Zacznijmy od siły ssania – to jeden z parametrów, na który najczęściej zwraca się uwagę w trakcie odkurzania. W przypadku prezentowanego sprzętu marki Samsung ponoć nie jest ona imponująca. Spora część użytkowników podkreśla nawet, że NaviBot zasysa bardzo słabo – znacząco obniża to jakość sprzątania, co widać szczególnie na grubszych dywanach. Jeśli robot jest w stanie zebrać paprochy i okruchy z wykładziny i paneli podłogowych, to w przypadku dywanów z długim włosiem sprawa wygląda znacznie gorzej. Na małej mocy lista problemów niestety się nie kończy.
Kolejną kwestią jest dokładność maszyny. Niektórzy twierdzą, iż sprzęt nie spełnia pod tym względem ich wymagań i pozostawia na podłodze sporo rzeczy, które powinny trafić do komory na kurz. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, iż drobiny kurzu, czy okruchy zostają czasem na podłodze nawet gdy staramy się dokładnie sprzątać za pomocą tradycyjnego odkurzacza. Niektórzy użytkownicy radzą często opróżniać pojemnik odkurzacza – ponoć usprawni to pracę maszyny. I tu dochodzimy do kolejnej wady – komora na kurz nie jest niestety zbyt pojemna i przy częstym uruchamianiu robota należy mieć to na uwadze.
W wypowiedziach często przewija się kwestia tzw. kotów (kulki zwałkowanego kurzu). Wiele osób twierdzi, iż NaviBot sam je tworzy (odpowiadają za to zarówno szczotki boczne, jak i szczotka główna). Kurz nie jest zasysany przez urządzenie tylko rolowany i zostawiany „na trasie”. W odpowiedzi na ten zarzut jedni piszą, iż można temu przeciwdziałać często opróżniając komorę odkurzacza, a inni twierdzą, że problem nie jest duży, ponieważ owe kulki kurzu łatwo zbiera się z podłogi. Co kto lubi…;)
Warto pamiętać, iż mówimy o sprzęcie, który sprząta samodzielnie. Nie należy jednak zapominać, że robot przemieszcza się sam i zasysa w tym czasie kurz, czy okruchy z naszej podłogi. I na tym koniec – maszyna nie poradzi sobie z przesunięciem mebli, czy wjechaniem w niektóre części naszego mieszkania. Odkurzaczowi trzeba w pewien sposób pomóc. Można np. położyć krzesła na stole, czy usunąć z podłogi wszystkie niepotrzebne rzeczy (zabawki, torby itp.). Inną kwestią są kable leżące na podłodze – producent twierdzi, że nie stanowią one dla urządzenia żadnego problemu. W rzeczywistości sprawa wygląda nieco inaczej – użytkownicy radzą je usunąć przed odkurzaniem (w przeciwnym razie mogą się wplątać w szczotki urządzenia). Często trafić można na opinie, mówiące, iż sprzęt nadaje się przede wszystkim do mieszkań o większej powierzchni, w których nie ma zbyt wielu mebli i przeróżnych gadżetów, ustawionych co kilkanaście centymetrów. Przeszkodę stanowić mogą zarówno krzesła, jak i firany lub frędzle dywanów, które niechybnie zostaną wciągnięte przez maszynę (a to doprowadzi do zawieszenia się sprzętu).
A co z atutami NaviBota? Okazuje się, iż tych także nie brakuje. Po pierwsze sprzęt jest energooszczędny (nikt nie skarżył się na wzrost rachunków za prąd od kiedy w jego domu szaleje robot). Maszyna jest przy tym łatwa w użyciu – nie trzeba jej poświęcać zbyt wiele czasu, a ona i tak zrobi swoje. Podkreślają to głównie osoby, które nie mają czasu na codzienne sprzątanie mieszkania, jak i ci, którzy nie przepadają za domowymi porządkami (choć pojawiają się głosy wskazujące na brak tygodniowego programatora – ponoć w znacznym stopniu ułatwiłby on życie wielu użytkowników).
Skuteczność produktu Samsunga także jest dyskusyjna – użytkownicy podkreślają, iż przy niewielkiej ilości mebli i na podłodze, wykonanej z paneli lub płytek, sprzęt sprawdza się bardzo dobrze. Dla potwierdzenia tej tezy wystarczy zajrzeć do komory na śmieci – ich ilość ma przemawiać na korzyść NaviBota. Wiele osób porównuje ten sprzęt z urządzeniami Roomba i podkreśla, iż NaviBot pracuje bardzo podobnie (w przeciwieństwie do maszyny konkurencji nie kręci się jednak chaotycznie po mieszkaniu). Zwolennicy sprzętu Samsunga wskazują na różnice cenowe – NaviBot wypada tu dużo lepiej. Ogólnie rzecz ujmując, większość użytkowników nie narzeka na cenę badanego przez nas odkurzacza.
