moje ceny są o niższe o kilka złotych względem standardowej).
Kupując dwie szczoteczki otrzymasz dodatkowo 10% rabatu, wybierając trzy sztuki rabat rośnie do 15% (przy modelu NX-7000 za trzy sztuki otrzymasz aż 20% rabatu).
Trzeba przyznać, że szczoteczki Nandme należą do jednych z najtańszych na rynku, a mimo to oferują dobre parametry i funkcje. 200 zł za zestaw z zapasem 12 główek na trzy lata to naprawdę dobry deal.
Kupując w oficjalnym sklepie producenta dostajesz 3 lata gwarancji – jak sprzęt padnie, wymieniają na nowy.
Na papierze nie widać wielkich różnic w stosunku do niższego i tańszego modelu NX-7000, lecz to nie do końca prawda. NX-8000 ma większy akumulator, lecz krótszy czas pracy – tańsza edycja pracuje rok na jednym ładowaniu, a nasz model ok. 200 dni (realnie 900 minut).
Trzeba przyznać, że jak na sprzęt za 155 zł (w wersji z dwoma główkami) to parametry są bardzo dobre i NX-8000 nie ma czego się wstydzić w starciu z lepiej rozpoznawalnymi markami. Podobnie jak w niższym modelu, nie wiem skąd producent wziął parametr głośności – szczoteczka jest dużo cichsza niż te deklarowane 67 dB. Czas ładowania może wydawać się długi, ale będziemy podłączać ją pod prąd dwa razy do roku.
Załączona instrukcja obsługi jest w języku polskim i zawiera wszystkie potrzebne informacje.
Z tańszą NX-7000 dostałem 12 takich samych główek, a wraz z NX-8000 6 szczoteczek z delikatnym włosiem i 6 z nieco twardszym, mającym kształt litery W.
Niestety sklep/producent nie przewidują opcji wyboru tylko jednego rodzaju szczotek – osobiście wolę te z twardym włosiem. Nie znalazłem też możliwości zakupu samych końcówek, więc mam nadzieje, że pojawią się w najbliższej przyszłości.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to główki o znacznie większej powierzchni. Te z NX-7000 mają 19 mm długości włosia i 8 mm szerokości. NX-8000 to już 23 mm długości i 10 mm szerokości (w najszerszym miejscu). Włosie DuPont jest podzielone na więcej mniejszych grup i faktycznie jest różnica w czasie mycia zębów – po prostu NX-8000 wykonuje swoją pracę szybciej.
Końcówka na szczoteczce trzyma się mocno i do jej zdjęcia trzeba użyć nieco siły. Między samą końcówką a szczoteczką jest mała szpara na jakieś 1,5 mm – początkowo myślałem, że to taki brak estetyki, ale okazało się, że tak ma właśnie być. Pomiędzy znajduje się wskaźnik LED, który świecy na żółto, gdy używamy za dużej siły nacisku na w szczotkowaniu, a na niebiesko, gdy nadszedł czas wymiany końcówki na nową.
Sterujemy jednym przyciskiem. To nim wybieramy jeden z pięciu trybów pracy – aktualny podświetla się na niebiesko.
Ładowanie odbywa się w stacji dokującej – jest to prosta ładowarka indukcyjna o mocy 3 W i zabezpieczona standardem IPX7. Szkoda, że kabel nie jest z niej odpinany, gdyż mogłaby robić za miejsce przechowywania szczoteczki, a nie tylko jej ładowania co pół roku. Niby NX8000 (tak jak tańszy model) stoi stabilnie sama, ale zawsze bezpieczniej umieścić ją w jakimś naczyniu lub właśnie w stacji.
Jakość wykonania jest na wysokim poziomie. Nic nie trzeszczy, kolorystyka i spasowanie są estetyczne, a specjalne pofalowanie obudowy poprawia chwyt. Dobrze, że producent zdecydował się na matową czerń, a nie połysk – mniej widać na niej zabrudzeń, czy odcisków palców, choć i tak pod tym względem przegrywa z białą wersją.
Niższy model (poza pięcioma takimi samymi programami z nazwy) ma też drugi przycisk z trzema poziomami intensywności pracy. Nasz model został pozbawiony tego dodatku, a poszczególne programy nieco się różnią od najtańszej szczoteczki.
5 programów szczoteczki sonicznej:
Poziomy głośności są na bardzo dobrym poziomie i nie udało mi się osiągnąć niczego podobnego do deklarowanych przez producenta 67 dB. Max to 57,1 dB – bardzo dobry wynik.
