Roborock Q7 Max czy Roborock S7? Który robot odkurzający warto kupić? Który jest lepszy i czy rzeczywiście warto dopłacać do droższego modelu?
Marka Roborock wyrobiła sobie silną pozycję na rynku robotów sprzątających. Niekwestionowanym hitem w ofercie firmy jest Roborock S7 z ulepszonym mopowaniem i stacją opróżniającą robota, lecz w marcu 2022 roku trafił do sprzedaży Roborock Q7 Max.
Na pierwszy rzut oka oba roboty niespecjalnie się różnią – za wyjątkiem ceny, bo tu różnica jest niemała. Roborock S7 kosztuje około 2200 zł w polskich sklepach i coraz częściej trafia się w dobrych promocjach poniżej 2000 zł.
Roborock Q7 Max wyceniany jest natomiast na około 1900 zł, lecz także często bywa w przecenie po 1600 zł. Licząc po cenach promocyjnych mamy około 400 zł różnicy w koszcie zakupu.
Którego robota zatem wybrać: Roborock Q7 Max czy Roborock S7? Zacznijmy od analizy specyfikacji obu urządzeń.
Spis treści
Roborock S7 | Roborock Q7 Max | |
Moc ssania | 2500 Pa | 4200 Pa |
Głośność maksymalna | 67 dB | 67 dB |
Moc odkurzacza | 68 W | 58 W |
Pojemność zbiornika na wodę | 300 ml | 350 ml |
Pojemność zbiornika na kurz | 470 ml | 470 ml |
Pojemność akumulatora | 5200 mAh | 5200 mAh |
Wysokość | 9,65 cm | 9,65 cm |
Średnica | 35 cm | 35,3 cm |
Deklarowany czas pracy | 180 min | 180 min |
Czas ładowania | 4-5 h | 5 h |
Liczba poziomów mocy | 4 | 4 |
Liczba poziomów dozowania wody | 3 + intensywny | 3, lub ręczny w skali 1-30 |
Maksymalny obszar pracy | 300 m2 | 300 m2 |
Wspomaganie mopowania | 3000 wibracji na minutę | brak |
Najnowszy Roborock Q7 Max ma znacząco wyższą moc ssania względem modelu S7, a przy tym o 10 W mniejszą moc silnika. Q7 Max ma także większy zbiornik na wodę (350 vs 300 ml), ale taki sam zbiornik na kurz pod względem pojemności. Również takie same są wymiary, pojemność baterii, czas ładowania, ilość poziomów mocy odkurzania i zdolność sprzątania (do 300 m2).
Nowością w Q7 Max jest możliwość wyboru ilości dozowanej wody w skali 1-30, a nie 3 poziomy główne + tryb intensywny.
Jak widać różnic ogromnych nie ma między tymi konstrukcjami. Q7 Max jest znacząco mocniejszy pod względem siły ssania (na papierze), ale to byłoby na tyle. Oba modele występują w czerni, jak i bieli.
Zewnętrznie nie mamy wielu różnic. Proporcje, umieszczenie radaru, przyciski, szczotki, napęd – wszystko jest identyczne. Wizualnie w oczy rzuca się dodatkowy dekor wokół radaru LiDAR w Q7 Max i brak podczepianego zbiornika na wodę z tyłu urządzenia.
Roborock S7 ma dwa osobne zbiorniki – 470 ml, prostokątny na kurz pod klapką i drugi 300 ml na wodę z tyłu. Roborock Q7 Max ma zbiornik 2w1 pod klapką – został przedzielony po przekątnej i przednia część to 470 ml na kurz, a tylna 350 ml na wodę. Mam wrażenie, że zbiornik z Q7 Max jest wykorzystywany w pełni, a ten z S7 miał zazwyczaj puste boki (to typowe dla większości robotów).
Kolejny plus dla Q7 Max w tej kategorii, to brak potrzeby zmiany zbiornika, gdy dokupimy stację opróżniającą. Nie trzeba też wyjmować żadnych zaślepek – wszystko jest „plug and play”. Jedynie z uwagi na konstrukcje 2w1 pojemnika trzeba być ostrożnym przy nalewaniu wody, żeby nie dostała się do filtra HEPA lub części na kurz.
