Blender jest urządzeniem, które z powodzeniem można używać do stworzenia wielu potraw czy deserów. Jeżeli stoisz przed zakupem tego małego, ale jakże poręcznego kompana w kuchni, być może przyda Ci się wskazówka czym kierować się podczas zakupu. Dla jednych liczy się cena, dla innych marka, a jeszcze inni kierują się mocą lub sposobem sterowania. W mniejszym lub większym stopniu każdy z tych aspektów jest ważny.
Nazwa wskazuje, że urządzenie trzyma się w ręku, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, by po dokupieniu odpowiednich akcesoriów – o ile producent takie posiada – rozbudować go, by ten mógł pełnić funkcję urządzenia stacjonarnego. Łatwiejszy i szybszy w użyciu, a przy tym mało problematyczny – mniej sprzątania. Niemniej, może okazać się dużo bardziej „męczący”, przy bardziej wymagających potrawach. Wtedy też daje się we znaki jego waga, wyprofilowanie, a także ciągłe trzymanie przycisku odpowiedzialnego za daną prędkość. Poniżej przykłady:
Model ten nadaje się zarówno do krojenia, kruszenia lodu, mieszania, miksowania, rozdrabniania (siekania), szatkowania, jak i również do ucierania i ubijania piany. Ma wszelkie możliwe akcesoria, by stać się jednocześnie mikserem, robotem kuchennym i blenderem (800 W). Szkoda tylko, że trzeba go trzymać. Niemniej, jest to jeden z najbardziej uniwersalnych blenderów na rynku.
Dużo tańszy, ale wcale nie gorszy, jest model ESTM1456. Moc 600 W powinna być wystarczająca do miksowania, rozdrabniania (siekania), a także ubijania piany (za pomocą dołączonej końcówki). Posiada tylko dwa poziomy obrotów. Producent dołącza dodatkowo 0,7 litrową misę roboczą z tworzywa sztucznego.
To jeden z najtańszych i najbardziej podstawowych blenderów. Ograniczona moc (450 W) pozwala jedynie miksować, a więc nie rozdrobnimy nim lodu. Nie posiada regulacji obrotów, ale w tej cenie trudno oczekiwać czegoś lepszego. Dodatkowy pojemnik, choć niewielki, pozwoli zmiksować składniki, pełniąc przy tym funkcję ochronną.
Urządzenie montowane jest w specjalnym pojemniku (zakręcanym), które często posiada dodatkowe przyssawki lub antypoślizgowy spód. Blender ten nie musi być więc równocześnie trzymany – wystarczy ustawić program, a urządzenie rozpocznie prace, bez konieczności jego ciągłego trzymania. Często posiada więcej funkcji aniżeli zwykły, ręczny model – np. automatyczne zatrzymanie pracy po upływie kilku sekund/minut. Poniżej przykłady:
Model Severin SM 3718 zalicza się do blendera kielichowego, przez niektórych nazywany stacjonarnym. Pojemny kielich (1,5 litra), a także materiał z jakiego został wykonany (szkło hartowane), pozwala skruszyć całkiem sporą ilość lodu, bez obawy o pęknięcia czy nadmierne zarysowania. Moc jest stosunkowo niewielka (550 W), ale do większości rzeczy w zupełności wystarczająca.
Philips HR7762/00 to blender i malakser w jednym. To jedno z najlepszych połączeń na rynku, posiadający sporą ilość akcesoriów, a wszystko to w stosunkowo umiarkowanej cenie. Pojemność malaksera wynosi 2,2 litry, a miksera 1,75 litra. Wyposażenie to: metalowy i plastikowy nóż, tarcza emulgacyjna oraz 4 tarcze tnące. Moc 750 W jest wystarczająca zarówno do kruszenia lodu, przygotowania smacznych kremowych zup, jak i również deserów.
Russell Hobbs Illumina 20230-56 to typowy przedstawiciel modelu kielichowego. Stosunkowo duża moc (850 W), a także ostrza z powłoką tytanową – uważa się, że są 4 razy twardsze niż ostrza ze stali nierdzewnej – pozwolą rozdrobnić nawet najbardziej oporne warzywa, owoce, czy lód. Nowoczesny wygląd (zmieniające się podświetlenia), a także zastosowanie nowoczesnej technologii mieszania i rozdrabniania, pozwala na komfortowe, ale też i miłe dla oka, przygotowanie deserów, koktajlów, kremowych zup, a nawet drinków z udziałem rozdrobnionego lodu.
