Sprawdzam bezprzewodowy odkurzacz pionowy Easine G80 by iLife, który kosztuje tylko nieco ponad 600 zł, a oferuje bardzo dobre parametry i moc ssania na poziomie 22000 Pa. Czy ma jakieś wady? Czy warto kupić ten sprzęt?
Chyba każdy miłośnik niedrogich robotów odkurzających kojarzy markę iLife, która od kilku lat prezentuje kolejne generacje urządzeń ułatwiających sprzątanie. Warto natomiast przypomnieć, że na naszym rynku chińska firma musiała zmienić nazwę marki na Zaco (wspominaliśmy o tym m.in. przy okazji artykułu o Zaco A9s). Przyczyną takiego kroku była przegrana batalia sądowa z pewną niemiecką firmą.
Skąd jednak słowo „Easine” w nazwie testowanego urządzenia? Otóż Easine to submarka iLife, która pod swoim logo prezentuje produkty tańsze względem oferty iLife. Takim też urządzeniem jest najnowszy odkurzacz bezprzewodowy Easine G80 by iLife.
Easine G80 by iLife (lub po prostu iLife G80) kupisz w oficjalnym sklepie producenta na platformie AliExpress. Co najważniejsze, odkurzacz jest dostępny z wysyłką z polskiego magazynu, a czas dotarcia przesyłki to tylko 3 dni. Nie musisz się również przejmować ewentualnymi dodatkowymi opłatami, które naliczane są w wypadku dostawy z Chin. Dla wszystkich urządzeń sprzedawanych z magazynów UE producent oferuje 2 lata gwarancji.
Testowany przez nas odkurzacz aktualnie kosztuje 625 złotych, ale korzystając z promocji Spend&Save (ważna do 13 marca) oraz dodatkowo używając kodu rabatowego AEOOTDPLNPL5 obniżysz cenę o prawie 80 zł – w efekcie odkurzacz kupisz za około 547 zł! To świetna cena jak na 22000 Pa mocy ssania, akumulator z napięciem 25,9 V i bogaty zestaw startowy.
W polskim internecie powoli pojawiają się pierwsze oferty na Easine G80, ale w zawyżonej cenie (np. 749 zł na Allegro). Nie ma co przepłacać – zwłaszcza gdy kupuje się z oficjalnych sklepów producenta z dostawą z europejskich magazynów.
Odkurzacz Easine G80 ma bardzo przyzwoite parametry:
Sprzęt dotarł do mnie z bogatym wyposażeniem:
Jedyne czego tu brakuje to osobnej turboszczotki do tapicerki, ale brak tego elementu tłumaczy niska cena. Wszystko zostało porządnie spakowane w podwójny karton, a w środku dobrze zabezpieczone.
Jakość wykonania urządzenia nie dorównuje popularnym odkurzaczom serii Dreame (zobacz np. nasz test Dreame T20), co nie znaczy, że stoi na niskim poziomie. Plastiki, zwłaszcza pojemnik i żółte wstawki sprawiają wrażenie tanich, lecz nie ma to większego wpływu na użytkowanie.
Sama rura wykonana została z metalu i ma przyjemną matową fakturę. Wpływ ma niestety kolor sprzętu – głównie biel, która podobnie jak w moim V9 szybko się brudzi i trudno czyści. Dużo lepszym (z praktycznego punktu widzenia) rozwiązaniem jest wykończenie w stylu Hoovera H-Free 500, choć nie każdemu przypadnie do gustu srebrny plastik udający metal, jak w koreańskich autach z końca XX wieku.
Pomijając te kwestie nie mam większych uwag do G80 – to jeden z lepszych odkurzaczy pionowych wśród urządzeń niskobudżetowych. Wszystkie połączenia w odkurzaczu są dość ciasne, więc nic nie lata i nie ma żadnych luzów.
