VIOMI V3 to najnowszy robot odkurzający typu LDS/SLAM firmy związanej z Xiaomi. Względem poprzednika ma większą siłę ssącą i dłużej pracuje na baterii, a do tego oferuje zarówno funkcję mopowania, jak i jednoczesnego zmywania i odkurzania podłogi. Sprawdzam, czy warto go kupić.
Trzecia generacja popularnego robota VIOMI przynosi szereg ciekawych nowości. Wśród nich wymienić warto ulepszony silnik, dużo lepszy akumulator, dodanie opcji odkurzania na sucho i mokro jednocześnie, jak również funkcję dezynfekowania powierzchni za pośrednictwem jednorazowych nakładek mopujących.
To wszystko sprawia, że VIOMI V3 stał się nie tylko najlepszym robotem odkurzającym tej marki, ale również jednym z najciekawszych urządzeń tego typu na rynku, mogącym konkurować nawet z flagowymi propozycjami samego Xiaomi, jak i innej, powiązanej z Chińczykami marki, czyli Roborock.
Zacznę tradycyjnie od przytoczenia skróconej specyfikacji technicznej VIOMI V3:
Spis treści
Już na etapie analizowania specyfikacji technicznej widać spore różnice między starszym a nowszym robotem VIOMI. Warto je podkreślić.
VIOMI V3 nie jest oficjalnie dostępny w Polsce. To nowy produkt, którego premiera miała miejsce ledwie kilka tygodni temu, więc brakuje też ofert u polskich pośredników wystawiających się na Allegro.
Bez problemu kupisz natomiast VIOMI V3 w europejskiej dystrybucji sklepu Gearbest. Cena urządzenia wynosi obecnie 499 dolarów (około 2 tys. zł), ale sprzęt regularnie gości na promocjach. I tak na przykład na obecnej wyprzedaży odkurzacz można kupić już za 460 dolarów (około 1750 zł), przy czym wysyłka jest darmowa, a sprzęt zostanie wysłany z niemieckiego magazynu, co eliminuje potencjalne dopłaty z tytułu cła czy VATu.
VIOMI znane jest z tego, że nie oszczędza na zestawie sprzedażowym. Potwierdza to również najnowszy V3. W pudełku, poza samym robotem odkurzającym znajdziemy jeszcze:
To kompletny zestaw. Nie trzeba myśleć o dokupowaniu opcjonalnych akcesoriów – urządzenie jest gotowe do pracy, jak tylko je naładujemy.
Podobnie jak poprzednik VIOMI V3 nie wymaga fizycznego modułu wirtualnej ściany. Robot korzysta z oprogramowania Mi Home, w którym dostępne są zapisane mapy sprzątanych pomieszczeń – na nich w każdej chwili możemy wskazać obszary „zamknięte” dla urządzenia, co jest dużo wygodniejszym rozwiązaniem niż stawianie fizycznej stacji.
Pod względem gabarytów nowy odkurzacz nie różni się specjalnie od starszego modelu. Średnica i wysokość obudowy pozostały bez zmian, co oznacza, że V3 mierzy tylko 9,5 cm wysokości, więc bez problemu wjedzie pod większość mebli czy łóżek. Trzeba natomiast zwrócić uwagę na to, że robot korzysta z systemu LDS, z czym wiąże się obecność niedużej kopułki wystającej ponad powierzchnię urządzenia – jej uszkodzenie w praktyce „zabije” odkurzacz, stąd potencjalnie problematyczne zakamarki warto zawczasu zabezpieczyć przed odkurzaniem (np. wirtualną ścianą).
Nowy robot jest o około 0,5 kg cięższy od poprzednika, z czym wiąże się wymiana niektórych podzespołów (jak np. akumulatora), ale konstrukcję układu zbierającego zabrudzenia pozostawiono bez zauważalnych modyfikacji. Mamy więc w środkowej części dużą szczotkę i system zasysający, a z boku szczotkę obrotową do wymiatania kurzu ze szczelin – czyli rozwiązanie powszechnie wykorzystywane w robotach sprzątających.
Główna szczotka wykonana jest z nylonu i elastomeru, więc powinna wytrzymać lata eksploatacji. Tym bardziej że stosunkowo łatwo się ją czyści – wystarczy ją tylko „wypiąć” ją z obudowy odkurzacza, wyczyścić (najlepiej z pomocą dołączonego nożyka, przecinając poskręcane włosy czy sierść zaplątane we włosie szczotki) i wsunąć z powrotem na miejsce.
