Ostatnio po głowie chodziła mi pewna myśl: zainwestuj w maszynkę do strzyżenia, a oszczędzisz na chodzeniu do fryzjera. Plan był prosty – kupić solidny sprzęt w dobrej cenie. Na rynku mamy bardzo wiele modeli, stąd wybór nigdy nie jest prosty. Co wybrać? O tym pisałem niedawno, prezentując Wam subiektywną listę 10 najlepszych maszynek do strzyżenia. Co więcej, po bardzo owocnej konwersacji z moją narzeczoną skompletowałem listę najlepszych depilatorów dla pań – mam nadzieję, że też się przyda. Tymczasem, odpalamy temat główny, a więc test maszynki do strzyżenia Remington HC-5600 – jak spisuje się w rzeczywistości? O tym poniżej.
Design, budowa, ergonomia
Pierwszy kontakt z maszynką Remington był dla mnie naprawdę sporym zaskoczeniem. O ile w sieci znalazłem bardzo wiele pozytywnych opinii na temat tego produktu, o tyle wiem, że jestem dość wybrednym użytkownikiem i zawsze znajdę coś, do czego mogę się przyczepić. W tym wypadku praktycznie nie mam żadnych zastrzeżeń – no może poza jedną drobnostką, ale po kolei.
W zestawie znajdziemy: maszynkę, dwie nakładki grzebieniowe z długością strzyżenia (od 3 do 42 mm), grzebień do zarostu (1,5 mm), ładowarkę, kabelek USB (możliwość ładowania za jego pomocą), pędzelek, buteleczkę oleju oraz instrukcję obsługi.
Urządzenie prezentuje się naprawdę ładnie, wyglądem przypominając najbardziej profesjonalne rozwiązania. Jedynym minusem, o którym wspominałem wcześniej jest metaliczna obwódka, która nadaje charakteru, ale równocześnie zostawia na swej powierzchni ślady palców, co z pewnością nie przypadnie do gustu największym estetom.
Maszynkę wyposażono w silnik Pro Power (zapewnia szybsze, dokładniejsze i wygodniejsze strzyżenie).oraz samoostrzące się ostrza z powłoką tytanową. Co ważne, ergonomia tego urządzenia stoi na wysokim poziomie, a wszystko za sprawą antypoślizgowego uchwytu, który bardzo dobrze trzyma się w ręce. Co więcej wymiary (238 x 147 x 77 mm) oraz waga produktu (ok. 650 g) sprzyjają komfortowemu użytkowaniu.
Ładowanie, funkcje, praca
W pierwszej kolejności producent zmusił mnie do pełnego naładowania urządzenia, co oczywiście jest standardową procedurą w wypadku maszynek do strzyżenia. Warto dodać, że Remington HC-5600 wyposażono w zasilanie sieciowo-akumulatorowe. Cały proces ładowania przebiegł bez większych problemów – trwało to ok. 4,5 godziny, czyli zgodnie informacjami zawartymi w instrukcji. Sam akumulator litowy zapewnia do 120 minut pracy. Oczywiście, urządzenie posiada również funkcję szybkiego ładowania, która zajmuje tylko 10 minut, dzięki czemu przy kolejnych strzyżeniach nie trzeba czekać już tak długo, by móc rozpocząć pracę. O stanie baterii informuje wskaźnik ładowania/rozładowania.
Co istotne, producent wyposażył sprzęt w szereg użytecznych funkcji – większość z nich spełnia swe zadania bez zarzutu. Maszynka oferuje system Dual Boost, który pozwala dostosować prędkość cięcia do indywidualnych potrzeb. Wystarczy ustawić opcję „Boost”, aby uzyskać maksymalną moc urządzenia, a wszystko za przesunięciem jednego przycisku, znajdującego się w jego centralnym punkcie.
Co więcej, istotną rolę odgrywa również technologia Quick Wash, która umożliwia mycie maszynki pod bieżącą wodą. Dzięki takiemu rozwiązaniu już w przeciągu kilku chwil można pozbyć się włosków pozostałych po strzyżeniu. Tym bardziej, kiedy wysunie się ostrze ze standardowego położenia, co znacząco ułatwia proces czyszczenia. Ponadto sama maszynka jest wodoodporna, więc bez obaw można z niej korzystać zarówno w wannie, jak i pod prysznicem.
Obcowanie z urządzeniem oceniam bardzo pozytywnie, tym bardziej, że jest w pełni bezprzewodowe, więc nie muszę martwić się kablami, krępującymi ruchy. Ponadto z łatwością mogę strzyc się przed lustrem, a efekty są naprawdę wyśmienite. Nakładki również montuje się bez większego problemu, a korzystanie z nich jest intuicyjne, dzięki czemu golenie włosów to sama przyjemność.