Budowa G80 sprawia, że z czasem może zacząć boleć nadgarstek w trakcie odkurzania – silnik umieszczony na górze sprawia, że całą masę odkurzacza mamy w dłoni. Pod tym względem wygodniejsze są odkurzacze z silnikiem na dole, lecz w większości modeli oferują gorsze parametry – coś za coś. Sama waga urządzenia na poziomie 1,9 kg jest i tak jedną z mniejszych wśród odkurzaczy pionowych.
Sama ergonomia jest przyzwoita. Uchwyt ma szeroki profil, a w trakcie sprzątania nie trzeba trzymać przycisku (włączamy go prostym przełącznikiem) – pozycja najbliżej dłoni to wyłącznik, środkowa to tryb normalny, a najbliżej silnika to tryb turbo. Przy moim wzroście 179 cm, odkurzacz ma idealną długość 115 cm i myślę, że podobne zdanie będą miały osoby wysokie do 185 cm.
Prowadzenie odkurzacza jest bardzo przyjemne – głowica elektroszczotki nie stawia praktycznie żadnego oporu, a jej konstrukcja pozwala na wjechanie pod bardzo niskie kanapy z IKEA (8 cm). Dodatkowe, 3-punktowe oświetlenie LED jest pomocne, gdy wjedzie się w ciemniejsze zakamarki.
Fajnie, że producent daje wybór sposobu przechowywania. W zestawie dostajemy porządny, wykonany z grubego plastiku uchwyt ścienny, który mieści silnik z rurą i główną elektroszczotką, a także dwie akcesoryjne ssawki. Pomyślano nawet o obustronnych klipsach na kabel od ładowarki – nie będą przeszkadzać przy wyciąganiu urządzenia.
Dla przeciwników wieszania odkurzacza jest stojak podłogowy z wyprofilowanymi wypustkami na części. Postawienie w pełni gotowego odkurzacza nie wchodzi w grę – ciężar silnika przeważa całą konstrukcję i powoduje jej upadek. Silnik trzeba zdjąć i wstawić na wypustkę podobnie jak ssawki – takim sposobem, nasz sprzęt staje się kompaktowy. Zmieści się w dowolnej szafie pod płaszczami, ale nie pod blatami – wysokość całej, rozłożonej konstrukcji, przekracza 90 cm.
Moc ssania jest nieco wyższa niż w moim prywatnym Dreame V9 i taka sama, jak w Dreame V10. Z uwagi na dostarczenie odkurzacza z dwoma rodzajami szczotek, przeznaczonych do różnych podłoży, możemy lepiej dostosować sprzęt do swoich wymagań. W moim domu jest tylko jeden dywan, lecz szczotka z włosiem sprawdziła się także na kafelkach z głębokimi fugami, wyczesując z nich okruszki.
Szczotka przypominająca wałek malarski świetnie sprawdza się na deskach i panelach. Ciekawym bajerem jest dodanie w lewym górnym narożniku mini szczotki obrotowej rodem z robotów sprzątających – obraca się powoli, więc elegancko wyrzuca z narożników okruszki i kurz, przed główną szczotkę. Proste rozwiązanie, a jak pomocne! Warto dodać, że w celu zmiany wałka, nie zmieniamy całej końcówki, tylko sam wałek – mniej dodatkowych elementów.
Realna moc ssania jest przyzwoita dla wszystkich powierzchni. W trybie normalnym sprzątniemy podłogi i panele, a w turbo kafelki z fugami i dywany. Jak to zazwyczaj bywa z odkurzaczami pionowymi, gorzej wypadają, gdy odczepimy elektroszczotkę – sprzątanie z ssawko-szczotką nie daje zbyt dobrych efektów, trochę lepiej idzie sprzątanie z ssawką szczelinową, ale sprzątnięcie wykładziny w aucie nie jest możliwe.
Dopóki mamy założoną elektroszczotkę, efekty sprzątania będą zadowalające. Główna elektroszczotka ma 4 gumowane kółka, więc o rysy na delikatnych deskach nie trzeba się martwić. Jedynym przejawem „taniości” tego elementu, jest dźwięki, jaki wydają z siebie przy poruszaniu – generują nieco dodatkowego hałasu.
