Rok 2012 zamknęliśmy maniaKalnym konKursem, w którym wygrać można było odkurzacz marki MPM. W zabawie udział wzięło blisko 150 osób. Dziś, choć szalejąca grypa niemal pokrzyżowała nam plany, w końcu możemy zaprezentować Wam wyniki.
Wybrać tylko jedną osobę było nam naprawdę trudno – dostaliśmy blisko 150 oryginalnych, zabawnych i kreatywnych zgłoszeń, a nagrodę mieliśmy tylko jedną. Po długich naradach, ostatecznie zdecydowaliśmy, że odkurzacz MPM SIMPLE MOD-08 wędruje do:
Natalii Gil, za opowieść „To był amok.”
Zwycięską odpowiedź znajdziecie w dalszej części tego wpisu. Natalii serdecznie gratulujemy – wkrótce otrzymasz od nas wiadomość dotyczącą wygranej. A wszystkim konKursowiczom dziękujemy za wspólną zabawę i obiecujemy, że mamy jeszcze w zanadrzu kilka niespodzianek. 😉 Odwiedzajcie regularnie agdManiaKa – niebawem kolejne konKursy.
Co można było wygrać?
Nagrodą w naszym maniaKalnym konKursie był odkurzacz wyposażony w 4-stopniowy system filtrowania i oferujący regulację mocy ssania – model MPM MOD-08. Na wyposażeniu znalazł się wskaźnik napełniania worka na kurz i zwijacz przewodu (zasięg odkurzacza to 7,6 m). Odkurzacz parkowany jest w pionie.
Nagrodzona odpowiedź
To był amok. Amok przez wielkie „A”. Szaleństwo. Złość i opętanie. Coś nieustannie pchało ją do przodu, szeptając zawzięcie : „Jeszcze tu…” , „Tutaj nie błyszczy, jak powinno…”, „Chyba nie zostawisz tak tych paprochów za kanapą?”. Nie wiedziała, czy to jakiś złośliwy chochlik, czy jej własne sumienie pani domu każe jej co rusz wymyślać sobie nowe, niemające końca zajęcia. Zlana potem, nie wiedziała już, ile razy wyciągała ze schowka pod schodami rozmaite szczotki, ścierki, wiaderka, miski, płyny, proszki i inne detergenty.
Skóra na rękach piekła ją i paliła żywym ogniem, bo rękawiczki zdarła doszczętnie, choć jeszcze nie była tego świadoma. Podobnie jak rwania w prawym łokciu, niepryzwyczajonym do takiego natężenia prac domowych. To był amok.
Przy akompaniamencie złowieszczej i sensacyjnej muzyki z „Mission impossible” starała się doprowadzić kuchnię do stanu używalności. A nie było dobrze.
Było tragicznie.
Z każdego kąta wyzierała pleśń, grzyby, rdza i kamień. Okruszki zaschniętego chleba za chlebakiem i krajalnicą spoglądały na nią niczym milczący wyrzut sumienia. Z szafki pod zlewem czuła zapach stęchlizny i pleśni, skradając się niczym szpieg wykonujący najważniejsze w swoim życiu zadanie, zlokalizowała i unieszkodliwiła przyczynę zapachu – starą, na wpół przegniłą cebulę, która ukryła się za kuchenną rurą.
Z kolei, kiedy zajrzała pod narożnik, zamarła. Poczuła się jak w zamczysku z horroru. Pajęczyny, kurz i ciemność. Z czarnym humorem pomyslała : „Brakuje tylko nietoperzy”, po czym starannie, ale z pasją, wciągnęła ową straszliwą scenerię do czarnej dziury odkurzacza. Całą podłogę przetarła mopem, wykrzywiając się niczym tancerka figurowa na lodzie, by dotrzeć do najskrytszych zakamarków.
Z satysfakcją podsunęła na głowie chustę w grochy, swój nieodłączny atrybut pani domu. Dzikim, kocim ślizgiem przejechała przez pół przedpokoju, przeskoczyła nad stolikiem z telefonem, uniknęła firany, wydymającej się w drzwiach niczym duch z koszmaru i cicho podeszła pod drzwi łazienki. Otworzyła je jednym zdecydowanym ruchem, choć serce w niej zamierało. Nic dziwnego.
