Manta to rodzimy producent sprzętu, który nie boi się praktycznie niczego. Polska firma ma w swoim portfolio ogromny wachlarz różnego rodzaju produktów z szeroko pojętej branży RTV i AGD, a teraz do tego pokaźnego grona dołączają lodówki turystyczne. Lodówki, które… także grzeją!
Choć patrząc na panujące za oknem upały chyba nikomu nie w głowie teraz podgrzewanie posiłków, to trzeba przyznać, że takowa możliwość może się bardzo przydać podczas podróży w chłodniejszych porach roku. Lodówki turystyczne Manty umożliwiają bowiem grzanie wnętrza do maksymalnej temperatury 65 stopni, co umożliwi utrzymanie posiłków w temperaturze umożliwiającej spożycie uprzednio przygotowanego dania.
Co poza tym? Producent oferuje nam możliwość zasilania lodówek zarówno za pomocą tradycyjnego gniazdka 230V (moc 60W), jak i samochodowego 12V (moc 48W) – obydwa przewody mają długość 1,6 m. Lodówki są w stanie obniżyć temperaturę o ok. 18-22 stopnie Celsjusza względem temperatury otoczenia, a utrzymanie temperatury gwarantuje ścianka o podwójnej grubości oraz wysokiej jakości izolacja. Sprzęt może pochwalić się także klasą energetyczną A++.
Lodówki pojawiły się na rynku w dwóch wariantach pojemności: 25 oraz 32 litry. Sugerowana cena mniejszej to 199 złotych, z kolei za pojemniejszy model zapłacimy 249 złotych.
źródło: Manta
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.