Gorenje SVC216FMLW to niedrogi, pionowy odkurzacz bezprzewodowy z oferty producenta znanego głównie z dużego AGD. Sprawdzam, czy warto go kupić.
Marka Gorenje pochodzi ze Słowenii, ale w 2019 roku została wykupiona przez chińskiego giganta – koncern Hisense. Efektem tego mariażu jest znaczne poszerzenie oferty europejskiej marki. W ostatnich latach pojawiły się lodówki gabarytowe side by side, multidoor i french door, robot sprzątający, sporo małych urządzeń kuchennych i cała seria odkurzaczy akumulatorowych.
Na łamach naszego bloga urządzenia Gorenje przewijają się często, ale zazwyczaj jest to duże AGD. Dzisiaj czas na coś mniejszego – pionowy odkurzacz Gorenje SVC216FMLW, który często jest dodawany w gratisie do dużych lodówek tej firmy – ostatnia taka promocja właśnie się skończyła (28 lutego 2022), ale na pewno nieraz jeszcze się trafi.
Spis treści
Bazowa cena odkurzacza to 599 zł – taką podaje strona Gorenje, lecz w sklepach spokojnie kupisz ten model za około 430 zł, a najtaniej przeceniony był w listopadzie i grudniu 2021 – do 315 zł! Jak widać odkurzacz Gorenje to naprawdę tani sprzęt, a gdy trafisz na promocję, gdzie takie urządzenie zgarniesz w gratisie, to już w ogóle bomba.
Wspomnieć natomiast trzeba o kwestii dostępności. Urządzenia tej marki kupisz w sieciach Media Expert i Neonet, ale nie znajdziesz urządzeń Gorenje w RTV EURO AGD – sklep ten nadal nie handluje sprzętem słoweńsko-chińskiego koncernu, co jest dość dziwne – to dość popularny producent.
W ładnym kartonie znajdziemy bardzo prosty zestaw akcesoriów – gotowy do pracy odkurzacz (mój miał 50% baterii), stację ładowania z nieodłączalną ładowarką i dwie końcówki: szczelinówkę i szczotkę. Oczywiście mamy też instrukcję obsługi.
Z uwagi na brak chęci do ciągłego dziurawienia ścian w domu, testowe odkurzacze zawieszam na stojaku uniwersalnym od Geekbes. Dwie z czterech śrub udało mi się zamocować i wszystko trzymało się idealnie.
Specyfikacja Gorenje SVC216FMLW:
Gorenje to jeden z tych producentów, który nie podaje kluczowych parametrów urządzeń. Nie znamy mocy odkurzacza w AW, ani ssania w Pa. Wiemy jedynie, że silnik ma moc 110 W, a moc znamionowa to 135 W – z tych parametrów wnioskuję, że elektroszczotka ma napęd o mocy 25 W.
Nie wiadomo też jakiej pojemności jest akumulator, lecz spodziewam się czegoś standardowego w okolicy 2000-2500 mAh, zwłaszcza że odkurzacz na biegu ECO pracuje ok. 40 minut, a w trybie turbo ok. 17 minut. To całkiem dobry wynik jak na tani sprzęt.
Producent podaje, że odkurzacz pracuje z głośnością 78 dB – moim zdaniem jest znacznie cichszy, ale o tym wspomnę w dalszej części testu.
Jak na bardzo tanie urządzenie, odkurzacz Gorenje jest wykonany z dobrych materiałów. Wiadomo – nie są to plastiki klasy Dreame T30, czy Xiaomi G10, ale nic tu nie trzeszczy, nie ma żadnych wad estetycznych, a połączenia końcówek są naprawdę mocne i precyzyjnie spasowane.
Doczepić się można do końcówek akcesoryjnych. Pierwsza z włosiem jest ok – sprawdza się przy odkurzaniu kamienia na kominku, czy zakamarków, lecz już druga (szczelinówka) jest bardzo krótka i nie pozwala na dojście w głębokie zakamarki. Spokojnie poradzi sobie z kanapami, ale o wciśnięciu się w zakamarki samochodu już nie ma mowy.
Nie jest to duża wada, bo moim zdaniem odkurzanie auta najtańszymi pionówkami nie ma raczej większego sensu – mają za małą moc, aby coś wyciągnąć z wykładziny – to typowy sprzęt do podłóg twardych.
