Szukasz porządnego odkurzacza mopującego aktywnie lub mopa elektrycznego? Przygotowałem listę 10 najsensowniejszych modeli i ich wariancji.
Do maniaKalnego zestawienia najlepszych odkurzaczy i mopów myjących aktywnie wybrałem modele z różnych półek cenowych – nie tylko drogie flagowce, ale też proste urządzenia w przystępnej cenie.
Większość wskazanych modeli sam miałem okazję przetestować i sprawdzić, więc są to rekomendacje po użytkowaniu sprzętu przez parę tygodni, ale nie bazujące wyłącznie na marketingu producentów.
Dreame H14 Dual
Zaczynamy od najnowszego modelu marki Dreame, będącego ulepszeniem poprzedniej generacji H12 Dual, czyli wariantu z odpinanym odkurzaczem ręcznym, który po przyłączeniu rury i elektroszczotki stawał się pełnoprawnym odkurzaczem pionowym do pracy na sucho.
Skądinąd świetna seria H13 nie otrzymała takiego wariantu – w zamian pojawił się po prostu model kolejnej generacji: H14 Dual z dużymi ulepszeniami względem serii H12 Dual i H13 Pro.
Dreame H14 Dual to odkurzacz z pojedynczym wałkiem materiałowym, który dochodzi do krawędzi po obu stronach mocowania, więc nie ma tu niemal żadnej martwej strefy.
Plastik zakrywający wałek jest podświetlany, więc podłoga przed odkurzaczem jest dobrze oświetlona. Moc ssania na maksymalnym poziomie to 18 kPa, silnik ma 13 tysięcy obrotów na minutę i wprawia wałek w 520 obrotów na minutę.
Czas pracy z baterią 4900 mAh to maksymalnie 40 minut w trybie auto, łącznie odkurzacz oferuje 4 tryby. W trybie odkurzania na sucho mamy 75 minut czasu pracy. Sprzęt ładuje się w 4 godziny.
Zbiornik wody czystej mieści jej 880 ml, a brudnej 650 ml. Waga całości to 5,6 kg. Odkurzacz prowadzi się bardzo łatwo, gdyż ma specjalny, dwukierunkowy napęd w kołach. Głośność nie przekracza 76 dB, a za filtrację odpowiada filtr EPA E10.
Największą zaletą tego modelu jest stacja dokująca, która podgrzewa wodę do mycia wałka do temperatury ok. 60 stopni C (czyszczenie trwa 5 minut), a także służy do suszenia wałka na gorąco w 30 minut, także w ok. 60 stopniach C.
Sam wałek ma materiał z jonami srebrna, a woda na niego dozowana jest poddawana procesowi elektrolizy, co usuwa 99,99% bakterii. W przeciwieństwie do modelu H13 Pro i H12 Dual, ten sprzęt potrafi sprzątać na płasko pod meblami.
Fajną nowością jest autodozowanie detergentu i dobieranie stężenia 1:200 lub 1:30 w zależności od poziomu zabrudzeń.
W zestawie (poza odkurzaczem do mycia na mokro) dostajemy rurę i elektroszczotkę uniwersalną do odkurzania na sucho z oświetleniem LED, mini elektroszczotkę do sierści i tapicerski, ssawkę szczelinową 2w1 z włosiem, zapasowy wałek mopujący, zapasowy filtr, uchwyt na akcesoria i detergent do podłóg.
Jeśli szukasz jednego z najlepszych odkurzaczy myjących aktywnie to Dreame H14 Dual będzie optymalnym wyborem. Na te zakupy trzeba przygotować ok. 2500 zł.
Warto też sprawdzić starsze modele:
- Dreame H13 Pro – wersja bez pracy na płasko, o takich samych parametrach, także przemywaniu gorącą wodą i suszeniu ciepłym powietrzem, ale bez dozowania detergentu.
- Dreame H12 Dual – poprzednia generacja wersji z odpinanym silnikiem i nieco słabszymi parametrami, ale za to w niższej cenie względem serii H14.
