Ninja Double Stack XL SL400EU / fot. K. Kulikowski
Ninja Double Stack XL SL400EU to 2-komorowa frytkownica beztłuszczowa, która nie zajmuje dużo miejsca, a wiele zmieści i ma aż cztery poziomy smażenia. Sprawdzam, czy warto kupić ten sprzęt.
Spis treści
Niedawno na testy trafiła do mnie kolejna frytkownica beztłuszczowa, tym razem od firmy SharkNinja Inc z USA. To Ninja Double Stack XL SL400EU, czyli wersja z dwiema symetrycznymi komorami, ale ustawionymi jedna na drugiej, a nie obok siebie.
Ninja Double Stack XL SL400EU takim sposobem zajmuje bardzo mało miejsca na szerokość i niewiele więcej na głębokość, sporo więcej na wysokość, ale to raczej dla nikogo nie jest problemem, gdyż bez problemu mieści się między blatem a szafkami podwieszanymi, dając dostęp do sterownika od prawego boku.
Ninja Double Stack XL SL400EU może być dobrym rozwiązaniem dla rodzin kilkuosobowych, ale z bardzo małą powierzchnią blatu kuchennego lub bez miejsca na jej przechowywanie poza blatem.
Od razu też dodam, że w ostatnim czasie miałem okazję przetestować:
Na co dzień zaś używam frytkownicy 2-komorowej Tefal Dual Easy Fry & Grill EY905D o niesymetrycznych komorach 5,2 l i 3,1 l, w kolejce na testy czeka natomiast innowacyjna frytkownica Jimmy AF3 o pojemności 4 l ze szklanym koszem i z funkcją patelni, a także nowa frytkownica Tefal Easy Fry Silence Vision XL EY5568 – te testy i recenzje pojawia się u nas już wkrótce.
Tymczasem, wracamy do bohatera dzisiejszej publikacji.
Ninja Double Stack XL występuje na naszym rynku w kilku wersjach kolorystycznych, różniących się też programatorami. Testowany szary model SL400EU kosztuje w dużych sklepach niecałe 1000 zł – w połowie lutego najniższe ceny z ceneo.pl to okolice 928 zł, choć według historii cen, czasem spada nawet do poziomu 730 zł.
Na rynku mamy też wersję białą SL400EUWH w zbliżonej cenie.
Wariant czarny SL300EU zamiast pokrętła ma dwa przyciski ze strzałkami, jest o 5 cm płytszy, przez co ma mniejszą pojemność 7,6 l zamiast 9,5 l i kosztuje ok. 850 zł. Ostatni wariant, jaki podpowiada Internet to SL451EU o takiej samej pojemności, jak testowy model, ale bez pokrętła i z dodatkową termosondą do żywności – cena ok. 1100 zł.
Kupując bezpośrednio ze sklepu ninjakitchen.pl możesz uzyskać 10% zniżki na 1 zamówienie za zapis do newslettera, masz 60 dni na testy sprzętu – jak nie spełni oczekiwać dostaniesz zwrot kasy. Warto też wspomnieć, że na samej stronie Ninja, nasz testowy model ma ponad 1100 ocen i wysoką średnią 4,3/5.
Pod względem cyferek jest naprawdę dobrze. Mamy szeroki zakres temperatur 40-240 stopni, dwie średniej wielkości komory 4,75 l i dużą moc 2470 W. Niestety, większość producentów nie podaje powierzchni smażenia, a to moim zdaniem jest ważniejsze od litrów pojemności. Z tego powodu sam wykonałem pomiary.
Parametry Ninja Double Stack XL SL400EU:
Lekką przesadą jest pisanie, że to sprzęt dla nawet 8 osób – co prawda dzięki dodatkowym rusztom mamy realnie do 4 pięter, ale powierzchnia każdego z nich 21×18 cm nie pozwoli na przygotowanie obiadu dla 8 osób, chyba, że na każde piętro wsadzimy po dwa małych rozmiarów kotlety, co da ich 8 sztuk, a ziemniaczki przygotujemy osobno. Realnie to sprzęt idealny dla góra 4 osób.
