Zaco A9s (sprzedawany również pod marką iLife) to zaawansowany robot sprzątający 2w1, wykorzystujący technologię vSLAM. Nie tylko odkurza, ale też myje podłogi – skutecznie, bo urządzenie wyposażono w wibrującą nakładkę mopującą, która radzi sobie nawet z trudnymi plamami.
Zaco A9s wydaje się urządzeniem idealnie skrojonym pod wymagania agdManiaKa. Jest dobrze wyposażony. Korzysta ze skutecznej technologii vSLAM, która zazwyczaj zarezerwowana jest dla drogich, topowych urządzeń. Jest w końcu wielofunkcyjny, bo nie tylko odkurza, ale też myje podłogi.
Co więcej, został dobrze wyceniony, bo w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych propozycji kupisz go w cenie już poniżej 1700 zł – i to nie w chińskim sklepie, a z oficjalnej polskiej dystrybucji i z 2-letnią gwarancją.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że choć Zaco jest stosunkowo młodą firmą, to jej produkty są dobrze nad Wisłą znane – do niedawna były sprzedawane pod marką iLife.
W sierpniu ubiegłego roku właściciel iLife podjął decyzję o wprowadzeniu nowej marki, dedykowanej głównie na rynek europejski. Tak powstała firma Zaco, która – co ważne – nie zajmuje się sprzedażą urządzeń iLife pod swoim brandem, ale raczej ich dostosowaniem i optymalizowaniem pod potrzeby Europejczyków (Zaco zatrudnia m.in. 300 inżynierów we własnym centrum R&D).
Zanim przejdziemy do szerszego omówienia możliwości robota, warto zerknąć na skróconą specyfikację Zaco A9s:
Już na pierwszy rzut oka uwagę zwraca dobrze wyposażony zestaw sprzedażowy. W pudełku poza robotem znajduje się jeszcze:
To kompletny zestaw. Użytkownik od razu dostaje wszystko, co tylko może mu się przydać przez pierwsze miesiące eksploatacji robota sprzątającego. Miłym dodatkiem (choć zarezerwowanym tylko dla polskiej dystrybucji A9s) jest buteleczka specjalnego środka myjącego, który nie pieni się, a dzięki temu idealnie sprawdzi się podczas mopowania podłóg.
Patrząc na to, jak dobrze zrobiony jest Zaco A9s aż trudno uwierzyć, że ten sprzęt kosztuje mniej niż 2 tys. zł. Projektanci robota postawili na klasyczną konstrukcję i sprawdzone rozwiązania, z powodzeniem wykorzystywane w dużo droższych urządzeniach sprzątających.
Za przykład niech posłużą koła – są duże i masywne, dzięki czemu robot bez problemu pokona progi i przeszkody o wysokości nawet 1,5 cm. Nie straszne mu również kable czy przedłużacze – te ostatnie warto jednak zabezpieczyć, jeśli planujesz zmywanie podłogi na mokro.
Wartym odnotowania elementem wyposażenia Zaco A9s są boczne szczotki. To nie przejęzyczenie. W przeciwieństwie do wielu popularnych robotów sprzedawanych na polskim rynku, A9s ma nie jedną, a dwie boczne zmiotki, dzięki czemu sprawniej radzi sobie ze zbieraniem kurzu z podłogi.
Centralna część obudowy kryje miejsce na główną, obrotową szczotkę zgarniającą zabrudzenia, co ułatwia ich skuteczne zassanie do pojemnika na śmieci. I tu kolejna niespodzianka. Zaco A9s ma dwie wymienne szczotki.
Pierwsza to klasyczny zbierak z włosiem – doskonała do podnoszenia kurzu czy sierści z dywanów i wykładzin. Druga to gumowy wałek wyprofilowany do czyszczenia twardych powierzchni, jak kafelki, panele czy parkiety. Użytkownik może więc każdorazowo zdecydować, jak najlepiej „uzbroić” robota do walki z kurzem, co jest świetnym rozwiązaniem, bo pozwala dopasować profil sprzątania do charakteru mieszkania.
Warto też zaznaczyć, że zarówno boczne zmiotki, jak i główne szczotki są w pełni rozbieralne. Można je więc na spokojnie wypiąć i wyczyścić, co ułatwia ich utrzymanie w dobrej kondycji przy dłuższej eksploatacji. Ba, producent nawet dorzucił do zestawu specjalne narzędzie do usuwania splątanych włosów i czyszczenia obudowy.
Jakby tego było mało, z poziomu aplikacji (o której szerzej przeczytasz w dalszej części tego tekstu) możesz ocenić, czy któraś ze szczotek nie nadaje się już do wymiany. Program wyświetla bowiem procentowy wskaźnik zużycia każdego elementu, dzięki czemu łatwo z wyprzedzeniem zaplanować zakupy części zapasowych. O te na szczęście nietrudno. Producent ma w stałej ofercie wszystkie kluczowe elementy eksploatacyjne – od filtrów po szczotki.