Stacja dokująca jest nietypowo rozwiązana. Ładowarka nie jest na wtyk, a ma bezpośrednie połączenie ze stacją. Do tego odpięcie odkurzacza wymaga naciśnięcia haka po lewej stronie – wtedy chowa się bolec trzymający odkurzacz. Sprzęt ładuje się tylko w stacji (nie ma innej opcji), a akumulator jest niewypinany – wymiana po latach na nowy to nieopłacalny koszt ok. 280 zł (za serwisem north.pl).
Świetnie zaprojektowano główną elektroszczotkę – ma 6 mocnych punktów LED, które generują mocne światło na podłoże. Wszystkie cztery koła są gumowane, a te tylne dobrze się prowadzą. Przegub też chodzi łatwo i pewnie, więc jak chcemy poruszać się na wprost, to tak szczotka się prowadzi – nie ucieka na boki.
Nieczystości z podłogi zbieramy za pomocą wałka z szorstkim włosiem ustawionym w kształt litery V. Ma tendencję do owijania włosów wokół własnej osi, ale nie jest tego za wiele. Wypina się go z boku przyciskiem i z łatwością usuniemy wszystkie zaplątane kłaki – wzdłuż wałka zaprojektowano wgłębienie, po którym łatwiej prowadzi się nóż lub nożyczki. Szczotka nie ma żadnych dodatkowych zębów wyczesujących wałek, ale też na nic by się tu nie zdał z uwagi na małą ilość włosia szczotki na wałku.
Obsługa jest prosta. Na górze mamy przycisk od wyboru poziomu mocy – są dwie opcje. Do tego cztery diody pokazują stan akumulatora. W chwycie pistoletowym mamy włącznik – nie trzeba go cały czas trzymać, wystarczy raz nacisnąć, a odkurzacz będzie pracować w trybie ciągłym.
Duże oczko na dole chwytu pistoletowego to zarazem zwalniacz klapki pojemnika na kurz, oraz odblokowanie wypięcia całego zbiornika – należy pociągnąć za oczko i przekręcił pojemnik w lewo.
Odkurzanie podłóg twardych jest przyjemne – pionówka Gorenje świetnie się prowadzi, nie hałasuje przy poruszaniu, a oświetlenie LED znakomicie pomaga w znajdowaniu brudu. Czas pracy podawany przez producenta jest prawdziwy – faktycznie Gorenje SVC216FMLW potrafi odkurzać ok. 45 minut w biegu ECO, choć osobiście wolałem sprzątać w trybie turbo z czasem pracy ok. 17 minut. W zupełności wystarczał na dokładne sprzątnięcie ok. 80 m2.
Na wycieraczkach i wykładzinie od razu czuć niedużą moc silnika napędowego elektroszczotki – gdy tylko włosie jest nieco dłuższe niż parę milimetrów, słychać, że szczotka się męczy. Tu musimy pamiętać, że nadal mamy do czynienia z jednym z najtańszych odkurzaczy pionowych na rynku, co wymagało pewnych kompromisów na etapie projektowania.
Mimo stosunkowo niewielkiej mocy, odkurzacz Gorenje dobrze radził sobie z wyciąganie okruchów z fug, a na zdjęciu wyżej możesz zobaczyć efekt sprzątania jednego pokoju, który nie był odkurzany przez 4 dni (20 m2) – jak widać, odkurzacz dobrze zbiera kurz.
Głośność pracy podawana przez producenta jest nieco zawyżona – a na pewno moje pomiary są sporo niższe niż 78 dB. Na pierwszym biegu sprzęt nie przekraczał 71 dB, na drugim biegu 75 dB, a elektroszczotka pracowała z głośnością 75,4 dB. Wszystkie pomiary wykonałem z odległości ok. 40 cm.
Przegub elektroszczotki ma tylko 6,9 cm wysokości, więc mieści się pod większością mebli – bez problemu wjechałem pod kanapę z IKEA, która ma tylko 8 cm przestrzeni.
Z efektów sprzątania podłóg twardych można być zadowolonym, na dywanach i wykładzinach już nieco mniej – nie przeskoczymy małej mocy ssania i niskiej mocy silniczka elektroszczotki.
Ogólnie oceniam odkurzacz pozytywnie, zwłaszcza jeśli traktujemy go jako nowoczesnego następcę miotły – do szybkiego zebrania naniesionego piachu przez psa, czy rozsypanych płatków przez dziecko nadaje się idealnie, a przy tym nie zrujnuje domowego budżetu. Biorąc pod uwagę, że ten model można często dostać gratis za zakup innych urządzeń AGD Gorenje, to już naprawdę nie ma na co narzekać.