Delikatne czyszczenie działa tak samo w obu modelach, ale już zwykły tryb czyszczenia jest mniej intensywny w wyższym modelu NX- 8000. Podobne wrażenie mam odnośnie do trybu wybielania, ale już polerowanie i pielęgnacja dziąseł działają zupełnie inaczej w tych dwóch szczoteczkach.
NX-7000 (obojętnie w jakim trybie) pracuje jednostajnie, a NX-8000 w tych dwóch programach pracuje pulsacyjnie.
Pod względem podrażniania dziąseł obie szczoteczki są delikatne, ale gdyby wskazać delikatniejszy model to będzie nim właśnie NX-8000. Z uwagi na większą powierzchnię szczoteczki, szczotkowanie odbywa się szybciej w wyższym modelu, a na dodatek mamy wybór między dwoma twardościami włosia samych końcówek.
Tryb delikatny jest dobry w połączeniu z miękką szczoteczką, gdy mamy problemy z podrażnieniem dziąseł. Zwykły tryb czyszczenia jest nieco mocniejszy, a wybielanie działa z maksymalnymi 41 tysiącami ruchów sonicznych. Polerowanie ma tu więcej sensu niż w NX-7000, gdyż szczoteczka pracuje pulsacyjnie, a w programie pielęgnacji dziąseł i języka robi to jeszcze intensywniej.
Mycie zębów szczoteczką soniczną jest nieporównywalnie przyjemniejsze od zwykłej, obrotowej, czy tradycyjnej – nie podrażnia dziąseł, a 2-minutowy timer pilnuje, żebyśmy nie szczotkowali zębów dłużej niż jest to zalecane. Dodatkowo co 30 sekund praca przerywana jest na ułamek sekundy, sygnalizując, że należy zmienić obszar czyszczenia.
Ledowe światło między końcówką a szczoteczką pokazuje czy nie za mocno dociskamy jej do zębów, a także robi w takiej sytuacji mikro pauzę. Nasz model nie oferuje funkcji smart, nie mamy więc podglądu w aplikacji, statystyk, czy powiadomień – to sprzęt totalnie offline.
Przy bezpośrednim porównaniu widać, za co płacimy te kilkadziesiąt złotych więcej między NX-7000, a NX-8000.
Odpowiedź na to pytanie jest prosta – zdecydowanie warto, gdyż za nieduże pieniądze dostajemy świetną szczoteczkę z 5 trybami pracy, dobrymi parametrami i ładną estetyką. Zestaw za 200 zł obejmuje aż 12 końcówek, które mają wystarczyć na 3 lata pracy.
Super sprawą jest też fakt, że właśnie 3 lata gwarancji dostajemy od producenta – w razie problemów sprzęt jest wymieniany na nowy, a nie naprawiany.
Czas pracy jest bardzo długi, poziom ruchów sonicznych lepszy niż w większości modeli o podobnej cenie, a głośność pracy nikomu nie powinna przeszkadzać. Względem tańszej NX-7000 dopłacamy do lepiej działających trybów polerowania i masażu dziąseł za pomocą pracy pulsacyjnej, dostajemy szczoteczki o większej powierzchni i mamy wybór między dwoma twardościami włosia.
Kolejną zaletą jest ładowanie bezprzewodowe w stacji dokującej, która jednocześnie może być miejscem przechowywania, choć tu trzeba wspomnieć, że kabel nie jest z niej odpinany.
Nandme NX-8000 to po prostu świetna szczoteczka w niskiej cenie, więc jeśli nie szukasz funkcji smart, będzie to dobry wybór.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Słynny Monsieur Cuisine Smart (nazywany "Lidlomixem") doczekał się świetnej przeceny na najnowszą wersję kolorystyczną. MC…
Od poniedziałku 25 listopada do soboty 30 listopada znajdziesz w Lidlu spore rabaty na AGD…
Na polskim rynku debiutuje Dreame R20 Aqua, czyli odkurzacz Dreame R20 w wersji z końcówką…
Lidl wrzucił kolejną pulę grubych przecen na narzędzia marki Parkside. Promki są naprawdę dobre, dostawy…
W Oficjalnym sklepie Allegro szykuje się mega okazja na odkurzacz Dyson V12 Detect Slim Absolute.…
Polski Amazon ma kozacką ofertę na ekspres Philips EP2330/10 z systemem spieniania LatteGo. W takiej…
Komentarze
Nie możecie brać odpowiedzialności za to, że firma którą odpłatnie testowaliście/promowaliście poleciała w kulki (nigdzie nie oferując zamiennych szczoteczek, być może nawet się powoli zwija) i tego bynajmniej od Was nie wymagam, natomiast, czy w ramach poczucia odpowiedzialności wobec czytelników, których zachęciliście do zakupu produktów tej firmy (do nich się zaliczam) moglibyście zrobić jakiś profesjonalny research, jakie, jakich firm, szczoteczki można zastosować jako zamienniki do nandme? Ja, laik takich informacji nie potrafię znaleźć, Wam na pewno się uda, prawda?
