Roborock S7 Pro Ultra to nie tylko świetnie wyposażony i funkcjonalny robot sprzątający – największe wrażenie robi bowiem stacja dokująca i jej możliwości.
Jakiś czas temu do Polski trafił flagowy Roborock S7 MaxV ze stacją w wersji Ultra – sprzęt kosztuje min. 6800 zł i jak na razie dobrą dostępność ma sam robot, a wariantu ze stacją nie znajdziemy w dużych sklepach.
Sporym zaskoczeniem było natomiast pojawienie się zupełnie nowego modelu pod koniec czerwca. Sklep geekbuying.pl zapowiedział przedsprzedaż Roborock S7 Pro Ultra z fajnym gratisem.
Nowy model także dostał najbardziej wypasioną stację w wersji Ultra, ale został pozbawiony jednej z funkcji MaxV, czyli kamery rozpoznającej przedmioty. To jedyna poważna różnica pomiędzy urządzeniami – poza ceną oczywiście.
W aktualnej promocji sklepu geekbuying.pl model Roborock S7 Pro Ultra kupisz taniej o aż 1000 zł, a do tego zgarniesz w gratisie głośnik o wartości 149 zł!
Jak sama nazwa wskazuje, S7 Pro to po prostu ewolucja testowanego przez nas wcześniej Roborocka S7, więc wiemy, czego można się po samym robocie spodziewać. Za to stacja dokująca to coś, na co czekałem od pierwszych zapowiedzi ponad rok temu.
Dotychczasowe stacje ładowały roboty i ewentualnie opróżniały ich zbiorniki. Przed Roborockiem, Ecovacs pokazał dwie stacje, które potrafiły myć mop i suszyć go, lecz stacja Roborock Ultra to poziom wyżej.
Roborock S7 Pro Ultra może w stacji przemywać mop, opróżniać zbiornik kurzu, uzupełniać automatycznie wodę w zbiorniku robota i ładować się o 30% szybciej niż w stacjach poprzedników.
Robot spędził u mnie miesiąc i sprzątał kilkadziesiąt razy, więc miałem okazję wyrobić sobie o nim szczegółową opinię.
Robot dotarł do mnie w dużym kartonie z ogromnych rozmiarów instrukcją szybkiego startu. Bardzo spodobało mi się, że jest na niej pokazane, jak robot powinien być spakowany – świetna sprawa, bo nie raz miałem z tym problem po zakończonych testach.
Zestaw startowy to gotowy do pracy robot i stacja. Dodatkowo dostajemy jedynie zapasowy worek na kurz i komplet instrukcji. Zabrakło nożyka do rozcinania włosów, zapasowych filtrów HEPA, czy większej ilości szmatek do mopowania – za tak duże pieniądze, Roborock mógł dorzucić coś więcej…
Ogromnie zawiodłem się z powodu braku specjalnego detergentu do mopowania. Roborock chwali się w opisach swoich robotów, że opracował ze znaną firmą od chemii domowej, środek myjący podłogi, niewpływający negatywnie na pompkę perystaltyczną czy pływak.
Tymczasem na dzień publikacji testu nie znalazłem możliwości zakupu ani w polskich sklepach, ani chińskich, a taki środek na pewno polepsza efekty mopowania (na szczęście mam zapas środka innej firmy, który też się nadał).
Parametry Roborocka S7 Pro Ultra są jednymi z najlepszych na rynku i praktycznie nie różnią się w stosunku do modelu S7 MaxV Ultra. Długi czas działania, szybkie ładowanie, wysoka moc i całkiem ciche działanie to najważniejsze cechy nowego robota.
Tak wygląda specyfikacja Roborocka S7 Pro Ultra:
Nie zmieniły się wymiary robota – nadal ma 9,65 cm wysokości wraz z kopułką radaru i 35,3 cm średnicy. Miłym zaskoczeniem jest skrócenie czasu ładowania baterii o typowej pojemności 5200 mAh do mniej niż 4 h (moje pomiary wykazały 3 h 20 minut na ładowanie z 19% do pełna).
