1 marca pojawiły się nowe etykiety energetyczne – mają być bardziej czytelne i przekazywać więcej informacji. Sklepy mają 14 dni roboczych na zmianę obecnych etykiet na nowe.
Dotychczasowe etykiety energetyczne wywodzą się z lat 90 XX wieku – wtedy nie miały jeszcze plusów przy klasie A. Na przestrzeni blisko 30 lat branża AGD rozwinęła się do tego stopnia, że przykładowo lodówki z klasy D, a nawet E, mają aktualnie klasy A+++ z dopiskiem – 30%, gdyż norma nie przewidywała tak oszczędnych urządzeń.
Teraz ma się to zmienić. Najlepsze produkty trafią do klas C i D, a najwyższe klasy A i B będą zarezerwowane na przyszłe, jeszcze nieistniejące urządzenia o jeszcze niższym zużyciu energii, czy wody. Mogę się też założyć, że plusy przy klasie A nie znikają na zawsze – gdy producenci będą zasypywać nas urządzeniami wykraczającymi poza normę klasy A, na pewno UE doda ponownie plusy, tak jak to było na początku lat 2000.
Współczuję natomiast obecnym sprzedawcom tłumaczenia kupującym, dlaczego produkty, którymi są zainteresowani nie mają już A+++ na etykiecie…
Warto wiedzieć, że nowe etykiety nie dotyczą wszystkich urządzeń – od marca 2021 roku zobaczycie je na poniższych grupach produktowych:
- Pralki,
- Pralko-suszarki,
- Chłodziarki i zamrażarki,
- Chłodziarki do wina,
- Zmywarki,
- Telewizory,
- Lampy i inne źródła światła.
Jak widać nie zmienia się nic w kwestii piekarników do zabudowy, mikrofalówek, kuchni wolnostojących, okapów, a płyty indukcyjne, elektryczne, ceramiczne i gazowe, jak nie miały etykiet, tak nadal i ich nie dostaną. Te kategorie mają zostać objęte nowymi etykietami dopiero za kilka lat.
Dużym plusem jest pojawienie się kodów QR na każdej etykiecie, które będą przekierowywać do szczegółowych danych o modelu – skończą się problemy z błędnymi specyfikacjami na stronach sklepów. Dla tych, którzy nie do końca wiedzą czym są kody QR, śpieszę z tłumaczeniem, że to prosty znak graficzny, w którym można zakodować dowolne informacje w praktycznie każdym języku.
Współcześnie używamy ich głównie do linkowania adresów url (stron internetowych, baz danych). Żeby zeskanować kod QR wystarczy telefon/tablet z aparatem i aplikacją do skanowania kodów QR. Większość producentów telefonów ma własne apki w oprogramowaniu, a w najnowszych urządzeniach aplikacja aparatu sama potrafi rozpoznać kod QR. Produkty starsze, które nie mają kodów QR na etykietach, można wyszukać w bazie EPREL ręcznie. W przyszłości baza EPREL ma dać możliwość porównywania urządzeń.
Wspomnę tutaj, że sprzęty wycofany z produkcji przed 1 listopada 2020 roku, dla których nie przewidziano nowych etykiet, muszą zostać wyprzedane ze sklepów do końca listopada 2021 roku – widzę tu potencjał do wyszukania mega okazji cenowych na urządzenia wystawowe.
Na etykietach można zobaczyć nowe piktogramy pokazujące cechy danego urządzenia. Kolejną nowością jest dodanie skali klas hałasu. Poza standardowo podaną głośnością pracy w decybelach urządzenia mają przypisaną skalę od A do D.
Kolejna zmiana dotyczy podawanego zużycia energii. Pralki i zmywarki nie będą już informować o rocznym zużyciu energii, gdyż było to mało realne – przy pralkach zakładano 220 cykli programu referencyjnego, a w zmywarkach 280 cykli programu EKO. Teraz sprzęt „wodny” będzie pokazywać zużycie prądu na 100 cykli prania/zmywania. Dodatkowo na etykietach pralek znajdziemy informację o czasie trwania programu eko 40-60.
Zmianie ulegają metody pomiaru i obliczania informacji pokazywanych na etykietach – wymagania dla producentów są bardziej rozbudowane. Skutkiem wprowadzenia nowych etykiet są spore koszty dla producentów AGD – wszystkie urządzenia muszą przejść ponowne badania, a te, które nie najlepiej wypadły, często są zastępowane nowymi modelami.
Zmiany faktycznie były potrzebne – odświeżone etykiety są bardziej czytelne i dają pole do popisu dla działów R&D producentów AGD, w tworzeniu jeszcze bardziej innowacyjnych i oszczędnych urządzeń.
Nowe etykiety energetyczne nie zmieniają wiele w kwestii ekoprojektu „Prawo do naprawy”, ale to temat na osobny wpis – szkoda, że UE nie zrobi porządku z projektowaniem urządzeń, których nie da się naprawić lub naprawy są mocno utrudnione. Urządzenia mają być EKO, ale w porównaniu do starszego AGD cykl życia sprzętu jest 2-3 krótszy – produkujemy tysiące ton ekośmieci rocznie, wyrzucamy urządzenia, które wyglądają jak nowe, lecz z uwagi na podejście producentów ich naprawy są nieopłacalne lub niemożliwe.
Do tematu nowych etykiet na pewno będziemy jeszcze nieraz wracać – sporo kwestii wymaga wyjaśnienia i szerszego omówienia, jak choćby „średnie ważone zużycie wody”, czy pojawienie się nowego programu „eko 40-60”.
Dodam też, że właśnie 1 marca w Ministerstwie Klimatu i Środowiska odbyła się konferencja prasowa na temat zmian w etykietowaniu AGD. Wziął w niej udział Minister Klimatu i Środowiska – Michał Kurtyka oraz Prezes Zarządu Związku Producentów AGD, APPLiA Polska – Wojciech Konecki. W czasie tego spotkania padła nawet propozycja stworzenia programu wsparcia wymiany przestarzałego AGD w polskich domach w ramach Krajowego Planu Odbudowy, co przyczyni się do łagodzenia skutków podwyżek prądu w gospodarstwach domowych.
Zaprezentowano również film, promujący nowe oznaczenia wśród konsumentów z udziałem Pawła Orleańskiego, który powstał w ramach kampanii „NOWE ETYKIETY. CZAS NA ZMIANĘ” z inicjatywy APPLiA Polska. Dodam, że agdManiaK.pl jest medialnym patronem tej inicjatywy.
Wymiana etykiet na nowe była podyktowana troską o dobro konsumentów. Co więcej, pozostawienie najwyższych klas energetycznych pustych daje jeszcze większy impuls do działania producentom AGD, aby szukać nowych ekonomiczny, ekologicznych, a przede wszystkim energooszczędnych rozwiązań. Co prawda, będziemy potrzebować trochę czasu, żeby przyzwyczaić się do zmian, zwłaszcza braku charakterystycznych plusów przy klasie A, ale jestem pewien, że wszystkim ostatecznie wyjdzie to na dobre. Branża AGD za chwilę znów nas zaskoczy kolejnymi innowacjami, które zapełnią najwyższe klasy energetyczne
– tłumaczy Wojciech Konecki, Prezes związku producentów AGD, APPLiA Polska, organizacji prowadzącej kampanię edukacyjną „NOWE ETYKIETY. CZAS NA ZMIANĘ!”, mającą „oswoić” konsumentów z nowym sposobem etykietowania AGD.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.