wtorek, 14 maja 2019, Grzegorz Szczypa
Karcher K2: mała, lekka, tania – ale czy przydatna? Szybki test budżetowej myjki ciśnieniowej.
0 odpowiedzi na “Karcher po pracy”
reklamaml
Nie polecam.
Miałem taki, kilka razy użyty i silnik się spalił.
Oddali pieniądze, bo nie było sensu naprawiać.
U mnie na razie myjka obskakuje rodzinę, każdy coś tam odświeża, po kilkunastu myciach na razie zero problemów. Sam jestem ciekaw, ile wytrwa, jeśli padnie w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy na pewno zaktualizuję wpis.
no i minęło paręnaście 🙂 jak tam myjka?
Aby służyła Tobie jak najdłużej.
Ja pierwszą załatwiłem sam, zostawiłem w szopce i zapomniałem o niej.
Przyszła zima….. Dalej chyba wiadomo.
Druga, to ta co opisałem wyżej.
Aktualnie biorę od ojca, ma Stihl myjkę, która palce ucina u nóg. Ale kosztował 2,5 tysiąca.
budżetowa marka to Ariete mają dobre ceny i sprzęcior jakościowy
mam pytanie jesli chodzi o k2: czy mozna myć pod cisnieniem z zastosowaniem srodka myjacego
Miałem K2. Myjka myła całkiem fajnie póki działała. Po 4 czy 5 myciach auta rozleciał się komutator w silniku. Szkoda gadać. W najtańszych chińskich silnikach tak się nie dzieje. Podsumowując K2 to szajs jakich mało. Żywotność sprzętu liczy się w minutach.
Też się podpinam do pytania. Padła już?