Zwykły S7 ma moc ssania 2500 Pa, a nasz model to aż 5100 Pa. Zmniejszeniu uległy zbiorniki – na kurz mamy 400 ml, a na wodę 200 ml. W obu przypadkach nie jest to żadnym problemem – robot ma stację, która sama opróżnia pojemnik i sama uzupełnia wodę w robocie.
Producent chwali się, że na jednym zbiorniku wody robot może mopować 300 m2 powierzchni (na minimalnym poziomie dozowania wody), lecz realnie nie miałoby to sensu. Nowa stacja pozwala na częste przemywanie mopa i uzupełnianie wody w robocie, więc nie trzeba jej oszczędzać.
Roborock nadal stosuje pojedynczy filtr HEPA E11 – to standard w robotach, lecz szkoda, że cały czas nie dodają wstępnego filtra z siateczki, która zabezpiecza filtr przed zapychaniem się kurzem – to typowa przypadłość Roborocków i tylko stacja opróżniająca ratuje tu sytuację, bo bez niej, po każdym sprzątaniu trzeba w robotach tej firmy przetkać filtr HEPA (inaczej robot będzie miał gorszą moc ssania).
Robot wykonany jest znakomicie. Ciężko do czegoś się przyczepić pod względem jakościowym. Góra i boki to biały, gruby i porządny plastik, a dół wykonano z czarnego, matowego materiału. Na robocie nie zostają odciski palców, nie widać kurzu i brudu.
Szkoda, że Roborock nadal upiera się przy montowaniu bocznej szczotki na śrubkę, zamiast na klip – utrudnia to czyszczenie jej z zaplątanych włosów. Przednie koło łatwo wyjmuje się z ośką, a wokół głównej szczotki plącze się bardzo mało włosów – nawet jak coś się znajdzie, to tak jak we wszystkich szczotkach silikonowych i gumowych będą one na obu stronach wału, który jest rozbieralny.
Front robota jest świetnie zabezpieczony paskiem gumy. Mamy pełen zestaw czujników wysokości, ściany bocznej, przeszkód z przodu i czujnik zbliżeniowy pełniący rolę zderzaka. Robot nawiguje z pomocą radaru laserowego LiDAR najnowszej generacji, którego kopułka jest jednocześnie czujnikiem wysokości przeszkód – robot nie wjedzie tam, gdzie się nie mieści.
Stacja dokująca to już połączenie plastiku przeciętnej jakości (ciemny kolor) i świetnej jakości (biały kolor). Pojemniki na wodę brudną i czystą mają uszczelnienie, dobrze zaprojektowane zamykanie, ale niezbyt przemyślane uchwyty do przenoszenia – w pozycji górnej uniemożliwiają otwarcie klapy zbiornika, w dolnej otwarcie zamka.
Miejsce na worek o pojemności 2,5 litra znajduje się pod uszczelnioną pokrywą – ma on wystarczyć na blisko dwa miesiące sprzątania. Najazd stacji wykonano z czarnego plastiku z wytłoczeniami i czterema kołami prowadzącymi, mającymi za zadanie ułatwić robotowi zajęcie prawidłowej pozycji.
Styki ładowania przeniesiono ze spodu na front robota, a niżej mamy platformę myjącą mop wraz z filtrem wstępnym, na którym zatrzymują się większe zabrudzenia. W najeździe mamy otwór, którym oddawany jest kurz ze zbiornika z prostym uszczelnieniem.
Jakościowo roboty Roborocka to klasa sama w sobie, więc wielu innych producentów mogłoby się od nich uczyć.
Nowy robot na wykonanie mapy całego domu potrzebował jedynie 16 minut – przejechał każde pomieszczenie obwodowo i wygenerował sensowną mapę, którą mogłem edytować i podzielić na właściwe pokoje. Tak powinno być w każdej aplikacji od robotów.
Po co odkurzacz ma wykonywać pierwszą mapę podczas sprzątania, skoro od razu może pracować w znanym mu środowisku? Pod tym względem najgorzej wypadają roboty z kamerami, zamiast radarami laserowymi – na stworzenie mapy domu potrzebują nawet trzech sprzątań.
Robot ma oczywiście pamięć wielu map. Już na wstępie miałem do zaktualizowania oprogramowanie w robocie do wersji 02.00.56. Dodanie robota do aplikacji zajmuje jakąś minutę i sprzęt jest gotowy do pracy.
