Tym razem nie będzie o długofalowej walce z chłodem. Nie pojawią się porady w stylu: uszczelnij okna, wymień grzejniki albo po prostu wyjedź na trzy miesiące z kraju. Szukamy sposobów na szybie rozgrzanie organizmu, takich, które poprawią samopoczucie po powrocie z pracy okraszonym śnieżycą albo umilą wieczór i pozwolą zapomnieć o niskich (czasem nawet bardzo) temperaturach. Każdy pewnie znajdzie coś dla siebie, bo mamy propozycje sprzętowe, ruchowe, relaksacyjne i kulinarne. Do dzieła!
Zima, nawet ta bardzo sroga, nie zraża wielu biegaczy – nadal uprawiają sport i pewnie wychodzi im to na dobre. Do regularnego biegania w śniegu nie będziemy zachęcać. Przynajmniej nie teraz. Jednak jakąś formę ruchu warto zaproponować. Stoicie bezczynnie na przystanku w mrozie i czekacie na autobus? Może warto się poruszać: chodzenie, podskoki, a nawet trucht w miejscu – to z pewnością nie zaszkodzi. Chłód w miejscu pracy? Co kilkanaście/kilkadziesiąt minut wystarczy wykonać zestaw prostych ćwiczeń, angażując w to np. nadgarstki.
Z pewnością warto gimnastykować się w domu. To nie muszą być skomplikowane figury znane z kursów jogi – wystarczy, że zacznie się od rozciągania ciała po przebudzeniu, a przed wyjściem na mróz. Dobrze jest też przygotować sobie zestaw prostych ćwiczeń na powrót do domu, gdy ciało jest wyziębione. Zestawy takich ćwiczeń bez trudu znajdziecie w Sieci – także w formie poradników wideo. Można usiąść przy stole i narzekać, że w domu zimno, ale chyba lepiej zaserwować sobie prostą i szybką rozgrzewkę, która poprawi krążenie krwi i nastrój.
Termofor nie jest nowoczesnym produktem. Można wręcz stwierdzić, że to gadżet z poprzedniej epoki. Ale tradycyjne rozwiązania często okazują się najlepsze – podobnie jest i w tym przypadku. Wiele osób stosuje różne nowoczesne rozgrzewacze (powstają nawet aplikacje zamieniające smartfon w termofor XXI wieku) i pewnie nierzadko są one skuteczne, ale zawsze warto pamiętać o taniej, sprawdzonej i prostej alternatywie, czyli proponowanym przez nas termoforze. Ten gadżet przyjmuje różne formy: od tych najprostszych (prostokąt z wypustką przeznaczoną do nalewania wody), a zarazem najtańszych (koszt kilkunastu złotych) po droższe modele schowane w maskotkach lub przynajmniej kolorowych kubrakach. Co kto lubi. Liczy się efekt, a ten można osiągnąć szybko – wystarczy trochę gorącej wody i rozgrzewacz gotowy.
Opublikowaliśmy kiedyś poradnik dotyczący oszczędzania wody i pojawił się w nim wątek eliminowania z naszego życia kąpieli pochłaniających mnóstwo wody. Zamiast napełniania wanny po brzegi, radziliśmy krótki prysznic. Poradę uznajemy za aktualną, ale jednocześnie tworzymy pewną furtkę 😉 Jeżeli ktoś przemarzł do szpiku kości i szuka szybkiego sposobu na rozgrzanie organizmu, to powinien skorzystać z gorącej kąpieli, a w przypadku braku wanny z dłuższego gorącego prysznica. Taką kąpiel rozgrzewająco-relaksacyjną warto wzbogacić olejkami czy specjalnymi naparami przygotowanymi na bazie przypraw korzennych i cytrusów – pozytywnie wpływają one na ciało i umysł.
Kąpiel to dobry pomysł na szybkie i skuteczne rozgrzanie, ale niektórzy powinni z nią uważać: zarówno na długość, jak i częstotliwość stosowania. W gronie tym należy wymienić przede wszystkim ludzi cierpiących na choroby układu krążenia – w ich przypadku długą gorącą kąpiel lepiej zastąpić innymi pozycjami z naszej listy. Warto także pamiętać, by nie wskakiwać do gorącej wody zaraz po przyjściu do domu – dobrze odczekać chwilę, by organizm choć trochę się ogrzał (wskazane jest np. wypicie herbaty). Jeżeli ktoś nie ma czasu/ochoty na długą kąpiel, to może skorzystać z… ciepłej kąpieli dla stóp. To dobry sposób na rozgrzanie całego organizmu. Kąpiel rozgrzewającą stopy warto stosować nie tylko po powrocie ze szkoły, pracy czy zakupów – zmarzluchy mogą ją uczynić rytuałem poprzedzającym sen. Wskazane są przy tym różne napary, balsamy i masaże. Wdzięczne będą nie tylko stopy.