Oba roboty mają po jednej szczotce bocznej, główną szczotkę silikonową i taki sam zestaw sensorów.
Roborock Q7 Max ma o 40% większą moc ssania, więc w teorii powinien lepiej sprzątać. Nie zauważyłem jednak większej różnicy w jakości sprzątania – oba modele cechuje ten sam, bardzo wysoki poziom. Producent nieco obniżył moc samego silnika ssącego w Q7 Max z 68 W do 58 W, ale też podwyższył moc ssania z 2500 do 4200 Pa.
Najlepiej obrazuje tę kwestię poniższa tabelka z głośnością pracy obu robotów na każdym z 4 poziomów. Wyniki są praktycznie takie same, a różnice mogą wynikać z delikatnie innej odległości pomiaru (zazwyczaj mierzę z 30-40 cm porządnym miernikiem Voltcraft SL-100 ).
Poziom mocy | Roborock S7 | Roborock Q7 Max |
Tryb nocny | 56 dB | 57 dB |
Standard | 60 dB | 59,5 dB |
Max | 64 dB | 63,4 dB |
Turbo | 71 dB | 70,2 dB |
Silikonowe szczotki robią mega robotę – nie hałasują, a włosy plączą się tylko wokół końcówek wału, który jest rozbieralny, więc ich usunięcie zajmuje kilka sekund. Nieco więcej roboty jest przy szczotce bocznej, gdyż ta jest przykręcana na śrubkę zamiast wciskana, ale to też szczegół. W obu przypadkach bardziej polecam białe wersje kolorystyczne – mniej widać na nich kurz czy odciski palców, a z czasem zarysowania.
Oba roboty nawigują za pomocą radaru LiDAR 4 generacji, mają gumowany przedni czujnik zbliżeniowy („zderzak”) i poruszają się bardzo sprytnie, niczego nie pozostawiając przypadkowi.
W kwestii odkurzania polecam oba modele – teoretycznie większa moc w Q7 jest moim zdaniem niezauważalna, a dla samego odkurzania mamy dokładnie te same opcje w oprogramowaniu.
Tutaj różnice stają się już wyraźnie zauważalne, bo mamy mopowanie soniczne kontra mopowanie tradycyjne, ale z 30 poziomami dozowania wody na szmatkę.
Roborock S7 był pierwszych robotem w szerokiej sprzedaży, który wprowadził znaczące ulepszenie w zakresie mopowania. Jego szmatka ma wprawianą część środkową w 3000 drgań poprzecznych na minutę, co daje lepsze efekty ścierania plam. Na dodatek tacka z mopem jest dociskana do podłoża z siłą 600 g, a gdy robot wykryje dywan, unosi szmatkę na 0,5 cm.
Roborock Q7 Max tego nie potrafi. Jego mop ma docisk 300 gram, czyli dwa razy mniejszy i jest to typowe odświeżanie podłogi szmatką, która ciągnie się pod robotem.
Bazowo oba urządzenia mają 3 poziomy dozowania wody, lecz w Roborocku S7 jest jeszcze tryb intensywny, powiązany z zagęszczeniem toru jazdy – tak, że każdy kawałek podłogi jest przejeżdżany przynajmniej cztery razy. Q7 Max ma zamiast tego możliwość wyboru dozowania wody w szerszej skali od 1 do 30 i faktycznie wody zostawia na ostatnim poziome nieco więcej.
Oba roboty różnią się też samymi szmatkami – S7 ma grubszą, lepiej przylegającą do podłoża, a Q7 Max taką jak w S5 Max, czyli z krótkim włosiem i bardzo cienką. Nietrudno domyślić się, że Roborock S7 mopuje po prostu lepiej. W Q7 Max po zwykłym mopowaniu widać nieco suchych pasów na podłodze, a w S7 nie ma takich problemów.
Roborock nie lubi się z trybem mopowania w jodełkę (tryb Y), więc nie znajdziemy go w żadnym modelu tej firmy. W Q7 Max zakładka jest podwójna, więc każdy kawałek podłogi jest przemywany przynajmniej dwa razy. Jedyną opcją polepszającą efekty mopowania w Q7 Max jest możliwość ustawienia mopowania wielokrotnego (2 lub 3 razy). Wtedy odkurzacz wykonuje drugie mopowanie w poprzek pierwszego, a trzecie tak jak pierwsze.