W zestawie poza sprzętem i koszami dostajemy na każdy kosz wkładkę grillową i ruszt jako drugie piętro. W komplecie jest czytelna instrukcja obsługi, jasna informacja, aby nie myć koszy w zmywarce, krótkie podpowiedzi jak używać sprzętu, a także książkę z przepisami mającą świetne, czytelne obrazki, podpowiedzi, a także tabele potraw.
Niestety, ani książka kucharska, ani instrukcja obsługi nie mają wersji w języku polskim – trzeba posiłkować się angielskim, francuskim lub niemieckim.
Frytkownica oferuje bazowo 6 programów:
Programy wybieramy za pomocą pokrętła, każdy program ma predefiniowane ustawienia i dedykowany zakres ich ręcznej zmiany. Przykładowo w funkcji air fry ustawimy od 150 do 210 stopni, a już w max crisp nawet 240 stopni. Po wybraniu programu wystarczy zdać się na predefiniowane nastawy lub ręcznie je zmienić – osobno czas i temperaturę.
Parametry ustawia się osobno dla każdej z komór, ale możemy też zsynchronizować ustawienia jednej komory z drugą (skopiować) – funkcja Match, a także wymusić zakończenie pracy obu komór o tym samym czasie – przycisk Sync. Aby piec jednocześnie 4 różne potrawy na piętrach, należy włączyć funkcję Double Stack Pro.
Przewodnik użytkowania jest genialny – ilość podpowiedzi, prowadzenie za rączkę i tłumaczenie wszystkiego jak dziecku doprowadzono blisko perfekcji – do pełni brakuje tylko tłumaczenia na polski, bo nie każdy zna angielski, niemiecki lub francuski.
Sama tabela potraw dla funkcji Air Fry Cooking ma aż 5 stron i zawiera aż 62 pozycje. Instrukcja dla różnych rodzajów frytek rozróżnia 15 ich rodzajów! Mamy frytki: w kawałkach, domowe, francuskie, karbowane, słodkie, ze skórką, gastro, zakręcone i parę innych. Każdy rodzaj różni się możliwą ilością w gramach do przygotowania, czasem i ewentualnie temperaturą.
Tabele podpowiadają czy potrawa wymaga wcześniejszego przygotowania, a także spryskania olejem. Łącznie wszystkich pozycji jest ponad 80, a w dalszej części instrukcji mamy jeszcze 15 znakomicie opisanych przepisów.
Nie zabrakło przepisów na skrzydełka, ryby, zestawy imprezowe, muffiny z jajkami, francuskie tosty, a nawet pizzę, czy brownies. Naprawdę ktoś mocno przyłożył się do tej książki dając nam 44 strony cennych podpowiedzi i informacji – nawet najwięksi gracze naszego rynku, jak Philips i Tefal nie oferują podobnego przewodnika, choć te firmy poszły raczej w apki z przepisami.
Według producenta frytkownica Ninja jest o 55% szybsza w pieczeniu niż dobry piekarnik z termoobiegiem, a do pojedynczej szuflady można zmieścić nawet 1,4 kg kurczaka w całości.
Smażenie na czterech poziomach jest możliwe dzięki zmianie konstrukcji. Większość frytkownic beztłuszczowych ma wentylator i grzałkę od góry kosza, a Ninja ma je z tyłu, tak samo jak piekarniki. Kosze mają tylną ściankę z otworami, przez które trafia gorące powietrze, a dodatkowo mamy od góry drugi kanał, więc powietrze dociera w każdy zakątek kosza.
Wkładki grillowe i drabinki można myć w zmywarce, trzeba jedynie pamiętać o ich porządnych osuszeniu, choć producent zaleca jednak mycie ręczne dla wydłużenia ich dobrego stanu. Koszy nie powinniśmy myć w zmywarce, a tylko ręcznie.
Frytkownicę testowałem kilka tygodni i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to kompaktowość tej konstrukcji. Zamiast (jak w moim Tefalu z dwiema komorami) zabierać sporo miejsca na szerokość, mamy komorę na komorze w pionie.
Takim sposobem sprzęt zajmuje tylko 28,5 cm, czyli nie wiele więcej niż tanie ekspresy automatyczne, a tyle samo co modele z segmentu premium i na dodatek te 28,5 cm to wymiar wraz z wystającym panelem sterowania, samo urządzenie ma tylko 23 cm. Tak samo jest z głębokością – 47 cm to razem z uchwytami, a sama bryła to 40 cm. Wysokość 38,5 cm sprawia, że sprzęt mieści się praktycznie wszędzie.