W łazience straszyło. Miętowe ślady pasty do zębów na porcelanie umywalki, osady z mydła na kabinie prysznicowej, brudne ubrania walające się w okolicach pralki. Odwróciła się do lustra i …
„ZNISZCZ MNIE, jeśli potrafisz!” – brzmiały słowa, wymalowane na gładkiej tafli jej ulubioną, czerwoną szminką. Wiedziała, kto to. A raczej CO.
Bałagan. Nieporządek. Jej wróg. „Albo ja, albo ty” – pomyślała i z furią starła napis z lustra.
Zabrała się za kabinę prysznica, potem umywalkę, posunęła się do tego, że szczoteczką do zębów wytarła fugi na jasnobeżowych płytkach. Niech ON wie, że nie ma tu czego szukać. Kiedy już wszystko lśniło, a pralka monotonnie, ale stanowczo wirowała, płukała, pieniła się i podskakiwała w kącie łazienki, zamknęła za sobą drzwi. Oparła się o nie całym ciałem, ocierając pot z czoła.
Wiedziała, że czeka ją najgorsze, to, o czym śniła od wielu dni, od kiedy tylko uświadomiła sobie, że świąteczne porządki jej nie ominą. Pokój syna.
Już z daleka dostrzegła poświatę wpadającą zza uchylonych drzwi do ciemnego przepokoju. To światło wydało jej się złowieszcze i złowróżbne. Mimo to, wiedziała, że sie nie podda. Nie po to walczyła od trzech dni z takim samozaparciem, by teraz uciec z krzykiem. To ostatni dzień, ostatnia rzecz do zrobienia, a potem… potem odpocznie.
Otworzyła drzwi kopniakiem, w jednej ręce dzierżąc wiadro z detergentami, a w drugiej odkurzacz. Podniosła jego rurę do twarzy, zdmuchnęła kurz i rzekła z nonszalancją:
„Jestem Alina. Alina Nowak.”
Zmotywowana tym udanym debiutem, wkroczyła śmiało w jaskinię bałaganu, jaką uczynił ze zwykłego, niebieskiego pokoju jej czternastolatek.
Krzyknęła.
Zapach zużytych skarpetek, wydobywający się z kąta za biurkiem, pozwalał je zlokalizować nawet w półmroku.
Z trzaskiem rozsunęła żaluzje, a kiedy światło zalało pomieszczenie, pomyślała: „To jest dopiero test…”
Kanapka z jajkiem z parapetu , która zdążyła pięknie porosnąć bujną, szarą pleśnią, powędrowała do kosza, podobnie jak kilka paczek po chipsach, które odnalazła pod łóżkiem. Książki schowała do szafki. Co ciekawe, szkolne podręczniki, to jedyna rzecz, która w pokoju wyglądała na nieużywaną i nową. Postanowiła, że musi porozmawiać o tym z synem.
Po dwóch godzinach, spocona, ale szczęśliwa, dzierżąc w dłoni swoją chustę w grochy, która opadła jej aż na oczy, wyszła z pokoju. Trzy worki ze śmieciami stały w progu. Postanowiła, że wyrzuci je sama. A nuż syn tak się do nich przywiązał, że zechce rozsypać je z powrotem?
Po biegu na śmietnik usiadła w kuchni, z herbatą i krzyżówką. Rozkoszowała się wygraną jak żołnierz po udanej bitwie. I jak żołnierz się czuła.
Wszedł mąż.
-Masz coś kochanie na obiad? Umieram z głodu. – jęknął.
-Weź zrób sobie kanapkę. Wszystko masz w lodówce. – odparła, nie podnosząc oczu znad krzyżówki.
-To coś ty robiła cały dzień? – przewrócił oczami i podszedł do kuchannego blatu.
Bądź na bieżąco!
Jeżeli chcesz jako pierwszy dostawać od nas najciekawsze wiadomości o konkursach i nie tylko to… dołącz do naszych stron na facebook:
- strona z konKursami maniaKa – lubisz to?
- strona naszego bloga o Nowych Technologiach i gadżetach – techManiaK – polub nas!
Nie przegap kolejnego konKursu
Lubimy konKursy tak jak Ty! Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnego, polub nasz profil na facebook fb/Konkursy maniaKa i czytaj do nas regularnie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.