Masowanie stóp to dobry i w miarę prosty sposób na ich rozgrzanie. Niektórzy decydują się na ręczne masaże, inni skłaniają się ku urządzeniom stworzonym z myślą o takich zabiegach. Są to zarówno masażery wodne, jak i specjalne poduszki, które potrafią przynieść stopom ulgę. Kiedyś prezentowaliśmy sprzęt tego typu i zdecydowanie sprawdza się on w zimowe wieczory – zwłaszcza po powrocie z lodowiska czy innej formy wysiłku w niższej temperaturze. Na wymasowane stopy wystarczy założyć ciepłe skarpety i nastrój poprawiony.
Jeżeli ktoś lubi masaże, to nie powinien się ograniczać wyłącznie do stóp – z tej formy rozgrzania i relaksu może skorzystać całe ciało. Wizyta u specjalisty oczywiście zawsze mile widziana, ale tym razem szukamy sposobu prostego, taniego i dostępnego natychmiast. Można zatem liczyć na nomen omen pomocną dłoń partnera/partnerki/przyjaciela/rodzeństwa albo spróbować radzić sobie samemu. Automasaż jest pewnie stosowany przez wiele osób, zwłaszcza pań, które korzystają przy tym z różnego typu olejków i maseł. Czynność nie należy do skomplikowanych (jednocześnie w Internecie znaleźć można sporo cennych porad), a może szybko poprawić krążenie i pomóc zziębniętemu ciału. Do dzieła!
Niedawno opublikowaliśmy na blogu zestawienie propozycji prezentowych dla babci i dziadka. Na liście znalazł się koc elektryczny. Czy to oznacza, że produkt skierowany jest głównie do osób starszych? Raczej nie – to rzecz, w którą warto inwestować bez względu na wiek. O ile oczywiście jest się zmarzluchem. Koc to dobry sposób na szybką rozgrzewkę. I, co najważniejsze, skuteczną. Już po kilku minutach od uruchomienia grzania, można korzystać z ciepła wydzielanego przez sprzęt (w tym przyapdku słowo sprzęt brzmi dość dziwnie, ale trudno o lepsze). Na rynku nie brakuje produktów tego typu – modele różnią się oczywisćie ceną, wielkością, jakością wykonania itd. Każdy jednak powinien znaleźć coś dla siebie. Lub dla bliskiej osoby, która nie wie, jak poradzić sobie z niskimi temperaturami.
Na temat związku diety i pór roku napisano zapewne wiele książek, artykułów naukowych i poradników. Tym razem nie będziemy jednak pisać o składzie, wadach i zaletach zimowej diety. Przecież szukamy sposobu na szybką rozgrzewkę. Dobrym pomysłem wydają się tu zupy oraz kremy. I to te pikantne, zawierające np. chili. Gorący krem ze sporą dawką ostrej przyprawy może sprawić, że człowiekowi szybko zrobi się gorąco, a drgawki zostaną zastąpione przez strugi potu. To oczywisćie kiepskie rozwiązanie dla osób, które nie tolerują potraw tego typu. Może jednak skuszą się na zupę/krem z cebulą lub czosnkiem – te dodatki (nierzadko nie pełnią one role dodatków, lecz jednych z najważniejszych składników dania) chronią przed przeziębieniami, a przy okazji mogą rozgrzać.
Przygotowanie dobrego kremu, a już tym bardziej dobrej zupy, to proces trwający dłuższą chwilę (bo przecież nie bierzemy pod uwagę produktów z torebki). Niektórzy stwierdzą, iż to słaby punkt w naszym poradniku na szybkie rozgrzewki. Może i tak, ale tylko pod warunkiem, że wyziębienie dopadło kogoś nieoczekiwanie. Jeżeli jednak mrozy dokuczają od pewnego czasu, to można przygotowywać posiłki rozgrzewające wcześniej, by potem jedynie je odgrzać. Taki system warto zastosować zwłaszcza wtedy, gdy planuje się spędzić dłuższą chwilę w niższej temperaturze. Części takich sytuacji nie da się przewidzieć, część niespodzianką nie jest. Zachęcamy zatem do przejrzenia stron poświęconych kulinariom, by znaleźć dla siebie odpowiednie potrawy rozgrzewające.
