Miele Boost CX1 to nowy odkurzacz bezworkowy, który dostępny jest w kilku solidnych wariantach – m.in. z turboszczotką i szczotką do parkietów. Sprawdzamy, czy warto go kupić.
Niedawno sprawdzaliśmy ciekawego robota Miele Scout RX3, a dziś zobaczymy, co potrafi odkurzacz bezworkowy Miele Boost CX1.
Miele od lat ma w ofercie znakomite odkurzacze bezworkowe z serii Blizzard CX1 a teraz dołączają do nich trzy modele, jeszcze bardziej kompaktowe, różniące się wyposażeniem i kolorystyką:
- Miele Boost CX1 – podstawowy model z ssawką podłogową SBD 365-3, kolorystyka biała z czerwonymi kołami;
- Miele Boost CX1 Parquet – wariant z dwiema szczotkami: ssawką podłogową SBD 365-3 i szczotką do parkietów Twister SBB 300-3, kolorystyka biała z czarno-żółtymi kołami;
- Miele Boost CX1 Cat&Dog – wariant z dwiema szczotkami: ssawką podłogową SBD 365-3 i turboszczotką STB 305-3, kolorystyka czarna ze złotym dekorem na felgach.
Ceny nowych modeli zaczynają się od 1299 zł. My mieliśmy okazję przyjrzeć się edycji Parquet, która kosztuje 1475 zł.
Miele Boost CX1 na filmie, czyli prezentacja techManiaKa
Jeśli oglądanie preferujesz ponad czytanie możesz najpierw zobaczyć wideoprezentację odkurzacza Miele Boost CX1 przygotowaną przez redakcję techManiaKa.
Zestaw startowy i parametry
- Moc silnika: 890 W;
- Maksymalna głośność: 78 dB;
- Długość przewodu: 6,5 m;
- Zasięg pracy: do 10 m;
- Pojemność zbiornika: 1 litr;
- Wymiary: 40 cm długości, 28 cm szerokości i 28 cm wysokości;
- Waga jednostki centralnej: 5,8 kg;
- Waga z rurą i szczotką: 7,75 kg.
Odkurzacz Miele ma świetne parametry – moc 890 W jest wyśmienita (jak na aktualne ograniczenia unijną normą), choć realnie to nie ta wartość decyduje o sile ciągu. Zasięg pracy do 10 metrów to więcej niż oferuje duża część konkurencji, a zbiornik o pojemności 1 litra spokojnie wystarczy na kilkukrotne sprzątnięcie dużego domu.
Miele chwali się niedużymi gabarytami urządzenia i faktycznie tak jest. Boost CX1 jest mniejszy nie tylko od Electroluxa C4, C9, ale też Boscha każdej serii, czy Tefala. Nasz model ma tylko 28 cm szerokości – mieści się praktycznie wszędzie, a do tego ma tylko 41 cm długości i 28 cm wysokości.
Waga odkurzacza też jest przyzwoita, bo jednostka centralna to raptem 5,8 kg – Miele znalazło złoty środek między jakością użytych materiałów a wagą sprzętu.
W kartonie, poza samym odkurzaczem znalazłem:
- Rurę teleskopową;
- Wąż;
- Ssawkę podłogową SBD 365-3 (uniwersalną);
- Szczotkę do parkietów Twister SBB 300-3;
- Ssawkę szczelinową;
- Ssawkę do tapicerki;
- Pędzel z włosia naturalnego;
- Uchwyt na 3 akcesoria (montowany za chwytem na rurze);
- Zestaw instrukcji i kartę gwarancyjną.
Fajnym dodatkowym akcesorium jest pędzelek umocowany z boku zbiornika na kurz – taki sam był w robocie Miele Scout RX3. To bardzo praktyczny dodatek, który pozwala na dokładne wyczyszczenie filtrów i uszczelek.
W zestawie dołączonych akcesoriów jest wszystko co niezbędne do sprzątania. Główna ssawka szczelinowa ma wysuwane włosie, nie rysuje podłóg i dobrze się ją prowadzi. Druga szczotka do podłóg twardych (a głównie takie posiadam), tzw. parkietowa też jest porządnie zrobiona, plastik jest wysokiej jakości, a przegub chodzi gładko.