Standardowo w pierwszej kolejności wypróbowałem robota w cyklu sprzątania całego domu na 2 z 4 poziomów mocy (jest jeszcze 5 Max+). Po sprzątnięciu 168 m2 w 160 minut robot miał nadal ok. 30% baterii, a do pełna doładował się w niecałe 3h. Roborock faktycznie znacznie usprawnił ładowanie, gdyż z pustej baterii do pełna S7 Pro Ultra ładuje się w 3 h 20 minut, a nie w 5h.
Drugi poziom mocy (zrównoważony) jest w zupełności wystarczający do podłóg twardych. Na kafelkach z głębokimi fugami lepiej włączyć trzeci bieg (Turbo), a czwarty bieg maksymalny przyda się na dywanach i wykładzinach. Do dyspozycji mamy jeszcze dodatkowy bieg 5 MAX+, ale tylko w trybie samego odkurzania i to on pracuje z mocą 5100 Pa – wtedy robot jest w stanie sprzątnąć ok. 60-70 m2 przy skomplikowanym układzie pomieszczeń.
Główna szczotka silikonowa nie hałasuje podczas pracy – nawet na podłogach drewnianych.
S7 Pro Ultra samodzielnie potrafi przełączać się między mapami pięter – nie trzeba ustawiać ich ręcznie. Standardowo mamy mapy w 2D, ale jest też opcja z mapą 3D, a użytkownicy iPhonów 12 Pro, 12 Pro Max, 13 Pro i 13 Pro Max mogą bawić się wirtualną mapą macierzową. Nie jestem fanem urządzeń z nadgryzionym jabłkiem (Xiaomi lepsze 😉), więc nie jestem w stanie jej pokazać, ale faktycznie robi wrażenie.
Robot wykrywa dywany i wykładziny, a następnie zwiększa sobie moc do maksymalnej. S7 Pro Ultra dobrze sprząta dywany z włosiem do 2 cm długości. Powyżej problemem staje się gumowa boczna szczotka, która wplątuje się we włosie i blokuje pracę urządzenia.
Rozwiązania tego problemu są dwa. Pierwszy to wymiana szczotki na zwykłą z modelu S5 Max lub wykręcanie szczotki bocznej na czas odkurzania dywanów z długim włosiem. U mnie jest to dywan typu shaggy i bez szczotki bocznej robot sprząta go bezproblemowo.
Roborock S7 Pro Ultra jest bardzo delikatny dla mebli – nie obija się o nie. Ważne, że front robota jest gumowany, więc nawet jak w coś wjedzie to nic się meblom nie stanie. Ten wariant jest pozbawiony kamery rozpoznającej przeszkody, pomagającej w unikaniu kabli i małych przedmiotów, więc przed odkurzaniem warto ogarnąć podłogę, bo małe klocki LEGO czy kable ładowarek zostaną pochłonięte.
Przy okazji dodam, że pierwsze testy flagowego, droższego wariantu MaxV wykazują, że nawet robot z kamerą ma spore problemy z wykrywaniem kabli, ale to wolę samemu sprawdzić w przyszłych testach.
Głośność pracy sprzętu jest na dobrym poziomie:
Praca na pierwszym i drugim biegu nie przeszkadza w pracy zdalnej, ale już wyższe biegi najwygodniej używać, gdy nie ma nas w domu lub chociaż w sprzątanym pomieszczeniu.
Robot pracuje w trzech trybach. Może odkurzać i mopować jednocześnie, tylko mopować, lub tylko odkurzać. Dodatkowo mamy do wyboru sprzątanie wszystkich pomieszczeń automatycznie, odkurzanie tylko wybranych pomieszczeń, lub wyznaczonej strefy. Dwie ostatnie opcje mają możliwość ustalenia ilości powtórzeń od 1 do 3 razy. Wtedy robot wykonuje drugie sprzątanie w poprzek pierwszego, a trzecie tak jak pierwsze.
Co jest dziwne, tryb MAX+ z mocą 5100 Pa można użyć tylko przy samym odkurzaniu.