Skoro przy hałasie jesteśmy – w trybie normalnym odkurzacz generuje 62 dB, a turbo 71 dB, więc blisko wartości podanej przez iLife (72 dB).
Czas pracy odkurzacza na normalnym poziomie (jaki udało mi się osiągnąć) to 37 minut, więc całkiem blisko deklarowanych 45 minut. Czas ładowania zgadzał się idealnie. Producent chwiali się możliwością prostej wymiany zespołu 7 akumulatorków – wystarczy odkręcić śrubkę i wyjąć pakiet, a w jego miejsce wsadzić nowy.
Na górnej pokrywie silnika (pod którą kryje się filtr), mamy prosty panel LED, który informuje o zblokowaniu się szczotki głównej, blokadzie przepływu powietrza, mocy ssania i 3 stopniach naładowania baterii. Zwłaszcza ten ostatni punkt jest dobrze zaprojektowany, podobnie jak w modelach Dreame. W testowanym i zachwalanym przeze mnie odkurzaczu Hoover H-Free 500 zabrakło takiego wskaźnika, a jedynie zastosowano LEDowy pasek świecący na biało aż do 10% baterii, przez co nie wiesz na jak długo wystarczy prądu. Jednak proste rozwiązania są najlepsze!
Czyszczenie odkurzacza zaprojektowano podobnie do większości modeli Xiaomi. Zbiornik otwiera się od dołu, do wykręcenia jest pomarańczowy filtr wstępny – nie można odczepić całego zbiornika do umycia. Od góry mamy łatwy dostęp do małego filtra powietrza, a w samym pojemniku, zlokalizowana drugi, miniaturowy, wykonany z gąbki.
W G80 nie ma filtra HEPA. Umycie poszczególnych elementów i ponowne złożenie, nie sprawia żadnych problemów – wszystko jest idealnie spasowane. Podobnie jest z kwestią szczotek – dostęp do zakamarków jest dobry i jedyną wadą jest biały kolor, na którym widać każdą drobinkę kurzu.
Wszystkie wyjmowane elementy plastikowe, filtry i ssawki można myć pod bieżącą wodą, z wyjątkiem głównej elektroszczotki. Komplet części eksploatacyjnych kosztuje około 80 zł.
W tych pieniądzach nie ma mocniejszego sprzętu – ani w polskich, ani w chińskich sklepach internetowych.
Odkurzacz Easine G80 aktualnie kosztuje 625 złotych, ale korzystając z promocji Spend&Save (ważna do 13 marca) oraz dodatkowo używając kodu rabatowego AEOOTDPLNPL5 obniżysz cenę o prawie 80 zł – w efekcie odkurzacz kupisz za około 547 zł. To świetna cena jak na 22000 Pa mocy ssania, akumulator z napięciem 25,9 V i bogaty zestaw startowy, dlatego sprzęt dostaje od nas wyróżnienie „Dobra cena”.
ZALETY
|
WADY
|
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz wpis, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Warto również zapoznać się z poradnikiem, jaki odkurzacz dla alergika warto teraz wybrać.
Zachęcam również do zerknięcia na listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych, jak również maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Jeśli szukasz robota sprzątajacego, warto zerknąć na nasz poradnik, jaki odkurzacz automatyczny wybrać, żeby nie żałować, oraz na TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oclean X Ultra to jedna z najlepszych szczoteczek sonicznych w ofercie chińskiej firmy. Jest też…
Od 10 listopada do 10 grudnia trwa genialna akcja na AGD marki Liebherr - można…
Na polskim rynku debiutuje piekarnik Hisense HO66FA Pizza Chef z programem dedykowanym do pieczenia pizzy,…
Koreański producent wystartował z kolejną akcją promocyjną - tym razem mamy smartband lub smartwatch w…
Samsung jako kolejny producent wystartował z akcją cashback na piekarniki i płyty o zabudowy. Akcja…
Sprawdzam, co potrafi Puron PU50 Max Pro, czyli dobrze wyposażony (i nieźle wyceniony) odkurzacz polskiej…
Komentarze
Miał ktoś może styczność z [cena_szukaj]BuTure JR500[/cena_szukaj]?
