Jedną z pierwszych „domowych” pralek w historii, stworzył w drugiej połowie XIX wieku niejaki William Blackstone. Szukając prezentu dla swojej żony, postanowił zbudować drewnianą konstrukcję, której działanie opierało się na zderzaniu drewnianych elementów z pranymi ubraniami. W 60 lat później, pod strzechy zaczęły trafiać pierwsze automaty, uzbrojone w pokrętła nastawiające długości czasu prania i płukania, a także szybkości obrotu bębna. Od tego czasu na rynku wiele rzeczy się zmieniło – narastająca rywalizacja pomiędzy kolejnymi producentami wymusiła tworzenie coraz to nowych usprawnień – niektórych użytecznych, innych zupełnie zbędnych. XXI wiek to era ekologii i oszczędności – nic dziwnego zatem, iż powstające obecnie modele projektowane są przede wszystkim w „zielonym” duchu – tak jak najnowszy prototyp dwu-bębnowej pralki, autorstwa koreańskiego projektanta Yoon Hyung Woo.
Ta nietypowa konstrukcja opiera się na prostym założeniu – chcąc zaoszczędzić prąd i wodę (a to są przecież główne założenia ekologicznego podejścia do tematu prania), staramy się upchnąć możliwie dużo rzeczy w jednym cyklu czyszczenia. Co jednak z ubraniami, których nie powinno się prać razem?
Odpowiedź Yoon Hyung Woo jest prosta – korzystajmy z pralki o dwóch bębnach. W jednym (nazwijmy go głównym) czyszczona będzie większość naszych ubrań (tych najmniej problematycznych) podczas gdy w dodatkowym module ulokowanym w pobliżu drzwiczek – znajdzie się miejsce dla delikatnych (albo na przykład białych) elementów naszej garderoby. W ten sposób, w jednym cyklu pobierania wody/prądu robimy dwa prania, co pociąga za sobą znaczną oszczędność czasu, pieniędzy i w efekcie końcowym – surowców naturalnych.
Choć pomysł wydaje się być w teorii przedni, wynalazek Yoon Hyung Woo jest jeszcze daleki od trafienia do masowej produkcji. Niewykluczone jednak, iż w dobie rosnącego zapotrzebowania na „zielone” produkty, dwu-bębnową pralka zainteresuje się jakiś poważny koncern pokroju LG.
Źródła: Design Boom, Wikipedia, Yanko Design
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
ty mosz ptoka ikuku na moniu ja wsadzom zafarbowane a biole wyciągom ipocz gizdzie diosecki co piszesz
Coś tu się nie zgadza – przy jednym poborze wody i jej ogólnym obiegu, pranie tkanin ciemnych i białych , nawet w oddzielnych bebnach NIC nie da i tak pofarbują!!!! w pomyśle chodzi chyba tylko o podział na delikatne i np. jeansy, ale pierze sie w tej samej wodzie więc kolory te same..