Edycja mapy jest bardzo prosta, możemy podzielić pomieszczenia jak nam się podoba, ustawić kolejność sprzątania, zaznaczyć strefy zakazane, postawić wirtualne ściany, zaznaczyć dywany, ale w porównaniu do Roborocka Q7 Max i S7 MaxV, nie ma opcji wskazania rodzaju podłogi (kafelki, podłogi twarde). To druga różnica w sofcie z flagowym modelem.
Super opcją jest dostosowanie parametrów sprzątania do danego pomieszczenia – możemy ustalić moc ssania i ilość dozowanej wody. Przykładowo na kafelkach ustawiam maksymalną ilość dozowanej wody i 3 z 4 poziomów mocy ssania, a na podłogach twardych wystarczy środkowa ilość wody, jak i 2 z 4 poziomów mocy.
Dobrze działają też harmonogramy pracy pod nazwą „Zegar”. Możemy wyznaczyć czas sprzątania, ilość powtórzeń, dni tygodnia, tryb pracy i obszary sprzątania.
W kwestii samego odurzania Roborock S7 Pro Ultra niewiele różni się od swojego poprzednika S7 czy droższego S7 MaxV. W codziennym użytkowaniu i tak używałem niższych biegów, mających realnie taką samą moc jak w starym S7, a tryb z mocą 5100 Pa używałem tylko sporadycznie do sprzątania mocno zabrudzonych stref lub rozsypanych rzeczy.
W tej kategorii jest dokładnie tak samo, jak w starym S7 – różnicę robi (i to ogromną) stacja Ultra. Poza tym, że mop Roborocka S7 Pro jest wprawiany w 3000 drgań poprzecznych na minutę, największą zaletą pozostaje fakt, że sprzęt może wracać do stacji na przemycie szmatki i na dodatek możemy stosować detergenty z innych odkurzaczy mopujących (niczego nie uszkodzą).
Wystarczy porównać szmatkę po mopowaniu 18 m2 podłogi do szmatki umytej w stacji. Dotychczas miałem na testach jednego robota ze stacją automatycznie myjącą mopy – był to yedi mop station, który mopował bardzo dobrze, o ile algorytm i soft nie nawalał, ale funkcja mycia mopów obrotowych była – delikatnie pisząc – średnia.
W Roborocku S7 Pro Ultra, a więc także w S7 MaxV Ultra mop jest doprowadzany do stanu prawie idealnie czystego – niewiele brudu pozostaje przy szwie mocowanym do niedemontowanej podstawy mopa (to kolejna różnica z S7 MaxV – w nim podstawa jest demontowalna). Ta część materiału, która styka się z podłogą jest doczyszczona.
Na dowód dwa porównania – szmatka po mopowaniu zaschniętej plamy po kawie, szmatka po mopowaniu kuchni i dwa zdjęcia efektów po przemyciu. Nieźle prawda?
W aplikacji możemy ustawić interwał mycia szmatki – najmniejszy to co 10 minut. Drugą opcją jest inteligentne dobieranie czyszczenia w zależności od wielkości pokoju. Osobiście zostałem przy ustawieniu przemywania mopa co 10 minut, gdy robot mył bardziej zabrudzone obszary (kuchnia, wejście do domu, łazienka, WC), a tryb inteligentny zostawiałem dla reszty pomieszczeń.
Przykładowo w tym trybie salon z jadalnią 54 m2 był mopowany na dwa razy. Szkoda, że nie można przypisać interwału mycia do pomieszczenia lub rodzaju podłogi (kafelki częściej, podłogi drewniane i panele rzadziej).
Roborocki nie lubią się z trybem mopowania w jodełkę (Y), ale to nic straconego, gdyż możemy poza standardową ścieżką S ustawić tryb mopowania intensywnego, który znacząco zagęszcza tor jazdy tak, że każdy kawałek podłogi jest mopowany przynajmniej cztery razy.
Niestety, w trybie mopowania robot miał nieraz drobne problemy na starych, 20-letnich kafelkach w kuchni. Między kafelkami są szerokie i głębokie fugi, a same kafelki mają nierównomierne ranty na których robot podskakuje.