Odkurzacz rozbiera się łatwo – separator jak i cały zbiornik w prosty sposób doprowadzimy do stanu idealnego. Co ciekawe, z nieznanych mi powodów, Gorenje w instrukcji obsługi nie zaleca mycia pojemnika i separatora wodą, a tylko ręczne czyszczenie. Podobnie sprawa ma się z filtrem HEPA – też nie jest według producenta zmywalny.
Tak jak ze zbiornikiem i separatorem można sobie łatwo poradzić, tak filtr pozostaje nam tylko przedmuchiwać kompresorem. W odkurzaczu Gorenje brakuje porządnej separacji cyklonowej i dodatkowego filtra metalowego (siateczki), który oddzielałbym drobny kurz od filtra. Efekt jest taki, że po sprzątnięciu 20 m2, filtr HEPA jest już mocno zapchany – po sprzątnięciu ok. 50 m2, filtr zapchał się tak mocno, że odkurzacz stracił większość siły ciągu.
Konstrukcję separatora można z łatwością poprawić dodając metalowy filtr zamiast samych otworów w plastiku. Filtr to porządna i gruba konstrukcja, wygląda wręcz jak z dużych silników kosiarek ogrodowych.
Koszt nowego filtra jest nieduży – znalazłem go już za 24 zł + przesyłka. Sprawdziłem też koszty innych części – wałek do turoboszczotki kosztuje 27 zł, cała nowa elektroszczotka 159 zł, silnik odkurzacza 53 zł, a rura, lub zbiornik ok. 60 zł (ceny z north.pl).
Jak widać eksploatacja odkurzacza Gorenje jest tania, a części są ogólnodostępne.
W cenie ok. 400 zł to naprawdę świetny sprzęt.
Na agdManiaKu testowaliśmy z tej półki cenowej m.in. model Easine by iLife G80, który miał parę fajnych bajerów, ale był zdecydowanie gorzej wykonany od Gorenje i nie zawsze wszystko wciągał do zbiornika – w Gorenje nie spotkałem się z tym problemem. Za małą kasę dostajemy dobrze wykonany odkurzacz, z niedużą mocą silnika – nadaje się idealnie do sprzątania podłóg twardych i zbierania na szybko tego, co zostawią dla nas dzieci i zwierzaki.
O odkurzaniu auta, czy bardziej wyspecjalizowanych zadaniach można zapomnieć, ale też nikt od sprzętu za 400 zł tego nie powinien oczekiwać – to zadania dla odkurzaczy kosztujących 2-krotnie więcej. Sprzątanie ułatwia świetne oświetlenie z 6 punktami LED, odkurzacz dobrze się prowadzi i nie jest specjalnie głośny – zwłaszcza jak na tę półkę cenową.
Poprawić można separacje cyklonową, tak aby nie zapychał się filtr HEPA, oraz wydłużyć nieco ssawkę szczelinową, aby sięgała w głębsze zakamarki. Do pozostałych kwestii nie mam większych uwag i mogę polecić odkurzacz Gorenje każdemu, kto ma ograniczony budżet i szuka szybkiego pomocnika do odkurzania podłóg twardych.
ZALETY
|
WADY
|
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Od kilku tygodni mamy dobre ceny na pionówki i roboty Dreame, a teraz sklep RTV…
Whirlpool W8I HT40 T Maxi Space to jedna z najbardziej opłacalnych zmywarek na naszym rynku…
Świetna płyta indukcyjna Electrolux CIV634 wylądowała na przecenie w sieci RTV EURO AGD. To najlepsza…
Szukasz dobrego robota, ale nie chcesz wydawać 3500-5000 zł na tegoroczne flagowce? W RTV Euro…
Sklep LG ma dobrą cenę na lodówkę GBV5250DSW. Nie dość, że po kombinacji promocji koszt…
Zapach pierników, błysk bombek i... szum odkurzacza? W ferworze świątecznych przygotowań często zapominamy, że technologia…
Komentarze
Najlepiej mieć też dobry odkurzacz, od dreame T20 Pro to taki klasyczek, który powinien mieć każdy w domu według mnie :p
Co to za firma? Pierwszy raz o nich słyszę, ale widzę, że reklamy mają bardzo kreatywne i zachęcające do wypróbowania :)