Nie ale patrząc na specyfikację to typowy średniak, jego klony są w ofercie Amica, Beko i wielu innych marek.
Wszystko fajnie póki nie po zrywają się kabelki w turboszczotce, kupiłem kilkanaście tych odkurzaczy i co chwile dostaje info ze turboszczotka nagle przestała działać, mają ewidentna wadę fabryczna a ta niby gwarancja działa tak że owszem wyslą nową szczotkę ale trzeba zapłacić dodatkowo za przesyłkę plus czas oczekiwania na dostawę z Chin około 2 miesiące. W tym momencie już więcej nie kupię g80.... Szkoda czasu
Jest mozliwa naprawa tej turboszczotki?
Juz raz czekalem na nowa, dzis skonczyla zywot kolejna...
Witam. Mam G80 ale zachwycony nie jestem. Jeśli zapniesz wąską końcówkę bezpośrednio to jeszcze czuć jakieś ciągniecie ale przy normalnej rurze i szerokiej końcówce ze szczotką to siła ssania chyba tylko do kurzu !!! Nie wiem skąd tyle zachwytu ? Popatrzę czy można wysłać na gwarancję a jeśli to tak ma być to śmiech nie odkurzacz. Dziwne, ze autor porównuje do drożdżach Dreamer jak one ponad 1000zl wiec już powinny być lepszej jakości. Ten G80 dla mnie na tą chwile lipa straszna. Aku na trybie turbo nie wiem czy pociągnie 15minut.
A gdzie tu zachwyty? Jak byk piszę, że jakość wykonania nie dorównuje Dreame, porównania do innych jak mojego prywatnego V9, czy Hoovera mają na celu pokazanie różnic - wystarczy czytać ze zrozumieniem. Moc ssania ma jak w Dreame V9, który używam od lat, a kosztuje sporo mniej - jak na odkurzacz, który da się kupić za mniej niż 400 zł (https://www.agdmaniak.pl/77914/easine-g80-promocja/), to dobra propozycja. Jak ktoś ma 1000 zł to oczywiście, że nie powinien nawet na niego spoglądać.
Ja mam odkurzacz z neta m12 niemiecki i ten prezentowany sie do niego nie umywa. Nienwiem po co ta promocja skoro mnostwo ludzi narzeka na ilife
A ja znam wielu zadowolonych, nawet z najtańszych modeli użytkowanych po kilka lat bez awarii (zwłaszcza roboty).
Czy da się wyjąć tą mini szczotkę obrotową? Mam informacje o zablokowaniu szczotki i nie wiem co zrobić.
Da się ją wypiąć do czyszczenia.
Rozglądam się za odkurzaczem ręcznym, ale dużo mniejszym, takim do szybkiego posprzątania czegoś drobnego w trudno dostępnych miejscach. Czy to będzie dobry wybór: https://www.al.to/p/525457-odkurzacz-cecotec-conga-immortal-extremesuction-222-animal-hand.html#Specyfikacja
?
Takie urządzenia naprawdę słabo ciągną... ale cena współmierna do możliwości.
Ten ma 10kPa i silnik 150W, to chyba nieźle jak na sprzęt tej klasy?
Jak na takie maleństwo to faktycznie dobra specyfikacja, choć w przypadku odkurzaczy bezprzewodowych, dane o mocy ssania i silnika, często mijały się z odczuciami z użytkowania...
Czy to jest błąd czy faktycznie klikając na wysyłkę z PL możemy kupić sprzęt tylko z wtyczką US? Co ciekawe wobec innych kilku wyborów np. Ukraina już końcówka EU jest dostępna ?
Kliknąłem wysyłkę z PL i wtyczkę EU - nie mam żadnych błędów :D