Wiele robotów uznaje je za jakiś problem (dywan, przeszkodę?). Wszystkie dotychczas testowane Roborocki zatrzymują się, jeśli mogą to podnoszą mop, robią 40 cm kółko i wracają do sprzątania na nieco innej trajektorii. Świetnie widać to na mapach – w 18-metrowej kuchni 11 razy wykonał taki manewr.
Na innych kafelkach w domu nie ma takiego problemu, ale tylko te w kuchni mają tak szerokie i głębokie fugi (roboty na nich podskakują). Na szczęście problem ten nie ma wpływu na skuteczność mopowania i praktycznie nie występuje przy odkurzaniu. Może ktoś z Was ma pomysł co może być przyczyną takiego działania?
Same efekty mopowania są dobre, na pewno dużo lepsze od zwykłych mopów z innych robotów, na podobnym poziomie do mopów wprawianych w ruchy poprzeczne w EcoVacs (jednocześnie testuję model Deebot Ozmo T9 Aivi) i niewiele gorsze od mopów obrotowych. Nasz robot ma podnoszony mop, więc jak wykryje dywan czy wycieraczkę to automatycznie go podnosi na 0,5 cm, a gdy mopuje to z dociskiem 600 gramów.
Mopowanie w trybie intensywnym z maksymalnym dozowaniem wody usuwa wszystkie zaschnięte plamy – nie daje sobie rady jedynie z zagłębieniami i fugami, ale to chyba oczywiste. Zwykły tryb mopowania to bardziej wspomaganie odkurzania.
Najlepsze efekty osiąga się gdy najpierw puścimy tryb samego odkurzania, a dopiero potem tryb samego mopowania. Odkurzanie z mopowaniem ma jedną, podstawową wadę we wszystkich robotach. Szczotki główne w robotach mają ok. 14-17 cm szerokości, a szmatki znacznie więcej (32-34 cm), więc gdy robot sprząta, część mopa porusza się po jeszcze nie odkurzonej części podłogi.
Przyznam, że robot zaskoczył mnie skutecznością systemu mycia mopa, robi to naprawdę dobrze i do pełni szczęścia mógłby go nieco mocniej wyciskać i szkoda, że Roborock nie dodał jakiegoś systemu suszenia mopa – Ecovacs ma taką opcję, choć działa średnio.
Stacja Roborock Ultra to prawdziwy „game changer”. Skutecznie myje szmatkę mopującą i na dodatek jest prosta w utrzymaniu w czystości.
Należy pamiętać o częstym opróżnianiu zbiornika wody brudnej – jeśli zostawimy ją na kilka dni może wydzielać nieprzyjemny zapach.
O dziwo sam mechanizm czyszczenia mopa jest tak zaprojektowany, że nie pozostaje w nim za wiele brudnej wody, czy odpadków z mopa. Obrotowa szczotka poruszająca się na suwnicy jednocześnie przesuwa całą wodę na filtr wstępny z którego brudna woda jest odsysana, a reszta przestrzeni pozostaje sucha.
Szczotkę myjącą można łatwo zdemontować do mycia lub usunięcia włosów, ale przez miesiąc sprzątania nie znalazłem na niej żadnych zanieczyszczeń.
Warto pamiętać o częstym usuwaniu brudu z filtra wstępnego – nie będzie wydzielał zapachów. Zbiorniki wody są spore i wystarczają na wykonanie ok. 6-7 myć mopa i dodatkowe uzupełnienie wody w zbiorniku robota.
Co ciekawe, robot ładuje się frontem do stacji, ale w celu umycia mopa lub przygotowania go do mopowania musi obrócić się i wjechać do stacji tyłem. Pojedynczy proces mycia mopa to ok. 3,5 minut, opróżnianie zbiornika kurzu to 30 sekund.
Kupując ten lub flagowy wariant, trzeba mieć świadomość wielkości stacji. Ma ona 42,2 cm wysokości, 42 cm głębokości i 50 cm szerokości – to kawał kloca. Z tyłu stacji znajdziemy miejsce na nadmiar kabla, a silnik stacji nie ma żadnych dodatkowych filtrów powietrza.
