Jimmy BX7 Pro to odkurzacz nietypowy, bo stworzony z myślą o jednym zadaniu – odkurzaniu kanap, foteli i materacy. Zabija roztocza, bakterie i pluskwy, w czym pomaga lampa UV, generator ultradźwięków i wysoka temperatura. Czy warto kupić taki sprzęt?
Najczęściej testujemy odkurzacze pionowe i roboty, ale tym razem dostałem do sprawdzenia sprzęt wyspecjalizowany w odkurzaniu kanap i materacy – z kilkoma ciekawymi dodatkami. To model Jimmy BX7 Pro.
Jimmy robi świetne odkurzacze pionowe (model H9 Pro to jeden z moich ulubionych), a ostatnio firma pokazała, że potrafi też zaprojektować świetny odkurzacz mopujący (zobacz nasz test Jimmy HW10). Tym razem przekonałem się do odkurzacza wyciągającego kurz z materacy, kanap czy foteli.
Spis treści
Ile kosztuje odkurzacz Jimmy BX7 Pro?
Odkurzacz Jimmy BX7 Pro kupisz w sklepie geekbuying.pl w cenie 699 zł. Dostawę z polskiego magazynu masz darmową (3 dni robocze), sklep obsługuje większość popularnych metod płatności i gwarantuje 20-dniową niezmienność ceny.
Jimmy BX7 Pro – spoecyfikacja i budowa
Jimmy BX7 Pro to sprzęt składający się z typowego dla odkurzaczy pionowych zbiornika z separatorem cyklonowym i filtracją powietrza. Ma ogromną elektroszczotkę o szerokości 24,5 cm i bardzo proste sterowanie – włącznik i wybór 1 z 3 trybów pracy.
Sprzęt waży ok. 2,4 kg bez kabla, a wraz z nim tyle ile podaje producent – 2,7 kg. Masa odkurzacza jest tu tylko pomocą, gdyż najlepsze efekty osiąga się z lekkim dociskiem do podłoża.
Specyfikacja Jimmy BX7 Pro:
- Moc znamionowa: 700 W;
- Zasilanie sieciowe;
- Pojemność zbiornika 500 ml;
- Temperatura dmuchania: 60 stopni;
- Długość kabla: 5 m;
- Waga: 2,7 kg;
- 3 tryby pracy;
- Szerokość szczotki: 24,5 cm;
- Lampa UV z 253 nm długością fali;
- Generator ultradźwięków;
- Głośność pracy: 78 dB (według producenta);
- Wymiary: 37 cm długości, 28 cm szerokości i 21,5 cm wysokości.
Ciężko ocenić specyfikację, gdyż nie ma wielu urządzeń konkurencyjnych. BX7 Pro to sprzęt o zasilaniu sieciowym, więc ma porządną moc 700 W (jak większość odkurzaczy tradycyjnych). Zbiornik o pojemności 500 ml pozwala na dokładne odkurzenia kilku materacy i kanap co kilka tygodni, lecz jeśli coś będzie mocno zabrudzone zbiornik szybko się zapełni.
Szerokość szczotki 24,5 cm pozwala na dość szybkie odkurzanie, choć warto każdą powierzchnię odkurzyć kilka razy, najlepiej w przeciwnych kierunkach. Kabel ma 5 metrów długości i jest dobrej jakości – daje wystarczający zasięg pracy i nie wypada z urządzenia podczas pracy.
Jakość wykonania sprzętu jest poprawna – zespół zbiornika, separatora i filtra to podobna konstrukcja do tych z pionówek Jimmy. Dobrze wypadają czarne i przeźroczyste plastiki, nieco gorzej te niebieskie – przykładowo rączka przy ściskaniu nieco trzeszczy, ale nie ma to żadnego wpływu na pracę sprzętu.
Spód odkurzacza wykonano z matowego plastiku dobrej jakości, nic nie wystaje, więc odkurzacz świetnie sunie po materiałach, z jakich wykonane są materace czy kanapy.
Co warto wiedzieć o Jimmy BX7 Pro?
Dotychczas kanapy czy materace czyściłem odkurzaczami pionowymi. Większość z nich świetnie wyciągała mikroskopijny kurz, którego potrafiła nazbierać się nawet mała szklanka. Jimmy BX7 Pro to jednak sprzęt znacznie bardziej zaawansowany.