Boczna, obrotowa szczotka także jest wymienna, więc jak już dokona swojego żywotu (z czym trzeba się liczyć w perspektywie kilku miesięcy intensywnej eksploatacji), łatwo ją zastąpić nowym, dedykowanym akcesorium. Jedną zapasową szczotkę mamy w zestawie, kolejne można bez problemu znaleźć w chińskich sklepach.
Podobieństwa do starszego modelu widać również w sposobie instalacji pojemnika na kurz lub wodę – w każdym wypadku instaluje się go po odchyleniu górnej pokrywy obudowy. To bardzo wygodne rozwiązanie – dużo lepsze niż patenty z mocowaniem zbiornika w tylnej części odkurzacza.
Skoro już przy pojemniku jesteśmy, to warto po raz kolejny podkreślić, że do wnętrza VIOMI V3 włożyć można trzy różne zbiorniki. Pierwszy zbiera wyłącznie kurz i brud, a jego pojemność to 550 ml. Drugi, także 550-mililitrowy, mieści wyłącznie wodę i przeznaczono go do mycia podłóg.
Trzeci – i to jest nowość, której nie miał ani V2, ani większość robotów sprzątających na polskim rynku – ma oddzielne komory na kurz i wodę, co oznacza, że odkurzacz może jednocześnie „wciągać” śmieci i zmywać na mokro. Z uwagi na oczywiste ograniczenia związane z wielkością urządzenia, trzeci pojemnik pomieści 2-krotnie mniej wody lub śmieci w porównaniu do wersji pierwszej i drugiej.
Dużym plusem VIOMI V3 są masywne kółka – dzięki temu urządzenie potrafi pokonać przeszkody o wysokości do 2 cm (jak na przykład progi w domu), niestraszne mu również porozrzucane kable, maty czy listwy łączące różne typy podłóg.
Na obudowie robota umieszczono dwa przyciski: pierwszy aktywuje odkurzanie w trybie domyślnym, drugi nakazuje urządzeniu powrót do stacji ładującej. Dostęp do pozostałych funkcji i ustawień (a jest ich naprawdę sporo) masz wyłącznie z poziomu aplikacji Mi Home, a więc programu dedykowanego wszystkim urządzeniom marki Xiaomi. Znajdziesz go zarówno w sklepie Apple, jak i Google Play.
System filtrujący w VIOMI V3 oparty jest o HEPA, przy czym podobnie jak w starszym modelu producent nie zdradza, na którą wersję filtra postawił – rozsądnie będzie więc przyjąć obecność najprostszego rozwiązania tego typu.
Nowością jest natomiast funkcja sterylizacji, czy też „usuwania wirusów”. Za jej skuteczność odpowiadać mają obecne w HEPA jony srebra, ale z uwagi na brak szczegółów dotyczących tego rozwiązania trudno ocenić jego potencjał. Wiemy jedynie, że według deklaracji producenta odkurzacz ma usuwać z czyszczonych powierzchni do 99% wirusów. Warto też dodać, że to właśnie z myślą o tym systemie odkurzacz „uzbrojono” w opcję montażu jednorazowych ściereczek mopujących, które z założenia mają trafić do kosza po każdym sprzątaniu.
Jednym z kluczowych wyróżników najnowszego odkurzacza jest rzecz jasna usprawniony silnik o większej mocy. To nadal model produkowany przez japońską firmę Nidec, ale tym razem 40-watowy i spięty z poprawionym systemem zbierania zabrudzeń, dzięki czemu siła ssania wzrosła zauważalnie – do 2600 Pa w najwyższym trybie Turbo.
Nie jest to może alternatywa dla bezprzewodowych, pionowych odkurzaczy (np. ostatnio przez nas testowany JIMMY JV65 oferuje 8-krotnie wyższą siłę ssania), ale w kontekście utrzymywania porządku i codziennego odkurzania sprawdza się bardzo dobrze.