Gdyby Roborock chciał sprzedawać samego S7 Pro w wersji bez stacji, to nie wiem, czy nie zdecydowałbym się na tańszy i równie dobry wariant zwykły (S7+). Stacja zmienia tu bardzo wiele, więc tylko taką wersję zakupową brałbym pod uwagę.
Sterować robotem możemy za pomocą autorskiej aplikacji Roborock lub Xiaomi Home, która to nie ma wszystkich funkcji, które znajdziemy w apce producenta. Aplikacja Roborock jest często aktualizowana i ma świetną średnią ocenę 4,8/5 z 41 tysięcy opinii – to najlepszy wynik wśród producentów robotów sprzątających.
Po ściągnięciu aplikacji z łatwością dodałem robota i od razu miałem drobną aktualizację oprogramowania robota. Pulpit startowy to podgląd pod robota, skróty do szybkich zadań, jak sprzątanie po posiłkach, komunikaty robota i ustawienia profilu użytkownika z zarządzaniem domem, sterowaniem głosowym, czy udostępnianiem robota innym użytkownikom.
Po kliknięciu w robota mamy wszystkim znany pulpit z dużą mapą na środku, statystykami ostatniego sprzątania na górze, stanem baterii, oraz funkcjami sprzątania na dole. Obok mapy znajdziemy trzy ikony – wybór trybu wyświetlania z opcją obrotu o 90 stopni, dodawanie wirtualnych ścian, stref zakazanych i skrót do opcji naszej mapy (edycja mapy, edycja dywanów, sekwencja i wybór mapy).
Pod mapą mamy tryby pracy – wszystko, pokój i strefa (zrozumiałe skróty). Obok jest ikona sposobów pracy: mopowanie, odkurzanie, mopowanie z odkurzaniem i dostosuj (sprzątanie z planem dla każdego pomieszczenia).
Mopowanie intensywne jest dostępne tylko w trybie samego mopowania, a największa moc ssania Max+ tylko w trybie samego odkurzania. Na samym dole mamy przycisk start/stop, powrót do bazy i wybór tego co w stacji robot ma zrobić (naładować się, umyć mop, opróżnić zbiornik kurzu).
W ustawieniach znajdziemy zdublowane zarządzanie mapami i harmonogramy. Dalej mamy ustawienia czyszczenia dywanów – włączymy tryb wykrywania dywanów i unikania dywanów w trybie mopowania. W ustawieniach stacji dokującej ustawimy sposób czyszczenia mopem (oszczędzanie wody, zrównoważone, dogłębne), częstotliwość mycia mopa i włączymy automatyczne opróżniania i jego tryb (inteligentne, lekkie, zrównoważone, maks.).
Robot „mówi” po polsku, aplikacja jest całkowicie przetłumaczona, ale jeśli ktoś chce, to może zmienić język na inny – jest ich sporo. W ustawieniach możemy wyłączyć diody przycisków na robocie, włączyć tryb blokujący przyciski przed dziećmi i tryb „nie przeszkadzać”.
Wraz ze zdalnym sterowaniem za pomocą wirtualnego drążka, możemy wskazać na mapie punkt do którego robot ma przyjechać. W historii sprzątania znajdziemy zapisane cykle, ale tylko 20 ostatnich – starsze są kasowane. Robot przepracował u mnie 17 h i sprzątnął 850 m2 podłogi. Dalej mamy sekcję „konserwacja” pokazującą procentowe zużycie części lub czas do ich czyszczenia/wymiany, skrót do instrukcji obsługi i aktualizacje oprogramowania.
Aplikacja ani razu nie sprawiała problemów – nic się nie zacinało, nie gubiła map, wszystko było tak jak być powinno.
Odpowiedź może być tylko jedna – tak i to po trzykroć. Roborock S7 Pro Ultra to genialny sprzęt dla każdego, kto szuka dobrego robota 2w1 ze świetnym odkurzaniem, jak i mopowaniem podłóg.
Cena (nawet w promocji) może wydawać się spora, ale weźmy pod uwagę, że za tyle popularny iRobot oferuje sprzęt, który jedyne potrafi opróżniać własny zbiornik kurzu i ma o wiele słabszą specyfikację. Na rynku pojawia się coraz więcej robotów ze stacjami myjącymi mopy – głównie są to urządzenia ze stajni EcoVacs (a więc także yedi), ale również Dreame i Xiaomi takowe już posiada, więc konkurencja rośnie.