Gorąca zupa mile widziana, ale gdy naprawdę nie ma szans, by szybko ją przygotować, trzeba się ratować innymi sposobami, a rozgrzewająca herbatę można przyrządzić bardzo szybko. Co najczęściej trafia do kubka? Oprócz samej herbaty są to np. cytrusy, przyprawy korzenne, miód, soki (malina, czarny bez). Możliwości jest sporo, ale każdy powinien znaleźć własny magiczny napój, który działa na niego rozgrzewająco i pobudzająco. Warto w tym miejscu dodać, iż nie należy ograniczać eksperymentów do herbaty czarnej – dobrym pomysłem może się okazać herbata czerwona czy owocowa. Polecamy zapoznać się z przepisem na indyjską herbatę Masala czaj – często można się spotkać z opinią, iż to świetny rozgrzewacz.
Popularnym sposobem na „wzmocnienie” herbaty jest dolanie do niej alkoholu. Taki specyfik ma sporo nazw, a najpopularniejsze są chyba herbata po góralsku i herbata z prądem. Do naparu (zazwyczaj z czarnej herbaty) dolewany jest spirytus/rum/koniak/amaretto – lista jest znacznie dłuższa, bo nie ma tu sztywnych ram i zasad. Specyfik można oczywiście wzbogacić miodem czy przyprawami korzennymi, by nie tylko rozgrzewał, ale też poprawiał nastrój świetnym smakiem.
Przed chwilą pisaliśmy o herbacie z prądem, a teraz zastanowimy się nad samym prądem, bez herbaty. Zimową porą popularne są grzańce – także pite pod chmurką. Ciekawą formą takiego grzańca jest słabo rozpowszechniony w Polsce grog. Przepisów na ten specyfik znajdziecie w Sieci sporo. Jeden kubek takiego napoju z pewnością nie zaszkodzi, jest nawet całkiem prawdopodobne, że przysłuży się konsumentowi – poprawi humor i na chwilę pozwoli zapomnieć o mrozie. Rozgrzewacz godny polecenia. Jednak we wszystkim trzeba znać umiar – spożywanie większej ilości alkoholu na mrozie nie jest dobrym pomysłem i niech nikogo nie zwiedzie chwilowe ogrzanie organizmu. Tak przynajmniej sprawa wygląda w przypadku konsumpcji poza budynkiem. W domowym zaciszu, w zimowy wieczór, można sobie pozwolić na większe szaleństwo. Zwłaszcza, gdy jest się w gronie znajomych.
W towarzystwie człowiek marznie w mniejszym stopniu. A przynajmniej mniej myśli o niskiej temperaturze i wychłodzeniu. W ramach zimowego rozgrzewacza warto zatem zebrać znajomych i zorganizować wspólny wieczór. Opcji jest całkiem sporo: impreza karaoke, zmagania przy grze planszowej, wspólne oglądanie filmu (najlepiej komedii) lub po prostu dobra kolacja i rozmowa. To dobry czas na testowanie różnych przepisów na herbaty z prądem i grzańce. Szczególnie, gdy każdy będzie chciał zaprezentować własną wizję wspomnianych specyfików… Dzięki takim spotkaniom zima szybciej minie.
Mamy jeszcze jedną propozycję. Może się nie sprawdzić, jeśli ktoś wrócił właśnie do domu po kilku godzinach spędzonych na mrozie, ale to dobra opcja dla ludzi, którzy marzną w domu albo w pracy i nie wiedzą, jak się rozgrzać. Może warto opuścić cztery ściany i w gronie znajomych/współpracowników ulepić bałwana albo urządzić prawdziwą bitwę na śnieżki (budowanie igloo to już wyższa szkoła jazdy)? Ruch na świeżym powietrzu jest nie tylko zdrowy, ale też przyjemny – nawet, jeśli nie wskazuje na to termometr… Nie pozostaje nic innego, jak życzyć dobrej zabawy!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oficjalny sklep Allegro wrzuci dziś o 19:00 sporą ilość robota Roborock Q8 Max w genialnej…
Przez cały długi weekend, czyli od 8 do 11 listopada jest okazja kupić taniej sporo…
Do sprzedaży trafiła limitowana edycja słynnego termorobota Thermomix TM6. W Niemczech nazwano ją Special Edition…
Od 4 listopada do końca grudnia trwa akcja, dzięki której dostaniesz zapasowy akumulator do odkurzacza…
LG ma sporo udanych promocji za pasem, ale ta im zdecydowanie nie wyszła. Kupując LG…
Bosch wraca z super akcją na piekarniki i indukcje. Kupując sam piekarnik możesz liczyć na…
Komentarze
Koc elektryczny jak dla mnie nie ma równego sobie. Mam z Truelife, wzięłam największy jaki był. Może przesada, ale więcej grzania + często z mężem na ganku sobie siadamy.