Dla wielu plusem może być fakt, że nie ma tu żadnych przycisków dotykowych, paneli sensorycznych, a normalne fizyczne przyciski pod blendą i duże pokrętło do zmiany funkcji oraz parametrów – wszystko po staremu.
Głośność pracy jest na naprawdę przyzwoitym poziomie – mając odpalone i rozgrzane obie komory, sprzęt generował 58,3 dB, gdy pomiaru dokonałem z odległości ok. 30 cm od boku z wywiewami. Gdy oddalimy się o 2 metry, głośność spada poniżej 50 dB.
Na pierwszy raz poszły trzy sztuki devolay’i i frytki domowe. W obu komorach ustawiłem 200 stopni iw programie air fry. Mięso było gotowe już po ok. 8 minutach, ale frytki potrzebowały ok. 35 minut – domowe frytki dość grubo ścięte zostały spryskane olejem i wyszły naprawdę zacnie. Dla tak różnych czasowo potraw warto użyć funkcji Sync.
Kolejny obiad i przygotowałem panierowane serki Frosty + najlepsze kotlety z kurczaka od babci. Tu także ustawiłem funkcję air fry i czas 15 minut, co okazało się przesadą – serki były gotowe po 7-8 minutach, a kotlety po 10.
Nieco dłużej robiły zawijasy z naleśników z szarpanym kurczakiem i warzywami – potrzebowały 15 minut.
Następnie przygotowałem polędwiczki wieprzowe w marynacie, a dodatkiem do nich były główki brokułów, które warto nieco oblać wodą i dodać jej nieco na dno dla lepszego efektu parowego – warzywa były al dente po 25 minutach, a mięso po 14.
W obu przypadkach ustawiłem po 200 stopni i efekt najlepiej widać na przekrojonym mięsie wysmażonym na średnio – z zewnątrz lekko chrupiące, a w środku soczyste, nie przeciągnięte.
Ostatnia pozycja to duża porcja 750 g cienkich frytek mrożonych rozdzielonych na dwa kosze + osobno przygotowane paski kurczaka w dobrej marynacie. Frytki robiły się 30 minut, wymagały 3-krotnego przewracania, a mięso zrobiło się w 8 minut.
Ninja Double Stack XL SL400EU / fot. K. KulikowskiNinja Double Stack XL SL400EU / fot. K. Kulikowski
Z deserowych opcji, do dobrego filmu zrobiłem dwie komory chipsów z bananów – 10 minut w 180 stopniach w programie max crisp i wyszły super.
Moim zdaniem obsługa frytkownicy jest banalnie prosta, raczej każdy ogarnie, co i jak. Czyszczenie obu płytek i raszek też nie przysparza problemów, dla dłuższej żywotności najlepiej robić to ręcznie – głownie chodzi o wytrzymałość elementów gumowych, dystansujących blachę płytki od blachy kosza.
Same kosze myjemy tylko ręcznie. Powłoka którą przykryte są wnętrza koszy i płytek to coś nieprzywierającego, więc łatwo myje się gąbką i płynem do mycia naczyń.
Jeśli masz blaty kuchenne z materiału, który jest podatny na zarysowania, to frytkownica Ninja nie będzie problemem – ma cztery gumowane nóżki, a do przenoszenia przewidziano od spodu dwie wnęki – dobrze, bo 10 kg jest już odczuwalne.
Pochwalić też należy producenta za design, spasowanie i wykończenie frytkownicy – wygląda naprawdę dobrze, części są równo spasowane, żaden plastik nie trzeszczy, a szare, matowe wykończenie to mniej widocznych zarysować i brudu wraz z użytkowaniem.
Pomysł z zaprojektowaniem wywiewów do prawego boku, a nie do tyłu, czy w górę też się sprawdza – miejsce na takie sprzęt mam właśnie po lewej stronie kuchni, więc frytkownica po lewej stronie ma ścianę, lodówkę i ekspres do kawy, a po prawej wolną przestrzeń, z tyłu okno.
