Pod koniec sierpnia informowaliśmy Was o zmianie unijnych przepisów dotyczących odkurzaczy. Urzędnicy postanowili wymóc na producentach ewolucję sprzętu, firmy z tej branży wzięły się do pracy, by nie stracić rynkowych udziałów, a sklepy przeceniają starsze modele, żeby przygotować magazyny na nowe. To już wiecie. A czy pamiętacie o elemencie zmian, jakim jest etykieta energetyczna? I czy potraficie ją właściwie przeczytać?
Zmiany, jakie obowiązują od pierwszego września określają maksymalną moc odkurzacza na 1600 W – urządzeń z mocniejszymi silnikami nie można już na naszym kontynencie produkować, zakaz dotyczy także importu. Nowe przepisy dotyczą również kilku innych parametrów i możecie je poznać z pomocą etykiety energetycznej umieszczanej na nowych modelach. Takie rozwiązanie znamy już np. z lodówek. Czy jest ono potrzebne/pomocne? Tak – dzięki tym oznaczeniom łatwiej porównać produkty różnych firm i wybrać sprzęt najlepiej nadający się do konkretnego mieszkania.
Górna część etykiety zawiera informacje o efektywności energetycznej odkurzacza. Skala jest klarowna: A to urządzenia o wysokiej efektywności i te powinny interesować klienta w pierwszej kolejności, G to sprzęt mało efektywny – zapewne tańszy, ale niezbyt atrakcyjny. Niżej znajduje się rubryka informująca o rocznym zużyciu energii w kWh (kilowatogodzina). Producenci mogą wprowadzać na rynek urządzenia o mocy 1600 W lub mniejszej i zużywające rocznie maksymalnie 62 kWh energii. Na to drugie oznaczenie powinno się zwracać uwagę, gdy chce się policzyć, ile będzie kosztować użytkowanie konkretnego modelu.
Zejdźmy niżej – widać odkurzacz na dwóch różnych powierzchniach oraz cztery ramki. Właśnie na nie należy zwracać szczególną uwagę podczas zakupu sprzętu. Lewy górny róg określa poziom reemisji kurzu – im niższy (A to najczystsze powietrze), tym lepiej dla użytkownika i jego rodziny. Na to oznaczenie powinny patrzeć osoby zmagające się z alergią. Warto wspomnieć, że po roku 2017 reemisja kurzu nie będzie mogła przekraczać 1%.
Prawy górny róg (nadal mowa o czterech ramkach) to poziom hałasu. Oczywiście im niższy, tym lepiej będzie się pracować. Ciche odkurzacze są szczególnie polecane osobom, które mają w domu małe dzieci lub preferują sprzątanie nocą, a mieszkają np. w bloku. Dobrej jakości sprzęt nie obudzi ani małego dziecka, ani sąsiada wyczulonego na hałas. Po roku 2017 maksymalna głośność pracy odkurzacza wyniesie 80 dB.
Trafiamy na sam dół etykiety. Po lewej stronie znajdują się informacje dotyczące klasy skuteczności odkurzania dywanów. Po prawej klasa skuteczności odkurzania twardych powierzchni. Litera A to najwyższa klasa, litera G oznacza spełnianie minimalnych wymogów, a to przekłada się na kiepskie sprzątanie. Jeżeli ktoś chce szybko i sprawnie zbierać kurz oraz inne zanieczyszczenia z podłóg, to powinien wybierać sprzęt oznaczony literą A.
Zastosowanie etykiet ma pomóc klientom i jeśli ci nauczą się jej poprawnie odczytywać, to faktycznie zyskają ważne wsparcie podczas zakupów. Producentom trudniej będzie wprowadzać użytkowników w błąd i zachęcać ich do zakupu mniej istotnymi parametrami czy dodatkami. Firmy zabiorą się także za usprawnianie niektórych komponentów odkurzaczy – zmieni się pewnie budowa szczotki, poprawie ulegnie uszczelnienie, innowacje mogą się pojawić w silniku. W efekcie nowe urządzenie ma pobierać mniej prądu i sprzątać równie dobrze (a nawet lepiej), co mocarne odkurzacze dostępne do tej pory na rynku.
Czy zmiany mają sens? Założenie jest słuszne – przekonamy się, jak projekt zostanie zrealizowany i jakie będą jego skutki.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.