Pojemnik na śmieci ma pojemność 0,6 litra, co spokojnie wystarczy na jednorazowe odkurzenie dużego mieszkania. Sam zbiornik można oczywiście w całości wyciągnąć, więc usuwanie zabrudzeń nie nastręcza żadnych trudności. Podobnie jak czyszczenie pojemnika – dwa z trzech zainstalowanych filtrów są zmywalne, więc wystarczy je raz w miesiącu przepłukać pod bieżącą wodą, aby utrzymać optymalną skuteczność filtracji.
Ważną cechą Zaco A9s jest jego wysokość. Obudowa robota mierzy tylko 7,6 cm w pionie, a górna część urządzenia jest idealnie płaska. Nie ma tu żadnych wystających kopułek czy wieżyczek, a kamera (będąca sercem systemu vSLAM) jest idealnie wkomponowana w górną płytę obudowy robota. Ma to niebagatelne znaczenie. Odkurzacz bez problemu wjedzie bowiem pod większość kanap, mebli, stolików czy foteli, a to cecha bezwzględnie pożądana przy urządzeniach tego typu.
Przy okazji warto dodać, że jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz wpuszczać robota do jakiegoś pokoju, albo wolisz uniknąć sprzątania konkretnego zakątka domu, zawsze możesz wykorzystać dołączony do zestawu moduł wirtualnej ściany. To bardzo proste i intuicyjne w obsłudze akcesorium. Wystarczy je włączyć, postawić na ziemi (zabezpieczając przed przypadkowym potrąceniem) i… tyle. Od tej chwili przestrzeń chroniona wirtualną ścianą staje się dla robota niedostępna.
Zaco A9s to zaawansowany robot sprzątający, a co za tym idzie wyposażony został w szereg czujników, dzięki którym urządzenie potrafi precyzyjnie obliczyć optymalną trasę przejazdu przy każdym odkurzaniu.
Kluczową rolę odgrywa tutaj oczywiście algorytm SLAM oraz wbudowana w obudowę A9s kamera. Robot w czasie rzeczywistym buduje cyfrową mapę każdego sprzątanego pomieszczenia (jej podgląd zobaczysz na telefonie), wykrywając potencjalnie nieprzejezdne obszary i dostosowując do nich trasę przejazdu – wszystko to z uwzględnieniem wybranych przez użytkownika opcji sprzątania (wybrać możesz np. czyszczenie w jednym miejscu albo przejazd wyłącznie wzdłuż ścian).
Takie rozwiązanie eliminuje często spotykany w niedrogich robotach sprzątających problem wielokrotnego czyszczenia jednego obszaru, kosztem pominięcia innego. Zaco A9s „pamięta” gdzie już był i „wie” gdzie jeszcze ma dotrzeć, toteż nie musisz się martwić tym, że jakaś część mieszkania czy domu pozostanie niesprzątnięta.
Skoro już przy sprzątaniu jesteśmy to warto wspomnieć o tym, że urządzenie może pracować w kilku trybach. Przy ustawieniach automatycznych doskonale radzi sobie z utrzymywaniem porządku, zużywając przy tym relatywnie niedużo energii – to w końcu sprzęt zaprojektowany z myślą o codziennym odkurzaniu.
Planując intensywne porządki warto robota przestawić w tryb MAX. Silnik osiąga wtedy najwyższe dostępne obroty, co owocuje zwiększeniem siły ssania do poziomu 1000 Pa. To, w połączeniu z obracającą się i mechanicznie zbierającą zabrudzenia główną szczotką wystarczy nawet do wyciągnięcia sierści wbitej w dywan, czy zebrania błota rozdeptanego na dywanie.
Oczywiście musisz pamiętać, że w trybie MAX drenaż baterii jest szybszy – ale nawet wtedy robot na jednym ładowaniu bez większego problemu odkurzy 80- czy 90-metrowe mieszkanie. Gdyby jednak energii zabrakło – odkurzacz samodzielnie wróci do stacji ładującej, uzupełni zapasy energii, po czym wróci do sprzątania.
Warto też odnotować, że Zaco A9s nie jest głośnym odkurzaczem. Pracujący robot generuje hałas raptem na poziomie maksymalnie 63 dB (i to w trybie MAX!), a więc jest cichszy niż większość popularnych w Polsce urządzeń konkurencji w tym segmencie cenowym.
Funkcją, na którą warto zwrócić uwagę w Zaco A9s jest tryb zmywania podłóg na mokro. Niby nic nowego, ale w przeciwieństwie do zazwyczaj spotykanego w tym segmencie rozwiązania, czyli przecierania podłogi na mokro przy użyciu statycznie zamocowanej szmatki, A9s oferuje coś lepszego – funkcję mopa wibracyjnego.
