Najnowsza seria lodówek wolnostojących Samsung Grand+ jest już dostępna w polskich sklepach. Sprawdzam, co wyróżnia nowe portfolio Samsung i czy warto się skusić na zakup lodówki Samsung z linii Grand+.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Samsung
Samsung wprowadził do sprzedaży nową kolekcję lodówek wolnostojących Grand+. Do oferty trafia blisko 50 modeli w wielu wariantach gabarytowych i kolorystycznych – postaram się przybliżyć, co koreański producent ma dzisiaj do zaoferowania, bo zdecydowanie jest w czym wybierać!
Kolekcja Grand+ to lodówki o ładnej i zarazem prostej stylistyce. Podoba mi się idealnie płaski front – bez wybrzuszeń i zaokrągleń. Prawie wszystkie lodówki w nowej linii mają wnękę na uchwyt zamiast tradycyjnej rączki – dzięki temu żaden element nie wystaje poza lico frontu i nie ogranicza kąta otwarcia drzwi.
Dodam, że seria Grand+ ma szansę wpasować się w wystrój każdej kuchni, gdyż w sprzedaży dostępnych jest aż 7 kolorów:
Na tym jednak nie koniec możliwości wyboru, bo lodówki dostępne są również w trzech rozmiarach: 185,3 cm, 193,5 cm i 203 cm wysokości!
Ilość wariacji jest ogromna, a co najważniejsze, koreański producent przemyślał kwestie głębokości lodówek – wszystkie modele bez wystających rączek mają głębokość 65,8 cm, z czego 5,8 cm przypada na same drzwi.
Dlaczego to takie ważne? Poza linię mebli wystają tylko drzwi – reszta urządzenia równuje się z linią szafek kuchennych. Na rynku jest sporo lodówek, których głębokość znacznie przekracza te 66 cm, przez co wystają z ciągu meblowego – nie wygląda to najlepiej, więc cieszy fakt, że w serii Grand+ nie ma takiego problemu.
Samsung od lat produkuje lodówki „oddające ciepło bokami” i tak też jest w nowej serii – dzięki temu tył jest idealnie płaski. Trzeba natomiast pamiętać o tym, że lodówka musi mieć po 5 cm wolnej przestrzeni z obu stron i z tyłu, aby mogła pracować optymalnie.
Co ważne, nie oznacza to, że lodówka nie może stać przy dolnej linii szafek – sprzęt poradzi sobie z odprowadzeniem ciepła także górną częścią odsłoniętego boku. Z jednym wyjątkiem. W modelach z najwyższą klasą energetyczną A+++ mogą znaleźć się kratki wentylacyjne po bokach urządzenia – tych nie wolno zasłaniać!
Jeśli myślisz, że w tym miejscu zacznę reklamować system No Frost to… się mylisz. Ta technologia jest od tak dawna standardem w branży, że Samsung wręcz nie oferuje już lodówek, które nie miałby funkcji automatycznego odmrażania i odszraniania.
Stąd też kluczową cechą nowych urządzeń chłodniczych Samsunga nie jest No Frost, a ogromna pojemność lodówek. Ma to nawet swoją nazwę – Space Max, czyli maksymalne powiększenie obu komór dzięki zastosowaniu bardziej wydajnych materiałów izolacyjnych.
Poprzez taki zabieg ścianki urządzenia mogą być znacznie smuklejsze niż w standardowych modelach. Efekt? Do 385 litrów pojemności łącznej netto! To jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) wynik na rynku. W modelach o wysokości 203 cm chłodziarki mają pojemność netto na poziomie 273 litrów, a zamrażarki nawet 112 litrów. Dodam, że wiele produktów na polskim rynku nie oferuje nawet 100 litrów w zamrażarce, a tymczasem Samsung coraz mocniej ucieka konkurencji.
Warto wspomnieć też, że pojemność zamrażarki nie zmniejsza się wraz z wysokością lodówki. Trochę mniejsze stają się chłodziarki – 248 litrów w modelach o wysokości 193,5 cm i 228 litrów w 185,3 cm.