Oba roboty zbierają podczas mopowania sporo brudu, ale zwycięzcą w tej kategorii jest Roborock S7 – mopuje dokładniej, ma lepszą szmatkę, większy docisk i potrafi unieść mop gdy wykryje dywan.
Roboty korzystają z aplikacji Roborock lub ze środowiska Xiaomi Home i bazowo mają te same funkcje dla odkurzania, podziału map na pomieszczenia, przypisywaniu parametrów sprzątania do pokoi, czy pamięć wielu map. Różnice pojawiają się dopiero w kwestii mopowania.
W S7 mamy tryb mopowania intensywnego, opcję zagęszczenia toru jazdy, włączymy i wyłączymy podnoszenie mopa. W Q7 Max zamiast tego mamy opcję ustawienia na mapie stref bez mopowania.
Oba roboty mają podgląd online trasy sprzątania, pełne statystyki jak i zaawansowane harmonogramy. Warto wspomnieć, że soft obu robotów jest cały czas rozwijany i wspierany, więc jeśli czytasz to porównanie przykładowo pół roku po publikacji, to już jakieś różnice w innych kwestiach niż mopowanie mogą się pojawić (choć znając politykę aktualizacji Roborocka szczerze w to wątpię).
To druga sekcja, w której mamy sporą różnicę – i to nie tylko cenową. Roborock Q7 Max ma stację wycenianą na ok. 700 zł i najprościej kupić ją od razu z robotem (szukaj modelu z oznaczeniem Roborock Q7 Max Plus ). Standardowe ceny robota ze stacją to ok. 2400 zł, lecz mieliśmy już kilka okazji w cenie ok. 2000 zł i to w polskich sklepach.
Stacja do Roborocka S7 wyceniania jest na ok. 1200 zł, a w promocjach nie zjeżdża poniżej 1000 zł. Najtańsze zestawy kosztują ok. 3200 zł, więc w przypadku S7 najlepiej polować osobno na robota i stację, a Q7 Max najlepiej od razu kupić w wersji z plusem w nazwie (ze stacją opróżniającą).
Konstrukcyjnie stacje mocno się różnią. Samo odsysanie kurzu ze zbiorników robotów jest identyczne i odbywa się przez główną szczotkę silikonową. Stacje mają wbudowane silniki, które wysysają brud, szczotki obracają w przeciwną stronę niż przy sprzątaniu, a silniki robotów włączają bieg wsteczny wydmuchując zawartość pojemników.
Stacja Q7 Max+ ma po prosty 2,5-litrowy worek na kurz i żadnej dodatkowej filtracji. W S7+ mamy wybór – śmieci z robota możemy zbierać w pojemniku stacji lub do worka o pojemności 1,8 litra. Jestem alergikiem, więc osobiście wolę rozwiązania z workami – wypinam, jednocześnie zamykając worek i wyrzucam do śmieci. Za to niekwestionowaną zaletą zbiornika jest brak kosztu zakupu worków. Oba urządzenia dają nam od 30 do 40 dni autonomii, jeśli chodzi o wymianę worka.
Stacja Roborocka S7+ ma dodatkowo porządną filtrację powietrza z dużym i grubym filtrem HEPA na wylocie i wstępnym filtrem antypyłowym. Oba są zmywalne i w zestawie kosztują ok. 170 zł. Ich żywotność producent szacuje na 2 lata. Worki do obu stacji to koszt 55 zł za 3 sztuki bezpośrednio ze strony polskiego dystrybutora. Na AliExpress i naszym allegro.pl, zamienniki kupisz sporo taniej.
Obie stacje mają długi cykl opróżniania robota – trwa on 30 sekund i generuje ok. 80 dB w stacji S7+ i 78 dB w Q7 Max+ (standardem u konkurencji jest 14-20 sekund działania stacji w celu opróżnienia). Stacja modelu Q7 Max+ jest nieco mniejsza gabarytowo: 23 cm szerokości (30,5 cm w S7), 42,5 cm wysokości (38 cm w S7) i 43,5 cm głębokości z najazdem (45,5 cm w S7).