Fajnie też widać, że przygotowywanie potraw z odrobiną wody też tu daje radę – mamy coś w rodzaju wspomagania parowego dla warzyw, czego dowodem jest ilość skraplającej się pary na oknie.
To już trzeci model frytkownicy beztłuszczowej z dwiema komorami, który testuję. Moja prywatna Tefala ma dwie asymetryczne komory obok siebie, więc zajmuje znacznie więcej miejsca. Frytkownica Cecotec miała nietypowe komory – tylko górna to szuflada, a dolna robi za mini piekarnik z blachami i zajmuje mniej miejsca niż Tefal dwukomorowy, ale nadal więcej niż Ninja.
Ninja Double Stack XL SL400EU to najbardziej kompaktowa frytkownica beztłuszczowa z jaką miałem styczność, oczywiście wśród modeli o dwóch komorach. Wydajność ma wystarczającą, jest prosta w ustawianiu i czyszczeniu, a dodatkowo ma kilka ciekawych funkcji, jak dublowanie ustawień jednej komory na drugą, synchronizacje czasu końca, czy opcję pieczenia na 4 piętrach, aż 4 różnych zapachowo potraw bez przechodzenia zapachów.
Frytkownicę Cecotec oceniłem na 8,2/10, a Ninja zasługuje na wyższą notę – 9/10 pkt. Na więcej zabrakło podwójnych elementów grzejnych.
Warto też wiedzieć, że w 2024 roku pojawił się też nowy trend w frytkownicach beztłuszczowych, aby metalowe kosze z emaliami ceramicznymi lub teflonowymi zastępować innym materiałem, bardziej bezpiecznym i zdrowym szkłem, więc jak widać, jest jeszcze potencjał do rozwoju projektu.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W ofercie LG na polskim rynku jest ponad 50 lodówek. My wybraliśmy dwie najlepsze. Co…
17 marca wystartowała promocja ze zwrotem kasy za zakup zestawów AGD od marki Haier (minimum…
Roborock Saros 10 to najnowszy, super niski robot sprzątający, który łączy zalety modelu S8 MaxV…
Od 17 marca do 18 maja trwa promocja na AGD marki Candy. Do zgarnięcia jest…
Do największych sieci handlowych trafił nowy gracz wśród odkurzaczy myjących aktywnie. To super lekki Tefal…
Możliwość samodzielnego przygotowywania wody gazowanej oraz napojów smakowych to duże udogodnienie, ponieważ eliminuje konieczność ciągłego…
Komentarze
Zajrzałam z nadzieją, że to coś dla 6 osobowej rodziny, ale widzę, że niestety. Szukam pierwszego sprzętu tego rodzaju, czego więc szukać dla takiej bandy? Pozdrawiam serdecznie!
Największa frytkownica beztłuszczowa na naszym rynku to ZELMER Maxi ZAF9230 o pojemności 23 l - nie testowałem, więc nie wiem, czy to się do czegoś nadaje...
A tak to mamy sporo modeli 11-13:
INSTANT POT Vortex Oven Plus - 13 l
ALPINA 871125219568 - 12 l
NEDIS KAAFO300EBK - 12 l
KLAUSBERG KB-7557 - 12 l
Też żadnej z nich nie znam, ciekawe wydaje się to przygotowywanie frytek w koszu na rożnie - nie trzeba przewracać.
Jak widać te najpojemniejsze to modele bez kosza, a po prostu z wkładanymi tacami jak do piekarnika, poniżej będą ok. 10 l frytkownice 2 komorowe.
Witam
Korzystaliśmy z frytkownicy. Ogólnie wszystko co napisane w recenzji jest ok. Ale... Zauważyliśmy w porównaniu z innymi frytkownicami że przez to że nadmuch jest z tyłu szuflady nie piecze się jedzenie dobrze. Np. Frytki wychodzą niedopieczone pomimo częstego mieszania (co musieliśmy robić) i podnoszenia czasu pieczenia jednocześnie wychladzajac szufladę.. Ale i tak były niedopieczone w środku a na końcach spalone. Podobnie z warzywami, panierowanymi rybami i np. tostami czy grzankami.
U mnie nie było takich problemów, w suficie każda komora ma też dodatkowy kanał doprowadzający ciepłe powietrze od góry i stosując właściwe programy było ok.