Do atutów maszyny marki Samsung zaliczyć można także cichą pracę (tak przynajmniej uważa większość klientów, którzy zdecydowali się na ten sprzęt) oraz szybkie ładowanie akumulatora (proces trwa dwie godziny i zapewnia maszynie 90 minut pracy). Warto wspomnieć o technologii Samsung Pet Hair Care, dzięki której południowokoreański produkt świetnie radzi sobie ze zbieraniem sierści zwierząt. Co ciekawe system ten ma uniemożliwiać włosom i kłakom owijanie się wokół szczotek maszyny, co stanowiłoby spory problem dla użytkowników.
Reasumując: mamy do czynienia z w miarę funkcjonalnym sprzętem, który wykonano z materiałów dobrej klasy. Nie trzeba mu poświęcać wiele uwagi, ponieważ zazwyczaj sam świetnie sobie radzi. Urządzenie to nie jest jednak przeznaczone do małych i „zagraconych” mieszkań – użytkownik poświęci więcej czasu na przenoszenie swoich rzeczy dla ułatwienia pracy NaviBota, niż na tradycyjne sprzątanie. Odkurzacz Samsunga to świetny pomocnik i właśnie tak należy na niego patrzeć – sprzęt nie zastąpi podstawowego odkurzacza i raz na jakiś czas (w zależności od naszych potrzeb i upodobań) mieszkanie i tak trzeba będzie sprzątać ręcznie. Nie można się jednak zgodzić z niektórymi opiniami, krążącymi w sieci, które czynią z NaviBota jedynie „zmiotkę na kółkach”. Maszyna zasłużyła co najmniej na miano „porządnej miotły na kółkach”… 😉
Źródło: Samsung, Ceneo, RTVEuroAGD, Skąpiec
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Chińska marka Dreame nie zwalnia tempa premier i właśnie wrzuciła do swojego sklepu nową wersję…
Oclean X Ultra to jedna z najlepszych szczoteczek sonicznych w ofercie chińskiej firmy. Jest też…
Od 10 listopada do 10 grudnia trwa genialna akcja na AGD marki Liebherr - można…
Na polskim rynku debiutuje piekarnik Hisense HO66FA Pizza Chef z programem dedykowanym do pieczenia pizzy,…
Koreański producent wystartował z kolejną akcją promocyjną - tym razem mamy smartband lub smartwatch w…
Samsung jako kolejny producent wystartował z akcją cashback na piekarniki i płyty o zabudowy. Akcja…
Komentarze
@nikt:
Odpowiedź jest niezwykle prozaiczna - nic nam nie zapłacono, bo tekst nie jest sponsorowany ;) Wpis jest normalną, indywidualną oceną produktu, dokonaną przez autora - podobnie jak i test w przywoływanym periodyku. I kończąc - dziękuję za opinię i konstruktywne uwagi - oby takich więcej, choć już niekoniecznie w towarzystwie spiskowych teorii dziejów ;)
Pozdrawiam
a propo - ile zapłącono Wam (jako właścicielom) witryny za napisanie tak nie obiektywnego artykułu? Od wstępu widać że jest on "pro-navibotowy" - wystarczy spojrzeć na testy z "Komputer świat" by dowiedzieć się że Roomba czy Carneo biją tą "zmiotkę" (przepraszam, ale lubię nazywać rzeczy po imieniu...) na łeb! Mimo że Roomba "kręci się po mieszkaniu w kółko" to i tak zbiera WIĘCEJ i LEPIEJ. Carneo też nie ustępuje Roombie i jest lepszy od Navibota. A Neato XV-11 to prawdziwy odkurzacz - zasysa kurz a nie jedynie go zamiata. Navibot ma malusieńką turbinkę która jest chyba tylko po to by wspomagać zbieranie włosów z grzebienia (marketingowy Pet Hair Care, który i tak nie działa w realu). Filtr HEPA natychmiast zatyka się najdrobniejszym pyłem i nici z funkcji turbiny zasysającej. Tylko Roomba lub Neato XV-11. Ew. Karcher lub Electrolux, ale to już inna półka, zarówno cenowa jak i wyobrażenia o sprzątaniu....I kończąc już, oby jak najmniej takich artykułów "poprawnych politycznie", bo tylko ludziom fałsz przedstawiają zamiast prawdę....
tak, tak...zmiotka na kółkach i nic wiecej ;) Ostrzegam: nie kupujcie tego - są lepsi w podobnej cenie...