Jeśli liczysz na dobre efekty mopowania to koniecznie dopłać do modelu S7 z mopowaniem sonicznym. Gdy wystarczy Ci „odświeżanie podłogi”, jakie oferuje model Q7 Max (zbliżone do wielu innych robotów na rynku), spokojnie możesz zaoszczędzić i przeznaczyć różnicę w cenie na zakup wariantu ze stacją opróżniającą. Niestety, taka opcja w S7 to wydatek o 1000 zł większy.
Roboty głównie różnią się funkcjami w trybie mopowania i budową stacji opróżniających. W oprogramowaniu różnice wynikają właśnie tylko z mopowania sonicznego w S7. Budowa robotów jest prawie identyczna, mają jedynie inaczej zaprojektowane zbiorniki, a Q7 Max ma niby 40% większą moc ssania, czego nie odczułem w codziennym użytkowaniu.
Domowe testy kilkudziesięciu robotów w typowych warunkach, a nie arenach zbitych z desek na przestrzeni kilku metrów kwadratowych z wysypanymi płatkami, mąką, stertą psiej sierści i monetami pokazały, że oba Roborocki to ścisła czołówka pod względem dopracowania, jakości sprzątania, inteligencji poruszania, czy zaawansowania softu, dlatego jestem pewien, że obie konstrukcje spełnią oczekiwania prawie każdego użytkownika.
Znacznie więcej informacji o obu konstrukcjach znajdziesz w naszych testach – zarówno samych robotów, jak i stacji opróżniających. Jeśli nadal masz wątpliwości, śmiało pytaj w sekcji komentarzy – chętnie pomogę!
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Od kilku tygodni mamy dobre ceny na pionówki i roboty Dreame, a teraz sklep RTV…
Whirlpool W8I HT40 T Maxi Space to jedna z najbardziej opłacalnych zmywarek na naszym rynku…
Świetna płyta indukcyjna Electrolux CIV634 wylądowała na przecenie w sieci RTV EURO AGD. To najlepsza…
Szukasz dobrego robota, ale nie chcesz wydawać 3500-5000 zł na tegoroczne flagowce? W RTV Euro…
Sklep LG ma dobrą cenę na lodówkę GBV5250DSW. Nie dość, że po kombinacji promocji koszt…
Zapach pierników, błysk bombek i... szum odkurzacza? W ferworze świątecznych przygotowań często zapominamy, że technologia…
Komentarze
Proszę napisać różnicę między Roborock Q7 a Q7 max. Nie potrzebuje stacji
Nie ma czegoś takiego jak Q7. Jest Roborock Q7 Max jako sam robot, lub w wersji ze stacją opróżniającą Roborock Q7 Max+ .
Witam,
Poszukuję robota głównie do odkurzania - dużo dzieci i piasku, bez zwierząt.
Nie zależy mi aż tak bardzo na mopowaniu, ponieważ podłogi są z drewna olejowanego i nie chcę ich za bardzo "moczyć". Powierzchnia do sprzątania to ok 80m2 (salon, korytarz, pokój). Wydaje mi się że lepszą opcją będzie w tym wypadku Roborock Q7 Max+ . Chyba że ma Pan inne sugestie ?
Roborock Q7 Max+ będzie świetnym wyborem, jeśli mopowanie nie jest aż tak ważne. 80 m2 odkurzy nawet na maksymalnej mocy ssania.
Czy filtr hepa i szczotka boczna są takie same do obu modeli, czy lepiej wybrać model S7 ze względu na lepszą dostępność części zamiennych?
Szczotki są takie same (zarówno główna, jak i boczna), a co do filtra to na 99% ta sama, prosta konstrukcja. Dostępność części do Q7 Max niedługo się poprawi - to nowość, więc normalne, że na początku nie ma wszystkie dostępnego.
Panie Krzysztofie, a czy ten filtr hepa to myjemy pod kranem czy tylko trzeba go jakąś miotełką oczyścić na sucho?
Można go myć pod kranem, lub przedmuchiwać sprężarką.
Jak często i co trzeba wymieniać w obu robotach?
Boczną szczotkę co 200 h,
Szczotkę główną co 300 h,
Filtr co 150 h,
Mop jak się zużyje.
Tak podaje aplikacja, ale nie trzeba idealnie się tego trzymać, no może poza filtrem HEPA, szczotki można samemu ocenić czy wymagają wymiany.