Gdybyśmy testowali odpłatnie, miałby Pan oznaczony ten tekst jako sponsorowany zarówno w tagach, jak i tekście. Nie byłoby to nazwane testem, a opinią, nie byłoby oceny i wymienionych wad/zalet - przykładowy taki tekst tutaj. To, że jakiś sklep, dystrybutor lokalny, czy sam producent udostępnia nam coś na testy, nie ma żadnego wpływu na naszą opinię.
Obie szczoteczki które dostałem na testy zawierały 12 końcówek, które mają wystarczyć na 3 lata użytkowania. Gorzej jak ktoś kupił wersję z 2 końcówkami. Do niczego nie zachęcaliśmy, jasno opisałem ten sprzęt i kilkukrotnie w tekście jak i wadach na końcu tekstu piszę:
- Brak ładowarki w zestawie – dostajemy samą stację z kablem USB 2.0;
- Brak ofert na same końcówki – może pojawią się w przyszłości;
- Brak możliwości wyboru zestawu z tylko jednym rodzajem końcówek;
To chyba wystarczająca ilość informacji, aby każdy samemu podjął właściwą decyzję zakupową. Sklep Nandme na AliExpress oferował zapasowe szczoteczki w osobnych zestawach w ubiegłym roku, z tego co pamiętam pisałem o tym przy okazji jakiejś promocji na AliExpres na jedno z chińskich świąt.
Jasne. Wyraziłem się niekonkretnie. Choć nie zarzuciłem nieuczciwości testowi, rzeczywiście ktoś mógłby to tak zinterpretować moje słowa. Nie mam żadnych zastrzeżeń do jego/ich treści i merytoryczności. Tak, widziałem to "nie ma, ale może się pojawią" i założyłem, że nie mogą nie...Bo firma z silną marką... jak to było? "z ekosytemu Xiaomi" (właśnie, co to naprawdę znaczy, kiedy strona dziś niby działa, ale na aliexpress nic już nie sprzedają, a fanpage ma ostatnie wpisy sprzed roku?)... dynamicznie wchodzi na rynek, reklamuje się, promuje i testuje w wiarygodnych i opiniotwórczych miejscach (!), nie może przecież latami nie udostępniać główek? Co to byłby za wyjątkowy model sprzedaży? Bez ładowania pół roku, ale jak się skończą szczoteczki, kup nową maszynkę? Jak ktoś kupił dwie to skończą się bardzo szybko, ale jak nawet 12 dla 5 os rodziny, to też przecież, prawda?
Zacząłem od tego, że nie mam pretensji? Tu tez było bez ironii. A odpowiedź jak nożyce. I trochę jednak wybielająca. Jakiś tam jeden z miliona nowych chińskich producentów i aż 7 razy u Was? Z jasnym podziałem co jest akcją partnerską, a co obiektywnym (nie podważam) testem produktu partnera. Ale na pewno jedno z drugim nie jest powiązane? Nie macie tak silnej pozycji, że za sam fakt, że się nad czymś obiektywnie, kilka razy, pochylicie, to nie warto przy okazji zrobić też akcji partnerskiej? ;)
Ale przecież nie o tym był mój komentarz. Biorąc nieco pod włos, apelując o poczucie odpowiedzialności wobec czytelników za promowanie i rekomendowanie (zdecydowanie pozytywne testy, nagłaśnianie promocji i np. "sam od roku używam") producenta, który jednak zawodzi (czy dziś, wiedząc, że to "może się pojawią" jest coraz bardziej wątpliwe, też oceniłby Pan tak wysoko?) przede wszystkim poprosiłem o wsparcie w szukaniu pasujących zamienników. I to chyba Panu umknęło?
Mogę, patrząc po liczbie innych pytających - możemy, prosić Pana o takie wsparcie?
Aha, no i może, przy okazji, może Pan uzyskać i podzielić się insajderską wiedzą, czy oni, patrząc po tym, że ich sklep na ali nic nie sprzedaje, fanpage milczy, końcówek..., czasem w ogóle się nie zwijają?