Wygoda użytkowania S7 Pro Ultra jest ogromna, sprzęt wyręcza użytkownika z wielu czynności, a zmusza jedynie do uzupełniania wody czystej w dużym zbiorniku, opróżniania zbiornika wody brudnej i raz na jakiś czas do zaglądania pod robota.
ZALETY
|
WADY
|
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zapach pierników, błysk bombek i... szum odkurzacza? W ferworze świątecznych przygotowań często zapominamy, że technologia…
Szukasz dobrego robota sprzątającego ze stacją czyszczącą? Zerknij na nasz TOP-10 najlepszych modeli w 2024…
Rusza kolejna fala przecen w Dreame. Taniej kupić można nie tylko roboty, ale też najnowsze…
Wraz z ostatnim kwartałem 2024 roku, do sprzedaży trafiają zupełnie nowe termoroboty. Kategoria tych sprzętów…
Hygse Smart 2 to zaawansowany robot sprzątający ze stacją myjącą mopa i opróżniającą zbiornik kurzu.…
Szukasz dobrego robota w niskiej cenie? Ta promocja na Dreame Mova S10 Plus w Max…
Komentarze
Jaki odkurzacz Pan poleca do domu około 300 m2 na dwóch poziomach. Czy warto inwestować w tą bazę jeśli będzię używana tylko na jednym z poziomów bo noszenie jej między pietrami raczej mija się z celem.
Na pewno celowałbym w roboty z najdłuższym czasem pracy na 1 cyklu. W teorii stacje można kupić dwie - na każde piętro po jednej, obojętnie w jakiej konfiguracji (dwie myjące, lub 1 myjąca na parter, a na piętro zwykła). Roborocki z flagowej serii S7 to na pewno jeden z najlepszych wyborów.
No właśnie zastanawiam się nad zakupem s6 maxv ultra a tym?.. i mam dylemat co do kamer.. czy są one niezbędne, pomagają..
Raczej S7 MaxV Ultra tak? Nie miałem okazji testować, ale według licznych testów w necie, kamery pomagają omijać większe przeszkody, czy kable, ale nie działają idealnie - to kwestia dopracowania algorytmów, więc osobiście, brałbym S7 Pro Ultra , gdy różnica w cenie jest nie mała.
Pierwszy raz się spotykam z tak rzetelną opinią, jestem w totalnym szoku!!!! Od razu ta stronkę dodałem do ulubionych. Panie Krzysztofie kiedy możemy się spodziewać recenzji z tym modelem maxv ultra ? Chciałem kupić właśnie Pro ultra ale mam w domu dwóch chłopaków -urwisy straszliwe😉(lego,samochody itd) i tak się zastanawiam nad tymi kamerkami jak będą dzialac czy jest sens
Pozdrawiam
Serdecznie
Ps. Należy się Panu medal!!!!!
Dzięki ;)
Mamy problem z uzyskaniem modelu S7 MaxV Ultra na testy - jak widać większość sprzętów pozyskujemy od sklepów (sporo z Chin), bo polski dystrybutor nie jest skory do udostępniania nam swoich urządzeń. Pewnie przyjdzie na niego czas, ale to dopiero gdy będzie łatwo dostępny w chińskich, dużych sklepach i będą chcieli go udostępnić nam - nie ma łatwo w tym temacie...
Co do samych różnic to kamera w MaxV wymaga dalszego rozwinięcia algorytmu - jest to problem każdego sprzętu tego typu, rozpoznają nie wiele rodzajów przedmiotów. Widać to na testach YT, że aktualnie jedynie iRobot j7 jakoś tam sobie radzi w tym temacie (choć na początku była też tragedia).
Kiedy robot Roborock s7 pro ultra będzie w sprzedaży w Polsce ?
Nie ma oficjalnych informacji o wprowadzeniu tego modelu przez polskiego dystrybutora - na razie mamy S7 MaxV Ultra .
