Bezprzewodowy pionowy odkurzacz, który w dodatku pełni funkcję mopa. Ktoś mógł wpaść na coś tak szalonego? Genialne, a zarazem bardzo praktyczne rozwiązanie. Ciekawi mnie jednak sprawa zużycia materiałów i ogólnej awaryjności, bo z doświadczenia wiem, że urządzenia 2w1 są skonstruowane gorzej, często ze słabszych materiałów. W końcu muszą się zepsuć.
Ale to, że miałem styczność z tym, że takie urządzenie psuło mi się już po kilku miesięcznej „zabawie” – dobrze, że nie po gwarancji – nie oznacza, by na Philips PowerPro Aqua od razu wieszać psy. Trzeba dać szansę, tym bardziej, że urządzenie konstrukcyjnie wygląda na dobrze spasowane. Poza tym, bądźmy ze sobą szczerzy, któż z Was nie chciałby mieć takiego odkurzacza w domu? Tak myślałem.
Oczywiście funkcja zbierania brudów i zaraz po tym mycia podłóg jest najistotniejsza. Z mojego punktu widzenia istotna jest także bezprzewodowa praca. Uwierzcie lub nie, to naprawdę wygodne, kiedy to nie musisz mieć oczu z tyłu głowy i martwić się o zaplątany kabel. Rozwiązanie ma to jednak swoje wady, bo jednak nie czarujmy się, że w ten sposób uda się nam pracować przez choćby 30 minut – producent podaje, że może to być aż 40 minut (śmiem wątpić).
Mam takie urządzenie w domu (renomowana marka z najlepszym akumulatorem na rynku) i wiem, że na jednym ładowaniu wytrzyma około 20 minut intensywnej pracy. Ale poręczność, lekkość i sposób w jaki mogę poruszać się z odkurzaczem po domu w całości mi to rekompensuje. Zwłaszcza, że zazwyczaj uruchamiam go tylko na okres kilku minut.
Na zdjęciach widać, że szczotka zasysająca bród znajduje się z przodu, a niebieski filtr piankowy z tyłu. Można go łatwo odczepić, umyć i napełnić zbiorniki wiodą – widać, że to całkiem proste. Ciekawe jest natomiast to, że za jednym razem mogę upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – posprzątać i umyć. Rzecz jasna w każdej chwili mogę zrezygnować z mycia na rzecz sprzątania, zmieniając program pracy (mieszany, mokry lub suchy).
Warto też wspomnieć o tym, że jest to odkurzacz bezworkowy, ale Philips rozwiązał to w taki sposób, by podczas opróżniania pojemnika nie mieć styczności z nieczystościami. Ile kosztuje to cudo? Nie jest tanio. Philips wycenił urządzenie na 1029 złotych. Za dużo? Kup coś tańszego, korzystając z naszego zestawienia najlepszych na rynku odkurzaczy.
Źródło: Philips
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.