Nietypowo rozwiązano napęd głównej szczotki – nie ma przekładni, a po prostu pasek klinowy, który zakłada się na plastikową zębatkę na końcu szczotki. Nieco utrudnia to wsadzanie szczotki na miejsce – trzeba odpowiednio nałożyć pasek, następnie wcisnąć szczotkę z drugiej strony we właściwe miejsce i na końcu osadzić ją z drugiej strony, aby pasek był w miarę prosto nałożony na zębatkę.
Poza główną, szeroką szczotką z włosiem i paskami gumy mamy tu generator ultradźwięków, którego zadaniem jest zabicie roztoczy i bakterii, poprzez uszkodzenie ich nerwów. Proces ten wspomaga wysoka temperatura 60 stopni wydmuchiwana z urządzenia. W teorii taka temperatura może likwidować też pluskwy, lecz musiałyby być one w górnej części materaca/kanapy – po paru centymetrach temperatura mocno spada.
Kolejnym dodatkiem (ubijającym według Jimmy 99,99% bakterii) jest mocna lampa UV generująca falę o długości 253 nm. Faktycznie światło jest bardzo mocne, nieporównywalnie mocniejsze od tych stosowanych w robotach sprzątających czy niektórych pionówkach.
Działać możemy w 3 trybach:
- włączone wszystkie funkcje, czyli odkurzacz, ciepłe powietrze i UV;
- odkurzacz + UV, ciepłe powietrze wyłączone;
- odkurzacz + ciepłe powietrze, lampa UV wyłączona.
Jimmy deklaruje, że wszystkie te technologie są bezpieczne dla niemowląt, a sam sprzęt ma certyfikat BAF – Brytyjskiej Fundacji Antyalergicznej w kwestii ograniczenia ilości wydalanego kurzu i usuwania roztoczy.
Bardzo fajnym bajerem jest pasek ilości wykrytych roztoczy – na czerwono świeci gdy wykryje dużą ich ilość, na niebiesko i czerwono, gdy jest ich średnia ilość, a sam niebieski kolor oznacza, że roztoczy praktycznie nie ma.
Jak odkurza Jimmy BX7 Pro?
Mając tak wyspecjalizowany sprzęt na testy, postanowiłem odkurzyć wszystko, co się da, czyli pięć kanap, dwa fotele i osiem materacy w pokojach mojej agroturystki – 2,5 h roboty, ale ilość zebranego kurzu była naprawdę duża.
Na zdjęciach widzisz ilość kurzu po sprzątnięciu trzech kanap w salonie, a na kolejnych po odkurzaniu jednego materaca, kanapy i fotela – jest tego sporo, mimo częstego prania poszyć i odkurzania odkurzaczami pionowymi. Wspomnę jeszcze, że w lutym tego roku miałem na testach UWANT Spot Cleaner – odkurzacz piorący, którym wyczyściłem wszystkie kanapy i oba auta.
Ucieszyło mnie, że wskaźnik ilości roztoczy cały czas świecił na niebiesko – czyli w żadnym materacu czy kanapie nie było tych paskudztw. Sam jestem uczulony na kurz, więc niemałym zaskoczeniem było wyciągnięcie z mojego materaca ok. 50-60 ml kurzu i podobnej ilości z kanapy.
Mocne grzanie odkurzacza nie uszkadza materiałów – 60 stopni z jednej strony zabija roztocza i bakterie, ale z drugiej jest to za niska temperatura, żeby zrobić coś tkaninom wierzchnim kanap, czy materacy. 700 W silnik radzi sobie znakomicie, szczotka gówna wyczesuje z materiałów kurz, a ciśnienie ssania odprowadza go do zbiornika, gdzie jest separowany w jego pierwszej części.
Nie potrafię ocenić, czy generator ultradźwięków i krótkie działanie światłem UV na daną powierzchnię faktycznie działa i zabija bakterie oraz roztocza, ale skuteczności w wyciąganiu mikroskopijnego kurzu mu odmówić nie można. Certyfikat BAF raczej świadczy o skuteczności tych technologii, lecz nie znamy procedury testowania, ani tego, w jaki sposób pozyskuje się taki dokument.
Ergonomia odkurzacza jest dobra – nie czuć wagi 2,4 kg, a 5 metrów zasięgu kabla w zupełności wystarczy, żeby w danym pomieszczeniu odkurzyć wszystko, co trzeba. Trochę przeszkadzało mi trzeszczenie obudowy, ale to nie ma większego znaczenia, ani wpływu na pracę sprzętu.