Ssawka szczelinowa, do tapicerki i pędzel z włosiem naturalnym, mogą być zamontowane na specjalnym uchwycie, zaraz za rękojeścią, więc zawsze będą pod ręką.
Rura teleskopowa ze szczotką do parkietu ma minimalnie 92 cm wysokości, po rozłożeniu maksymalnie 140 cm – przy moich 179 cm wzrostu idealną długością rury była wartość środkowa, poniżej 120 cm, więc odkurzacz nadaje się także dla wysokich osób.
Konstrukcja i filtracja powietrza
Miele Boost CX1 to odkurzacz bezworkowy z kilkoma opatentowanymi technologiami. Większość odkurzaczy bezworkowych korzysta z technologii wielocyklonowej, a Miele ma monocyklonową o nazwie Vortex.
W specjalnej komorze z przepływem powietrza o prędkości nawet do 100 km/h duże zabrudzenia oddzielane są od drobnego kurzu. Te pierwsze lądują na dnie zbiornika, a drobny kurz wpada do osobnego pojemnika z dodatkowym filtrem. Rozwiązanie faktycznie działa – wszystkie większe elementy pozostają tylko na dnie zbiornika.
Zbiornik na kurz jest łatwo wypinany od góry, a do opróżnienia dzięki technologii Click2Open wystarczy nacisnąć jeden przycisk – zbiornik otwiera się od dołu jak w odkurzaczach bezprzewodowych.
Filtracja powietrza jest aż 3-stopniowa. Poza separacją kurzu od większych elementów (technologia Vortex), znajdziemy w odkurzaczu dwa filtry. Pierwszy znajduje się w zewnętrznej części zbiornika i składa się z maty piankowej, która zatrzymuje większe drobinki a drugi to filtr drobnego pyłu.
Ostatnim etapem filtracji jest filtr HEPA – w naszym przypadku jest to HEPA AirClean z paskiem timestrip – czyli wskaźnikiem wymiany filtra.
Warto podkreślić, że większość odkurzaczy na rynku ma zazwyczaj separację cyklonową i filtr HEPA, a Miele Boost CX1 ma separację cyklonową, matę filtracyjną, filtr drobnego pyłu i filtr HEPA – jest to więc sprzęt idealny dla alergików!
Stosunkowo niewielka waga urządzenia oraz system Track Drive, w którego skład wchodzą duże, gumowane koła boczne, sprawiają że łatwo się nim operuje. Odkurzacz nie zahacza o meble, nie przewraca się i jedzie za nami tam gdzie powinien.
Jak odkurza Miele Boost CX1 Parquet?
Odkurzacz niemieckiej marki oferuje cztery poziomy mocy przeznaczone do konkretnych materiałów. Pierwszy bieg ma odkurzać firany i zasłony, drugi służy do dywanów i chodników, trzeci do wykładzin i dywanów z dłuższym włosem, a ostatni do twardych podłóg i mocno zabrudzonych wykładzin lub dywanów.
Odkurzacz nie ma też problemów z wciąganiem okruszków z fug, jak to czasami zdarza się robotom i słabszym odkurzaczom pionowym.
Głośność pracy podawana przez producenta to 78 dB, ale z moich pomiarów wynika, że w rzeczywistości jest nawet niższa – na najwyższym poziomie nasz miernik zarejestrował 73,3 dB.
Pomiarów dokonałem z odległości około 30 cm od odkurzacza, a dodatkowo sprawdziłem poziom głośności na maksymalnej mocy, ale z 2 metrów – wartość ta spadła do 67 dB. To dobry wynik, zwłaszcza w stosunku do wysokiej mocy ssania.
Ergonomia jest typowa dla współczesnych odkurzaczy. Chwytamy za wygięty kawałek plastikowej rury, a pod kciukiem mamy regulowaną szczelinę pozwalającą na dopływ powietrza przy czyszczeniu materiałów mających tendencję do zasysania się.