Jimmy PW11 Pro Max
Chiński producent odkurzaczy pionowych i mopujących aktywnie pokazał w tym roku serię PW11 z odpinanym silnikiem, który w bazowej wersji PW11 staje się odkurzaczem ręcznym z dwoma ssawkami. Wersja PW11 Pro ma dodatkowo małą elektroszczotkę do sierści i tapicerki, a PW11 Pro Max wzbogacono o rurę i elektroszczotkę uniwersalną, więc jest to jednocześnie sprzęt do pracy na mokro, sprzęt do pracy na sucho i odkurzacz ręczny.
Do rankingu trafia wersja flagowa, której test znajdziesz na naszym blogu (zobacz recenzję Jimmy PW11 Pro Max).
Seria PW11 ma świetne parametry: 21 kPa siły ssania na maksymalnej mocy, 110 AW mocy ssania, baterię 4600 mAh pozwalającą na pracę do 40 minut w trybie podłogowych i do 20 minut w dywanowym.
Pojemniki są skromnej wielkości: 600 ml czystej, 450 ml brudnej, 300 ml na kurz, ale wystarczają do typowej pracy. W konfiguracji do pracy na sucho ma 2,9 kg wagi, a na mokro 4,8 kg, więc to lżejszy sprzęt, niż większość konkurentów.
Odkurzacz Jimmy ma dwa wałki obracające się przeciwstawnie – są namaczane przez 6 dysz, wyciskane o metalowy wypust, a brudy wraz z wodą odprowadzane są do zbiornika siłą odśrodkową i mocą ssania.
Efekty mycia są po prostu genialne. Wałki prawą stroną dochodzą prawie do samych krawędzi i ścian (5 mm martwej strefy), zbieranie płynów to też najwyższa półka.
Wałki oczyszczane są w stacji zimną wodą z detergentem, proces jest bardzo dopracowany, stacja ma specjalne tarki czyszczące, a do procesu suszenia używane jest gorące powietrze – efekty mycia wałków są na poziomie Dreame H13 Pro. Do pełni szczęścia brakuje tylko podgrzewania wody do mycia wałków, ale to pewnie zobaczymy dopiero w kolejnej generacji.
Co o wad, to w marce Jimmy czasem są problemy z dostępnością filtrów, wałków, czy baterii, ale to powinno się niedługo zmienić, gdyż z końcówką 2024 roku, Jimmy oficjalnie wchodzi do Polski.
Warto też sprawdzić dwa inne modele z tej linii:
- Jimmy PW11 Pro – wariant z małą elektroszczotką, ssawką szczelinową i ssawką 2w1 z włosiem;
- Jimmy PW11 – wariant z ssawką szczelinową i ssawką 2w1 z włosiem.
Dyson WashG1
Dyson wiele lat kazał na siebie czekać z premierą sprzętu do mycia podłóg. W pierwszej kolejności pojawił się w Polsce Dyson V15s Submarine z głowicą myjącą, a w drugiej połowie 2024 roku wprowadzono na nasz rynek mop elektryczny WashG1.
Od razu trzeba zaznaczyć, że WashG1 nie jest odkurzaczem. Nie ma typowego ssania, a jedynie pompkę odprowadzającą wodę brudną bez większych zanieczyszczeń do zbiornika wody brudnej – elementy stałe zostają na tacce między wałkami.
Konstrukcyjnie mamy tu wariację tego, co od lat oferuje Hizero, ale ze sporą ilością zmian. Wałki myjące są dwa, obracają się przeciwstawnie, a dodatkowo mają szczotki oczyszczające ich powierzchnię i kierunkujące elementy stałe na tackę. Wałki od góry są nasączane czystą wodą, a brudna jest separowana wystającym, metalowym elementem wyżymającym je oraz siłą odśrodkową.
Efekt? Wash G1 dobrze radzi sobie z typowym myciem podłóg, gorzej ze zbieraniem większych rozmiarowo elementów. Z rozlanymi płynami też sobie radzi, ale nie aż tak dobrze, jak odkurzacze myjące aktywnie, które mają normalny silnik ssący.
Sprzęt prowadzi się gładko, ma świetny design, ale jest za to nieco wymagający w kwestii czyszczenia po pracy. Zbiorniki wody najpierw odpina się razem od urządzenia, a dopiero w następnym kroku możemy wypiąć je z mocowania. Nie ma tu żadnego podgrzewania wody do przemywania wałków, czy suszenia ich ciepłym powietrzem, ale jest za to całkiem skuteczny proces samooczyszczenia ich materiału.