Space Max to oczywiście nie tylko większa pojemność, ale też świetna zdolność utrzymania temperatury w przypadku braku prądu – aż do 18 godzin. Jak widać, mimo smukłych ścianek nie cierpi na tym zdolność izolacyjna sprzętu.
Omówiliśmy rozmiary, pojemności i dostępne kolory, lecz nie można zapomnieć o sercu lodówki. Samsung stosuje w swoich modelach kompresory inwerterowe o nazwie Digital Inverter, które zapewniają bardzo niskie zużycie energii i zoptymalizowaną pracę dostosowaną do warunków panujących we wnętrzu urządzenia.
Modele z najwyższą klasą energetyczną A+++ zużywają od 170 do 180 kWh prądu rocznie, a te z klasą A++ od 233 do 270 kWh prądu rocznie. To bardzo dobre parametry, które łatwo przeliczyć na złotówki – wystarczy pomnożyć zużycie przez cenę 1 kWh prądu (z moich obliczeń wynika, że to od 0,54 do 0,62 zł*).
Zastosowanie nowoczesnego kompresora pozwoliło też uzyskać wysoką sprawność sprzętu – lodówki Grand+ mogą zamrozić aż 13 kg żywności w 24 godziny!
Kolejnym plusem wynikającym z zastosowanych technologii (zwłaszcza kompresora inwerterowego) jest super niska głośność pracy na poziomie 35 dB – niezależnie od modelu i wielkości lodówki. Tak niska głośność jest porównywalna z szeptem, co oznacza, że lodówkę możesz wstawić nawet do salonu (wizualnie też będzie pasować, spokojna głowa).
Od dawna stosowaną w lodówkach marki Samsung technologią jest All-around Cooling, która zapewnia równomierne chłodzenie w całej chłodziarce. Efekt taki uzyskano dzięki odpowiednio zaprojektowanym otworom wentylacyjnym w tylnej ściance urządzenia.
Inną ciekawą funkcją jest Power Cool / Power Freeze – umożliwia przyspieszenie chłodzenia o nawet 32%, a zamrażania aż o 35%. To bardzo przydatny patent, z którego sam korzystam do szybkiego schłodzenia napojów.
Fajną opcją jest w końcu Metal Cooling. Tylna ścianka została wykończona metalem – nie dość, że wpływa to znacząco na estetykę urządzenia, to zapewnia jeszcze wyższą stabilność temperatury i szybszy powrót do zadanej wartości po otwarciu drzwi. Metal Cooling dostępny jest m.in. w sześciu flagowych modelach serii Grand+ o wysokości 203 cm.
Czym byłaby lodówka bez dedykowanych szuflad dla konkretnych produktów? Samsung wie, że dłuższa świeżość jedzenia to oszczędności i rzadsze zakupy, dlatego koreańska firma stworzyła dwie specjalne komory.
Komora zero Optimal Fresh+ to szuflada o dowolnym przeznaczeniu (można ją skonfigurować pod własne potrzeby).
Szuflada ma specjalną podziałkę, która pozwala zorganizować przestrzeń na dwie, do pewnego stopnia niezależne części. Można też ją zlikwidować, dzięki czemu w szufladzie będzie jednolita temperatura.
Lewa strona komory jest przeznaczona np. na mięso, ryby i wędliny z minimalną temperaturą -1 stopnień, gdy w pozostałej części temperatura będzie o 2 stopnie wyższa – idealna dla warzyw lub owoców. Lewa strona szuflady może mieć temperaturę o 2 stopnie niższą, niż ta ustawiona w chłodziarce.
W wielu markach spotkałem się z dzielonymi komorami, ale jeszcze nie słyszałem o możliwości ustawienia dwóch różnych temperatur w tej samej szufladzie – brawo Samsung!
Humidity Fresh+ to druga, znacznie większa szuflada z kontrolą wilgotności, przeznaczona dla warzyw i owoców.
Specjalnym pokrętłem możemy ustalić odpowiednią wilgotność (do 70 lub do 80 %), co pozwala przedłużyć świeżość jedzenia nawet 2-krotnie (wyniki testu świeżości przeprowadzone na sałacie lodowej wykonane przez SLG Prüf- und Zertifizierungs GmbH dla lodówek RS6*N8*, w porównaniu do modelu RSA1U*). Dotychczas komorę Humidity Fresh+ mogliśmy spotkać tylko w najdroższych urządzeniach marki Samsung – świetnie, że firma zdecydowała się wyposażyć więcej urządzeń w tak przydatną opcję.