7 razy? Testowałem modele 7000 i 8000, czyli 2 razy, a pozostałe to newsy o promocjach z różnych okazji (chiński dzień singla, chiński nowy rok, festiwale wyprzedażowe AliExpress, itp.) - jakby Pan nie zauważył, codziennie piszę ok. 2 newsy z promocjami lub jak nic nie ma, o nowościach, premierach, więc Pana tokiem rozumowania najlepiej współpracujemy z LG bo pisałem o nich w ostatnich latach kilkadziesiąt razy... Gdyby tak każdy chętnie płacił za to co o nim napiszemy to już był jeździł najnowszym Porche 911, a nie 5 letnim Renault Clio V ;).
I tak jak już pisałem - każdą płatną współpracę oznaczamy jasno w tagach i w tekście, gdyż tego wymaga podstawowa uczciwość, a także coraz bardziej prawo.
Oba testy są pozytywne bo tak odbieram oba produkty - są śmiesznie tanie w dobrych promocjach, robią co mają robić, długo trzymają na baterii, a zapas 12 końcówek dla 1 osoby starcza na 3 lata. Gdy się skończą, jeśli producent nie będzie oferować nowych, to poszukam zamienników i nie będę z tego robić problemów - to nie szczoteczki za setki złotych, czy jak ostatnio niektórym markom nieźle się pokręciło - 1500-2000 zł.
Nie rozumiem dlaczego ma Pan pretensje do mnie - wraz z pojawieniem się tej marki w ofercie, dostaliśmy propozycje przetestowania, w obu testach jasno napisałem, że w chwili publikacji nie było dostępnych szczoteczek zapasowych i wspomniałem, że mam nadzieje na ich pojawienie się w przyszłości. Tak też się stało - prawie cały 2023 rok były dostępne w sprzedaży w ich sklepie. Jeśli teraz ich nie mają i jest jak Pan pisze, że nie sprzedają prawie nic, a na FB cisza, to może faktycznie się zwijają - sprzedali co chcieli. Jeśli kupił Pan szczoteczki tej firmy i teraz nie ma końcówek to jedyną opcją jest dopasowanie zamienników, ale proszę nie wymagać takich działań ode mnie - to Panu skończyły się końcówki, a nie mi :)
Pewnie ta odp pojawi się niechronologicznie, bo na ostatnią Pana odp już, nie wiedzieć czemu, nie mogę odpisać...
Nie mógł Pan powstrzymać się od tej szpili na koniec? Echh
Oczywiście, że zwróciłem się do Pana, dopiero jak nie udało mi się dopasować na żywo, ani znaleźć w internecie odpowiedników, a ciągnąłem temat, bo myślałem, że jednak uda mi się Pana przekonać. Albo przeceniłem swoje siły, albo nie doceniłem Pana. :D
A wie Pan, że to z czasem działa w obie strony?
Panu pewnie też mniej niż te próby wbicia mnie w ziemię zajęłaby pomoc, o którą w imieniu własnym i innych poprosiłem.
Ale co kto lubi/woli. ;)
Niestety to ograniczenia drzewa odpowiedzi systemu komentarzy WordPress...
Specjalnie dla Pana poprosiłem wśród znajomych i rodziny aby posiadacze szczoteczek sonicznych podesłali fotki mocowań i niestety nie mam dobrych wieści - nic nie pasuje.
Już po Pana 1 wiadomości napisałem do producenta, ale odpowiedzi brak, tak jak u Pana.
Tak, 7 razy. Wynik z Waszej wyszukiwarki. I nie napisałem, że 7 testów, tylko wymieniłem to samo, co Pan mi teraz, wyjaśniając... mnie.
To nie był mój tok rozumowania, tylko to, czego Pan, raz mi przypisawszy, trzyma się w kolejnych odpowiedziach. Niezależnie od tego, że kilkakrotnie podkreślałem, że nie zarzucam Panu nieuczciwości. Nandme to jeden z tysiąca chińskich producentów, LG to.. LG. Oczywiste jest, że o nich piszecie więcej. I to niezależnie od tego, czy kupują u Was reklamy lub oznaczoną współpracę. Na marginesie, nie kupują? Tak, jak oczywistym jest, że każdemu medium w ogóle łatwiej się pisze o tych firmach, z którymi mają "oznaczoną" płatna współpracę oraz bezzwrotnie dostają od nich urządzenia na testy (z nadzieją producenta, że jak się spodoba, to dziennikarz/bloger jeszcze kiedyś o nim pozytywnie wspomni - i tu to miał miejsce, z resztą), a dwa razy zastanawiają się, czy napisać coś złego, bo zawsze jest ryzyko utraty reklamodawcy. I ja tego też nie zarzuciłem. Między kupionym testem, a, jak mi się wydaje, nieosiągalnym 100% obiektywizmem jest jeszcze cała skala szarości. Mam nadzieję i od początku nie podważam, że Państwo znajdujecie się bliżej bieli. Dlatego kieruję się Waszymi testami. Choć przyznam, to jak Pan broni się przed atakiem, którego nie ma, próbuje budować zerojedynkowy/czarno biały obraz, nie pomaga w budowaniu wiarygodności. Tak pod rozwagę. Nie tylko ja czytam Pana odpowiedzi.