W tym trybie odkurzacz korzysta z dedykowanego zbiornika na wodę (mocujesz go w miejsce pojemnika na śmieci) oraz specjalnej przystawki z doczepioną ściereczką. Ta ostatnia przy włączonym urządzeniu zaczyna wibrować, a co za tym idzie podłoga jest aktywnie szorowana podczas każdej sekundy przejazdu robota.
To dużo skuteczniejszy sposób czyszczenia – na tyle, że Zaco A9s jest w stanie zetrzeć na mokro nawet trudniejsze, „wbite” w podłoże plamy podczas jednego lub dwóch przejazdów.
Po stronie zalet warto też odnotować, że robot nie „gubi” wody, a jej dawkowanie można ustawić indywidualnie w aplikacji, więc nie musisz się przejmować tym, że urządzenie nieoczekiwanie zaleje parkiet lub panele.
Zarządzać robotem Zaco A9s możesz na dwa sposoby. Pierwszy to aplikacja na urządzenia mobilne, dostępna na systemy Android i iOS. Jest czytelna i intuicyjna, a przy tym bardzo funkcjonalna.
Parowanie telefonu z odkurzaczem jest banalne – wystarczy postępować krok po kroku zgodnie ze wskazówkami na ekranie i podpiąć robota pod domową sieć WiFi. Po zakończeniu tego etapu sprzęt jest gotowy do pracy, a dostęp do niego mamy z każdego miejsca (jeśli więc zamarzy Ci się włączenie odkurzacza pod nieobecność w domu, nic nie stoi na przeszkodzie, by to zrobić).
Z poziomu aplikacji możesz nie tylko ustawić tryb pracy urządzenia czy ilość podawanej wody przy zmywaniu na mokro. Masz również dostęp do historii odkurzania, mapy czyszczonych pomieszczeń oraz – co bardzo ważne – narzędzia do tworzenia harmonogramu sprzątania! Ostatnia opcja jest wyjątkowo pożądana w robotach odkurzających (automatyzacja to podstawa) więc cieszy fakt, że nie zapomniano o tym w wypadku A9s.
Ciekawostką jest menu serwisowe. Program podpowie, jakie jest szacowane zużycie kluczowych komponentów robota (filtra, bocznych zmiotek i głównej szczotki), aby użytkownik mógł z odpowiednim wyprzedzeniem zadbać o zakup zapasowych elementów. Przy czym, co warto podkreślić, już w zestawie sprzedażowym znajdziesz jeden zapasowy filtr oraz jeden komplet bocznych zmiotek.
Odkurzaczem można również sterować za pomocą dołączonego do zestawu pilota. To nieduże, poręczne narzędzie z ekranem LCD i kilkoma przyciskami. Nie daje tak dużej kontroli nad robotem jak aplikacja, ale pozwala szybko włączyć najważniejsze tryby pracy, w tym sprzątanie punktowe czy tryb MAX. To zdecydowanie przydatny dodatek.
Zaco A9s to jeden z najlepszych robotów sprzątających w ofercie tej marki.
Jest dobrze zrobiony i praktycznie zaprojektowany. Mało który zakamarek będzie poza jego zasięgiem, bo nie dość, że radzi sobie z progami, kablami i innymi przeszkodami, to jeszcze jest na tyle nieduży, aby dostać się nawet pod nisko zawieszone stoliki czy fotele.
Precyzyjna nawigacja i dobrze dobrane algorytmy sprzątania owocują optymalnie dobranymi ścieżkami przejazdu, a kombinacja niezłej mocy ssania i ciągle obracających się szczotek pozwalają na utrzymanie wysokiej skuteczności w każdej minucie odkurzania.
Zaco A9s to także porządny, automatyczny mop. Nakładka wibrująca zdaje egzamin – w przypadku tego robota sprzątającego termin „mycie podłóg” faktycznie ma rację bytu.
Listę zalet zamyka cena. Zaco A9s bez trudu wytrzymuje porównanie z dużo droższymi konstrukcjami, kosztując przy tym niespełna 1700 zł w polskiej dystrybucji. Zdecydowanie warto mu się bliżej przyjrzeć, jeśli planujesz zakup automatycznego odkurzacza 2w1.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Zaco
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do końca listopada masz okazję kupić prosty, lecz genialnie wykonany model pralki firmy Asko –…
W Media Expert mają świetną ofertę na flagowego robota marki Roborock, a dodatkowo zgarniasz odkurzacz…
Sprawdzamy i porównujemy dwa najnowsze odkurzacze pionowe - Dreame Z30 i Dreame Z20. Czym się…
Black Friday to szał zakupowy, który swoją genezę ma w Stanach Zjednoczonych. Od wielu lat…
Turecki producent ma nową promocję na nowe odkurzacze pionowe. Do wybranych modeli ze stacją możesz…
Roborock Qrevo MaxV będzie dzisiaj dostępny w rekordowo niskiej cenie. Trzeba się jednak spieszyć, bo…