Pojemność zbiorników to 1 l, czas pracy to maksymalnie 35 minut, a waga to 4,8 kg – całkiem nieźle. Wałki są nasączane przez 13 dysz na każdy z nich, materiał użyty do produkcji wałków składa się aż z 64800 tysięcy włókien mirkofibry na cm2, a poziom nawilżenia wałków możemy regulować w 3-stopniowej skali.
Cały proces samooczyszczenia wałków trwa 140 sekund, a do nas należy opróżnienie zbiornika wody brudnej i oczyszczenie tacki na zabrudzenia stałe.
Skoro WashG1 korzysta z podobnego projektu jak Hizero, ma podobny problem z plątaniem włosów wokół szczotek czyszczących – z ich rozcinaniem i czyszczeniem jest nieco zabawy, ale nie zmienia to faktu, że czyścić podłogi WashG1 potrafi świetnie, choć nie aż tak jak modele Dreame i Jimmy z wyższych pozycji zestawienia.
Roborock Flexi Pro
Odpowiedź Roborocka na Dreame H13 Pro po raczej nieudanych odkurzaczach serii Roborock Dyad.
Flexi Pro to kolejny znakomity odkurzacz myjący o standardowej konstrukcji, bez udziwnień. Mamy 17 kPa siły ssania, baterię 4000 mAh z czasem pracy do 50 minut. Zbiornik wody czystej mieści 730 ml, brudnej 450 ml, a głośność nie przekracza 73 dB. Wałek z obu stron dochodzi na 1 mm o krawędzi, a całość waży 5 kg.
W stacji wałek jest myty gorącą wodą w temperaturze 60 stopni C, suszony w 30 minut gorącym powietrzem, a efekty tego procesu są zbliżone do sprzętu Dreame. Podobnie też mamy świetne oświetlenie nad wałkiem, koła z napędem dwukierunkowym, więc Flexi Pro prowadzi się bardzo łatwo, oraz możliwość pracy na płasko pod meblami. Za natrysk wałka odpowiada 8 dysz.
Wad praktycznie ten model nie ma, no może poza biednym zestawem sprzedażowym (nie dają nawet próbki detergentu). Dokładny test Roborocka Flexi Pro znajdzieszna naszym blogu.
Cena Roborock Flexi Pro na koniec 2024 roku to około 2000 zł.
Warto też sprawdzić model Roborock Flexi Lite – ma wałek dochodzący do krawędzi tylko z prawej strony, bez oświetlenia LED, bez podgrzewania wody, z mniejszą baterią 2500 mAh, krótszym czasem pracy 40 minut i mniejszymi zbiornikami wody, ale za to w znacznie niższej cenie.
MOVA K10 Pro
Niedroga konstrukcja (kosztuje poniżej 1000 zł), a już mająca wałek dochodzący do krawędzi z prawej strony, z dobrze zaprojektowanymi kołami podporowymi – nie dystansują zbyt mocno włosia wałka od podłoża.
Ciśnienie ssania to 15 kPa, bateria 2400 mAh pozwala na 30 minut pracy, a odkurzacz ma świetny tryb automatyczny, który dobiera moc do ilości wciąganych zabrudzeń.
Zbiornik wody czystej ma 890 ml, brudnej 600 ml, a głośność nie przekracza 78 dB. Martwa strefa mycia po prawej to tylko 6 mm, ma też tryb pracy na sucho, a waga to mniej niż 4 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Odkurzacz jest stosunkowo lekki, dobrze myje podłogi, w trybie turbo dozuje wystarczające ilości wody nawet na kafelki gresowe, które zazwyczaj potrzebują jej najwięcej.
W stosunkowo niskiej cenie możesz dostać porządny odkurzacz myjący, który realnie ma konkurencję w postaci Roborocka Flexi Lite, gdy ten spada cenowo w promocjach do okolic 1000 zł, a także w Thomas Aqua Floor Cleaner Plus i Hygse Akva – to wszystko modele o podobnych możliwościach.