Do wyboru mamy cztery tryby: cichy, standardowy, średni i Turbo, czyli o maksymalnej skuteczności. W praktyce różnice między opcją średnią i standardową są w zasadzie pomijalne – obie będą dobrym wyborem przy twardych podłogach i średnio zabrudzonych powierzchniach. Tryb cichy wyróżnia się obniżonym poziomem hałasu (65 dB), ale co za tym idzie także najniższą skutecznością – przyda się więc wyłącznie przy „odświeżeniu” podłóg, nie ich sprzątaniu.
Tryb Turbo wykorzystuje w stu procentach moc drzemiącą w VIOMI V3 – to bardzo dobrze narzędzie do odkurzania dywanów oraz zbierania większych i „trudniejszych” śmieci, jak choćby rozsypany żwirek czy wysuszone błoto. Niestety, to również najgłośniejszy tryb pracy odkurzacza – poziom hałasu sięga 75 dB, co oznacza, że przy działającym urządzeniu ani nie obejrzysz telewizji, ani nie porozmawiasz przez telefon.
Warto też pamiętać, że każdy z trybów odkurzania w innym stopniu obciąża akumulator VIOMI V3. Deklaracje producenta o 6-godzinnym czasie pracy dotyczą wyłącznie najniższego biegu – zasoby energii błyskawicznie maleją wraz ze zwiększeniem wydajności sprzątania. Mimo to w mojej ocenie nowy odkurzacz VIOMI na baterii trzyma zaskakująco długo.
W trybie Turbo, trwające nieco ponad godzinę odkurzenie 50 m2 różnych powierzchni (w tym dywany, parkiet i terakota) wyczerpuje akumulator urządzenia zazwyczaj w 60%. To bardzo dobry wynik. Dla porównania model drugiej generacji, przy identycznym obciążeniu sprzątanie kończył już na rezerwie. Dodam, że VIOMI V3 ma „zaszytą” w oprogramowaniu funkcję kontroli zużycia energii – jeśli tej ostatniej zacznie brakować, odkurzacz automatycznie zjedzie do stacji, podładuje akumulator, po czym samodzielnie wróci do sprzątania podejmując je w miejscu, w którym przerwał.
Już przy okazji testu VIOMI V2 chwaliłem chińską firmę za dobre algorytmy przejazdu. Trzecia generacja pod tym kątem wypada jeszcze lepiej. Robot wykorzystuje laser LDS i system SLAM, aby na bieżąco monitorować swoją pozycję i budować cyfrową mapę odkurzanego pomieszczenia (zobaczysz jej podgląd za pośrednictwem aplikacji Mi Home).
Tworzona przez robota mapa jest precyzyjna i – co bardzo ważne – może zostać zapisana w pamięci urządzenia, dzięki czemu każde kolejne sprzątanie będzie jeszcze szybsze. Co więcej, użytkownik może ingerować w rozkład pomieszczeń łącząc lub dzieląc wybrane obszary, dzięki czemu można później łatwo zdefiniować, czy V3 ma odkurzyć całe mieszkanie, czy tylko jego wybrany wycinek.
Dodam, że VIOMI V3 to nie tylko laser, ale też sporo innych czujników, więc robot potrafi zarówno zbudować mapę „twardych” przeszkód (jak ściany czy meble), ale też wykryć zmianę wysokości, jak również uniknąć zderzenia z niespodziewanymi przeszkodami (np. domowymi zwierzakami). Warto natomiast podkreślić, że w tym kontekście identycznie wyposażony jest również starszy model V2 Pro, więc od strony sprzętowej większych zmian tu nie wprowadzono.
Jedną z nowości jest ulepszony, opcjonalny algorytm mopowania (tzw. Y-mopping). W odróżnieniu od starszych modeli, które zmywały podłogę poruszając się wyłącznie po trasie wytyczonej przez linie proste, VIOMI V3 tworzy „jodełkę” – co kilkanaście centymetrów się zatrzymuje, po czym wykonuje nieduży najazd w prawo, cofnięcie i najazd w lewo.
Dzięki temu każdy centymetr kwadratowy podłogi jest zmywany kilkukrotnie, a co za tym idzie, szansa na usunięcie zabrudzeń jest większa. Oczywiście wiąże się z tym dużo wyższe zużycie energii, stąd domyślnie ta funkcja jest w aplikacji Mi Home wyłączona. Warto wspomnieć, że Y-mopping dostępny jest nie tylko dla trybu zmywania podłóg, ale również zmywania i jednoczesnego odkurzania – i to w mojej ocenie jest najlepsza opcja dla osób, które nie mają w domu dywanów czy wykładzin.