Odkurzacz prowadzi się bardzo dobrze – niska waga i kompaktowe rozmiary robią świetną robotę. Odkurzacz mieści się prawie wszędzie i jedyne co nas ogranicza, to oczywiście kabel. Zasięg tego ostatniego to 6,5 metra, co wraz z rurami daje nam maksymalnie 10 metrów zasięgu. Wszystkie połączenia rury, węża i końcówek chodzą gładko, nie trzeba używać siły do ich rozłączania.
Świetnie sprzątało mi się schody, a to z uwagi na niewielką szerokość odkurzacza – w przeciwieństwie do mojego starego urządzenia, ten bez problemu mieścił się na stopniu.
Czyszczenie i koszty eksploatacyjne
Jak to z odkurzaczami bezworkowymi bywa, mamy tu więcej elementów do czyszczenia niż w modelach workowych. Zbiornik można rozebrać na drobne części i przetrzeć wilgotną ściereczką, a gdy planujemy kilkudniową przerwę w użytkowaniu, cały zbiornik można umyć pod bieżącą wodą i pozostawić do wyschnięcia.
Podobnie można myć matę filtracyjną i filtr drobnego pyłu umieszczony w zbiorniku na kurz – czas ich schnięcia to przynajmniej 24 h. Świetną sprawą jest żywotność pierwszego filtra – to aż 3 lata. Drugi filtr, HEPA AirClean, którego nie wolno myć pod wodą, ma żywotność ok. 50 h, co według producenta ma odpowiadać rocznemu użytkowaniu. O potrzebie jego wymiany poinformuje nas pasek timestrip – czyli wskaźnik wymiany filtra.
Filtr drobnego pyłu z matą filtracyjną kosztuje 174,90 zł, a HEPA AirClean 149 zł, więc koszty eksploatacji nie są wysokie. Rozebranie odkurzacza jest proste, a czyszczenie nie sprawia większych problemów.
Dodatkowo do odkurzacza można dokupić wiele końcówek:
- Ssawkę Allergotec za 599 zł;
- Turboszczotkę TurboTeQ za 449 zł;
- Mini turboszczotkę do tapicerki za 279 zł;
- Szczotkę do odkurzania mebli i książek za 119 zł;
- Szczotkę do grzejników za 79 zł;
- Ssawkę do materacy za 59,90 zł;
- Giętką i długą ssawkę szczelinową (55 cm) za 49,90 zł;
- Długą ssawkę szczelinową (30 cm) za 39,90 zł.
Czy warto kupić Miele Boost CX1?
Miele Boost CX1 to jeden z najlepszych odkurzaczy bezworkowych na rynku. To także bardzo ładny sprzęt, w 2021 zgarnął prestiżową nagrodę Red Dot Design Award za wyjątkowy design.
Do wyboru mamy trzy modele skierowane do różnych użytkowników. Posiadacze zwierzaków powinni zainteresować się wersją Cat&Dog z turboszczotką, pozostałym wystarczy zapewne wersja zwykła lub Parquet (ta ostatnia przyda się posiadaczom delikatnych podłóg twardych).
Odkurzacz zapewnia najlepszą filtrację powietrza, na którą składa się 3-stopniowy system m.in. z filtrem HEPA, więc alergicy będą z niego bardzo zadowoleni. Ceny są dobre jak na to co sprzęt oferuje – już za 1299 zł dostajemy kompletny odkurzacz do domowych porządków, a znając jakość Miele będzie to odkurzacz na lata.
Ciekawym wyborem będzie połączenie odkurzacza bezworkowego z robotem. Duet Miele Boost CX1 i Scout RX3 to doskonały sposób na czysty dom – robot sprząta zgodnie z ustawionym harmonogramem (na przykład co drugi dzień), a w celu dokładnego wysprzątania raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie możemy użyć odkurzacza bezworkowego.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Miele
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Trzeba mieć bardzo malutki rozumek albo rozbuchane ego żeby kupować odkurzacz za więcej niż 400 zł. Pa szpanerzy odkurzaczowi 🙂