Dokładną prezentację MOVA K10 Pro i porównanie do MOVA K10 znajdziesz na naszym blogu. Ten ostatni to prostszy model bez trybu automatycznego, czujnika zbrudzeń i elektrolizy wody, z nieco większymi zbiornikami i w cenie poniżej 700 zł – najtańszy z godnych polecenia odkurzaczy myjących aktywnie.
EZVIZ RH2
Kolejny ciekawy model myjący aktywnie, który miałem okazję przetestować na początku 2024 roku. Konstrukcyjnie to sprzęt zbliżony do Thomas Aqua Floor Cleaner Plus i Hygse Akva, a także Roborocka Flexi Lite i MOVA K10 Pro, lecz z paroma drobnymi różnicami.
Producent przykłada się do podania wszystkich możliwych parametrów, więc mamy dokładne dane dla każdego trybu. Odkurzacz ma do 200 W mocy w trybie Power, siła ssania to maksymlanie 6 kPa, a moc do 30 AW – nie robi to wrażenia, a jednak przekłada się na świetne efekty mycia podłóg.
Wałek obraca się ze zmienną prędkością od 485 do 615 obrotów na minutę, a bateria 4000 mAh pozwala na pracę o 40 minut w trybie standard i do 20 minut w power.
Zbiorniki wody są duże – mieszczą 850 ml wody czystej, 750 ml brudnej, a waga całości to 4,55 kg. Sterujemy czterema przyciskami, mamy czytelny wyświetlacz z 6 trybami. Woda jest poddawana procesowi elektrolizy i w tym czasie podświetlana na niebiesko.
Prawą stroną wałek dochodzi prawie do samych krawędzi, a fajnym bajerem jest zielone podświetlenie kurzu, nieco jak w Dysonowych odkurzaczach pionowych, lecz tu kąt padania światła to tylko 45 stopni względem wałka.
Odkurzacz jest cichy, genialnie usuwa plamy, dokładnie przeczyszcza wałek w stacji, mimo iż nie ma systemu podgrzewania wody.
Wraz z odkurzaczem dostajemy bogaty zestaw akcesoriów, próbkę detergentu, a dobrą wiadomością jest fakt, że cena tego modelu wreszcie zaczęła spadać i pod koniec 2024 roku można było wyrwać go już za ok. 1400 zł.
Warto też rozważyć zakup EZVIZ RH1 – to starsza wersja w świetnej cenie ok. 800 zł i konkurent dla MOVA K10. Może wałek ma większy dystans z boków niż nowsze modele, ale za to RH1 myje efektywnie, jak dużo droższe odkurzacze i ma bogaty zestaw akcesoriów – test EZVIZ RH1 także znajdziesz na naszym blogu.
Hygse Akva
Nowość z końca 2024 roku od marki, pod którą znajdziemy nie tylko odkurzacze myjące aktywnie, ale także odkurzacze pionowe do pracy na sucho i zaawansowane roboty sprzątające ze stacjami myjącymi. Hygse to ta sama ekipa, która stoi za sukcesem marki Klarta, znanej z oczyszczaczy powietrza.
Hygse Akva to odkurzacz podobny do wielu już dostępnych konstrukcji na polskim rynku. Ma wałek dochodzący do krawędzi z prawej strony na 6 mm, elektrolizę wody czystej i dobre parametry.
Siła ssania to 16 kPa, bateria 4000 mAh pozwala na pracę do 40 minut, zbiornik ody czystej mieści 750 ml, brudnej 720 ml, a prędkość obrotowa wałka to 600 obrotów na minutę. Waga sprzętu to 4 kg, silnik ma moc 200 W, a czas ładowania to około 5 godzin.
Sterujemy trzema przyciskami, wszystkie parametry mamy na czytelnym wyświetlaczu, a zbiornik wody czystej jest podświetlany w procesie elektrolizy. Nie zabrakło też jasnych komunikatów głosowych w języku polskim. Samoczyszczenie jest skuteczne, odbywa się w zimnej wodzie, a suszenie wymaga wyjęcia wałka i odstawienia go na właściwe miejsce w stacji.
Odkurzacz miał swoją premierę w listopadzie 2024 roku, wszedł na rynek w cenie 1749 zł, ale szybko został przeceniony poniżej 1400 zł. Firma Hygse zapewnia dobrą dostępność części, sprawny serwis i do 90 dni na ewentualny zwrot.