Kończąc temat mopowania dodam jeszcze, że choć wprowadzone w V3 zmiany zdecydowanie poprawiają skuteczność zmywania podłóg, to nadal nie jest to poziom, który uznać mogę za satysfakcjonujący. Z uwagi na brak mechanizmu wprawiającego ściereczkę w drgania (co potrafi np. Zaco A9s wyposażony w mop wibracyjny) mycie podłogi sprowadza się cały czas do podawania wody, po czym zbierania jej z użyciem ściereczki. To fajny sposób na odświeżenie podłóg, ale nie na walkę z „wdeptanym” brudem czy zaschniętymi plamami.
VIOMI V3 kosztuje obecnie 499 dolarów bez promocji, ale korzystając z kodów zniżkowych (np. obecnej promocji w Gearbest) można cenę urządzenia zbić do około 485 dolarów. To nadal spory wydatek, bo przecież model drugiej generacji jest ciągle dostępny w sklepach i kosztuje 370 dolarów (a nawet mniej, jeśli natrafisz na promocję – na przykład 340 dolarów na obecnej wyprzedaży).
Pojawia się więc nie tylko pytanie, czy warto kupić odkurzacz VIOMI V3 za około 1900 zł, ale też pytanie o zasadność dopłacania do nowszego modelu, skoro ciągle możesz kupić robota drugiej generacji. W obu wypadkach bez wahania mogę odpowiedzieć: warto.
Na chwilę obecną to jeden z najlepszych robotów odkurzających do 2000 zł, bijący poprzednika na głowę czasem pracy na baterii i skutecznością odkurzania, a przy okazji oferujący kilka mniej lub bardziej istotnych usprawnień. To również sprzęt, który zwycięsko wychodzi ze starcia nie tylko z odkurzaczami z tego samego segmentu cenowego, ale nie ustępuje również droższym, markowym produktom dostępnym na polskim rynku.
Warto natomiast podkreślić, że podobnie jak poprzednik VIOMI V3 to przede wszystkim robot odkurzający. Jeśli szukasz sprzętu głównie z myślą o myciu podłóg, wyposażonego w zaawansowany tryb mopowania, ten produkt raczej nie przypadnie ci do gustu.
VIOMI V3 to sprawdzony i solidny dobry robot odkurzający. Naszym zdaniem zasługuje na maniaKalne wyróżnienie „Dobry zakup”.
ZALETY
|
WADY
|
Mam nadzieję, że pomogłem podjąć decyzję o zakupie VIOMI V3. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl.
Szukając dobrego odkurzacza koniecznie przeczytaj nasz poradnik, jak kupić odkurzacz i nie stracić. Mamy też artykuł, w którym radzimy na co zwrócić uwagę kupując odkurzacz automatyczny.
Warto również zapoznać się z wpisem o filtrach HEPA, porównaniem odkurzaczy pionowych i tradycyjnych, jak również maniaKalnym zestawieniem TOP-10 odkurzaczy na polskim rynku.
Szukasz dobrej, klasycznej pralki? Koniecznie przeczytaj nasz poradnik, na co zwracać uwagę kupując pralkę. Jeśli szukasz sprawdzonego, polecanego modelu, zerknij na nasz TOP-10 pralek, albo na zestawienie najlepszych pralek do 1500 zł.
Jeśli natomiast potrzebujesz sprawdzonej lodówki, szczególnie polecamy lekturę poradnika, na co zwracać uwagę kupując lodówkę oraz zestawienia TOP-10 najlepszych lodówek na polskim rynku.
Dla miłośników pieczenia i grillowania mamy dwa konkretne poradniki – w pierwszym radzimy, na co zwracać uwagę kupując piekarnik, a w maniaKalnym TOP-10 polecanych piekarników wskazujemy konkretne modele, którymi warto się zainteresować.
Dla tych, którzy nie lubią zmywać naczyń mamy dwa konkretne poradniki – w pierwszym radzimy, na co zwracać uwagę kupując zmywarkę, a w maniaKalnym TOP-10 polecanych zmywarek wskazujemy konkretne modele, którymi warto się zainteresować.