Chciałabym żeby najpierw odkurzał a później mopował podłogę . Nie mam pojęcia jak to ustawić aby robił to gdy nie ma w domu domowników . Nie wiem jak to ustawić . Obecnie zaznaczyłam na zegarze tylko odkurzanie . Mopowanie włączam gdy jestem w domu . Nie chce trybu odkurzania z mopowaniem równocześnie . Mam nadzieje ze napisałam to zrozumiałe 😉
Można to prosto ustawić w harmonogramach - najpierw samo sprzątanie, potem doliczyć do czasu odkurzacza czas na naładowanie i ustalić godzinę mopowania - proste.
Czy do mapowania piętra bazę trzeba przynieść do góry czy może stać na parterze?
Nie potrzebna mu baza do zrobienia mapy, jedynie nie będzie mopa przemywał.
Dzień dobry,
Szukam właśnie dobrego robota ale zastanawiam się na d jakimś z obrotowymi mopami. Jeśli miałby Pan porównać tego roborocka do roimi eva to którego by Pan wybrał?
Pozdrawiam
Roidmi Eva nie testowałem jeszcze, na razie miałem na testach wyrób EcoVacs pod logo yedi (mop station) i samo mopowanie było świetne, czyszczenie mopów w stacji już raczej średnie (tu działa to znacznie lepiej).
Z moim skromnym doświadczeniem stanowczo mówię NIE wszelkim robotom "ciągnącym szmatkę". Miałem i nie polecam. Tylko roboty z rotującymi mop padami robią należytą robotę z myciem podłóg. Za połowę ceny Roborock można kupić Dreame Bot W10, nie ma co prawda funkcji samoopróżniania pojemnika na śmiecie e jeśli komuś na tym zależy to jest także i taki - Ecovacs...
Tylko rotujące mopy, tylko!
Nie zgodzę się z tą opinią. Fakt, że rotujące mopy robią robotę, ale Roborock nie wiele od nich odstaje, a za to rozwiązanie Roborocka dużo lepiej czyści mopy, sam się opróżnia, uzupełnia wodę, ma szczotkę silikonową, a nie tradycyjną, więc mniej jest problemów z włosiem, choć jak na 3200 zł W10 to niezła opcja bardziej budżetowa. Oba roboty mocno różnią się, więc spełniają wymagania nieco innych użytkowników.
Witam,
Dziękuję bardzo za artykuł. Chciałam się jedynie upewnić - czy ten model ma już tą najlepszą stację czyszczącą co ma być w modelu S7 MaxV ultra ? czy jedyna różnica to rzeczywiście te kamery?
Pozdrawiam,
Dorota
Ma dokładnie tą samą stację Ultra. Różnice to właśnie kamery, nieodpinana podstawka mopa i brak wyboru rodzaju podłogi w aplikacji.
Dziękuję :)
Dziękuję za obszerną recenzje. Robot „ kliknęłam „ w niedziele. Nie wiem już kto bardziej nie może się go doczekać ( mąż czy ja 😉). Mam 2 pytania :
1.Czy jeśli chciałabym aby posprzątał na pietrze , przenoszę bazę również na piętro ? Nie merda się mu w „ głowie „ przez takie przeprowadzki ?
2. Najpierw odkurza całe piętro i później mopuje. Dobrze rozumie ? To nie jest tak , że robi obie te czynności równocześnie (mam taką nadzieje ).
No tak ale jesli będę chciała aby mył mop co 10 min to na pietrze bez bazy będzie domagał się jej w celu dokonania tej czynności . Mozna go wtedy znieść na parter do bazy i znowu na piętro w celu kontynuowania mocowania ?
Wtedy stacja będzie mu potrzeba niestety. Można tak zrobić, po powrocie powinien się zlokalizować i wrócić do pracy.
Może mopować od razu z odkurzaniem, ale lepsze efekty są gdy najpierw odkurzy cały dom, a potem zabierze się za mopowanie.
Stacja jest wielka i ciężka, więc nie specjalnie mi by się chciało. Stacja u mnie stała na parterze, a na piętro dawałem go samego - przełączał mapę automatycznie, sprzątał i na końcu dawał komunikat, że nie może znaleźć stacji.