Warto też zerknąć na model Thomas Aqua Floor Cleaner Plus – to model podobny do Hygse Akva, ale z mniejszą siłą ssania 11,5 kPa, taką samą baterią, pojemnością zbiorników, minimalnie krótszym czasem pracy i bogatszym zestawem akcesoriów, często w lepszej cenie niż Hygse (około 1150 zł).
Tineco FLOOR ONE Switch S7 Pet
Droższy od Dysona WashG1 i sprzętu Hizero, topowy zestaw z odkurzaczem myjącym aktywnie o najlepszych funkcjach i parametrach na koniec 2024 roku. Tylko z powodu wyceny nie wylądował wyżej w rankingu – 3799 zł to naprawę sporo, choć za taką kasę dostajemy dwa różne produkty z masą akcesoriów.
Tineco FLOOR ONE Switch S7 Pet to model podobny do Dreame H14 Dual, tylko, że lepszy – składa się z osobnego odkurzacza myjącego aktywnie i przepinanego silnika do odkurzacza pionowego do pracy na suchco, z elektroszczotką uniwersalną do każdego rodzaju podłóg, małą elektroszczotką do sierści i ssawką szczelinową 2w1 z włosiem. W zestawie mamy zapasowy wałek mopujacy, narzędzie czyszczące i świetną stację dokującą.
Odkurzacz myjący ma 290 W mocy silnika, czas pracy o 40 minut, akumulator 3900 mAh o napięciu 25,2 V i głośność max. 78 dB. Zbiornik wody czystej mieści jej 850 ml, brudnej 720 ml, a waga to 5,3 kg. Wałek mopujący jest czyszczony w stacji w dwie minuty gorącą wodą o temperaturze 70 stopni i suszony w błyskawicznym czasie 5 minut!
Wałek z obu stron dochodzi do krawędzi, obroty wałka to 450, a dzięki obracaniu się w obu kierunkach i nowemu projektowi zbieraka, nie plącze wokół siebie włosów. Wydłużono też żywotność wałka o 25%.
W części do pracy na sucho mamy specjalny wałek o zmniejszonym plątaniu włosów, zębami wyczesującymi i z oświetleniem LED. Czas pracy w trybie pionówki to max. 65 mnut.
Oba odkurzacze mają Tineco iLoop, czyli dostosowanie mocy ssania do ilości zabrudzeń, a nie tylko do rodzaju podłoża. Zestawem miałem okazję pobawić się na targach IFA 2024 i zrobił na mnie świetne wrażenie – szkoda tylko, że dostępność urządzeń Tineco jest tak słaba.
Na rynku znajdziesz także inne urządenia tej marki:
- Tineco FLOOR ONE S7 Premium – wersja bez wypinanego odkurzacza ręcznego, z dodanym oświetleniem LED, kolorowym wyświetlaczem 3,6 cala, napędem kół prowadzących;
- Tineco FLOOR ONE Switch S6 Pet – poprzednia generacja;
- Tineco FLOOR ONE S5 Extreme – prostszy model z samym odkurzaczem myjącym o świetlnych parametrach i w przyjemnej cenie często spadającej poniżej 1500 zł.
Bissell CrossWave OmniForce Edge Pro 4000N
Najnowsza propozycja legendarnej marki w kategorii prania dywanów i odkurzaczy myjących. Miałem okazję zapoznać się z tym sprzętem na targach IFA 2024, a pod koniec 2024 roku wreszcie trafił do sprzedaży.
Cena na start to 2499 zł, więc nieco więcej niż za flagowe modele Dreame, Jimmy, czy Roborock, ale jest ku temu parę powodów.
Prawdą jest, że na przestrzeni ostatnich lat Bissell został nieco z tyłu za konkurencją, więc teraz muszą nadrabiać – wierzę, że modelem CrossWave OmniForce Edge Pro 4000N mogą faktycznie namieszać.
Warto pamiętać też, że Bissell to nie tylko odkurzacze, ale też szeroka gama detergentów do każdego rodzaju podłóg, materiałów, czy dywanów – na własne oczy widziałem, jak najnowsze rozwiązania w dziedzinie detergentów potrafią usunąć zaschniętą plamę po winie z dywanu i dodatkowo zabezpieczyć go przed wchłanianiem kolejnych płynów.