Nie rozumie Pan dlaczego mam do Pana pretensje? No, to właśnie jest clue i wyjaśnienie, dlaczego odpowiadając, przede wszystkim Pan się broni i nawet trochę atakuje, a na pytania odpowiada albo zdawkowo, albo wcale, a proszony o pomoc - odmawia. Ja nie miałem do Pana pretensji. Ani o to, że urządzenie dostało pozytywna ocenę (sam tez dobrze oceniam działanie) ani o płatne współprace. No może wreszcie trochę teraz, za to, że tłumaczy mi Pan oczywistości jak idiocie, za lekko agresywno kpiący ton odpowiedzi, czy najbardziej za to, że na prośby moją i innych czytelników (patrząc po innych komentarzach) o naprawdę lekkie wsparcie w problemach ze znalezieniem zamienników, gdy producent, co najmniej od pół roku zaniemógł, ma Pan do powiedzenia tylko: no rzeczywiście nie ma, a zajmę się tematem dopiero, jak to mi się skończą końcówki. Zważywszy, że używa Pan jej sam i dostał do testów wersję z 12 zamiennikami, być może najpierw padnie bateria lub... otrzyma Pan inne urządzenie do testów...
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy coś lub ktoś, o kim mamy na dzień dzisiejszy dobrą opinię i go komuś innemu zarekomendujemy, w przyszłości nie zawiedzie. Od nikogo nie można w takiej sytuacji wymagać, by zwracał pieniądze lub naprawiał błędy rekomendowanego. Jednak taka rekomendacja, przynajmniej dla mnie, ma swoją wagę i jest czymś w rodzaju zobowiązania. Jeden powie przepraszam (bynajmniej tego od Pana nie oczekuję) drugi postara się w jakikolwiek pomóc (tu napisałem - jaka pomoc by nam się wszystkim przydała) trzeci umyje ręce i powie, że to nie jego problem (koniec Pana ostatniej odpowiedzi?). Stary już jestem, ale wciąż każdy kolejny zawód na wybierającym trzecią opcji, może coraz mniej, ale jednak boli. Szczególnie, jak się kogoś ceni. Bardzo dziękuję Panu za czas poświęcony na wyjaśnienie mi rzeczy, o które nie prosiłem. Pozdrawiam.
Jest tylko jeden sposób na znalezienie zamienników - przymierzyć inne końcówki, a to najprościej zrobić biorąc szczoteczkę do dużego sklepu i sprawdzić z tym co jest na wystawie, czy coś pasuje, zwłaszcza od tanich marek własnych tych sieci jak Raven, Koenic, czy G&J. Innej opcji nie widzę, a zapewne gdyby czas poświęcony na wymianę komentarzy przeznaczyłby Pan na taką podróż do sklepu, pewnie już byłoby po temacie.
Aaa, tak przy okaji, uprzedzając, 4 szt. na allegro w cenie zbliżonej do nowego urządzenia, to chyba jakaś próba wykorzystania deficytu przez niezbyt uczciwych sprzedawców. Szczególnie w sytuacji, gdy zamienniki do innych szczotek chodzą tak do 2 zł za szt...
Czy pojawiły się już końcówki do szczoteczek [cena_szukaj]Nandme NX8000[/cena_szukaj]?
Były dostępne, ale teraz widzę ich brak w oficjalnym sklepie Nandme na AliExpress.
I pojawiły się końcówki w sprzedaży ?
Jeszcze - w swoim sklepie na Ali mają zakładkę z końcówkami, ale w środku brak ofert :/
Jakie są różnice w droższym modelu [cena_szukaj]Nandme NX-9000[/cena_szukaj] względem modelu 8000 ?
Wyświetlacz OLED, aluminiowa obudowa i nieco niższy poziom drgań 36 tysięcy. W teorii jest też sporo cichsza.