W ostatnich dniach na rynku chińskim zapowiedziano premierę zupełnie nowego robota sprzątającego marki Roborock – to model P20 Pro. Premiera już 15 września.
Roborock P20 Pro ma nietypowy design stacji z mocno zaokrągloną kopułą i jedną bardzo ciekawą nowość dotyczącą wałka szczotki.
Nowy robot został wyceniony w Chinach na 3999 juanów, co przekłada się na ok. 2200 zł – gdyby jednak ten sprzęt trafił na polski rynek, kosztowałby zapewne ze dwa razy więcej. Nieco droższa będzie wersja z podłączeniem pod dopływ i odpływ wody – 4599 juanów, czyli ok. 2500 zł.
Roborock uzyskał certyfikat SGS potwierdzający, że nowy zespół szczotki nie ma problemów z plątaniem włosów wokół osi wałka. Wałek silikonowy z paskami włosia został podzielony na dwie części, pośrodku jest jakby przerwa, włosie ustawiono pod kątem 45 stopni, a cokolwiek co mogłoby się zaplątać jest usuwane przez ruchy wsteczne szczotki.
Zmieniono też projekt bocznej szczotki i przedniego koła, tak aby w mniejszym stopniu plątały wokół siebie włosy. Szczotka boczna dostała dwa boczne wypusty zapobiegające wplątywaniu się włosów, a przednie koło ma coś w rodzaju szczotki po bokach.
Pod względem wyposażenia robot Roborock P20 Pro korzysta z rozwiązań flagowych – ma wysuwaną boczną szczotkę, aby dokładniej sprzątać w narożnikach, wysuwany mop do boku niwelujący martwą strefę mycia, mopy obrotowe poruszają się 200 razy na minutę i mają docisk do podłoża. Zespół szczotki jak i mopy mogą unosić się w górę w zależności od wybranego trybu pracy.
Nie zabrakło też systemu rozpoznawania przeszkód z kamerą Reactive AI i lepszego algorytmu Pet Mode 3.0, rozpoznającego wyposażenie zwierzaków i ich odchody. Podstawą nawigacji jest radar laserowy, wsparty kompletem czujników wokół robota.
Dużym postępem jest pokonywanie progów o wysokości aż 4 cm – robot może zwiększać prześwit przedniej części poprzez wysunięcie przedniego koła podporowego i obu napędowych – na pierwszych filmikach Roborocka wygląda to naprawdę nieźle, robot potrafi wykaraskać się z zawisu na niektórych meblach regulując prześwit, skacze przez progi, czy ramy otwartych okien tarasowych.
Moc ssania nowego robota przebiła wszystko, co dotychczas znaliśmy – Roborock P20 Pro osiąga kosmiczne 18500 Pa (18,5 kPa), czyli od najmocniejszych konstrukcji na rynku z 12 000 Pa jest o 35% mocniejszy! Bateria też będzie sporo większa niż standard w robotach tej marki – 6400 mAh.
Stacja dokująca opróżnia zbiornik kurzu do dużego worka, a głośność tego procesu ma nie przekraczać 60 dB, myje szmatki wodą w temperaturze 75 stopni, suszy je ciepłym powietrzem 45 stopni, ma funkcje samooczyszczenia podobną do tej z Roborocka Qrevo Master, a dodatkowo ma być dostępna też wersja bez wewnętrznych zbiorników wody w stacji, a z podłączeniem pod dopływ i odpływ wody. Tylko ta druga wersja ma posiadać automatyczne dozowanie detergentu do podłóg.
Roborock sporo rozpisuje się też na temat asystenta głosowego, algorytmów wspartych przez sztuczną inteligencję z RRmind GPT, ale większość informacji o nowościach w tej dziedzinie zapewne pojawi się dopiero z pierwszymi recenzjami.
Nowy robot zapowiada się piekielnie ciekawie, a my Europejczycy możemy tylko pozazdrościć Chińczykom możliwości zakupu tak zaawansowanego robota i to za niewiele ponad 2000 zł.
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Black Week w Polsce to czas wyjątkowych promocji i rabatów, które przyciągają zarówno w sklepach…
Oficjalny sklep Allegro wrzuci dziś o 19:00 sporą ilość robota Roborock Q8 Max w genialnej…
Przez cały długi weekend, czyli od 8 do 11 listopada jest okazja kupić taniej sporo…
Do sprzedaży trafiła limitowana edycja słynnego termorobota Thermomix TM6. W Niemczech nazwano ją Special Edition…
Od 4 listopada do końca grudnia trwa akcja, dzięki której dostaniesz zapasowy akumulator do odkurzacza…
LG ma sporo udanych promocji za pasem, ale ta im zdecydowanie nie wyszła. Kupując LG…
Komentarze
Widze że samoczyszczące stacje dokujące powoli staĵą sie standardem. Jak to sie sprawdza w wielopoziomowych domach gdzie trzeba przenosic odkurzacz recznie pomiedzy półpiętra? Po skonczeniu czesci mycia podlogi czeka aż go ktos zaniesie do stacji dokujacej? I czy pamieta gdzie skonczyl jak sie go odniesie na dany poziom by dokonczyl mycie?
Drugie pytanie w sprawie automatycznych mopow do mycia podłog. Wydaje sie że producenci porzucili rozwijanie tych urzadzen na rzecz odkurzaczy z funkcja mopowania. Mam Medionowego klona ILive w450 ale to przepasc technologiczna w stosunku do tego co teraz oferuja odkurzacze automatyczne. Czy coś wam wiadomo o nowych produktach tego typu?
Robot powinien zasuwać ze stacji i od niej zaczynać. Pauzowanie pracy i ręczne zanoszenie robota do stacji wymaga rozpoczęcia nowego procesu, więc i zakończenia poprzedniego.
Tak jak Pan pisze - samodzielne roboty mapujące to kategoria martwa, wszyscy idą w 2w1.