Nowy model ma wagę 4,8 kg, głośność pracy nie przekracza 69 dB, a do krawędzi dochodzi n rekordowe 0 mm – nie ma tu żadnej marwej strefy mycia. Ma różne tryby pracy i przystosowany jest nie tylko do mycia podłóg twardych, ale także odświeżania i usuwania większych zabrudzeń z dywanów i wykładzin.
Świetnie zbiera płyny, nie plącze włosów wokół wałka, ma kilka trybów pracy z różną mocą i porządnie oczyszcza się w stacji dokującej, choć nie ma funkcji podgrzewania wody, czy suszenia gorącym powietrzem.
Do odkurzacza dobierzesz właściwe detergenty do posiadach podłóg i dywanów – wszystkie znajdziesz na stronie producenta. Do końca 2024 roku Bissell prowadzi też akcję z gwarancją satysfakcji – możesz testować ich wybrane sprzęt do 30 dni, a jak nie spełnią oczekiwać, producent odda kasę.
Bissell posiada ogromną gamę urządzeń myjących i piorących, więc nie ma sensu wymieniać ich tu wszystkich – w zależności od potrzeb możesz dobrać inny sprzęt pod siebie.
MOVA M10
Nowość w ofercie marki MOVA od Dreame z genialnymi parametrami. Konstrukcyjnie i funkcjonalnie przypomina jeszcze u nas nieostępny model Dreame H14 Pro (na koniec roku 2024 roku mamy w sprzedaży tylko H14 Dual).
Odkurzacz oferuje 18 kPa ciśnienia ssania, korpus waży tylko 900 g, a całość ok. 6 kg. Silnik ma moc 300 W, a największą zaletą jest mycie wałka wodą o temperaturze 75 stopni C i dwukierunkowe obroty, więc nie plącze wokół siebie włosów.
W przeciwieństwie do serii H12 i H13, MOVA M10 może pracować na płasko pod meblami, czas pracy to maksymalnie 53 minuty (w turbo 22 minuty). Zbiornik wody brudnej ma 700 ml pojemności, a czystej 800 ml. Poziomów mocy do wyboru mamy 3, a hałas nie przekracza 74 dB.
Cena sugerowana nowego modelu to 1999 zł, czyli już na starcie kosztować będzie mniej niż Dreame H13 Pro!
Ławka rezerwowych i wielcy pominięci
TOP-10 to 10 najlepszych propozycji z różnych półek cenowych, ale nie oznacza to, że mamy wszystkie godne polecenia odkurzacze w jedynym artykule. Marki takie jak Jimmy, Dreame, Tineco czy Bissell mają w ofercie sporo modeli tańszych i prostszych, niż te wymienione w rankingu, więc jeśli szukasz czegoś tańszego, a pewne braki względem flagowców nie są dla Ciebie problemem, to też jest to opcja warta rozważenia.
Celowo w rankingu nie znalazły się odkurzacze Philips AquaTrio 9000 – z uwagi na źle zaprojektowane koła dystansujące zbyt mocno włosie wałków, efekty mycia są dużo gorsze niż flagowej konkurencji, wody na podłodze zostaje znacznie więcej, a wałki usuwają z siebie brud tylko siłą odśrodkową, nie mają elementu o który mogłyby się wyżymać.
Pominąłem też popularne Hizero – myć myje, ale wałek polimerowy ma niską trwałość i odporność, a dodatkowo czyszczenie modeli tej firmy zajmuje naprawdę sporo czasu z uwagi na projekt zespołu myjącego.
Wielkim nieobecnym jest też Karcher – w ofercie mają sporo mopów elektrycznych, ale to stare i nieprzystające do konkurencji konstrukcje. Z marek mających w ofercie świetne odkurzacze myjące, wielkimi nieobecnymi w rankingu są Shark i Eufy, ale to z uwagi na słabą dostępność tych urządzeń w Polsce.
Szukasz innego odkurzacza?
Jeśli szukasz dobrego odkurzacza koniecznie sprawdź naszą listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych.
Zachęcam również do zerknięcia na zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz