Gdyby dawno temu ktoś nie wymyślił kredytów gotówkowych, prawdopodobnie wiele osób nigdy nie mogłoby pozwolić sobie na wymarzony sprzęt AGD. Zwłaszcza, że ten naprawdę dobry potrafi kosztować sporo. Wziąć kredyt jest stosunkowo łatwo, ale żyć z nim znacznie ciężej. O czym powinniście pamiętać kupując sprzęt AGD na raty?
Początek roku we wszystkich sklepach (nie tylko sprzedających sprzęt RTV/AGD) to czas wyprzedaży i promocji. Czasami są one tak atrakcyjne, że aż żal nie skusić się na jedną z nich. Co jednak zrobić, gdy akurat nie dysponujemy odpowiednimi środkami? Sposobów jest kilka.
Skąd wyczarować środki na wyprzedaże?
Aby uporać się z brakiem pieniędzy w najbardziej newralgicznym momencie (czyt. noworocznych wyprzedaży) można zastosować kilka sztuczek. Najprostszym sposobem na uzupełnienie domowego budżetu jest pożyczka od rodziny lub znajomych. Zazwyczaj nisko oprocentowana, wygodna i błyskawiczna. Niestety, jakiekolwiek opóźnienia w spłacie kredytu, mogą popsuć relacje z bliskim nam osobami. Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
Problemu z dostępnością środków na zawołanie nie mają zazwyczaj osoby wyposażone w kartę kredytową, z której wygodnie jest skorzystać właśnie w takim momencie. Spłata zadłużenia na karcie kredytowej jest komfortowa, bo wcale nie trzeba oddawać bankowi pożyczonej kwoty w całości. Comiesięczna spłata kwoty minimalnej to odpowiednik nisko oprocentowanego kredytu. Gorzej, gdy wszystkie środki dostępne na karcie kredytowej zostały już wcześniej wykorzystane.
Alternatywą dla karty kredytowej jest limit odnawialny w banku. Jest to taka wysublimowana postać pożyczki, z której możemy korzystać tak długo, jak długo mamy aktywne konto w danym banku. Istotne jest, by na to konto wpływało nasze wynagrodzenie i przyznany limit automatycznie się odnawiał.
Gdy nie możemy zastosować żadnego z powyższych rozwiązań, warto sięgnąć po pewniaka – kredyt gotówkowy. Ten – w przeciwieństwie do kredytów hipotecznych – można dostać stosunkowo łatwo. Co więcej, dzisiaj wcale już nie trzeba udawać się po niego specjalnie do banku. Praktycznie wszystkie elektromarkety i sklepy sprzedające sprzęt RTV/AGD mają w swojej ofercie sprzedaż ratalną. To proste i wygodne rozwiązanie, gdy nagle chcesz wyposażyć w elektronikę cały dom albo potrzebujesz nowej lodówki. Weryfikacja kredytowa na stanowisku bankowym zlokalizowanym z sklepie trwa zazwyczaj krócej niż w banku. Odpowiedź uzyskujemy zazwyczaj już po kilkunastu minutach, a do tego – przy mniejszej liczbie formalności.
Oto 7 rzeczy, o których powinniście pamiętać decydując się na zakup sprzętu na raty.
Minimum formalności
Zakupy sprzętu na raty są naprawdę proste. Pracownicy banku oddelegowani do stacjonowania w sklepie przygotowują oferty wymagające minimum formalności. Najczęściej nie trzeba wypełniać żadnych skomplikowanych druków, wystarczy wyciąg z konta bankowego potwierdzający regularnie wpływające wynagrodzenie (akceptowane są okresy 3 lub 6 ostatnich miesięcy – w zależności od banku i warunków oferty). Oczywiście, każdy przypadek jest inny i może się zdarzyć konieczność doniesienia dodatkowych dokumentów, ale zazwyczaj nie ma takiej potrzeby.
Bez dowodu tożsamości ani rusz
Niezależnie od przygotowanej oferty, bez dokumentu potwierdzającego naszą tożsamość, nie dostaniemy żadnego kredytu. Należy przedstawić albo dowód osobisty, albo kartę pobytu z wydanym zezwoleniem na osiedlenie się/pobyt rezydenta długoterminowego, albo dokument potwierdzający prawo stałego pobytu/zaświadczenie o zarejestrowaniu pobytu obywatela, albo karta pobytu/karta stałego pobytu członka rodziny obywatela. O zakupach na raty w polskich sklepach mogą zapomnieć obcokrajowcy i turyści, którzy nie dysponują jednym z wymienionych dokumentów.
Karta kredytowa w prezencie
Często z dostępnością sprzętu na raty związana jest konieczność skorzystania z dodatkowego produktu bankowego, np. obowiązkowego ubezpieczenia lub pakietu zdrowotnego. Klientom wręcz nagminnie są wciskane karty kredytowe. Co ciekawe, nawet jeżeli masz już kartę kredytową w jednym banku, to nic nie stoi na przeszkodzie by dostać drugą, w innym banku (w tym, w którym zaciągasz kredyt na kupowany sprzęt). To powszechna taktyka, a konieczność otrzymania karty kredytowej dla pozytywnej weryfikacji zdolności kredytowej jest często zapisana w umowie drobnym druczkiem. Należy pamiętać, że karta kredytowa to nic złego, jeżeli: a) chcemy ją mieć, b) możemy zrezygnować z niej w dowolnym momencie, c) nie wiążą się z tym żadne ukryte opłaty (np. opłata za plastik).