Lubisz gotować i potrzebny Ci porządny robot do kuchni? Mamy dla Ciebie poradnik, w którym podpowiadamy, na co zwracać uwagę kupując robota kuchennego, a w innym artykule podsuwamy TOP-10 polecanych robotów do kuchni (na każdą kieszeń).
Nie zapomnieliśmy w końcu o fanach RTV. Jeśli szukasz dobrego telewizora koniecznie zerknij na nasz TOP-10 telewizorów lub przegląd dobrych i niedrogich telewizorów 4K UHD. Mamy również poradnik, jaki telewizor wybrać dla gracza.
To oczywiście nie wszystko. Mamy również szereg innych poradników, w których doradzamy m.in. jaki oczyszczacz powietrza warto kupić, o czym pamiętać kupując stację pary czy jak dobrze wybrać żelazko.
Wszystkie artykuły znajdziesz w sekcji polecanych wpisów na techManiaK.pl.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Od kilku tygodni mamy dobre ceny na pionówki i roboty Dreame, a teraz sklep RTV…
Whirlpool W8I HT40 T Maxi Space to jedna z najbardziej opłacalnych zmywarek na naszym rynku…
Świetna płyta indukcyjna Electrolux CIV634 wylądowała na przecenie w sieci RTV EURO AGD. To najlepsza…
Szukasz dobrego robota, ale nie chcesz wydawać 3500-5000 zł na tegoroczne flagowce? W RTV Euro…
Sklep LG ma dobrą cenę na lodówkę GBV5250DSW. Nie dość, że po kombinacji promocji koszt…
Zapach pierników, błysk bombek i... szum odkurzacza? W ferworze świątecznych przygotowań często zapominamy, że technologia…
Komentarze
W niektórych pomieszczeniach domu mamy słabe Wifi. Czy gdyby odkurzacz nie mógł połączyć się z Wifi, to wciąż jest możliwość uruchomienia go w "manualnym" trybie?
Tak, robot może być używany nawet bez aplikacji - po prostu naciskamy start i robot zaczyna sprzątać. Oczywiście jest to mniej efektywne, ale tak też można robić.
Powiedz mi radzi sobie z odkrzaniem pod stołem i między krzesłami. Wjedzie tam czy ominie platanine nóg od krzeseł?
Robot ma 36 cm średnicy, więc jeśli rozstaw nóg jest większy, to się wciśnie.
Ma duże problemy z wciąganiem większych elementów np. igły choinki ( z paneli) połówki grochu itp. nigdzie o tym nie piszą, przestrzegam. Cała reszta spoko. Drugi raz zastanowilbym się czy nie lepiej kupić coś co dobrze sprząta, a nie bawić się rozbudowana aplikacja Xiaomi.
Viomi V3 jest produktem firmy Viomi i to ona odpowiada również za aplikację, która opcjami niestety nie grzeszy, choć jeżeli ktoś korzysta tylko z aplikacji kalkulatora, to może być przerażony.
Posiadam odpowiednik V2, a V3 ma większą moc ssącą od V2 i bez problemu wciąga igły choinki, grochu nie wiem, bo nie rzucam nim po domu.
Nie wiem jak sprząta u ciebie w domu, ale jeżeli ktoś potrzebuje do odkurzania to polecam i to bardzo.
średnie to mopowanie. zostawiłam odkurzanie, mopuję myjką z ariete.
dasz znać jaką masz? rozważam zakup.
Drodzy znawcy.
Niech mi ktoś poleci robota, który ogarnia 90m2 ale na 2 kondygnacjach. Taki, w którym można zapisać przynajmniej 2 mapy po 3/4 pomieszczenia. Najlepiej z funkcją jednoczesnego odkurzania i mopowania. Z góry pięknie dziękuję za podpowiedzi.
Roborock S5 Max lub jeżeli masz znacznie większy budżet Roborock S6 MaxV. Lepiej wykonane i lepszy soft od Viomi, jedyny ich minus to trochę gorszy mop.
Dziękuję za odpowiedź,
Chciałbym jednocześnie zapytać czy jeśli polecany przez Ciebie Roborock S5 działa na aplikacji Mi Home, to czy w modelu Xiaiomi Vacuum Mop Pro istnieje również możliwość zapisu 2 map, skoro działają na tej samej aplikacji?
Jeszcze raz z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam.