Wybrane lodówki z nowej serii zostały też wyposażone w specjalną półkę na wino. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie całkowite przeprojektowanie tego elementu. Teraz nie jest to tylko podwieszany, pofalowany drut, a pełnoprawna, uniwersalna półka zapewniająca większą stabilność. Wzrosła też ilość miejsca na wysokość – z 82 mm do 105 mm, więc teraz zmieścisz większe butelki i wyższe pojemniki.
Cztery modele z nowej serii Grand+ zostały wyposażone w dyspenser z pojemnikiem na wodę. Ten element także przebudowano, aby zabierał jak najmniej miejsca. Nowy pojemnik o pojemności 3,5 litra umieszczono pod balkonikiem, więc nie tracimy jego przestrzeni. Wlew wody znajduje na środku balkonika, a wybrzuszenie dyspensera pozwala zmieścić 3 butelki o pojemności 0,5 litra.
Od frontu nie zmieniło się nic – nadal mamy ładnie wykończony dozownik w kolorze czarnym (niezależnie od koloru frontu) z możliwością zablokowania działania. Wraz z nowym pojemnikiem na wodę zmieniły się też same balkoniki na drzwiach – Samsung w serii lodówek Grand+ zrezygnował z dzielonych, 2-częściowych balkoników, a w ich miejscu znalazły się obszerniejsze pojemniki jednoczęściowe.
Na koniec zostawiłem kwestię programatora. W lodówkach z serii Grand+ mamy dwa możliwe umiejscowienia tego elementu – tradycyjnie na drzwiach lub w środku urządzenia. Programatory na drzwiach mają dostosowaną kolorystykę do frontu, a te wewnątrz nie zostały umieszczone na górnej listwie chłodziarki, a na lewej stronie wewnętrznej ścianki.
To nietypowe rozwiązanie, ale o ile wygodniejsze! Osoby o dość niskim wzroście nie będą miały problemów z ustawieniem parametrów pracy lodówki, gdyż programator umieszczono od razu nad komorą Humidity Fresh+ (pierwsza szuflada w chłodziarce).
Na sam koniec dodam jeszcze, że 2020 rok obfitował w wiele ciekawych premier koreańskiego producenta. Zobaczyliśmy nową linię pralek i suszarek wolnostojących z funkcją AI Control, piękną linię sprzętu do zabudowy Infinite Line, mocne odkurzacze pionowe JET, szafy odświeżające AirDresser i nowe mikrofalówki wolnostojące. Teraz do tego grona dołącza seria lodówek Grand+.
Ogromne pojemności, świetna jakość wykonania i piękny, minimalistyczny design sprawią, że moim zdaniem Samsung umocni pozycję lidera w kategorii chłodniczej. Dodam też, że opisane powyżej nowości już pojawiają się w sklepach, więc warto trzymać rękę na pulsie jeśli szukasz nowego wyposażenia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W oficjalnym sklepie marki DeLonghi mamy kolejną turę promocji listopadowych nawiązujących do Black Friday –…
W oficjalnym sklepie marki Karcher znajdziesz przecenę na flagową linię odkurzaczy pionowych Karcher VC 7.…
Z okazji dnia singla na AliExpress mamy sporo przecen – jedne lepsze, drugie gorsze. Wśród…
W RTV EURO AGD mają teraz Miesiąc Małego AGD, więc cała masa sprzętów jest dobrze…
Zakup ubezpieczenia mieszkania to decyzja, która wymaga dokładnego przemyślenia i porównania wielu ofert. Chociaż ochrona…
W oficjalnym sklepie marki LG mają aktualnie fajną promocją dla kupujących AGD tej marki. Wydając…
Komentarze
Tradycyjnie dla Samsunga, na zdjęciach lodówki ustawione niezgodnie z instrukcją - dosunięte niemal do mebli (szpara 1-2 cm, wnioskując po grubości innych elementów na zdjęciu, np. blatów).