Im więcej rat, tym lepiej
Elektromarkety takie jak MediaMarkt czy Saturn mają w zwyczaju cyklicznie oferować klientom tzw. raty 0%. Zakup sprzętu RTV/AGD na takich warunkach nie wiąże się z żadnymi opłatami dodatkowymi – kwota zaciągana na produkty jest faktyczną, jaką musimy zwrócić do banku. To bardzo dobra okazja, by zdecydować się na zakup czegoś, o czym zawsze marzyliśmy, ale nie było nas na to stać. W takich okolicznościach, lepiej zdecydować się na maksymalną możliwą ilość rat. Taka taktyka ma sens z kilku powodów. Po pierwsze, im niższa miesięczna rata, tym łatwiej nam ją spłacić. Po drugie, nawet gdy miesięczna rata jest naprawdę niska, to kredyt możemy nadpłacać (dobrze wygląda to w naszej historii kredytowej). Po trzecie, ilość rat nie ma w takim wypadku żadnego wpływu na wysokość spłaconej kwoty. Warto jednak być czujnym, bo we wszelkich promocjach „raty 0%” często jest dodatkowe obostrzenie, że dotyczy to tylko konkretnej liczby rat.
Nadpłacaj kiedy możesz
To bardzo użyteczne prawo, z którego rzadko kiedy korzystamy. W przypadku każdego zakupu sprzętu na raty, klient ma prawo wpłacić miesięcznie dowolną wielokrotność jednorazowej raty ustalonej w harmonogramie spłat. Dzięki tej opcji, gdy nagle zyskamy zastrzyk dodatkowej gotówki, możemy kredyt nadpłacić lub go definitywnie się pozbyć (spłacając go). Najważniejsze, by spłacać ustalone przez bank raty w czasie i dokonywać przynajmniej jednej wpłaty w miesiącu. Podczas podpisywania umowy, warto zapytać także, czy nadpłacić kredyt można w dowolnym momencie, bez dodatkowych opłat.
Kredyty pod kontrolą
Nie można brać kredytów w nieskończoność, więc uważaj na ich ilość. Zanim bank udzieli Ci kredytu na zakupy, ma obowiązek ocenić twoją zdolność do jego spłaty. Dotyczy to także kredytów ratalnych, udzielanych przez banki w sklepach. Twoją zdolność kredytową bank prześwietli na podstawie raportu z BIK. Znajdą się w nim informacje o wszystkich zobowiązaniach kredytowych – kredytach hipotecznych, ratalnych, gotówkowych, kartach kredytowych, debetowych, limicie odnawialnym w ROR. Pozytywna historia kredytowa działa na korzyć konsumenta. Ale uwaga, jeżeli spóźniasz się ze spłatą raty jakiegoś kredytu ponad 60 dni, ta informacja będzie widoczna w BIK aż przez 5 lat od momentu wygaśnięcia zobowiązania. Dlatego tak istotne jest, by kredyty, na które się decydujemy, mieć pod pełną kontrolą.
Masz prawo zrezygnować
Na koniec jeszcze jedna informacja, o której wielu konsumentów nie pamięta. Nawet po podpisaniu umowy, klient może się rozmyślić, dlatego ma prawo odstąpienia od kredytu bez ponoszenia dodatkowych kosztów w ciągu 14 dni od daty podpisania dokumentu. To niezwykle cenne prawo, dzięki któremu zyskujesz wystarczająco dużo czasu, by w spokoju w domu przeczytać umowę. Bank nie ma prawa odmówić przyjęcia pisma o odstąpieniu od umowy, jeżeli zrobisz to w terminie.
W przypadku wszelkimi problemami lub niejasnościami z zakupami na raty, powinieneś się zwrócić do powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumentów. Porady prawnej można szukać także u specjalistów z Federacji Konsumentów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Lepiej to jednak dozbierać i kupić 🙂 Ostatnio jeden sklep miał wyciek danych, który dotyczył właśnie ludzi, którzy kupowali na raty.
Kiedyś coś brałem na raty i dostałem jeszcze przed blankietem spłaty list z kartą kredytową. Tak, tak. Dopiero wtedy dokładniej przeczytałem umowę ale nie było tak źle. Był tam podpunkt, że bank zobowiązuje się do starczyć klientowi kartę kredytową. Innymi słowy oni się zobowiązują, a mnie do niczego nie zobowiązują. Zadzwoniłem mówiąc, ze nie chcę karty. Pani nie była zbyt miła ale w efekcie dowiedziałem się, że mogę przeciąć na pół i odesłać z listem, iż rezygnuję z kraty i jakimkolwiek uzasadnieniem. Tak też zrobiłem.
Już dawno niczego na raty nie kupowałem. Staram się odłożyć odpowiednią ilość gotówki na planowane z wyprzedzeniem zakupy. Zakładam jaki okres czasu chcę dany sprzęt używać i zaczynam odkładanie odpowiednich sum. Dawniej robiłem pół tego scenariusza odkładając część, a część biorąc na raty. To też dobry sposób bo raty są wtedy małe, a okres spłaty krótszy.