Wybór trybu pracy jest logiczny, wskazania podświetlanymi ikonami czytelne, a generowany hałas to 82 dB przy pomiarze z 20 cm od odkurzacza. Deklarowane 78 dB zmierzyłem z odległości 60 cm od sprzętu.
Pozytywnie zaskoczyła mnie zdolność do długiej pracy. Jak wspomniałem, odkurzaczem za jednym razem odkurzyłem wszystko, co mam w domu – zajęło to 2,5 h z drobnymi przerwami na przejście z jednego pomieszczenia, do drugiego. Urządzenie pracowało cały czas, nie przegrzewało się, a z oddawanego powietrza nie czuć było zapachu plastików.
Materace odkurza się i czyści bezproblemowo, ale na kanapach mających podłokietniki nieco przeszkadzają ranty obudowy szczotki – z obu stron mają po 2 cm, więc nie dojedziemy idealnie do samych narożników. Problem z plątającymi się włosami w szczotkę praktycznie nie istnieje – na kanapach, czy w materacach nie było ich wcale lub trafił się jakiś pojedynczy.
W cenie ok. 699 zł (bez promocji) zgarniamy sprzęt, który świetnie usuwa drobny kurz z tapicerki i materacy. Służy tylko do tych dwóch rzeczy – nie użyjemy go do odkurzania podłogi, jedynie można spróbować pobawić się dywanami. U mnie jest tylko jeden typu shaggy z 3 cm włosiem, które nie blokowało szczotki – odkurzyłem dywan bezproblemowo.
Czyszczenie odkurzacza i filtracja
Szczotka jest wyjmowana – jej obudowa ma dwa klipsy, którymi ją zwalniamy. Jak już wcześniej wspomniałem, szczotkę wpina się w pasek napędowy, więc nieco to utrudnia jej wyjmowanie i wkładanie. Samą szczotkę, obudowę, i niszę, w której pracuje czyści się bardzo łatwo – nie ma tam zakamarków, wszędzie dojedziemy z łatwością.
Nawet gdy znajdziesz na szczotce jakiś zaplątany włos, to w zestawie dostajesz narzędzie do jego rozcięcia, wraz z grzebykiem wyczesującym i szczotką. W zestawie dostajemy dwa filtry materiałowe (jeden na zapas) – nie ma tu typowego, wielowarstwowego filtra HEPA, więc wydalane powietrze nie jest idealnie czyste, co nieco odczuwałem przy pracy tym sprzętem. Po 2,5 godzinie filtr był mocno zabrudzony od wewnętrznej strony, ale tak jak pojemnik i separator jest w pełni zmywalny.
Koszt zakup nowego filtra to niecałe 40 zł, a ofert na nową szczotkę nie znalazłem – to świeży sprzęt, więc pewnie pojawią się w najbliższej przyszłości. Podsumowując sekcję czyszczenia – jest bardzo dobrze, mało elementów wymaga czyszczenia, zbiornik z filtrem myjemy pod bieżącą wodą, a doprowadzenie szczotki do czystości to jakieś 30 sekund pracy.
Jedynym utrudnieniem jest nakładanie szczotki na pasek napędowy i nie każdemu podpasuje poziom filtracji powietrza.
Czy warto kupić odkurzacz Jimmy BX7 Pro?
Zacznę od tego, że kupowanie tak wyspecjalizowanych urządzeń skończyłoby się posiadaniem kilkunastu produktów – każdy do innego zadania, więc dodatkowo trzeba posiadać składzik na ich magazynowanie.
Osobiście wolę więc jeden sprzęt mogący wykonywać kilka czynności – pionówki posiadają wiele końcówek pozwalających na sprzątanie każdego rodzaju podłóg, wnętrz aut, mają mini elektroszczotki do odkurzania tapicerek i materacy, a niektóre potrafią też myć podłogi (raz lepiej, raz gorzej).
Jimmy BX7 Pro w zadaniu odkurzania materacy czy kanap radzi sobie jednak lepiej od najlepszych odkurzaczy pionowych, kosztuje przy tym niewiele, a czasem trafiają się na niego dobre promocje, więc jeśli chcesz dodatkowo zadbać o czystość, warto rozważyć zakup tego sprzętu.
ZALETY
|
WADY
|
To również warto przeczytać!
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.