Niestety Xiaomi Mop Pro nie obsługuje obecnie zapisu wielu map, Roborock s5 Max tak.
myślałem o tym ale mam myjkę z ariete i tam jest też do podłóg końcówka i parą płytki czyści się lepiej moim zdaniem
jaki masz model? gdzieś mi się już obiła o uszy ta marka.
Mnie zastanawia czy warto kupować na takich dziwnych, że tak to ujmę stronach. Czy ktoś testował już jak się tacy sprzedawcy zachowują w razie kłopotów ze sprzętem? Cena jednak niższa niż w pl ale jakoś tak mam obawy.
Nie powiem, robot ciekawy, wiem jak takie gadżety mogą ułatwić życie w domu, tez mam roombe i jest niesamowita.
Tak, chińscy producenci zawstydzają już te produkowane również w chinach Roomby, coraz bardziej Irobot odstaje technologicznie od chińskich producentów, którzy przejmują również rynek.
Zauważyłem, że pod niemal każdą recenzją w PL robota który bije na głowę produkty irobota, zaraz pojawia się komentarz chwalący roomby :] Przypadek?
A może polski oddział zamiast opłacać komentarze, zaoferowałby dobre promocje Polakom?
To niestety prawda... każda firma zatrudnia agencje, które mają "monitorować internet", kreować wizerunek marki, generować opinie i reagować na negatywne komentarze. Takie czasy.
Akapit "VIOMI V3 vs VIOMI V2 Pro – kluczowe różnic" to bzdura za bzdura, gdyż Szymonowi pomylił się V2 z V2 Pro, ten drugi posiada 3 zbiorniki w zestawie, więc nie prawdą jest że nie posiada zbiornika 2w1. Nie prawdą jest również że V2 Pro nie mopuje w algorytmie Y, czyli w jodełkę. V2 Pro obsługuje również 5 pięter. Długo by wymieniać nieścisłości jakie się w tekście pojawiły głównie w nawiązaniach do V2 Pro. Widzę, że zbiornik w V3 nadal ma tej samej konstrukcji "przsztyczek" blokujący go, więc połamie się po kilku miesiącach, a nowy to wydatek 20-25$. V3 ma też dalej problem z czarnymi powierzchniami, sądzi że to przepaść i ominie czarne kafelki i dywany lub stanie i wywali ERROR. Ani słowem też o błędnej konstrukcji dysz zasilających wodę przez które wszystkie poprzednie Viomi padają jak muchy, więc z pierwszy recenzji wynika że nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Możesz rozwinąć temat padania poprzednich wersji Viomi z powodu wody?
Dysze zbiornika z wodą podające ją na mopa są zbyt krótkie i woda jest zasysana do środka uszkadzając elektronikę. W pierwszej wersji robota były one super krótkie, później je przedłużono, ale problem nadal występuje.
Czyli jak mam V2 Pro kupiony w maju to zapewne i tak problem go dotyczy. Lepiej nie mopować?
Problem dotyczy chyba tylko używania pojemnika 2w1, czyli odkurzanie i mopowanie równocześnie, pojemnik tylko na wodę, jej nie zostawia w środku...
Tak, problem dotyczy każdego V2, jak i innych klonów typu Conga, czy nowego Xiaomi StyjXXX. Tu szerzej opisany problem:
https://vacuumspain.com/en/2020/04/fix-water-problems-in-xiaomi-mijia-2-in.html
Można częściowo rozwiązać problem przedłużając dysze zamawiając takie coś:
https://vacuumspain.com/en/order-3d-parts-for-styj02ym-xiaomi-mijia-2-in-1-cecotec-conga-3490-3290-3690-and-viomi-v2-pro/
Masz rację w kwestii dopisku "Pro" - nowy odkurzacz porównywałem do modelu V-RVCLM21B, który miałem okazję dotąd użytkować, i który był swojego czasu sprzedawany właśnie jako V2 Pro (stąd nieścisłości). Wersja, o której wspominam nie miała jednak trzeciego pojemnika i nie korzystała z "jodełki".
Co do zastrzeżeń w kontekście solidności wykonania - mam inne spostrzeżenia. Starszy VIOMI jeździ u mnie niemal rok i nie zanotowałem jak dotąd żadnych problemów - czy to z mocowaniem zbiornika, czy podajnikiem wody.