Każda z końcówek posiada inne ostrza – czasami składają się z dwóch, a czasami z czterech. Nie wpływa to znacząco na pracę, aczkolwiek nie wszystkie końcówki nadają się do tych samych czynności. Te o większej ilości ostrzy, mogą się łatwiej zapchać, przez co urządzenie nie będzie w stanie porazić sobie z rozdrobnieniem np. grubszych warzyw – może dojść do przegrzania. Ostrze najczęściej wykonane są z stali nierdzewnej i nadają się zarówno do mycia, jak i do późniejszej wymiany.
Nie sposób nie wspomnieć o parametrach technicznych. W przypadku ręcznych rozdrabniaczy mamy do dyspozycji znacznie mniejszą moc wyjściową. Waha się ona w granicach od 150 do 900 W. Nie oznacza to jednak, że ręczne modele nie są w stanie konkurować z stacjonarnymi. Technicznie są słabsze (moc), ale w typowym użyciu nie widać zbyt wielu różnic – rozdrobnią lód, zmielą produkty na zupę kremową, przygotują bazę do przypraw (zioła, czosnek itp.). Modele kielichowe są w stanie dostarczyć moc do 2000 W. Z tego też powodu są dużo bardziej uniwersalne.
Istotnym parametrem są także obroty. To z jaką prędkością kręcą się noże wpływa na końcowy rezultat. Niemniej, większość urządzeń – zarówno ręcznych, jak i kielichowych – dostarcza tyle samo obrotów ostrza, a więc różnice są niewielkie – od 18 000 do 20 000 obrotów na minutę. Dużo ważniejsza jest moc.
Niektórzy producenci załączają do urządzeń dodatkowe akcesoria w postaci zwykłych pojemników (np. długich i wąskich) lub takich, które posiadają dodatkowe ostrza. W tym celu zmienia się też sposób użycia blendera, ponieważ pojemnik posiadający większe ostrza jest w stanie dokładniej posiekać grubsze warzywa – a zrobi to w ułamku sekund. Przydatne są też końcówki, mogące posłużyć do ubijania mleka lub śmietany – na wzór tych z mikserów.
Ostateczny wybór zależy wyłącznie od własnych preferencji. Tak jak wspomniałem na początku – dla jednych liczy się moc, dla innych marka, a dla jeszcze innych wygląd urządzenia lub sposób jego użytkowania. W moim odczuciu ważna jest moc/obroty ostrza, ale względem dobrej ceny. Nie neguję więc urządzeń mało popularnych firm, ponieważ mogą się okazać lepsze aniżeli produkty markowe, a przy tym być tańsze.
Słynny Monsieur Cuisine Smart (nazywany "Lidlomixem") doczekał się świetnej przeceny na najnowszą wersję kolorystyczną. MC…
Od poniedziałku 25 listopada do soboty 30 listopada znajdziesz w Lidlu spore rabaty na AGD…
Na polskim rynku debiutuje Dreame R20 Aqua, czyli odkurzacz Dreame R20 w wersji z końcówką…
Lidl wrzucił kolejną pulę grubych przecen na narzędzia marki Parkside. Promki są naprawdę dobre, dostawy…
W Oficjalnym sklepie Allegro szykuje się mega okazja na odkurzacz Dyson V12 Detect Slim Absolute.…
Polski Amazon ma kozacką ofertę na ekspres Philips EP2330/10 z systemem spieniania LatteGo. W takiej…
Komentarze
Dzień dobry, jaki obecnie poleca Pan blender?
Posiadam ronica służy mi już od kilku lat. Krzysztofsf pytał czy blender może zetrzeć ziemniaki na placki ziemniaczane, tak może. Mąż lubi placki więc robie je co jakiś czas.
u mnie honorowe miejsce w kuchni zajmuje blender ręczny z Morphy Richards z całym zestawem różnych końcówek i akcesoriów, świetnie sobie radzi nawet z kruszeniem lodu! nie wyobrażam sobie gotowania bez takiego sprzętu!
Ja z powodzeniem korzystam z blendera Amici. Dobrze wykonany, wygodny uchwyt, płynna regulacja mocy (10 biegów, a całość ma 600W więc ładnie miksuje). Głównie korzystam do zup-kremów i tym podobnych rzeczy. W zestawie też był rozdrabniacz no i dodatkowy dzbanek + końcówka do ubijania piany – dobrze dobrane, ogólnie polecam.
Zobaczcie też na blendery jakie produkuje Amica. Wcale nie są jakies kosmicznie drogie, a wyposażone bardzo dobrze. Jednym z nich jest np BTK5011 - moc 800 W, płynna regulacja prędkości i zabezpieczenie przed przegrzaniem.
Czy w podanych na przykladach stojacych blenderach da sie zetrzec surowe ziemniaki na placki ziemniaczane?
Z milczenia chyba wynika, ze nie da sie - w tym sa gorsze od blenderow recznych?