Oczywiście, nie może być zbyt pięknie, bo co to byłby za test, gdybym nie dorzucił swoich trzech groszy. Producent zapewnia, że HC-5600 może zarówno strzyc włosy, jak i zarost. O ile strzyżenie jest bezproblemowe (tym bardziej, że nie golę się na zero), o tyle dokładne golenie graniczy z cudem. Może przesadzam, ale jednak, jeśli ktoś szuka golarki typowo do zarostu, to powinien uderzyć pod inny adres. Zresztą już wkrótce na AGD możecie się spodziewać odpowiedniego zestawienia.
Odczucia i podsumowanie
Jak widać Remington HC-5600 ma sporo zalet, natomiast wad jak na lekarstwo (szybko się brudzi, dokładne golenie zarostu graniczy z cudem). Uważam, że stosunek jakości do ceny jest fenomenalny. Za 110 zł dostajemy urządzenie, które spełnia wszelkie oczekiwania – ładnie wygląda, jest ergonomiczne, pozwala dostatecznie długo pracować na jednym ładowaniu, jest proste w obsłudze, a do tego w pełni wodoodporne. Jednym zdaniem: maniaKalna redakcja poleca!
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Remington HC-5600
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
miałem tą golarke i niestety ma więcej wad i jej nie polecam, mianowicie golarka bardzo grzeje sie podczas golenia po dłuzszym goleniu można sie poparzyc, pozatym zacina sie mechanizm otwierania w celu umycia i trzeba na sile podważac zeby otworzyc. Wtyk do ładowania zepsuł sie po pół roku -nie dało sie naładowac na szczescie serwis wymienił na nową sztuke z lepszego modelu. Nie polecam
Ja również jestem ciekaw, o co chodzi z tym, że „dokładne golenie zarostu graniczy z cudem”?
Czy ta maszynka bez nasadki goli prawidłowo, równo, do standardowej długości 0,5 mm? To dla mnie bardzo ważne, bo zawsze używam maszynek do strzyżenia bez nasadki, do golenia głowy i zarostu. Przy okazji spytam, czy ktoś wie, po jakie licho Remington dodaje te buteleczki oleju, jeśli ostrza są tytanowe, samoostrzące?
Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś odpowie na te pytania.
Sam odpowiem na swoje pytania, gdyż już od kilku dni jestem posiadaczem tej maszynki.
Więc: tak – bez nasadki goli ona jak najbardziej prawidłowo.
A po co Remington dodaje ów olej? Cóż, w instrukcji jest napisane, by co sześć miesięcy m.in. upuścić kilka jego kropli na ostrza.
Generalnie polecam przyszłym nabywcom zapoznać się z instrukcją, w której jest trochę ciekawych informacji (liczy ona niecałe 8 stron i jest dostępna również w sieci).
W instrukcji jest np. kilkakrotnie poruszona kwestia wodoodporności, którą by przekreślało choćby to zdanie: „Nie mocz całego urządzenia pod wodą z kranu, można spłukiwać tylko
same ostrza.” Tymczasem, jak na ironię, na korpusie maszynki jest namalowany obrazek kranu z wodą. W każdym razie, wg mnie woda na pewno nie powinna dostać się do dwóch otworów na skraju uchwytu (w tym usb), jednak możliwe, iż wody nie toleruje też lokalizacja wskaźnika ładowania (wgłębienie w połowie długości uchwytu).
Golenie do zera 😉
Mam pytanie, pisząc 'dokładne golenie zarostu graniczy z cudem' miałeś na myśli golenie do zera/gołej skóry czy może skracanie zarostu?
Witam, ja również mam tę maszynkę – u mnie działa wszystko jak należy – mimo, że regularnie ją czyszczę – jak na powyższym zdjęciu. Zresztą producent w instrukcji pisze, co i jak. I owszem ostrze jest w pełni wodoodporne. Nie napisałem niczego, czego nie znalazłby Pan w instrukcji producenta. Jeśli wprowadziliśmy Pana w błąd, to przepraszamy. Pozdrawiam.
„w pełni wodoodporne” – ale kłamstwo, mam tą maszynkę i straciłem gwarancję bo ją umyłem całą i się zepsuła! tylko ostrza można myć! dziękuję wam geniusze.
A ja z kolei wolę jednak panasonica… jakoś się do innych marek nie potrafię przekonać, może dlatego że panasonic mnie do tej pory nie zawiódł.
Ja zdecydowanie polecam inny model, Remington HC5880, droższa ale nie ma co oszczędzać, kto kupi nie pożałuje…